|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16710
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:54, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Jeżeli instruktorzy są sensowni, to mówią sami jak to jest u nich
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12433
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 10:35, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
no wiecie.. ale czy np nie stawiałoby ich to w złym świetle i nie podważyło ich "autorytetu" jako instruktorów NPR , gdyby przyznali sie, ze dajmy na to ze wstrzemieźliwoscia po poradzie sobie nie poradzili...
pytania sa raczej osobiste..
ale tez wszystko zalezy od charakteru tego spotkania..
no własnie, Frejda, czy mieliscie juz "wykłady" z NPR, razem z innymi parami?, czy dopiero teraz Ci instruktorzy maja was "wtajemniczyc" w szczegóły NPR-u??
W jakim celu jest to spotkanie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 10:49, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Dona napisał: | no wiecie.. ale czy np nie stawiałoby ich to w złym świetle i nie podważyło ich "autorytetu" jako instruktorów NPR , gdyby przyznali sie, ze dajmy na to ze wstrzemieźliwoscia po poradzie sobie nie poradzili...
|
Zdaje mi się, że to jest właśnie kwestia ich uczciwości.... Dlaczego robić komuś wodę z mózu i wmawiać, że jest beee, bo sobie nie radzi?!
|
|
Powrót do góry |
|
|
sagitta
mistrz NPR-u
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 11:03, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Edwarda napisał: |
Zdaje mi się, że to jest właśnie kwestia ich uczciwości.... Dlaczego robić komuś wodę z mózu i wmawiać, że jest beee, bo sobie nie radzi?! |
A dlaczego mieliby się spowiadać ze swoich grzechów obcym ludziom? (Zakładam, że traktowaliby to jako grzech, bo chyba mają obowiązek przedstawić stanowisko Kościoła w tej sprawie, a nie swoje, jakie by ono nie było?) Ja na ich miejscu powiedziałabym coś w rodzaju: wiele małżeństw przeżywa problemy i sobie nie radzi, ale wara komus od moich intymnych spraw.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:10, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
sagitta napisał: | Ja na ich miejscu powiedziałabym coś w rodzaju: wiele małżeństw przeżywa problemy i sobie nie radzi, ale wara komus od moich intymnych spraw. |
Taka odpowiedź dla mnie jest jeszcze do przyjęcia.
Ale udawanie przed ludźmi, którzy przychodzą do poradni, że samemu jest się z tych "idealnych" i że to peska w ogóle ta wstrzemięźliwość (po porodzie na przykład nie zwykła w prawidlowym cyklu ) i że tak naprawdę to wzmacnia jedność i miłość i uczy okazywania uczuć także poza sferą seksualną i inne "książkowe" bajery w sytuacji, gdy samemu miało się z tym problem to już nie jest uczciwe
|
|
Powrót do góry |
|
|
sagitta
mistrz NPR-u
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 11:19, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Edwarda napisał: |
Ale udawanie przed ludźmi, którzy przychodzą do poradni, że samemu jest się z tych "idealnych" i że to peska w ogóle ta wstrzemięźliwość (po porodzie na przykład nie zwykła w prawidlowym cyklu ) i że tak naprawdę to wzmacnia jedność i miłość i uczy okazywania uczuć także poza sferą seksualną i inne "książkowe" bajery w sytuacji, gdy samemu miało się z tym problem to już nie jest uczciwe |
Owszem, nie jest. Tylko jak idziesz do takiej poradni, to raczej nie wiesz, czy instruktorzy rzeczywiście lubią npr, czy tylko udają...........A mi bardziej chodziło o to, że niezależnie od tego, czy sami sobie radzą czy nie (to zreszta nie miałoby dla mnie większego znaczenia), powinni się starać obiektywnie przedstawiać sprawę. Tzn. tu i tu mogą, choć nie muszą, się pojawić trudności.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12433
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 11:22, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Edwarda napisał: |
Ale udawanie przed ludźmi, którzy przychodzą do poradni, że samemu jest się z tych "idealnych" i że to peska w ogóle ta wstrzemięźliwość (po porodzie na przykład nie zwykła w prawidlowym cyklu ) |
a ta "zwykła" to tez nie zawsze dla wszystkich pestka...
czemu kazdy musi miec takie potrzeby seksualne, na jakie pozwoli stosowanie NPR-u, no bo jak ma wieksze to od razu znaczy, ze nie szanuje wspólmałzonka...
O własnie nastepne pytanie..
ale to to samo co abeba napisała..
co w przypadku gdy czujemy , ze czestotliwosc wspolzycia wyznaczana przez NPR nie satysfakcjonuje nas...
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Wto 11:42, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
sagitta napisał: | Owszem, nie jest. Tylko jak idziesz do takiej poradni, to raczej nie wiesz, czy instruktorzy rzeczywiście lubią npr, czy tylko udają...........A mi bardziej chodziło o to, że niezależnie od tego, czy sami sobie radzą czy nie (to zreszta nie miałoby dla mnie większego znaczenia), powinni się starać obiektywnie przedstawiać sprawę. Tzn. tu i tu mogą, choć nie muszą, się pojawić trudności. |
Oczywiście, że obiektywizm jest najważniejszy.
