..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

fantada

To masz małą wyobraźnię!

U nas było 7-14 dni wstrzemięźliwości. Spoko luz Wesoly

buba

A ja może namieszam, ale tak sobie myślę, że jeśli ludziom, którzy kładą się razem do łóżka nie jest nawet szkoda tylu dni, to jakoś tak mi się dziwnie robi. Mruga

Tylko nie piszcie proszę od razu, że skoro mam takie podejście to znaczy, że uważam, że seks jest najważniejszy itd. Wesoly

Karafka

No widocznie mam slaba... I za bardzo kocham seks widocznie, zeby sobie go odmawiac jak nam sie chce. Jezeli ktos widzi swoja droge we wstrzemiezliwosci to jego sprawa. ja sobie takiej drogi nie wybralam. A ze KK robi z nas niewolnikow ciala to coz. Ja sie nie dam.

Metody sa swietne. Npr (katolickie) jest dla mnie nieakceptowalne.

Itka

buba , ale ja myślę że jednak jest szkoda, nawet jak ktoś się godzi z tą wstrzemięźliwością.Z tym że i tak nie zawsze jest czas na seks i ochota nawet w dniach płodnych,przecież wtedy też można być zmęczonym itp.Chyba najgorzej jest po porodzie, bo wiadomo trudno stosować npr i dużo dni niepewnych a ludzie tęsknią za tą bliskością.Ale ogólnie warto znać npr i sie obserwować.Szkoda że wiele osób w to nie wierzy albo kojarzy tylko z kalendarzykiem.

koszatniczka · Wysłany: Wto 14:53, 05 Mar 2013 Temat postu:

Witajcie,
To mój pierwszy post, ale oczywiście nie pierwsza wizyta na forum Wesoly

Ja obserwuje się mniej więcej od roku a npr stosuje od pół roku, w takiej formie zmodyfikowanej - mam jeszcze komputerek...
W zasadzie od metodach naturalnych nie wiedziałam zbyt wiele oprócz standardowej formuły - kalendarzyk a la ruska ruletka oraz opowieści mojej mamy, że właśnie poczęłam sie dzięki metodom naturalnym...

Trochę martwiłam się wizją czystości małżeńskiej, polegającej na posiadaniu gromady dzieci i nie mogłam tego sobie poukładać w relacji z Bogiem. I na szczęście na kursie przedmałżeńskim dowiedziałam się wreszcie o co tak naprawdę chodzi!
Kupiłam sobie książki Roetzera, termometr, stoczyłam walkę na wiedzę z mamą, a na końcu przekonałam dwie dziewczyny do metody

Dlaczego nie zamienię? Bo mogę spokojnie żyć z mężem, z czystym sumieniem, nie trując się hormonami.
Chociaż... Nie powiem żebym była fanką oglądania śluzu

brain

Powiem szczerze, że dla mnie ta metoda jest w chwili obecnej wygodna. Mierzenie tempki weszło mi tak w nawyk, że nie traktuję tego jako jakąś specjalną czynność i jakikolwiek wysiłek. Do śluzu nazbyt się nie przykładam, wyhaczam moment jego zmiany w płodny i tyle mi wystarczy do interpretacji. I tak na prawdę poza tym, nic więcej robić nie muszę. Ale z OvaCue też korzystam i sobie bardzo chwalę. Bardzo dokładnie pokrywa się z moimi wykresami. Na razie oglądanie swoich wykresów sprawia mi frajdę i praca nad nimi nic nie kosztuje, ale może przerzucę się na samo OC. To co mnie przekonało do Ovacue to potwierdzona owulacja - ile dni w 3 fazie można zaoszczędzić Wesoly

Polly

Na jakiej podstawie Ovacue potwierdza owulację?

gam

I czy na podstawie potwierdzonej owu tez czekamy 3 dni, pytam bo chce kupić sobie ten sprzęt .

buba

I jak to w ogóle działa? Wesoly

Brzmi świetnie, tylko kurczę to drogie jak jasny gwint.

koszatniczka

Ovacue mierzy stężenie elektrolitów w śluzie i ślinie.
Generalnie chodzi o to, że tuż przed owulacją spada stężenie elektrolitów w śluzie, a następnie wzrasta. Ten skok elektrolitowy oznacza, że owulacja się odbyła. Urządzenie zazwyczaj wyznacza jeszcze 2- 3 dni płodne i koniec okresu płodnego.
W ten sposób nie musisz czekać na skok temperatury, ani zbierać trzech tempek, bo masz potwierdzony dzień owulacji. No chyba że masz owulację w książkowym skoku temperatury

Przykład z tego miesiąca: ovacue wyznaczył mi owulację 11dc, do 13dc wyznaczył czas płodny i w ten sposób przy 26 - 27 dniowych cyklach mam teraz dwa tygodnie czasu niepłodnego.
Uzupełnię wykres Mruga

ech, cena jest jak jest... ale i tak tańszy niż LadyComp

buba

A czy przed owulacją też wyznacza ilość dni do? Mruga

Kurczę, brzmi to naprawdę dobrze...

koszatniczka

Buba ja będę szczera - wyznacza ale ja tam nie wiem czy to takie bardzo czytelne. Może niech inne dziewczyny się wypowiedzą...

Na podstawie odczytu ze śliny, ovacue wyłapuje moment wybrania pęcherzyka dominującego. Ja mam dość krótkie cykle i ten "moment" wypada wcześnie, moim zdaniem wcześniej nawet niż wskazuje ovacue.
Ja i tak mało z I fazy korzystam więc nie będę się wypowiadać .... Niepewny

buba

Jasne Koszatniczko. Wesoly

Wielkie dzięki za informacje. Wesoly

ika

Fajne to urzadzenie chociaz niestety "cena czyni cuda"

gam

Koszatniczko czy korzystasz tez z sondy dopochwej czy opierasz sie tylko na tej doustnej? Ciekawe jak te wskazania na ovacue maja sie np do przedwcześnie podwyższonych temperatur , czy sa jakieś sytuacje które mogą zaburzać wskazanie stanu elektrolitów ? Urządzenie jest chyba najbardziej sensowne z dostępnych na rynku bo inne to zwyczajne termometry z kalkulatorem a ten proponuje jakaś alternatywę do samych obserwacji, które czasem mogą zmylić .