Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:59, 01 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
o! i jak tam bioself? polegasz całkowicie na nim (jego obliczeniach) czy sama zapisujesz wyniki i obliczasz wraz ze śluzem i szyjką? wyniki się pokrywają?
|
|
Powrót do góry |
|
|
mk,
za stara na te numery
Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 6818
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podkarpackie
|
Wysłany: Sob 19:19, 02 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
jak na razie obserwuję wszystko co się da:) Bioself jest tylko dodatkiem,wszystko zapisuję i robię wykresy( ręcznie) muszę zacząć na kompie,ale jak na razie nie mam czasu aby studiować wszystkie objaśnienia.Moje obserwacje zaczęłam w maju,ale tak do końca nie wierzę bioselfowi,on tylko mierzy temp.a z nią różnie bywa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
darus
nauczyciel NPR
Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: slask
|
Wysłany: Sob 14:00, 15 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
piszę w tym temacie, bo sprawa dotyczy termometru. mierzę w ustach, rtęciowym, 8 minut (wg Rotzera). widzę, że wy macie(lub miałyscie ) wątpliwosci, co do dokładnosci...ja całkowicie na tym polegam, bo skoro Rotzer tak pozwala... ale moje pytanie jest innego typu. mierzę 8 minut i to jest dla mnie długo( stosuję npr 4 miesiące i już coś mi się nie podoba ) zrobiłam sobie test kilka dni: mierzyłam 4 minuty (tak jak podobno mierzy sie termometrem owulacyjnym), sprawdziłam temperaturę i ponownie włożyłam termometr na "domierzenie" na następne 4 minuty. temperatura nie wzrasta ani o pół kreski!! czym różni się rtęciowy termometr owulacyjny od rteciowego zwykłego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:38, 15 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Na oko jedynie szerszą skalą.
Ja mierzę w ustacvh Microlife i to trwa jeszcze krócej
|
|
Powrót do góry |
|
|
darus
nauczyciel NPR
Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: slask
|
Wysłany: Sob 14:47, 15 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
wiem, że krócej jest elektronicznym, ale jakoś nie mam do niego zaufania. jeśli to miałoby zawsze trwać 8 min., no to długo. bedę to dalej testowac. u mnie w 5 aptekach nie ma owulacyjnego, a w dwóch (a nawet w hurtowni, bo pani chciała dla mnie zamówić!) w ogóle o tym nie słyszeli. ostatecznie kupię na allegro
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 17:09, 15 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Też polecam elektroniczny. Nie wyobrażam sobie mierzenia temperatury przez 8 minut!!!!! Przecież to już można się nieźle rozbudzić. A jak ktoś mierzy o 5 czy 6
A elektroniczny szybciutko, czasem krócej niż minutkę i nie muszę zapamiętywać pomiaru.
Czasem nawet nie pamiętam czy mierzyłam czy nie Wszystko odbywa się automatycznie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 19:27, 15 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
ja dalej "na rtęciówce"...
8 min w ustach to chyba tez bym nie wytrzymała...
ale w inych czesciach ciała to jest spoko..
ja po prostu spie w tym czasie... budzik dzwoni, wkładam term.. i sie ciesze, ze jeszcze pare minutek sobie moge podrzemac.. budzik dzwoni 2 raz.. , sprawdzam pomiar, i dopiero wstaje...
Nie taki diebeł straszny..
Ostatnio zmieniony przez Dona dnia Sob 19:28, 15 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fiona
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 19:43, 15 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
A ja od początku - czyli już od półtora roku - mierzę w ustach 8 min. zwykłym rtęciowym (planuję go zamienić na jakiś bardziej praktyczny do tych celów ) - jakoś ten sposób najbardziej do mnie przemawia i nie widzę w nim szczególnych utrudnień. Zastanawiałam się kiedyś, czy ból gardła może tu mieć znaczenie, bo było wtedy kilka kresek więcej - ale pewnie byłoby tak czy inaczej przy lekkim nawet przeziębieniu niezależnie od miejsca mierzenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
darus
nauczyciel NPR
Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: slask
|
Wysłany: Sob 21:06, 15 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
ja te 8 min. wytrzymuję, tym bardziej, że nie śpię...mierzę wtedy, kiedy się obudzę. ale jeśli owulacyjny rtęciowy mierzy przez 4 minuty, to dlaczego zwykły nie mógłby? a ból gardła (mam go właśnie od dwóch tygodni) nie miał znaczenia dla wykresu. nie miałam żadnych dziwnych skoków.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gwiazdeczka
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z parteru :P Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:47, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
próbowałam mierzyć w ustach, na samym początku. ale chyba dwa dni później coś mnie tknęło i zmierzyłam w pochwie. i mierzyłam w dwóch miejscach codziennie. i w ustach tak mi tempka skakała, że głowa mała. bardziej niż widać to na moich wykresach z pochwy.
co nie znaczy, że mogę powiedzieć, że mam czytelne wykresy. nie mam, ale może to wina problemów ze zdrowiem. zobaczymy za 20 dni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
krewetka
pierwszy wykres
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ni stąd, ni zowąd
|
Wysłany: Pią 15:14, 11 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Mierzę w ustach termometrem elektronicznym, czekam po sygnale jeszcze chwilę bo temperatura rośnie czasem jeszcze troszkę. Wykresy są jak najbardziej czytelne, i kiedy poczęcie odkładaliśmy i kiedy chcieliśmy dziecka było jak planowaliśmy, więc będę się trzymać tego miejsca
Ostatnio zmieniony przez krewetka dnia Pią 15:14, 11 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nastka55
znawca NPR
Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Suwałki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:08, 09 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
ja mierze tempke elektronicznym w pochwie. narazie jest ok, tylko jedno mnie martwi. pomiar bardzo krotko trwa. nie zdaze wlozyc termometru, kilka, doslownie kilka sekund, slysze sygnal dzwiekowy i po wszystkim. czy to aby nie za krotko? czy moze jednak jak termometr da sygnal to powinnam go jeszcze dluzej potrzymac w pochwie? pomozcie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Zasada
pierwszy wykres
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:15, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ja również temperaturę mierzę w ustach termometrem elektronicznym. Taki pomiar trwa około 1-2 minuty. Zawsze trzymam termometr w tej samej pozycji (w tym samym miejscu pod językiem), a przed pomiarem staram się nie otwierać buzi. W ten sposób uzyskuję czytelne wykres.
|
|
Powrót do góry |
|
|
roslinka
pierwszy wykres
Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: TG
|
Wysłany: Czw 21:22, 06 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
odświeżę trochę temacik Mierzę elektronicznym w ustach zawsze pod językiem z lewej strony:) jest sygnał, wyciągam ide spać (mierze o 5 rano) a jak potem wstajemy to albo ja albo mój mąż zapisujemy wynik pomiaru na razie ok i było wszystko czytelne
|
|
Powrót do góry |
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:06, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
ja mierzę w ustach termometrem rtęciowym - póki co nie narzekam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|