|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:00, 03 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Ja tam właśnie myślę, że i na księży i ich naukę-może nie bezpośrednio ale jednak-ma wpływ wychowanie w rodzinie i jakie spostrzeżenie i doświadczenie ma w tym względzie. Bo (chociaż nie powinno się zaczynać zdania od "bo") jak wytłumaczyć, to, że w jednej parafii jeden ksiądz jest totalnym dewiantem na tematy seksualności i widzie tylko jedno wyjście i koniec dyskusji, nie da się porozmawiać, przedyskutować, swoich racji przedstawić. Nie i koniec- człowiek czuje się z leksza podle i jak okrutny grzesznik a inny jest luzacki i wda się w szczerą, bezpośrednią rozmowę o sprawach ludzkiej płciowości. Zrozumie-pouczy ale nie narzuci.Człowiek czuje się wtedy wysłuchany i akceptowany, rozmyśli sobie to co usłyszał, na pewno coś zaczerpnie, może zmieni się "na lepsze". Przecież nauka Kościoła jest jedna.
waleczna, dlaczego z góry odrzucasz jakąkolwiek próbę przekonania do swoich racji, czy to źle? Czy nie trzeba być otwartym? Trochę myślę, że przesadziłaś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:31, 03 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Małgorzatka napisał: |
waleczna, dlaczego z góry odrzucasz jakąkolwiek próbę przekonania do swoich racji, czy to źle? Czy nie trzeba być otwartym? Trochę myślę, że przesadziłaś. |
mi chodziło o te racje np. czy gumka, żel zaburza czy nie, czy jest forma zastępczą czy nie
i czy jedynie pełny stosunek może być fajny...
jakoś nie mam ochoty, aby mnie ktoś przekonywał na siłę, że żel jest fajny, jak nie czuję, że jest fajny, nie podoba mi się itd.
chyba można mieć prawo nie chcieć rozmawiać dalej o tym?
w ogóle myślę, że fajnie jest się wymienić swoimi poglądami i doświadczeniami ale nie zawsze przekonywanie na siłę jest dobre, bo może działać odwrotnie
i nie z góry odrzuciłam bo przecież ciągle tu gadamy o wszelkich sprawach seksowo-nprowych
Ostatnio zmieniony przez walecznaS dnia Sob 22:10, 03 Wrz 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:35, 04 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
elwiraaa napisał: | Pieszczoty może i są fajne, no ale w życiu bym nie wybrała, mając możliwość normalnie się kochać |
elwiraaa napisał: | Dla mnie, nawet jeśłi fizycznie jest fajnie, i niby jesteśmy razem, to zawsze czuję, ze jednak oddzielnie.. Nie wiem jak to wytłumaczyć. Po prostu pieszczoty i finał poza pochwą jest taki trochę niepełny. Dla mnie. |
Uważam tak samo.
A co do dyskusji na temat tego co dokładnie uważa się za grzech, po czym należy mieć wyrzuty sumienia...
Hmm, wiem że tak jesteśmy trochę nastawione przez KK (w sferze seksu), człowiek sam nie wie co jest w porządku, a co nie i boi się samemu o tym decydować.
Mimo to mam wrażenie, że o tym jednak każdy powinien decydować w swoim sumieniu (bo są to sprawy na tyle intymne i delikatne).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:53, 06 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
waleczna, ok ja też trochę inaczej to zinterpretowałam, teraz już rozumiem. Dzięki za wyjaśnienie.
buba, tak masz rację z tym sumieniem, tylko wiesz, spotkałam się z takim nastawieniem, nawet tu na forum, że był taki nacisk na to, że mimo, że sumienie mówi, że wszystko ok, to i tak była presja, że jak to ! stosujesz prezerwatywy i nie spowiadasz się z tego? ..czy nie spowiada się człowiek z grzechów, które rozeznał w swoim sumieniu?
PS. odnośnie sumienia: ksiądz na kolędzie opowiadał nam o pewniej leciwej już kobiecie z poprzedniej parafii, która na każdej spowiedzi mówiła, że nie była posłuszna rodzicom. Ksiądz wysłuchał i widzi, że już lata ma pani sporawe i pyta: a rodzice żyją? Nie, odpowiada starsza pani. A dawno temu zmarli? Tak, proszę księdza, kiedy miałam niespełna 20 lat !!! To dlaczego się z tego spowiadasz, przecież minęło już wiele lat odkąd pochowałaś rodziców, masz już wnuki zapewne- pyta dalej ksiądz. Tak. ale sumienie mi podpowiada, że powinnam za to pokutować przez ten cały czas.
