..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

minnesota

współczuję przygód... Smutny

ika

Zrobiłam badania prolaktyny, wyszła bliżej dolnej granicy normy, więc z tym przynajmniej ok. Nie wiem skąd aż takie wielkie przesunięcie. Teraz od trzech dni jak badam szyjkę mam tam krew z BJ, nie wiem czy to początek owulacji, czy już krwawienie się zbliża. Zauważyłam, że po tych przygodach zaczynam to całe staranie powoli olewać. Nie unikam alkoholu, dużego wysiłku, nie dbam o jedzenie. Jakiś dołek mnie łapie chyba Smutny

ika

Dzisiaj już ostrzejsze plamienie, wciąż z bj. Z tego co Rotzer pisze, tylko krwawienie po skoku można nazwać miesiączką , czyli to teoretycznie jest krwawienie śródcykliczne, po którym powinnam spodziewać się skoku. Już nie wiem na co się nastawiać, na razie głupio robię sobie nadzieję. Spotkałyście się kiedyś z tym skokiem po krwawieniu zaraz?

A i przyszedł termometr, chyba od razu zacznę nim mierzyć, bo na te rtęciowe już patrzeć nie mogę

silva

ika

Tylko, że Rotzer twierdzi, że jak nie było owulacji w cyklu, to podczas tego krwawienia jest owulacja właśnie i po nim powinna nastąpić faza wyższych temperatur, a za dwa tygodnie okres.

silva

aaa o to Ci chodzi..., faktycznie tak twierdzi, że jeśli nie było fazy wyższych temperatur, to pojawiające się krwawienie jest czasem potencjalnie płodnym, w którym może dojść do owulacji, a po owu powinna być faza wyższych, która nam tę owu potwierdza...
jeśli po krwawieniu nie będzie wyższych temperatur, to nadal jest wg niego ten sam cykl z oczekiwaniem na owu...
wg niego cykl zamknie się, jak dojdzie w końcu do owulacji, bez niej cykl ciągnie się aż do skutku...

ika

Właśnie ta teoria mnie interesuje. Chyba sobie po prostu nadzieję robię, że nie będę musiała czekać kolejnych trzech tygodni na owulację, tylko może już tak łaskawie by przyszła Mruga

Ostatnio miałam właśnie przy szyjce bj wymieszane z krwią. Dzisiaj po porannym współżyciu, jak już poszłam wziąć prysznic, to trochę tej krwi było, ale w dzień już nic, tylko przeźroczysty śluz. Nie wiem, czy to już to krwawienie jest, czy jakaś nowa anomalia. Nie wiedziałam też, czy robić nowy cykl, ale wg Rotzera póki nie ma skoku to nie ma nowego cyklu. Gubię się w tym wszystkim. Poza tym jak w dzień mierzę temperaturę, to codziennie mam ok 37,3. To normalne, że rano tak nisko, a w dzień tak wysoko?

buba

Cóż ika mnie też zdarzają się takie wysokie temperatury w dzień przy zdecydowanie niższych rano. Myślę, że to taka uroda po prostu przynajmniej u mnie, chociaż kto wie może i jest to jakiś objaw zaburzeń hormonalnych. Mam nadzieję, że te cykle Ci się wyklarują Wesoly

ika

Jak myślicie, to skok dzisiaj? W sumie wyższa od 6 w tył. Plamienie niestety nie ustępuje

Eh...kiedy to się wreszcie skończy?? Smutny

silva

jeśli, to może być początek schodkowego skoku, bo na razie jeszcze nim nie jest...
przykro mi Smutny

ja też czekam u siebie na skok i zaczynam się już lekko niecierpliwić, bo obawiam się, że go jutro może nie być, a powinien przyjść...
a co dopiero Ty tam czujesz - 3mam kciuki

szpaczek1

ika

Chyba się wreszcie doczekałam!! Ufff...już myślałam, że potrwa to kolejne wieki. Jednak ten Rotzer to był mądry gość

minnesota

no dobra, ale co z tym termometrem?? Masz porównanie do starego?

zastanawiam się też jak liczyć pierwszą wyższą biorąc uwagę plamienie, tzn. czy możesz przy tym plamieniu wykluczyć że ono nie oznacza tyle co śluz płodny? Wtedy byś musiała czekać z uznaniem skoku na koniec plamienia. Ale z tego co widzę, to się staracie, czyli chodzi Ci tylko o owulację, czy była i granic bezpieczeństwa ustalać nie trzeba, tak? Wesoly

ika

Porównania z elektronicznym nie mam, bo spałam u cioci, a mąż mi mój do domu zwinął przez przypadek, to wygrzebałam jakiś jej, ale uznałam, że rtęciowe i tak są dokładniejsze, a mi w sumie nie zależy na obliczaniu co do setnych, tylko orientacyjne żeby znać poziom temperatury. Skoro rtęciowy pokazał tyle to myślę, że tyle było bez względu na to co by pokazał elektroniczny. Na pewno jest to więcej niż przez cały cykl miałam.
Tak te szczyty tutaj nie mają aż takiego znaczenia, bo faktycznie się staramy. Zastanawiam się tylko,jaka jest żywotność plemników w śluzie z krwią?

ika

Chyba faktycznie nic z tego

Dzisiaj spadek, więc tej wczorajszej nie będę liczyć. Myślałam, że może jednak to ten elektroniczny się myli, ale zmierzyłam rtęciowym i wyszło to samo. Co za koszmarny cykl