|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Stosuję FAM, czy NPR? |
ortodoksyjny npr |
|
25% |
[ 15 ] |
fam czyli npr + prezerwatywy |
|
36% |
[ 21 ] |
fam czyli npr + "pieszczoty" nie dozwolone przez KK (sperma nie w pochwie) |
|
37% |
[ 22 ] |
|
Wszystkich Głosów : 58 |
|
Autor |
Wiadomość |
Beacia96
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 29 Paź 2017
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:43, 03 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Ja tam nie wiem czy żałuję, bo ślub to nie dla mnie. Żaden mężczyzna na świecie by mnie do tego nie przekonał. Też uważam, że pośpiech jest zły. Seks na pierwszej randce dla mnie stanowczo odpada. Z tym poznawaniem się, to niektórym tego się nie da wytłumaczyć i niestety wiekszość w tej grupie stanowią mężczyźni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
anquelice
znawca NPR
Dołączył: 22 Sty 2016
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: kuj.-pom. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:50, 03 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Ja mialam nawrotke półtora roku przed ślubem, gdzie z narzeczonym znaliśmy się na wylot, nawet jeśli chodzi o sprawy seksualne. Musieliśmy z mega wysokiej "aktywności" zejść prawie na zero. Mówię prawie, bo były potknięcia w ciągu półtora roku, ale to juz pojedyńcze przypadki. Nie zawsze było kolorowo, trzeba było wielu wyrzeczeń, ponieważ znaliśmy siebie, ale to pomogło nam wejść w czysty npr, przygotować nas do niego. Po slubje mogę przyznać z czystym sumieniem, ze jest sto razy lepiej. Układa nam się lepiej niż w narzeczenstwie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beacia96
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 29 Paź 2017
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:52, 03 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
To naprawdę rzadkość. Jednak małżeństwo to nie taka niewola, płacz i zgrzytanie zębów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Muflon
za stara na te numery
Dołączył: 05 Gru 2015
Posty: 1562
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:55, 03 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Beacia96 napisał: | Ja tam nie wiem czy żałuję, bo ślub to nie dla mnie. Żaden mężczyzna na świecie by mnie do tego nie przekonał. . |
Nie lubię takich tekstów, ale napiszę: jesteś bardzo młoda, nie wiesz jeszcze, kogo spotkasz w życiu i do czego dasz się przekonać – albo sama zechcesz. Chociaż nie twierdzę, że musisz zmienić zdanie – to nie jest tak, że jak człowiek młody, to automatycznie nie wie, czego chce. Tylko czasem warto poczekać trochę z całkowitym zabetonowaniem swoich poglądów – a najlepiej nigdy tego do końca nie robić. Zresztą to nie tylko kwestia ślubu (cywilnego czy wyznaniowego). Są takie momenty w związku, kiedy się czuje, że to już „to”, i dla niektórych mogą być nawet ważniejsze.
Ostatnio zmieniony przez Muflon dnia Pią 15:08, 03 Lis 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mirabelka
nauczyciel NPR
Dołączył: 13 Paź 2015
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:07, 03 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Beacia96 napisał: | To naprawdę rzadkość. Jednak małżeństwo to nie taka niewola, płacz i zgrzytanie zębów. |
Masz ciekawą opinię na temat małżeństwa Mam ochotę powiedzieć - pogadamy za kilka lat Znam parę takich dziewczyn, które mówiły na studiach, jak Ty. Teraz wszystkie wzorowe mężatki i matki Oczwiście mogę się mylić, nie wiadomo, co życie przyniesie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
RENATKA37
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 02 Lut 2017
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Pią 15:45, 03 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Beacia96 dlaczego czarna owca? Wcale nie czuję się tym zgorszona że księża mają dzieci wręcz przeciwnie. Uważam że celibat powinien być zniesiony.
