..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

koszatniczka

Miśka - to za miesiąc zapraszamy na listę starających się

Miśka

Właściwie to już wczoraj przesądzne zostało, że olewamy, ale byłam ciekawa Waszego podejścia Wesoly

Iskra w naszym wypadku, jakbyśmy się teraz znaleźli w tym nikłym procencie to nie skorzystałabym z zaproszenia kasztaniczki i zamiast na wątek staraczkowy od razu awansowałabym do oczekujących

Co do termometru to znalazłam dziś gdzie w Internecie "termometr bezrtęciowy owulacyjny" taki z większą podziałką. Byłby w sumie dobry, ale ponad 40 złotych Confused

. A microlife 11... No i mąż mnie sprowadził na ziemię - wyliczył mi ile w miesiącu czasu mierzę temp. no i chyba jednak padnie na microlife'a. W końcu uzywacie i chwalicie więc co ja się zastanawiam...

koszatniczka

ejjj ja nie jestem kaszatniczka tylko koszatniczka

jak kaszak
albo kaszanka

owulacyjne na stronie INER-u sprzedają

emma

Koszatniczko, źle odmieniłaś.

Nie jesteś Kaszataniczką Wesoly

Chociaż nie byłabym tego taka pewna, Brunhildo. Ty masz wiele imion... Mruga

Przepraszam Miśka, ale nie mogłam się powstrzymać.
Na iner jest owulacyjny z czymś innym niż rtęć ale cena 44zł. Nie wiem czy są jeszcze w sprzedaży te stare z rtęcią.

glr

Ale miska napisała "Kasztaniczka" - brzmi ładnie, jak ludek z kasztanów płci pięknej Mruga

Edwarda

Glr, jaka miska? Laughing

Chyba już nam się literki przestawiają od tego siedzenia na forum.
Też zauważyłam, że i emma i koszatniczka źle zauważyły

glr

Eeee, bo to telefon tak napisał

miało być Miśka oczywiście Mruga

emma

Już chciałam Edwardo protestować, że jak to ja źle. Patrzę... Fakt!!!!

Przyganiał kocioł garnkowi...

Miśka

O losie.... Embarassed

popełniłam chyba mistrzostwo w przekręcaniu nazw koszatniczko (tym razem zadziałala opcja "kopiuj-wklej, bo już zwątpiłam). Co by powiedziała pani z pierwszych klas podstawówki... (Wiem: "Miśka, siadaj! Dwa! I już ja sobie z Twoimi rodzicami na wywiadówce porozmawiam!

).

A co do termometra to jednak microlife. Liczę, że długo mi nie posłuży

koszatniczka

właśnie, właśnie - usiądź i się zawstydź

Miśka, to może na czas starań porzuć termometr? Yellow_Light_Colorz_PDT_02

ja też sobie obiecywałam, że będę mierzyć, ale jakos nas to stresowało

Miśka

Płonę rumieńcem niczym dzięcielna z "Pana Tadeuszowej" inwokakcj

Szczerze, to sądzę, że mierzenie będzie bardziej z nawyku. Chociaż po tym jak dziś pierwszy raz od hohoho i jeszcze trochę wyspałam się bo budzik o 6 rano nie dzwonił, rozważam myśl odpuszczenia mierzenia.
Jest tylko jeden problem. Już słysze męża pytającego przez cały cykl: Już? A kiedy będziemy wiedzieć czy już? Nerw by mnie wziął Mruga

Chociaż twierdzi, że będzie korzystał z "wolności" i o nic nie pytał, ale jakoś mu nie wierzę. W końcu... wózek już wybrał Wstyd

koszatniczka

ahahaha - jak słodko!!! Wybrał wózek, jejku :hamster_beautiful:

ja sobie wyrzucam, że zaprzestałam pomiarów, bo to jest jakaś tam przyjemność - w którym dniu sie udało Wesoly

Albo jak jest skok - zastanawiasz sie czy tam już ktoś się tworzy... Mruga

Miśka

Tak, wychodzą z niego ukryte pokłady słodkości, których nie znałam (czy to na pewno mój mąż?) Mruga

.

Mierzyć jednak będę, bo dzięki temu będę wiedzieć, żę np. po skoku szlaban na kawę, czy alkohol. Jejku, jeszcze do mnie nie dociera, na co się zdecydowaliśmy. Plany były już od dawna, ale to były tylko plany. Aż mi jakoś dziwnie Wesoly

.

Miśka

Dziewczny, dobrze znaznaczyłam póki co?
Pytam, bo jakiś słaby śluz w tym cyklu. Dopiero BJ w ilościach śladowych, a gdzie tam do mojego ulubionego wodnistego. Aż nie wiedziałam czy skok już wyznaczyć, czy nie.
Ale chyba skok powinnam uznać, prawda? Wesoly

koszatniczka

no chyba tak... ale jeszcze nic nie wiadomo, może znów spaść temp.

Ty miewasz przedwcześnie podwyższone, co?