..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

glr

Wiecie co...wino to jest mój najlepszy przyjaciel w III fazie, bez niego nic mnie nie ruszy :(To jest straszne, gdyby mój mąż wiedział....No czuję się z tym bardzo źle

Nakręcanie się jest faktycznie trudne z małym dzieckiem, ale pewnie byłoby do zrobienia, tylko, że na mnie każda nawet myśl o seksie działa jak płachta na byka, nie mogę o tym myśleć, nawet sms by mi nie przeszedł przez ręce, ani żadne słowa przez gardło Smutny

W ogóle mi się libido po porodzie obniżyło i nawet w fazie płodności jest niskie, no a co za tym idzie w III jest zerowe. A tu przecież obowiązek małżeński trzeba spełniać, bo nie spełnienie to też grzech, heh....

Maria

U mnie co prawda cykle wrocily pozno z powodu karmienia itd ale przez ponad dwa lata mialam wlasciwie zerowe libido. Juz sie balam, ze tak zostanie swoja droga. Wino tez mi pomagalo Mruga

teraz sama siebie nie poznaje hehe, wracam do normy, ze tak to ujme. Wiec nadzieja zawsze jest, ze sprawy sie wyreguluja.

Iskra

koszatniczka

emma

Ja słyszałam, że nie ma problemu przy czerwonym. Białe cz różowe już uzależnia. Chyba sama wyprobuje, bo to jakiś koszmar y mnie Smutny

Ale to się chyba nie nadaje na otwarte forum. Chyba do Marii napisze o udostępnienie.
Taki mały OT uczyniłam...

buba

To ja może sprostuję, wino niezależnie od koloru może uzależnić, więc trzeba mieć to na uwadze, ale wino czerwone (robione i z miąższu i ze skórki) zawiera reswerantol - antyoksydant, więc ma właściwości prozdrowotne. Wesoly

Emmo, przykro mi, że tak to u Ciebie wygląda... Smutny

emma

Poważnie, czerwone też? No traktowałam to jak pewnik, bo tak lekarz mojej cioci powiedział. A tu proszę. To wobec tego na 100% wszyscy księża to alkoholicy

buba

No wiadomo - etanol uzależnia. Mruga

A jest i w wódce i w winie i w piwie. Mruga

koszatniczka

nieee Buba, niemożliwe!
przecież w Polsce piwo to nie alkohol!
a we Francji wino nie jest alkoholem
ciekawe jak jest w Rosji...

ech, kurczę, no ja nie chcę tu siać zachęty do uzależniania się!
Promuje podejście racjonalne: z umiarem ale tez bez poczucia winy (nomen omen)

To wrzucę jeszcze anegdotę z wykładu o alkoholizmie:
otóż jak wiadomo we Francji lubują się w winach i są lekarze, którzy zalecają wręcz lampkę wina. Badania pewnej studentki wykazały, że ci lekarze zazwyczaj mają na boku jakąś winnicę. Ot i cały sekret prysł!

buba

Koszatniczko, wcale tak nie jest. Mruga

Naprawdę lampka wina jest wręcz zalecana, tylko tego się tak nie promuje, bo jak pacjent usłyszy lampka wina, to wypije 3-4. Mruga

- a to już mu nie służy.

koszatniczka

Buba - powtarzam francuskie rewelacje Mruga

No to widzisz - dziewczyny mają od Ciebie tez rozgrzeszenie na lampkę w III fazie Mruga

mamma

To ja dodał ze slyszalam ze uzależnieniena się glownie maja wpływ geny, jeden może pic wiecej prawie codziennie i nic, a inny nawet ta przysłowiowe lampkę i się uzalezni

emma

tia, a tak generalnie to rozmawiamy o wykresach grl

nie znam innego forum z tak dużymi odlotami tematycznymi

i za to was lubię najbardziej...

silva

glr

Spoko, czujcie się jak u siebie Wesoly

A co do wina, to ja nie ukrywam jego picia przed mężem, ale może ukrywam fakt, że bez tego wina czasem ani rusz... Smutny

W ogóle ja się z tym winem dziwnie czuję - no bo przez jakieś 2 tygodnie jak czekam na skok nie piję praktycznie wcale, dla bezpieczeństwa, a potem zbliża się 3 dzień wyższych i ja wpadam w jakiś ciąg normalnie - dzień po dniu piję...Nie jestem uzależniona, no bo potem znów nie piję

No ale dziwnie to wygląda Mruga