..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

mrp-lubuskie

Witam wszystkich!
Chciałabym zaprosić wszystkich chętnych do korzystania z bezpłatnej poradni rozpoznawania płodności w Zielonej Górze. Poradnia prowadzona jest przez Lubuski Oddział Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli NPR. W poradni dyżuruje nauczyciel metody "angielskiej".
Jednocześnie zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej
oddziału lubuskiego PSNNPR. Tam też znajdziecie wszelkie informacje dotyczące pracy poradni. Pierwszy dyżur już 15 grudnia. Rejestracja [link widoczny dla zalogowanych].
Serdecznie zapraszamy zainteresowanych forumowiczów

Bystra

Skąd skrót MRP?

mrp-lubuskie

Droga Bystra! MRP to polski odpowiednik FAM czyli Metody Rozpoznawania Płodności. Takiej nazwy używa Polskie Stowarzyszenie Nauczycieli Naturalnego Planowania Rodziny. Niemniej przez ten właśnie skórt mamy kłopoty z naszą stroną, która jest na razie nieaktywna.
Jednak bez względu na wszystko zapraszam do poradni. Podaję jeszcze raz namiary: rejestracja [link widoczny dla zalogowanych] lub tel. 603635118. Możliwość skorzystania w m-cu grudniu 15 w środę. ZAPRASZAM i przepraszamy za utrudnienia ze stroną. Jak będziemy mieli nowy mail to dam znać na forum. Z pozdrowieniami

Bystra

mrp-lubuskie

Hej! A więc po kolei Bystra, bo trochę w tym paru zdaniach uwag, które chciałabym wyjaśnić.

Po pierwsze termin Metody Rozpoznawania Płodności czyli MRP to termin, który został wprowadzony przez WHO w latach 80'. Tłumaczenie dokumentu powstało w Polsce w 1999 roku przez Instytut Zdrowia Matki i Dziecka w Warszawie. Odnośnik do tego dokumentu w języku polskim to: Naturalne Planowanie Rodziny. Co powinni wiedzieć pracownicy służby zdrowia. Dokument WHO. Instytut Zdrowia Matki i Dziecka, Krajowy Zespół Promocji Naturalnego Planowania Rodziny, Warszawa 1999; PSNNPR posługują się tym terminem. Nigdy nie znałam terminu MŚP. Proszę podaj mi jakiś dokument to tym? Jestem ciekawa, może funkcjonują dwa osobne terminy. Gdybyś miała problem ze znalezieniem powyżej proponowanego przeze mnie dokumentu to zajrzyj na naszą stronę, znajdziesz go w pewnym streszczeniu. Co rozumiemy przez MRP? PSNNPR uczy metod planowania rodziny, w tym przypadku metody angielskiej, czyli metody rozpoznawania płodności. Wiem, że Fam czy MRP czy MŚP zakłada, że w okresie płodnym możliwość stosowania prezerwatyw czy pieszczot. W moim odczuciu nikt nie rozlicza pary co robią w okresie płodnym. To ich sprawa. Metoda mówi w jakim okresie cyklu się znajdują, czyli daje wiedzę a co małżeństwo zrobi z tą wiedzą to ich prywatna sprawa. W naszym kraju jest mnóstwo par, które łączą antykoncepcje bądź pieszczoty z wiedzą o płodności. Tak naprawdę powinno się więcej rozmawiać w małżeństwie ze współmałżonkiem o swoich potrzebach i odczuciach niż zastanawiać się co wolno a co nie wolno. To nie arytmetyka. Nikt nie powiedział, że NPR JEST DLA WSZYSTKICH:) Prawda jest też taka, że użytkownicy NPR w Polsce są bardzo homogeniczną grupą osób. Bardzo często są to osobo nie tyle wierzące ile głęboko zaangażowane religijnie. Celem wszelkiego rodzaju stowarzyszeń nie powinna być indoktrynacja tylko zdrowotne uświadamianie. Takie jest zdanie PSNNPR. Choć nie odpowiadam za każdy kurs. Wiadomo, że kurs inaczej wygląda w slace katechetycznej niż w sali szkoleniowej, choć tych drugich kursów znacznie jest mnie - przyznaję. Następna sprawa to czarny PR antykoncepcji. Myślę, że na kursach oprócz negatywnych stron podaje się również argumentacje. Tyle pożytecznych informacji i faktów medycznych można nigdzie nie usłyszeć, jak naprawdę działa pigułka i na czym polega działanie wkładki. Czasami warto posłuchać, wyrobić sobie własne zdanie. Myślę jednak, że większość czasu na kursach poświęca się jednak metodom. Zapraszam Cie do artykułu "MOTYWACJE OSÓB STOSUJĄCYCH METODY ROZPOZNAWANIA PŁODNOŚCI". W czasopiśmie "Położna. Nauka i Praktyka". Jest między innymi mojego autorstwa. Tam obalamy niektóre mity. Nie jest laurką NPR. A zapewniam Cię, że władze PSNNPR wspierały mnie przy prowadzeniu badań Wesoly

Jak będziesz miała problem ze znalezieniem go w sieci to napisz. Prześlę na maila.

Pozdrawiam wszystkich, którzy dotarli do końca tego posta:) Wesoly

Pozdrawiam ciepło z Zielonej Góry

mrp-lubuskie

A tak w ogóle to MRP okazało się nieszczęśliwe i wiele osób nie tylko nie zrozumiało skrótu jak Bystra. Ponadto serwis yoyo miał awarię i nasza strona przestała działać. Nauczeni więc doświadczeniami przenieśliśmy stronę o nowej nazwie:

www.npr-lubuskie.pl

nowy mail to oddzial@npr-lubuskie.pl

Zapraszamy do poradni. Dla bardziej zaawansowanych proponuję konsultacje za pośrednictwem maila.

