..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

susa

Czy słyszeliście o modelu Creightona?
Jest to metoda rozpoznowania płodności w tym diagnozowania głównie przyczyn niemożności poczęcia, oraz może być wykorzystania do planowania rodziny (by wybrać optymalny moment poczęcia i odkładać/unikać poczęcie w odpowiednim czasie)
Polega wyłącznie na obserwacji śluzu. Choć również mówiła ta pani o metodzie Rotzera i Kipleyów.

W naszej poradni jest instruktorka modelu Creightona. Byliśmy z narzeczonym na konsultacji u niej. Byłam tak z ciekawości zobaczyć co proponuje. Zaproponowała nam spotkanie wprowadzające z innymi parami z przezroczami, a potem indywidualne spotkania. Dużo rozmawiała z narzeczonym jak on to widzi. To mi właśnie sie podobało, że go się pytała, a nie była to tylko rozmowa ze mną.
Zastanawiamy się nad poznaniem tej metody, jak narzeczony będzie chciał pójdziemy na to spotkanie.

Mag_dre

Tak słyszałam, głównie stosują ten model pary które leczą się w klinice naprotechnologii.

kukułka

ja tez tak slyszalam
sama jestem ciekawa, czym to sie rozni od npr
probowalam doczytac, ale nei bardzo sie da

susa

Tak, jest on wykorzystywany w naprotechnologii.
Ale na stronie poradni była informacja, że może być również stosowany w planowaniu rodziny. I pani instruktor zapytała nas czy chcemy go stosować do zaplanowania czy do unikania poczęcia. Ja na to, że i do tego i do tego.
Instruktorka powiedziała też że model Creightona może być odpowiedni dla mnie, ze względu na to, że praktycznie opieram się na metodzie termicznej (bo nie umiem badać śluzu) i ona jest niekompletna, a mam cykle róznej długości i dość późno występuje skok temperatury więc maż będzie musiał długo czekać. także po porodzie stosowanie metody termicznej będzie utrudnione, bo nie będzie się obserwować skoku temperatury i wtedy egzamin zdaje model Creigtona.
A z tego co się zorientowałam różni się tym, że bardziej szczegółowo opisuje się swoje obserwacje śluzu, każdej możliwości co się zaobserwuje przypisany jest symbol. Ale o szczegółach będzie na spotkaniu wprowadzającym. I podobało mi się też jej podejście, z wykresów próbowała coś wyczytać, bo zwykły instruktor NPR gdy są nieprawidłowości mówi: to nie możliwe że tak jest.

buba

O to Susa jakbyś się dowiedziała coś więcej to napiszesz, proszę?
Sama jestem ciekawa. Wesoly

susa

Karafka

PI ma wyzsze, wiec jakbym odkladala na 100% to lepiej obj-termiczna.

susa

To samo pomyślałam sobie - że lepsza jest metoda objawowo-termiczna niż sama tylko termiczna lub sama tylko objawowa.
Jednak przyjmując katolicką etykę seksualnę chcę nauczyć się rozpoznawania płodności, by stosować ją jako metodę planowania a nie środek antykoncepcyjny.
Gdybym odkładała poczęcie, nie zrezygnowałabym z metody termicznej, ale mam trudności z rozpoznawaniem śluzu. Po tych spotkaniach oczekuję nauczenia się lepiej niż na zwyklym kursie NPR rozpoznawania objawów śluzu. Dlatego ona powiedziala że model Creightona moze być odpowiedni dla mnie. I bardzo podobało mi się indywidualne podejście instruktorki.

kukułka

no to ja jestem podwójnie ciekawa bo ja z kolei nie mierze temp

walecznaS

kukułka

no właśnie mnie ciekawi czy np ktoś kto stosuje npr i miałby problemy z zajściem w ciążę-czy jemu coś pomoże napro. Ja sie nie znam ale mi sie wydaje że to to samo. Ps może ja w takim razie stosuje model Creightona tylko o tym nie wiem? Mruga

Mag_dre

kiedyś czytałam na necie, że różni się od bilingsa tym, że opisuje się bardziej szczegółowo śluz i nanosi wszystkie spostrzeżenia dnia np, że zabolał jajnik itd

kukułka

walecznaS

agu