..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Cera · Wysłany: Nie 22:14, 27 Mar 2011 Temat postu:

No to nie zazdroszczę z tym bj, bo ja jak już mam ekstra bj i do tego wodniste to tylko w okresie okoloowulacujnym, potem przed samym okresem. Niestety często mi się ostatnio zdarza, że mam wilgotno.

Każda metoda jak widać inaczej, u nam nic takiego tym przyciemnianiem nie ma i nic nie pisze, że śluz i stres nie idą w parze.

Kurcze, może rzeczywiście mniej płodny uznajesz na bj, tak dla pewności raczej.
Nic tylko czekanie Cię uratuje teraz.

buba · Wysłany: Nie 22:17, 27 Mar 2011 Temat postu:

Gdzieś chyba Bystra pisała, że takie przedwcześnie podwyższone mogą świadczyć o zaburzeniach hormonalnych, nie wiem szczerze mówiąc jak to jest...

minnesota · Wysłany: Nie 22:19, 27 Mar 2011 Temat postu:

Tylko nie wiem, czy jakby mi jutro skoczyło, to liczyć linię podstawową od 36.55 (14dc) czy od 36.71 (21dc). To by było strasznie wysoko jednak... Myślę, że raczej był skok w 20dc, a dzisiaj spadek... Może mam jakieś wyjątkowo liche to ciałko żółte w tym cyklu i progesteron nie daje rady po prostu? Wesoly

Cera · Wysłany: Nie 22:21, 27 Mar 2011 Temat postu:

Wiesz, spadek spadkiem ale nie jest poniżej niższych ani ja ich poziomie więc aż tak licho chyba nie jest.

minnesota · Wysłany: Nie 22:24, 27 Mar 2011 Temat postu:

Bardzo licho to nie, ale powinno mi walnąć w górę do 36.8-9. Tak czy siak jeszcze trzy wyższe czekania

A co do zaburzeń, to pierwsze co mi przyszło do głowy, to kolejki do mojego ginekologa, które się ostatnio porobiły. A szukać i zmieniać po raz kolejny nie mam siły

Zresztą, co ja powiem? "Wie pan, bo mi śluz płodny zachodzi na skok temperatury"? Wesoly

walecznaS · Wysłany: Nie 23:07, 27 Mar 2011 Temat postu:

minnesota · Wysłany: Wto 17:18, 29 Mar 2011 Temat postu:

Dzięki za te tropy, będę musiała się jeszcze podowiadywać, jak tak w przyszłości się będzie powtarzać. Póki co chyba cykl zmierza w dobrą stronę, bo rano miałam "normalną" wyższą (36,9) i gorszy śluz. Szyjka miękka, ale nisko. Zobaczymy jeszcze... A co do granicy to chyba ją sobie zostawię tak, jak jest, bo tempki spełniają kryteria...

minnesota · Wysłany: Śro 22:45, 30 Mar 2011 Temat postu:

Wygląda na to, że normalne wyższe w toku, śluz w porządku, no więc planuję III fazę od jutra.
Problem tylko z szyjką mam, że miękka. Jakoś po przednich cyklach widzę, że późno twardniała.
Zastanawiałam się, co z tym robić - skoro na podstawie śluzu i temperatury można wyznaczać III fazę w 100% pewną, to wolno mi ignorować brak trzech dni niskiej, twardej szyjki? (mam niską miękką).
Teraz patrzę w podręczniku, Rotzer mówi, że bierze się ten objaw (szyjkę albo tempkę), który pokazuje niepłodność szybciej. No to chyba nie będę aż tak asekurancka, co? Mruga

buba · Wysłany: Śro 22:53, 30 Mar 2011 Temat postu:

Minnesota, ja szczerze mówiąc traktuję szyjkę pomocniczo (nigdy się nie zastanawiałam, który to dzień twardej, czy zamkniętej), choć z drugiej strony u mnie szyjka wyprzedza śluz, więc też nigdy się o nią nie martwiłam...
Śluz i tempka są jednoznaczne, więc myślę, że gdybyś tak jeszcze na szyjkę czekała, to prędzej okresu się doczekasz. Mruga

Tak mi też przychodzi na myśl, że masz taki "drugi skok" tempki...

walecznaS · Wysłany: Czw 7:32, 31 Mar 2011 Temat postu:

minnesota

Co jest znów nie tak z moim wykresem?
Niby dziś trzecia wyższa (choć bez różnicy 0,2).
Ale to nie jest mój normalny poziom wyższych. A do tego szczyt śluzu był ponad tydzień temu!
Na pewno nawet jak mi jutro podskoczy, nie uznam jutra za III fazę, bo to za dziwne jest.
Może czeka mnie spadek temperatury i druga faza śluzu?
Albo mi się rozjeżdża w jedną stronę, albo w drugą (szczyt trzy dni po skoku, albo tydzień przed) - to nie jest już chyba normalne... Chyba się zacznę martwić albo co.

buba

Hmm, dziwne.
Niby jutro jeśli będzie ponad linią to spełnia warunek, ale sama tak mam, że chyba bym się bała, że to nie to.
Bardziej mnie zastanawia ten niższy niż zwykle poziom temperatur...
Miałaś ostatnio jakieś stresy czy coś?
Może te problemy (jakiś grzybek?) miały jakiś wpływ, może zafałszowały śluz?
Wiadomo, że dzisiaj i tak czekasz, a co będzie dalej to już nie pomogę bo wyjeżdżam i nie będzie mnie na forum.

Ech, czemu te wykresy nie mogą być zawsze takie ładne i superczytelne...

minnesota

ogólnie to tempki niższe mam właśnie takie, nawet często niższe (36,3-6), a stresy może i tak, ale nie jakieś wyjątkowe. Infekcja była dziwna bo bez żadnych upławów, więc śluz bym zauważyła. Ale może zaburzała ta infekcja śluz w jakiś inny sposób, albo po prostu przez nią albo przez leki na nią się coś pokopało w cyklu, może skok dopiero będzie. Nawet tak po dodatkowych oznakach ciężko mi powiedzieć, bo ból owulacyjny był z tydzień temu, bezsensowny spadek nastroju zaliczyłam ze dwa dni temu - czyli że po owulacji, ale libido nadal istnieje, czyli przed Mruga

Dzięki za pomoc i miłego wyjazdu życzę :*

minnesota

Zerknijcie proszę na wykres, czy to tak może być?
(Zaznaczyłam III fazę według reguł - chyba, a "dzień płodny" według swojego poczucia bezpieczeństwa...)

abysia

Według Rotzera, jeśli trzecia temperatura wyższa nie jest co najmniej o 0,2 wyższa od linii podstawowej, to czekamy na czwartą temperaturę. Zatem jak najbardziej dobrze zaznaczyłaś początek fazy III.