Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alauda
pierwszy wykres
Dołączył: 25 Mar 2017
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:40, 25 Mar 2017 Temat postu: Wykresy Alauda |
|
|
Hej Dziewczyny
jestem tu nowa choć czytam Was już od dłuższego czasu. Ślub w sierpniu więc i na mnie przyszedł czas żeby zacząć się obserwować. Pierwszy cykl jakoś poszedł, coś tam wyznaczyłam i trzymało się to kupy. Z uśmiechem na twarzy stwierdziłam, że nie będzie tak źle skoro coś tam nawet da się wyczytać z wykresów. No i wtedy przyszedł drugi cykl... nijak nie mogę go rozszyfrować dlatego proszę Was o pomoc. Uprzedzam że moje obserwacje nie są na wysokim poziomie, próbuję opisywać to co widzę i czuję ale nie jest to takie proste
Co do cyklu nr 2: objawy zmieniały się jak w kalejdoskopie, temperatura jeszcze bardziej, czekałam na porządny skok i nagle przyszedł okres. Czy mogłybyście mi pomóc w interpretacji?
PS. Proszę jeszcze o przejrzenie pierwszego cyklu, żebym mogła się upewnić, że moja interpretacja ma ręce i nogi
PS2. Wykresy są pod numerem 13848.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Busola
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:54, 25 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Wiesz co na telefonie nie widzę oznaczeń s np. Ale pobieżnie patrząc na wykres zastanawiam się czy tam się w ogóle da 3cią fazę wyznaczyć. Jeśli jej nie było to ten cykl nadal trwa. Krwawienie go nie kończy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alauda
pierwszy wykres
Dołączył: 25 Mar 2017
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:13, 25 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Czyli powinnam dać krwawienie ale nie nowy cykl?
Jeszcze dopowiem, że w komentarzu są uzupełniające wyjaśnienia o śluzie (najczęściej barwa), a potem "p:" i tam piszę jaki jest śluz w pochwie. Patrzę na razie tu i tu bo próbuję dojść do jakiejś strategii
|
|
Powrót do góry |
|
|
Muflon
za stara na te numery
Dołączył: 05 Gru 2015
Posty: 1562
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:46, 25 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Przede wszystkim: jakiej metody używasz?
Też nie jestem pewna, czy da się wyznaczyć (bardzo krótką...) III fazę. Temperatury niby OK: szóstka 32–37 dc, 38 i 39 dc wyższe, 40 dc spadek, 41 dc trzecia wyższa 0,25 nad linią podstawową. Ale 39–40 dc jest śluz „galaretowaty” – jak on się ma do BJ i „mniej rozciągliwego”? Bo jeśli to śluz lepszej jakości, to III fazę bym się bała wyznaczyć i ciągnęłabym dalej ten sam cykl, mierząc nadal temperaturę.
W poprzednim cyklu OK. Granicę wyższych można nawet teoretycznie postawić dzień wcześniej, bo temperatura jest już wyższa od sześciu poprzednich (o 0,05 wystarczy), ale wtedy trzeba by się zastanawiać, co zrobić z tym „mokro” i ewentualnym zaburzeniem w 25 dc. Jeśli więc zostawić tak, jak jest, to według Roetzera III faza od 30 dc wieczorem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alauda
pierwszy wykres
Dołączył: 25 Mar 2017
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:30, 25 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
No więc przeczytałam książeczkę "Kiedy jestem płodna a kiedy nie" i przeglądałam różne strony internetowe. Także na razie 'pobieżnie' starałam się trzymać zasad opisanych w tej książeczce. Ale docelowo chyba skłonię się ku Roetzerowi, bo od Was pewnie uzyskam największą pomoc z tą metodą.
Jeśli chodzi o śluz, to galaretowaty jest gorszy niż BJ (hmm spróbuję wytłumaczyć jak to wygląda no więc jak wśród śluzu - często lepkiego już - znajdę małą kulkę lub kulki które da się rozciągać [trochę jak takie kleje jak jest jakiś gratis doczepiony do chipsów] coś na kształt tego, to jest galaretowaty).
A mniej rozciągliwy to taki na mniejszą długość rozciągliwy, w dodatku 41 dc jest mleczny a u mnie BJ jest przezroczysty raczej. Także traktuję je jako gorsze.
Kurczę ciężko to wszystko opisać. Ale dodam jeszcze, że z powodu czekania na skok zapisywałam najmniejszą zmianę i wkurzało mnie to, bo w ostatnie dni przed krwawieniem często praktycznie cały dzień było suchusieńko tylko raz pojawiło się trochę tego galaretowatego czy innego no i musiałam zapisać ten najlepszy. (A w pierwszym cyklu mogło się też coś takiego pojawiać ale cała zadowolona że wyznaczyłam III fazę pewnie nie zauważałam tego). Ech nikt nie mówił, że będzie prosto..
Na tę chwilę 'odczucia' są dla mnie bardzo trudną kategorią i nie wiem czy dobrze to wszystko odbieram.
Czyli jednak powinnam traktować obecne krwawienie jako początek nowego cyklu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Busola
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:31, 25 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Co do odczuć, to ja dopiero po paru latach odkryłam, że jakieś miewam czasem. A i tak jest to bardzo rzadko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
heidi
za stara na te numery
Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 1891
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:04, 26 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Teoretycznie nie powinnaś zaczynać nowego cyklu, ale powiem szczerze, że ja w takich wątpliwych przypadkach zaczynałam nową kartę, tylko odnotowywałam, że w poprzednim cyklu owulacja była wątpliwa i nie wyznaczałam I fazy. Zrób jak Ci pasuje
Moim zdaniem galaretowaty brzmi jak śluz gorszej jakości. Lepszej jakości rozciągliwy powinien rozciągać się wielokrotnie.
