..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Muflon

Mój pierwszy wykres był dziwny, dało się zinterpretować, ale teraz widzę, że wyraźnie odbiega od pozostałych – kompletnie rozjeżdża się szczyt śluzu z temperaturą. Nie wiem, czy nieumiejętnie obserwowałam/interpretowałam śluz, czy lekki stres (czy raczej przejęcie: czy cokolwiek z tego u mnie wyjdzie) namieszał. Kolejne wykresy (i moje obserwacje) były już lepsze. Systematyczność się właściwie sama przy okazji wyrabia (przynajmniej u mnie tak było), wchodzi w krew nawyk sprawdzania przy każdej wizycie w WC, a systematyczność w korzystaniu z toalety to już fizjologia na nas wymusza. Wesoly

Mirabelka

Ja właściwie do samego kursu, przez pierwsze kilka cykli, nie mogłam dojść do ładu z tym całym natłokiem informacji i ważnych szczegółów Wesoly

Dziś myślę sobie- jak ja mogłam tego nie rozumieć Mruga

Choć dalej są cykle, gdzie czuję się nieco "zagubiona", bo ostatnio mnie mój własny organizm zaskakuje.

anquelice

Nika12321

To ja od samego początku mam problemy z interpretacją śluzu, choć zauważyłam, że ostatnio mniejsze i nawet widzę pogorszenie (może nie zawsze, ale i tak odnotowałam u siebie postęp Wesoly

. Zazdroszczę tym, które od razu umiały sobie poradzić z interpretacją cykli.

heidi

To chyba rzadki przypadek, że ktoś od razu ogarnia. Zwykle nawet kobiety z regularnymi cyklami i czytelnym śluzem potrzebują ok. 3 cykli, a co dopiero, gdy cykle są mniej typowe...

Vetira

Okej, zaczynam nowy cykl, spróbuję mierzyć tym razem dwa razy jak tu już ktoś pisał - do pierwszego piknięcia, żeby ogrzać termometr i do drugiego piknięcia. Pierwszy wykres temperaturowo wyglądał bardzo ładnie, ale chcę porównać.

Powiedzcie mi jeszcze, jak wy zaokrąglacie tempki do 0.05, gdy np jest 36.43? Do 36.40 czy 36.45? Albo analogiczna sytuacja, gdy trzecią cyfrą po przecinku jest 7?
Mój narzeczony uznał, że takie coś jest niezgodne z matematyką i się za głowę łapię, co ja chcę tworzyć

heidi

Ależ absolutnie zgodne z matematyką

36,43 zaokrąglamy do 36,45. Bo do tego jest bliżej:
36,45 - 36,43 = 0,02
36,43 - 36,40 = 0,03
A oczywiście 0,02 jest mniejsze od 0,03. Czyli 36,43 jest bliższe 36,45.

Vetira

Aaa to już wszystko jasne

Muflon

Potwierdzam, że zgodne. Heidi dobrze tłumaczy, zaokrąglamy do bliższej wartości. Jeśli obie są tak samo bliskie, to do wyższej (np. jeśli chcemy zaokrąglić 3,5 do jedności, to będzie 4). Ale akurat przy termometrze z dwoma miejscami po przecinku i zaokrąglaniu do 0,05 zawsze będzie jedna wartość bliżej. Nie wiem, o jaką matematykę chodzi narzeczonemu. Mruga

Zresztą jaka tam matematyka, to szkolne rachunki.

Vetira

Chodziło mu, że żeby zaokrąglić potrzeba by było jeszcze trzeciej cyfry po przecinku i wtedy w zależności od wartości tej trzeciej zaokrąglać do drugiej po przecinku, zresztą mnie też tak uczyli Wesoly

Muflon

Bo w szkole (i ogólnie w praktyce) zaokrągla się do wielokrotności którejś z ujemnych potęg 10 (czyli „do n-tego miejsca po przecinku”). Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zaokrąglać do innych wartości.

Poza tym w całych tych rozkminach należałoby uwzględnić, że termometr też zaokrągla. Jeśli założymy, że robi to poprawnie, to np. 36,42 na wyświetlaczu bierze się z temperatur z przedziału [36,415, 36,425) – wszystkie te liczby są bliżej 36,4 niż 36,45. Analogicznie 36,43 bierze się z przedziału [36,425, 36,435) – wszystkie te liczby poza 36,425 są bliżej 36,45 niż 36,4, a 36,425 jest dokładnie w połowie, czyli zaokrągla się w górę, do 36,45.

Ale zaokrąglanie przez termometr to już jest problem techniczny. Wesoly

Vetira · Wysłany: Czw 10:24, 01 Mar 2018 Temat postu:

Powiedzcie mi, czy dobrze zinterpretowałam ten wykres: [link widoczny dla zalogowanych]
Wolę się upewnić Wesoly

Jeżeli dzisiaj nadal nic się nie zmieni w śluzie, to od dzisiaj wieczora jest niepłodność bezwględna, tak? Wesoly

Muflon · Wysłany: Czw 10:56, 01 Mar 2018 Temat postu:

Generalnie jest OK, tylko tak się patrzę, że szczyt śluzu powinien raczej być dzień wcześniej („wydzielina+wilgotno” to jednak jak dla mnie pogorszenie wobec „rozciągliwyo+naoliwienie”). Chciaż III fazy by to nie przyspieszyło, bo wtedy 3. wyższa (22dc) byłaby 0,15 nad linią podstawową – i tak trzeba by czekać na czwartą (23 dc).

Vetira · Wysłany: Czw 11:05, 01 Mar 2018 Temat postu:

O właśnie, nad tym szczytem miałam wątpliwości, bo właśnie też myślałam nad tym dniem wcześniej, tylko wydawało mi się, że nawet jak jest odczucie "wilgotno" to mam to traktować jako objaw płodności.

A jakby teoretycznie tempka skoczyła 22dc powyżej 0,2*C to mogłabym to już traktować jako trzecią wyższą i niepłodność od wieczora? Mimo tego odczucia "wilgotno" w 20dc i szczyt ustawić 19dc? Tak na przyszłość się dopytuję