Zastanawia mnie tylko, co instruktor, który "udaje, że lubi npr" robi w poradni?! Pracuje jako akwizytor, choć wie, że wciska ludziom ciemnotę? Przecież to nie ma najmniejszego sensu.
Nasze spotkanie w poradni wspominam źle.
Primo, instruktorka b. źle zareagowała na wiadomość, że dokształcam się z różnych źródeł (patrz: niekościelnych). Do dziś nie rozumiem, co jej to szkodziło.
Secundo, głównym celem spotkania było wciśnięcie nam książki za 20 zł. Dopiero po zakupie dostawało się podpis na karcie. Do książki nawet zajrzałam, ale była tak beznadziejnie głupia, że odstawiłam na półkę. Właściwie powinnam wyrzucić, ale nie umiem wyrzucać książek, a oddawać też nie chcę, bo po co komuś niewinnemu szkodzić?
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16710
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:44, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Novva a co to za książka, żebyśmy wiedziały w przyszłości czego zakup odradzać?
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Wto 12:08, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
fiamma75 napisał: | Novva a co to za książka, żebyśmy wiedziały w przyszłości czego zakup odradzać? |
To nawet nie dotyczy npr bezpośrednio, książeczka jest przeznaczona dla narzeczonych - Antoni Carol, Inżynieria miłości.
Jedne z lepszych tekstów:
Cytat: | Na co powinny zwrócić uwagę kobiety?
Powinny być hojne, radosne i skłonne do zabawy w oddaniu cielesnym (umieć się bawić). Tego domaga się dominujący styl płciowości mężczyzny. Właśnie wtedy, gdy przyjmuje on ciało żony, może najłatwiej nauczyć się (przyswoić sobie) duchowy wymiar miłości. Bez miłości cielesnej z jej strony, bardzo prawdopodobnie, byłby zgubiony. (...)
Ona powinna być sprytna i umieć pokierować mężem. (...)
Kobieta powinna czuwać nad tym, by stale zachowywać swój urok. Cokolwiek by się zrobiło w tym względzie, będzie niedostateczne: powiedzieliśmy już, że konkurencja jest zażarta i nielojalna. (...)
Trzeba przypomnieć ogromną odpowiedzialność, jaką mają narzeczone, a mianowicie: uduchawiać miłość swoich przyszłych mężów. |
Chyba starczy. Zaznaczenia oryginalne - jak ktoś już nie ma nic do powiedzenia, to przynajmniej dużo pogrubień wstawi, a co! Albo kolorków Koniec dygresji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16710
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:30, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ja tam moge zahcowywać urok jak mąż mi zasponsoruje kosmetyczkę, fryzjera i extra ciuchy Moę być nawet skłonna do zabaw w oddaniu cielesnym (no niby po co montujemy tą baterię ), tylko niech mi npr na to pozwoli
Ale kierowac meżem nie będę Mój się nie da. może to jakiś felerny egzemplarz,, bo zapomnieli dołączyć kierownicy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 18:14, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny! Szybko, bo zaraz lecę na spotkanie.
Uważam, że skoro nie jestem z npru zielona, znam reguły i prowadzę obsewację mam prawo rozmawiać i samym STOSOWANIU. Inna para wysłucha, pokiwa głowami, odejdzie i zapomni.
Strasznie źle bym się czuła, gdybym nie zadała tych pytań. To ma być PRZYGOTOWANIE do małżeństwa.
Sagitto, nie uważam, żeby były osobiste. Spotkania są indywidualne też nie bez przyczyny, a właśnie po to, żeby szczerze porozmawiać.
Dona, u nas nie było ogólnej teorii o npr. Ma to być na tych indywidualnych, ale ja chyba z tego zrezygnuję.
Podsumowując - myślę, że poprzez moje kilkuletnie starania- obserwacje, lektury, przesiadywanie na forum, pogłebianie tematu, zasłużyłam sobie tuż przed ślubem na szczerą rozmowę. Mam prawo wiedzieć od "fachowców" z czym to tak naprawdę się je. Skoro ja już teraz widzę, że może nie wypalić, to muszę zapytac ich o zdanie czy nie mieli takich a takich problemów i jak sobie z tym radzili.
Frejda
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trulek
za stara na te numery
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 1616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:45, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Czytając ten wątek przypominam sobie nasze własne przygotowania do małżeństwa i kurs. W mojej parafii kurs ten trwał 3 miesiące. Było 10 spotkań ogólnych oraz 3 indywidualne. Na ogólnym kursie straszono nas małżeństwem , a ksiądz który je prowadził w ogóle nie chciał z młodymi rozmawiać - rozwijać swoje wypowiedzi czy odpowiadać na pytania . Nie umiem opisać jak bardzo byłam tym rozczarowana Pomyślałam więc, że poczytam na ten temat książki ... i znalazłam kilka interesujących
A jeśli chodzi o rozmowy indywidualne to - pani prowadząca je była ogromnie sympatyczna (szkoda, że prowadziła te rozmowy bez swojego męża, bo nie dawało to pełnego obrazu ich npr - owych problemów z obydwu punktów widzenia). Jednak wyraźnie zaznaczyła, że jej mąż przy każdej okazji rozmawia z osobami duchownymi buntując się: " Dlaczego Kościół zabrania stosowania prezerwatyw w małżeństwie..."