Najlepiej zdecyduj się szybko na jedną metodę, wtedy łatwiej się uczyć:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Muflon
za stara na te numery
Dołączył: 05 Gru 2015
Posty: 1562
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:44, 26 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem wg Roetzera tu da się teoretycznie wyznaczyć III fazę (więc krwawienie rozpoczyna nowy cykl), tyle że trwa ona 2 dni...
Tak czy inaczej wyraźnie coś z tym cyklem jest nie do końca w porządku, i ja bym dla pewności zrobiła tak, jak Heidi – z I fazy bym nie korzystała.
Ostatnio zmieniony przez Muflon dnia Nie 19:45, 26 Mar 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alauda
pierwszy wykres
Dołączył: 25 Mar 2017
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:42, 26 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Dzięki za pomoc, zdecydowałam się rozpocząć nowy cykl, ale mieć na uwadze, że takie zawirowania wykluczają I fazę w nowym cyklu.
Od razu poszłam za waszymi radami i książka Roetzera jest już zamówiona
Busola pocieszyłaś mnie z tymi odczuciami bo miałam wrażenie, że zawsze trzeba jakoś to zaznaczyć w obserwacjach i starałam się coś wywnioskować ale najchętniej i najczęściej nic bym nie pisała, raz od wielkiego dzwonu faktycznie wyraźnie czuję 'mokrość'.
Btw czytam te książkowe objawy: napięcie w piersiach, ból owulacyjny itp, ja nic a nic czegoś takiego nie czuję, to bardzo źle? Niewrażliwa kobieta ze mnie jest chyba
|
|
Powrót do góry |
|
|
Muflon
za stara na te numery
Dołączył: 05 Gru 2015
Posty: 1562
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:21, 26 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Ból (chyba) owulacyjny miewam bardzo rzadko i nawet nie jestem pewna, czy to to. Żadnych objawów piersiowych w okolicach owulacji też nie mam (za to przed @ owszem). Zresztą i tak nie bierze się tego pod uwagę w interpretacji, więc uznaję, że żadna strata.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alauda
pierwszy wykres
Dołączył: 25 Mar 2017
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:21, 16 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Mam dziwne pytanie, czy sny mają wpływ na temperaturę?
Otóż w czwartek obudziałam się dość zdenerwowana i temperatura, którą zmierzyłam jest faktycznie wyżej od innych obok niej. Czy sny mogą być powodem zaburzeń tempki?
Sen był naprawdę nieprzyjemny bo śniło mi się, że ukradli mi suknie ślubne Miałam dwie nie wiedzieć czemu i obie skradziono. Szukałam i nic... Obudziałam się naprawdę tym przejęta. Chyba piewrszy raz śniło mi się coś związanego ze ślubem i od razu takie rzeczy, co za pech
Wesołych Świąt!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Muflon
za stara na te numery
Dołączył: 05 Gru 2015
Posty: 1562
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:18, 17 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Same sny raczej nie, ale niespokojny sen od koszmaru pewnie może...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alauda
pierwszy wykres
Dołączył: 25 Mar 2017
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:52, 25 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Hej, mogłybyście upewnić mnie, że w tym cyklu wszystko w porządku wyznaczyłam?
Przy okazji, szczyt śluzu obserwujemy 'na zewnątrz', czy jak badam szyjkę i w środku pojawia się Bj to uznać ten dzień? Nie wiem czy powinnam zaznaczyć 25dc czy 26dc jako szczyt śluzu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Muflon
za stara na te numery
Dołączył: 05 Gru 2015
Posty: 1562
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:48, 25 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Wygląda OK, III faza od 33 dc wieczorem.
Ja szyjki nie ruszam, więc nie pomogę, ale wydaje mi się, że jeśli regularnie sprawdzasz śluz wewnątrz, to należy brać to go pod uwagę, zwłaszcza, jeśli jest lepszy, niż na zewnątrz. Akurat w tym cyklu to bez znaczenia, bo pierwsza wyższa temp. i tak jest kilka dni później.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alauda
pierwszy wykres
Dołączył: 25 Mar 2017
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:17, 20 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny, znów prośba o pomoc.
W ostatnim cyklu wyższa tempka pojawiła się już sporo po szczycie śluzu więc nie było problemu, no to teraz oczywiście musiał się pojawić
Nie wiem co zrobić z 17dc, zaznaczyłam jako przedwcześnie podwyższona. Niby wpisałam tam, że ten Bj był bardziej galaretowaty ale nie jestem pewna czy to nie było specjalne szukanie "gorszości" bo zwiększyła się tempka. Jednak dla pewności uznałabym za dzień ze śluzem lepszej jakości.
Ale za to następnego dnia w pochwie pośród grudkowatego była nitka białego rozciągliwego i to naprawdę pięknie rozciągliwego, chociaż była na pewno biała, nie przezroczysta jak Bj. Na zewnątrz sucho.
Co robić, przesuwać granicę, czy tak jest ok? Czy może jeszcze inaczej?
Tyle zagwostek z tym NPRem
W ogóle zdziwiłam się, że tak szybko przyszedł śluz płodny bo oczekiwałam znów cyklu 40-kilku dniowego A tu mój organizm skutecznie mi mówi, że nie będzie z nim tak łatwo po ślubie
Przez to mam coraz to większy stres związany z sierpniem, za nic nie zaprognozuję sobie (choć troszkę) czy mogę się spodziewać okresu w dniu ślubu albo jak zaplanować podróż poślubną... Chciałabym wyjechać tydzień po ślubie i mieć na dodatek niepłodne (tak wiem, chcieć sobie mogę...). Czy da się choć trochę mieć o tym pojęcie? Czy Wam ślubne cykle rozjeżdżały się kompletnie, czy zachowywały pozory normalności?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|