Czy kleryk otrzymując sutannę staje się bezpłciowy?. Czy to że ksiądz pokochał kobietę czyni go kimś złym, gorszym od nas?. Co i komu winne są jego dzieci że musi je ukrywać bo jak się jego parafianie dowiedzą będą wytykać je palcami?.
Św. Paweł pisał że biskupem powinien być mąż jednej żony itd..
Dopiero teraz zaczynam lubić proboszcza.
Do bodajże XI wieku nie było celibatu.
Ostatnio zmieniony przez RENATKA37 dnia Pią 15:51, 03 Lis 2017, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beacia96
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 29 Paź 2017
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:14, 03 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Mam takie poglądy, bo nie znam szczęśliwych małżeństw. Znam tylko takie, w których oboje męczą się dla dobra dziecka albo są sobą znudzenie, ale są razem z przyzwyczajenia (takie rzeczy widać). Mi w małżeństwie przeszkadza to, że nie można sobie odejść bez konsekwencji tylko trzeba przechodzić przez rozwód, a to kosztowna i stresująca impreza. Czekam na legalizację związków partnerskich, może kiedyś się skuszę.
Co do księży, to uważam, że jak ktoś coś przysięgał, to powinien dotrzymywać słowa, a taki ksiądz coś tam ślubuje. Ale zniesienie celibatu to dobry pomysł.
Ostatnio zmieniony przez Beacia96 dnia Pią 16:16, 03 Lis 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:27, 03 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Beacia96 napisał: | Mam takie poglądy, bo nie znam szczęśliwych małżeństw. Znam tylko takie, w których oboje męczą się dla dobra dziecka albo są sobą znudzenie, ale są razem z przyzwyczajenia (takie rzeczy widać). |
Śmiem twierdzić, ze gros tych małżeństw jest, jakie jest, bo się nie zaprzyjaźnili ze sobą, a tylko poprzestali na zakochaniu. A to trochę za mało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beacia96
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 29 Paź 2017
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:46, 03 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Chyba rzeczywiście tak jest. To bardzo smutne, bo np myślą, że dziecko tego nie widzi, a ono widzi nieszczęśliwych rodziców i też jest smutne. No i szkoda spędzać najlepsze lata życia z kimś, kto stał się obojętny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Busola
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:12, 03 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Ja z seksem do ślubu nie czekałam. I nie wiem czy to coś zmieniło, czy nie. Ale "pierwszy raz" był po 1,5 roku bycia razem - z mojej inicjatywy. 5 miesięcy przed ślubem stwierdziłam, że do ślubu czekamy, mąż się zgodził (w sumie nie bardzo miał wybór ). I nie przygotowało nas to wcale na przerwy w seksie.
Z resztą przerwy z powodu np. ciąży, czy połogu inaczej odbieramy niż te, które funduje/fundowałby npr - czyt. lepiej, a z npr gorzej.
No i seks z czasem faktycznie się zmienia, u mnie na lepsze. Coraz lepiej się poznajemy pod każdym względem. Małżeństwo to nie jest coś statycznego raz na zawsze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
heidi
za stara na te numery
Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 1891
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:24, 04 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
20 lat myślałam, że mężczyźni są beznadziejni i myślą tylko o seksie. Potem poszłam do duszpasterstwa, spotkałam kilku rozsądnych kolegów (zajętych ), a niedługo potem mojego męża (nie we wspólnocie, na domówce). I nagle się okazało, że mężczyzna może być najlepszym przyjacielem
"Kupowanie kota w worku" to bezsens. Inaczej człowiek uprawia seks na początku związku, potem może się dużo zmienić z wiekiem, z ciążą czy z innych powodów. Przecież to nie jest tak, że ktoś jakoś uprawia seks i to się nigdy nie zmienia...
My czekaliśmy do ślubu (choć nie bez chwil słabości) i jesteśmy z tego zadowoleni. Tak samo jesteśmy zadowoleni z ortoNPR. No może nie w 100%, ale w porównaniu do alternatyw ta droga wydaje nam się najlepsza. Powiem szczerze, że dla mnie wstrzemięźliwość w małżeństwie (nawet w okresie poporodowym...) jest łatwiejsza od przedślubnej...
