..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

fiamma75

można się ruszyć, sama mierzyłam w trakcie karmienia dzieci, bylebyś nie wstawała i nie chodziła

krówka

ja mierzyłam w czasie kp. Nawet podchodziłam do łozeczka i wycigałam młodego i potem pomiar tez był. Mozesz mierzyc na czas bez piku cieczowym nawet jest polecany u R.

RENATKA37

Ja mierzę teraz microlifem. Rozmawiałam z mężem i doszlißmy do wniosku że dopuki nie będzie bezpicznie i dopuki się pożądnie nie nauczę to prezerwatywa. Mam nadzieję że Bóg mi wybaczy źe przeze mnie będziemy grzeszyć.

fiamma75

dlaczego przez Ciebie?

krówka

Renatka rety nie wpadaj w poczucie winy dlatego prosiłam i nadal prosze idz do dobrego duchownego. Taka wizja to zły znak na dalszy czas... nie mozna brać braków za brak checi. Niestety nie jestes sama w tych rozterkach.

anquelice

Też polecam dobrego spowiednika, poza tym chyba lepiej wybrać tę prezerwatywę niż ryzykować rozpadem małżeństwa.

RENATKA37

Muflon

Busola

Ja nie radziłam sobie. To było 3lata temu w czasie poprzedniego okresu poporodowego. Najpierw używaliśmy gumki. Potem pod koniec, nic bo stwierdziliśmy ze może już być dziecko. I faktycznie zaszłam wtedy w ciążę i niestety poroniłam.

heidi

Też mierzę podczas karmienia i nie mam problemów. Dziecko od dobrych 19 miesięcy nie przespało ani jednej całej nocy. To jest Twoja "normalna" sytuacja, organizm się przyzwyczaja do nowego rytmu i temperatury się tak nie zaburzają jak panienkom Wink

Z pomiarem możesz ewentualnie spróbować mierzyć nie do piknięcia, ale 5 minut. Tak nawet zalecają w metodzie niemieckiej z termometrami elektronicznymi. Np. ustawić budzik na komórce - nie wiem, na ile słyszysz, może wystarczyć samo światełko?

Dlaczego "przez Ciebie" będziecie grzeszyć? To wasza wspólna odpowiedzialność. "Wina" spada nie tylko na Ciebie, na Męża tak samo. Co on, jakaś święta krowa? Super ortodoksyjny mąż prowadziłby wykres za Ciebie, dopytywał o śluz, a w przypadku wątpliwości wytrzymywałby dzielnie we wstrzemięźliwości i jeszcze by Ciebie w tym wspierał

(Nie sugeruję tu, że albo orto-NPR, albo śmierć, żeby mnie ktoś źle nie zrozumiał. Chodzi mi tylko o wspólną odpowiedzialność i wspólne decyzje.)

RENATKA37

Przezemnie bo to ja mogę zajść w ciążę i przezemnie musi zakładać gumke. Mam nadzieję że Bóg mi wybaczy i nie trafię na samo dno piekła. Wiecie mażę o tym żeby nie mieć macicy albo jajowodów. Nie chcę gumki ale nie chcę żeby mąż cierpiał ja już psychicznie tego nie wytrzymuję. Nie ryzykuję rozpqdem mqłżeństwa tylko nie wytrzymuję już tego psychicznie

Busola

Kobieto to lepiej z seksu zrezygnujcie, jeśli takie twoje myślenie. Bo jest dokładnie jak Heidi napisała. Mąż jak taki wrażliwy to niech wykres prowadzi, albo ci dziecko do karmienia podaje i termometr do mierzenia.

fiamma75

Heidi i Busola dobrze prawią!

Na dno piekła za gumki?

Dziewczyno, jakie Ty masz straszne wyobrażenie o Bogu Sad

To nie jest tylko Twoja sprawa, tylko wspólna decyzja, więc razem używacie gumek.
A tak na marginesie, Ty nie cierpisz na brak seksu? bo z Twoich wypowiedzi wynika, że poświęcasz się dla męża...

RENATKA37

Nie. Dla mnie seksu może nie być przynajmniej traz.
Mam pyanie czy czułuście / czujecie takie pulsowanie jakby w jajnikach podczas karmienia?
Mąż podaje mi małego a potem już mały ßpi z nami. Mąż jest badzo dbrym człowiekiem.
On do niczego nie chce mnie zmuszać ale bardzo mnie pragnie jak to mężczyzna

fiamma75

współczuję Sad