Dopiero po długich dl\dialogach z nią, rozmowach wyszło na "jaw", że to nie sumienie tylko dawne praktyki uczące szanowania rodziców i stawiania ich na piedestale (jak nie szanujesz masz grzech, zginiesz w piekle niewdzięcznico itp) tak bardzo wryły jej się w pamięć, i dawne sprawunki skazywały ją nijako na myślenie przez tyle lat o tym jako kategorii grzechu, który ciągle powracał mimo dawanego rozgrzeszenia. Po tym "obmyciu" i dociekaniu prawdy tego spowiednika powróciło w niej spokojne" sumienie" a raczej odszedł strach przez potępieniem, bo nie sądzę, że dobrze ukształtowane sumienie pozwoliło by jej się tym aż rak zadręczac tyle lat.
Ostatnio zmieniony przez Cera dnia Wto 20:02, 06 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:56, 06 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Małgorzatka napisał: | buba, tak masz rację z tym sumieniem, tylko wiesz, spotkałam się z takim nastawieniem, nawet tu na forum, że był taki nacisk na to, że mimo, że sumienie mówi, że wszystko ok, to i tak była presja, że jak to ! stosujesz prezerwatywy i nie spowiadasz się z tego? ..czy nie spowiada się człowiek z grzechów, które rozeznał w swoim sumieniu? |
Wiem co masz na myśli.
Ile bym na ten temat nie myślała, dalej nie mam jasności w głowie.
A z drugiej strony to, że ktoś Ci tak pisze, to może być też pewnego rodzaju "napominanie" - ktoś uważa prezerwatywy za grzech, to jednocześnie musi swoje powiedzieć, tak mnie naszło po jakimś ostatnim kazaniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:09, 06 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Edycje mam w poprzednim poście, wybaczcie i doczytajcie.
Tak, wiem, i uważam, że dobrze jest napominać zgodnie z tym co czujemy i nie patrzę na to jako jakieś wiesz, bzdurne nagabywanie. Tylko właśnie, zastanawiam się czasami czy sumieniem nie można lawirować jak sterem zgodnie z własnymi potrzebami? Z drugiej strony osobiście mam tak, że jeśli wiem, że robię źle, i sumienie mnie upomina i mimo to zrobię mu na przekór, to nawet po długim czasie to wraca pod postacią sławnych wyrzutów i póki nie zrobię coś w kierunki naprawienia/odkupienia złego czynu nie da mi to spokoju. I tak właśnie ciagle to sumienie daje mi do myślenia, bo niby nie raz się mówi, że nie ma sumienia ale odczuwał coś innego i nawet jak sobie wmawiam, że dobrze zrobiłam, to i tak coś mi ciązy bo wiem, że nie do końca jest to w porządku.
Jak zamotałam to przepraszam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:45, 06 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Właśnie.. Wydaje mi się, że czasem ciężko ocenić, czy coś jest naszym sumieniem, czy czymś wyuczonym, wbitym do łba (jak to szanowanie rodziców).
Ja uprawiając seks przed ślubem cały czas miałam świadomość, że to nie fair, że kradnę coś, co jest nie dla mnie jeszcze. Sumienie cały czas mnie napominało, mimo że go nie słuchałam.
A jednak w sprawie seksu małżeńskiego nie mam zupełnie żadnych wątpliwości i nawet wyuczone "mądrości" nie są w stanie mi zmącić wewnętrznego przekonania, że nie ma grzechu w seksie z miłości, wśród małżonków (nawet jeśli wytrysk nie jest do pochwy lub jest z gumką).
Uważam, że postępuję dobrze i gdybym chodziła do spowiedzi, to bym się z tego nie spowiadała.
Sumienie wyrzuca mi teraz to, że przez naprawdę nieistotne sprawy seksu postawiłam na szali cały swój byt i niebyt w KK. Teraz seks jest tak przerysowany jak kiedyś ten szacunek do rodziców. Wg mnie to nie jest prawdą. Seks nie ma aż tak wielkiej rangi, jaką mu KK przypisuje!
Ostatnio zmieniony przez Smużka dnia Wto 20:47, 06 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> NPR Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
|
Strona 10 z 10 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|