Na szczęście znam dużo szczęśliwych małżeństw. Nie idealnych, czasem - jak moi rodzice - dużo się kłócą, ale jednocześnie mają silną relację i zaufanie. Dziadkowie jedni i drudzy, wujkowie, teściowie... W naszych rodzinach - mojej i męża - praktycznie nie ma rozwodów, ale nie z powodu "męczenia się" dla dzieci...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beacia96
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 29 Paź 2017
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:32, 04 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
A propos duszpasterstwa, to wczoraj kumpela znów mnie tam chciała wyciągnąć. Na sczęście, mam @ i to skuteczna wymówka. Naprawdę się cieszę, że Wam tak dobrze, ale nie kazdy doświadcza szczęścią. :)Wiem, że ideałów nie ma, niestety.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tilia
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 1159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:27, 04 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
A może jednak spróbować? Pójście do duszpasterstwa nie jest takie złe. Trzeba samemu sprawdzić. Ja po tym jak mnie chłopak rzucił (wyszło, że dla innej), wcale się nie zamknęłam tylko szukałam dalej w odpowiednich miejscach. Byłam ostrożna, ale rozsądnie. Zaangażowałam się dopiero jak widziałam to samo z drugiej strony - takie uczenie się na błędach.
Naprawdę są fajni faceci - znam mnóstwo takich, nie tylko w moim wieku, ale i młodszych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beacia96
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 29 Paź 2017
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:50, 04 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Nie pasuję tam, bo jestem niewierząca. Ja się zakmnęłam na czas dłużej nieokreślony, bo nie ma sensu katować się złymi wspomnieniami, które są w miarę świeże (no i po prostu zrozumiałam, że nie dorosłam do związków). Ja tak się uczyłam na błędach, że teraz wszyscy mężczyźni wydają mi się odpychający. W Twoim otoczeniu może i są fajni, u mnie to nie bardzo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sigma
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 01 Sie 2017
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:27, 12 Gru 2017 Temat postu: |
|
|
Muflon napisał: | Beacia96 napisał: | Mirabelko, jesteś chyba jedyną osobą, od której usłyszałam, że seks dopiero po ślubie przyniósł coś pozytywnego. Bo powszechne jest narzekanie, jakie to okropne, kupowanie kota w worku itd. Może to takie czasy, gdzie rządzi konsumpcjonizm i ludzie nie lubią na coś czekać... |
(...) A w kwestii kota w worku. Jak już ten worek otworzyliśmy, to znaliśmy się tak dobrze i kochali tak bardzo, że nie wiem, co by musiało w nim być, żebyśmy uznali, że jednak nie powinniśmy być razem (a tak w ogóle to okazało się, że naszemu kotu niczego nie brakuje ). To raz, a dwa – seks też się zmienia z czasem w długotrwałym związku, nie wyobrażam sobie, żeby jazda próbna nawet na pierwszej randce pozwoliła przewidzieć, jak może być w przyszłości... Dużo ważniejsze to dobrze poznać drugą osobę. |
Właśnie dlatego "kot w worku" to mit. W tym sensie, że jak ktoś naprawdę kocha, to czy Cię zostawi bo akurat w łóżku coś mu się nie spodoba? To wtedy nie byłaby miłość, tylko skrajny egoizm. Dlatego też wstrzemięźliwość 'przed' to akurat fajny pomysł, poznajesz drugą osobę i przy okazji widzisz o co jej chodzi tak naprawdę Poza tym kochany człowiek to dar, ma i duszę i ciało, i we wstrzemięźliwości wyraża się też szacunek do niego jako Osoby, całości. A nie że sobie wybieram ciało a jego dusza to jego biznes.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> NPR Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 20, 21, 22, 23 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 20, 21, 22, 23 Następny
|
Strona 21 z 23 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|