Z pozdrowieniami
Lubuski Oddział PSNNPR

Bystra

1. MŚP to jest skrót od Metoda Świadomej Płodności, które z kolei jest tłumaczeniem na polski Fertility Awareness Method.

2. Chciałam kiedyś zrobić kurs w warszawskim oddziale PSNNPR i po przeczytaniu programu zrezygnowałam. Do statutu stowarzyszenia nie zajrzałam, ale nie spodziewam się innego podejścia niż w INER - "członkiem stowarzyszenia może być tylko taka osoba, która jest przeciwko antykoncepcji wszelakiej."

3. Sama chciałabym móc zarabiać na swojej wiedzy, ale drzwi INER czy PSNNPR są dla mnie zamknięte, bo uważam, że nadmierna wstrzemięźliwość szkodzi i w związku z tym orto-metody nie są dla wszystkich.

Jak się finansujecie? Czy instruktorom płaci się?

mrp-lubuskie

ad.1 Czyje jest to tłumaczenie? Twoje własne?? Skąd je wzięłaś? Ja rozumiem, że dosłownie awarness znaczy świadomość, ale przekład w oficjalnym tłumaczeniu jest nieco inny (patrz literatura). Chciałabym jakieś wiarygodne, opublikowane źródło, które odnosi się do tego skrótu, który podałaś.

ad.2. Jak każde Stowarzyszenie PSNNPR ma swoją hierarchię. Żeby być członkiem zwyczajnym, trzeba przejść kurs metody angielskiej (dwustopniowy) i zdać egzamin. Wtedy jest się nauczycielem i można organizować kursy dla użytkowników. Natomiast, żeby szkolić nauczycieli trzeba przejść osobny kurs instruktorski. Wiem, że zgodnie ze statutem osoby, które skończyły inne równoległe kursy metod podwójnego sprawdzenia mogą być przyjmowane do Stowarzyszenia na odrębnych warunkach. Jakie masz kwalifikacje? Jakie kursy skończyłaś? Jakie masz doświadczenie w poradnictwie (żeby organizować kursy trzeba trochę popracować w poradni). Jaki chciałaś organizować kurs? Dlaczego drzwi Stowarzyszeń są dla Ciebie zamknięte? Jakich treści ten kurs miałby dotyczyć? Rozwiń ten wątek.

ad.3. Sprawa antykoncepcji. Trudno jest kogoś uczyć metod naturalnego planowania rodziny i jednocześnie zachęcać go do antykoncepcji. Ja uczę MRP i pozwalam ludziom zdobyć wiedzę o własnej płodności. Nie zaglądam do ich moralności:) Nie interesuje mnie to. Ja nie jestem ani księdzem ani Panem Bogiem. Każde małżeństwo samo decyduje czy będzie stosować jak Ty to mówisz ort- NPR czy mieszaną formę (NPR +PREZERWATYWA). W dzisiejszych czasach dostęp do informacji jest tak szeroki, że nie muszę nikogo uświadamiać, że prezerwatywa istnieje. Bystra, chcemy uczyć metod naturalnych, czyli dać ludziom wiedzę i świadomość. Poza tym naturalne jest trochę sprzeczne z antykoncepcją. Sama przyznasz. Poza tym okres wstrzemięźliwości i radzenie sobie z nim to sprawa osobnicza. Stan też zmienia się w zależności od wieku i sytuacji życiowej. Jeżeli temperamenty są podobne to problemu nie ma (bo wystarczy im mniej) albo jest bardzo duży, bądź zróżnicowany ( u jednego partnera mniejszy a u drugiego większy) wtedy problem jest większy albo wręcz duży. Wówczas para sama musi podjąć decyzję. Instruktor nie może ich zachęcać do antykoncepcji. Po prostu nie, bo wtedy to wszystko nie ma sensu. Oni muszą sami to przepracować. Jeżeli są wierzący to rozważyć to we własnym sumieniu. Dla niektórych prezerwatywa nie stanowi problemu etycznego. Są wewnętrznie spójni. Bądź konsultują to ze spowiednikiem. Instruktor daje wiedzę, nie alibi dla "gumek" Wesoly

ad.3 PSNNPR nie jest organizacja dochodową. Nauczyciele pracują za darmo, stowarzyszenie utrzymuje się ze składek członkowskich i często ma partnerów z którymi współpracuje. Naturalnie wiedza jest warta zapłaty. Niestety w naszych realiach, medykalizacji i dominacji koncernów farmaceutycznych trudno przebić się z naszą propozycją. Gdybyśmy ludziom kazali płacić, to w ogóle byśmy znikli z "tego interesu" Wesoly

Niemniej odpowiednie kwalifikacje (zwłaszcza certyfikowane, doświadczenie) powinno być doceniane. Niestety nie są to na razie pieniądze. Traktujemy to jako pracę społeczną, na rzecz drugiego człowieka. Sami nauczyciele nie ponoszą kosztów kształcenia, bądź są to koszty minimalne, a więc od innych też pieniędzy nie wymagają.

To chyba wszystko co mam do powiedzenia. Pisz, dyskusja nawiązała się interesująca.
Pozdrawiam