..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Dona

ksiazkę Kippleyów polecam, bardzo dobrze tłumaczy wszystko...

z calego zestawu przydala sie najbardziej ksiazka, termometr i zeszyt obserwacji....(korzystam z tych zeszytów do dzis)

o NPR owych lekturach był watek tutaj

http://www.naturalnemetody.fora.pl/font-color-darkblue-npr-color,2/polecane-lektury,25.html

beata

Małgorzatko jak w 2007 roku chodziliśmy na kurs p/małżeński to właśnie tej metody nas panie uczyły

zeszyt przykładów oraz puste karty dostaliśmy i je mam teraz kiedy postanowiłam na nowo stosować NPR używam jeszcze tych kart.Myślę że też nie są złe a na pewno są czytelniejsze niż te z LMM-u pod względem temperatyry(na tych katach 0,1 stopnia to dwie kratki)

Cera

Ja właśnie stosuję tą metodę angielską, karty są przejrzyste i łatwe w prowadzeniu notatek. Tyle tylko, że uzupełnieniem ego była by właśnie książka.
U nas też tej metody uczyli i pociągnęłam to dalej już w małżeństwie, bo przed też stosowałam ale niewiadomo co konkretnie bo tylko tempeature i śluz rozkładałam na czynniki pierwsze- bez nazwową metodę. W końcu trzeba jakieś konkretne stanowisko podjąć, wybrałam tą.

Cera

O wilku mowa, dziś dostałam książkę w końcu Wesoly

Jak ja przestudiuje dam znać- ale radocha.

beata

Małgorzatko zamawiałeś samą książkę na tej stronie którą nam wcześniej podałaś? zamawiałaś telefonicznie czy meilem?jak długo czekałaś? jak ją przeglądniesz to podziel się ze mną wrażeniami.Ja przestydiowałam Kippleyów i teraz porównuję to z tym co pamiętam z kursu p/małżeńskiego sprzed 3lat no i mam wrażenie że jednak zasady metody angielskiej są bardziej klarowne i przostrze tak jak ich karty są bardziej przejrzyste niż kippleyowskie.praszę Cię o twoją opinię na ten temat bo właściwie też zastanawiam się nad zamówieniem tej książki...

Cera

beata Beata, tak zamówiłam tą książkę z tego linku co podałam.
Zamawiałam meilem.

Przestudiowałam po części niektóre działy i jestem pod wrażeniem. Po pierwsze i zasadnicze: nie ma wywodów religijnych takich jak u Kippleyów, zaintonowane jest tylko kilka zdań o takiej tematyce lub dział jakiś ale nie natarczywie poóbujący narzucic NPR. Dużo wiadomości z zakresu cyklu itp, Metoda opisana bardzo fajnie-niezbyt trudnym językiem, wszystko po kolei z dużym naciskiem na angielską-w zasadzie cała jest o tym. Ogólnie miło się czyta. M.in. sa wypisane leki i ich wpływ na objawy płodności. Dużo innych, fajnych info. POLECAM.

beata

No to ja chyba jutro też sobie zamówię ją.Bo szczerze mówiąc po pobieżnym poznaniu NPR-u w 3 formach angielskiej (na kursie p/małżeńskim) Kippleyów(z LMM) oraz Retznera(z kursku meilowego) najbardziej proste i przystępne wg mnie są reguły metody angielskiej i chciałabym ją bardziej pogłębić i stosoować w praktyce. Dzięki Małgorzatko za pamięć

Cera

Proszę, dobrze wiedzieć, że ktoś jeszcze tą metodę stosuje, bo z tego co tutaj widzę to przeważa Kappley&Retzner.
Mam nadzieje, że i Tobie się spodoba!

beata

Już ją zamówiłam

myslę że wiele osób niekorzysta z niej ponieważ uważa się ją za bardziej restrykcyją?

mufka

Ja też "angielska" jestem Wesoly

Mam w domu podręcznik dla nauczycieli, ale jego poprzednie wydanie i z tego co widze - o wiele uboższy od tego, co zawiera to wydanie. Wprawdzie mieliśmy te wszystkie zagadnienia na kursie nauczycielskim, ale dobrze mieć taką wszechstronną pozycję pod reką w razie potrzeby. Też zaraz zamówię. Dzięki za linka.

kukułka

Kappley i Retzner? A nie Kippley i Roetzer? Mruga

beata

szczerze mówiąc to nie wiem nigdy tak do końca Kukułko jaka jest pisownia tego nazwiska

w internecie spotkałam się z kilkoma wersjami i jakoś ta mi najbardziej utwiła w głowie

Aniąt

Spis treści zachęcający Wesoly

Cera

I jak tam? Książki zakupione? Macie już?

beata

Ja dostałam w piątek po południu no i studiuję ją i myślę że jest bardzo dobra.przystępnie napisana i bez tego umoralniającego tonu co u Kippleyów

tak że w sumie jestem bardzo zadowolona z zakupu a przez to doszłam do wniosku że metoda angielska sama w sobie najbardziej mi odpowiada:-)