Pamiętam jeszcze, że pani prowadząca jako sposób na rozwiązywanie konfliktów o których nie chcemy mówić do siebie wprost polecała na własnym przykładzie sposób rozmowy poprzez podrzucanie sobie kartek do toreb np I ja jako osoba wówczas zupełnie"zielona" (nie mieszkająca razem przed ślubem) głowiłam się jakie to mogą być konflikty by aż tak drastycznie je rozwiązywać A teraz wiem, ze tylko szczerość i wprost kawę na ławę do nas pasuje . Zadręczyłabym się takim owijaniem w bawełnę...
Reasumując każdy charakter jest inny i każda para ma swoją osobistą specyfikę i nie da się związków porównać czy naśladować choćby bardzo fajne były I to mi się podoba , że w ogóle jesteśmy niepowtarzalni, a co dopiero w związku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:53, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Wróciliśmy.
Wrażenie bardzo miłe, siedzieliśmy prawie 2 godziny, wiele spraw omówiliśmy
Od razu odłożyliśmy teorię na bok i przeszliśmy do pytań.
Sprawa okazała się dość skomplikowana. Para ma probemy z płodnością. Na początku małżeństwa przez pierwsze 3 lata nie mogli zajść w ciąze, jedno dziecko poroniła.
Dla tej pary otwartość na życie jest ogromna, ale ich płodność niska, co zdecydowanie ułatwia im sprawę.
Na większośc pytań odpowiedź brzmiała - trzeba zaufać Panu, poddać się Jego woli. Państwo nie pamiętają dłuższych okresów abstynencji, bo kochają się wtedy kiedy mają na to ochotę. Dla nich moje pytanie o przedłużającą się 1 fazę, bylo abstrakcyjne. Gdy zapytałam, jak mam wytrzymac 3 tygodnie bez seksu, to byli zdziwieni. Oni po prostu się wtedy kochali!! Także, abebo, odpowiedź dla Ciebie - musisz zawierzyć.
A na moje słowa, że znam pary, których npr oddala padła odpowiedź, że to nie jest mozliwe, że problem tkwi gdzieś indziej. Miłośc duchowa jest najważniejsza.
Zapytałam też o moje cykle bezowulacyjne trwające ok 40-50 dni. Odpowiedż jedna - kochac się i zaufać Panu
Rozmowa była miła, ale w połowie stwierdziłam, że moje wszytskie pytania są bez sensu skoro pani tak podchodzi do sprawy.
Myślę, że jest to bardzo krzywdzące dla par, które jak się okaże po ślubie, mają dużą płodność.
Zapytałam: więc mam 35 lat, 5 dzieci i co dalej? Odpowiedź: taki jest zamysł Boży, plan.
Już sama nie wiem co o tym myśleć.
Z jednej strony podziwiam ich, że aż tak bardzo ufają, ale trzeba wziąć pod uwagę fakt, że niestety mają problemy z płodnością :sad:
A to zasadniczo zmienia postać rzeczy.
Pytania? Napewno nie napisałam wszytskiego, ale pewnie mi się przypomni.
Frejda
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12433
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 23:33, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Frejda napisał: |
Na większośc pytań odpowiedź brzmiała - trzeba zaufać Panu, poddać się Jego woli. Państwo nie pamiętają dłuższych okresów abstynencji, bo kochają się wtedy kiedy mają na to ochotę. Dla nich moje pytanie o przedłużającą się 1 fazę, bylo abstrakcyjne. Gdy zapytałam, jak mam wytrzymac 3 tygodnie bez seksu, to byli zdziwieni. Oni po prostu się wtedy kochali!! Także, abebo, odpowiedź dla Ciebie - musisz zawierzyć.
Frejda |
a mi na takie argumenty przychodzi zaraz pytanie.. to po co własciwie ten NPR???
chyba tylko w celu ułatwienia poczęcia..
To faktycznie rzadko spotykane, taka ufnosc Bogu.. a moze nie.. moze tylko ja sie obracam wsród takich ludzi którym tej ufnosci brak...
i próbuja troche własnymi siłami kierować swoim zyciem...
zaczynam sie zastanawiac, czy to tylko my tu tak skrupulatnie stosujemy sie do reguł NPR-u..
Ale fakt.. faktem...para ta nie jest wiarygodna dla nas skoro ogólnie to maja problemy z płodnościa..
(czy dobrze zrozumiałam?? czy maja dziecko??)
Frejda, a Ci państwo nie zrobili jak zobaczyli, ze Wy całkiem nieżle znacie sie na wykresikach i sluzikach??
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|