..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

tusia

Nie bardzo wiem jak interpretować skok? temperatury Zaraz po szczycie śluzu (dzień po)temperatura wzrosła ale o ...0,1 st. C powyżej linii pokrywającej. W kolejnych dwóch dniach różnica wynosi zaledwie 0,05 stopnia. Czy źle wyznaczyłam linię pokrywającą? jak interpretować taki grafik? I jak w tej sytuacji wyznaczyć początek okresu bezpłodności? Stosuję npr od roku i podobna sytuacja zdarza mi sie po raz pierwszy... Będę wdzięczna za pomoc

novva

Trochę trudno odpowiedzialnie coś powiedzieć, bo podałaś bardzo mało informacji. Może mogłabyś pokazać nam ten wykres, np. wkleić go do Fertility Friend albo jakiegoś podobnego programu lub chociaż dokładnie opisać? Zdarzają się takie nietypowe skoki, ale jeśli jesteś osobą odkładającą, to trzeba w takich sytuacjach szczególnie uważać.

Mag_dre

tusia

Bardzo serdecznie dziękuję za odpowiedzi. Faktycznie nie mam programu do pokazania wykresu. Podaję więc dane w prostszy, choć może nie wygodniejszy sposób:
dzień 6: 36,3, wieczorem: skąpy śluz kleisty, mętny
dzień 7: -, wilgotno, skąpy śluz nierozciągliwy, mętny
dzień 8: 36,35, wilgotno
dzień 9:36,35, śluz rozciągliwy
dzień 10: 36,0, śluz rozciągliwy, mętny
dzień 11: 36,3, śluz rozciągliwy, przeźroczysty
dzień 12: 36,1, śluz rozciągliwy, przeźroczysty
dzień 13: 36,45, śluz cienki, ciągnący, przeźroczysty (ale temperatura mierzona później niż zazwyczaj)
dzień 14: 36,3, śluz jak w dn. 13, skąpy (szczyt) (ale temperatura mierzona godzinę wcześniej niż zazwyczaj)
dzień 15: 36,6 sucho (ale temperatura mierzona godz. później niż zazwyczaj)
dzień 16: 36,5 sucho
dzień 17: 36,5, sucho
dzień 18: 36,6, sucho (ale temperatura mierzona godzinę później niż zazwyczaj)
dzień 19: 36,7, sucho (ale temperatura mierzona godzinę później niż zazwyczaj)

Linię pokrywającą wyznaczyłam na wysokości 36,45, choć gdyby uwzględnić poprawki do zmiany godzin powinna być na poziomie 36,4; to jednak nie ma większego znaczenia w całym problemie...)
Muszę dodać, że ostatnie dni to okres dość wytężonej aktywności i późnego chodzenia spać, tak że temperaturę mierzyłam po krótkim (4-5godz.) śnie. Kilka razy mierzyłam ją z godzinnym poślizgiem (tak, aby w ogóle pomiar miał sens).To wszystko może powodować że ten wykres jest tak rozchwiany. Dopiero dziś zaobserwowałam podwyższoną temperaturę, a i to bez nagłego skoku, ale wydaje mi się, że jest już po owulacji. Istnieje znaczna różnica między temperaturą a szczytem śluzu. Ponieważ odkładamy na razie poczęcie dziecka, tym ważniejsze jest dla mnie abym mogła określić początek fazy niepłodnej. raz jeszcze dziękuję za wszelką pomoc :)

fiamma75

Wykres jest b.ładny - sama mam często tego typu powolny wzrost - możesz zernąć na moją stronkę.
Wg rotzera
36,45 - linia podst. (ale to z powodu ostrożności)
14dc - szczyt śluzu
15dc - pierwszy dzień skoku
16 dc - II
17dc - III ale temp. nie jest wyższa o 2 kreski
18dc - IV - temp. jest wyższa (nie musi być o 2 kreski) - od wieczora niepłodność

Wszystkiego dobrego