|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
la_polaquita
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:21, 02 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
hehe, no pewnie macie racje, wierzę na słowo! Ale wiecie i tak cieszę się z siebie i dziękuję Bogu, że nam pomógł w czasie kiedy M. był u mnie w zeszłe wakacje... Niewiele razy dalismy się ponieść Zwłaszcza ja byłam ta twarda sztuka i musialam znosic nie tlyko swoje wlasne podnietki ale też podtrzymywać mojego Ukochanego... ach trudne życie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
la_polaquita
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:23, 02 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Aj, trzeba iść spać moje Drogie. Choć mnie jeszcze poranne mierzenie jutro nie czeka <jupi!>
|
|
Powrót do góry |
|
|
hermiona
za stara na te numery
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 4082
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:27, 02 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
la_polaquita mała rada: edytuj swoje posty zamiast pisać jeden pod drugim
mojego M nie trzeba było przekonywać.. był dumny, że wybrałam NPR. Wspiera mnie ale nie zna sie na tej metodzie technicznie.. Ale w sumie nie jest mi potzrebny do interpretacji jak na razie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:28, 02 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
hermiona hihih ..ja 'wyglądam" na święta ale czasami tez mi rogi wychodziły niestety ..no ale mój luby je wtedy skutecznie piłował
Już kiedys pisałam.. mój T. jak sie poznalismy nawet nie słyszał o NPR i nie wiedział o co biega. Potem go oświeciłam, namówiłam na kursy, teraz kategorycznie się sprzeciwia, żebym stosowała co innego jak mu czasami tak mowie, że może by nie (jak mam dołki i mi sie mierzyć nie chce, notować itp) ... nie ma bata: 5 rano dzwoni mi telefon, odbieram, i słyszę radosny głos: i co zmierzyłaś? Jaka dziś temperatura... Na szczęście w niedziele nie pracuje mój mąż i mierze nie o 5 a o 5:30 dla luzu ...
Ostatnio zmieniony przez Cera dnia Sob 23:34, 02 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:36, 02 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
la_polaquita
Miło się czyta takie historie. Mam nadzieję, że Wam się wszystko ułoży i z NPRem i ze wszystkim innym.
Trochę zazdroszczę Wam... Ja musiałam na swojego księcia czekać 10 lat dłużej..
Dlatego bardzo Wam kibicuję!
Powodzenia!
Pozdrawiam!
|
|
Powrót do góry |
|
|
la_polaquita
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:19, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Smużka: dziękować, dziękować <prosić o modlitwę>
Ojej, Małgorzatka to słodkie (mimo całej swej goryczy ), dobrze, że masz w nim takie wsparcie!
A powiedzcie mi, czy coś ze mną jest nie tak: często zdarza mi się myśleć o ślubie, małżeństwie i macierzyństwie - wyobrażam sobie jak jestem w ciąży i jak się razem z moim M. cieszymy, jak on mówi do naszego ... Wyobrażam sobie jego jak trzyma na rękach nasze maleństwo, jak się nim zajmuje, a ja im robię zdjęcia...
Mam świadomość, że w małżeństwie nie zawsze jest różowiutko, ale uwielbiam oddawać się takim rozmyślaniom o słodkich chwilach małżeńskiej przyszłości z moim Ukochanym. Czuję się psychicznie gotowa na bycie żoną i matką (zawsze byłam dojrzała jak na swoj wiek), nie boję się decyzji ślubu po moim 1 roku studiów.
Jeszcze jestem nastolatką, może nie powinnam myśleć jeszcze o ciąży, dzieciach, itd.? Czy Wy też tak miałyście w moim wieku? Czy to normalne??
Ostatnio zmieniony przez la_polaquita dnia Nie 12:42, 03 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hermiona
za stara na te numery
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 4082
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 12:21, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Małgorzatka napisał: | ja 'wyglądam" na święta ale czasami tez mi rogi wychodziły niestety ..no ale mój luby je wtedy skutecznie piłował
|
Heh u nas to ja byłam odpowiedzialna za piłowanie różków co mi wychodziło raz lepiej raz gorzej a na świętąpodobno też wyglądam i mój M też nie chce żadnych innych środków. Chciałam kiedyś spróbować prezerwatyw to nieeee.. nie dał się namówić
|
|
Powrót do góry |
|
|
la_polaquita
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:01, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Aj, ten Twój M musi być wspaniały Hermionko! Hm, ja "stety-niestety" mam prezerwatywowe doświadczenia z moim Ukochanym. Wydawało nam się to normalne. Ale teraz nie wyobrażam sobie ich stosowania, obrzydzają mnie, uważam je za jakąś taką przeszkodę w pełnym zjednoczeniu. To tak jakby całować się mając w ustach jakąś gumę! Mam nadzieję, że te sprawy nie wymkną nam się spod kontroli i nie zastosujemy nigdy więcej prezerwatyw.
Hermiona: ja też jestem odpowiedzialną za to "piłowanie różków", ale też czasem czuję się przez to jakbym to ja była ta zimna, zła, nieczuła, kiedy ostudzałam zapały mojego M.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:11, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Małgorzatka napisał: | Moim zdaniem komfort i bezpieczeństwo psychiczne podczas współżycia daje tylko obcowanie ze współmałżonkiem i otwarcie na nowe życie-mimo unikania go.
|
no wlasnie i tu sie czlowiek od czlowiek roznic. Ja tak czuje sie bardzo komfortowo podczas wspolzyia, mimo ze brak nam obraczki na palcu.
la_polaquita, po tych 3 miechach u niego masz zamiar wracac do Polski czy macie jakies inne wspolne juz plany?
|
|
Powrót do góry |
|
|
la_polaquita
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:42, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kasik:
Muszę wrócić do Polski - czeka mnie 1 rok studiów. Planuję studiować filologię hiszpańską na UJ, mam nadzieję, że się dostanę... On zamierza robić w Polsce doktorat (skończył studiować prawo w Chile). Po moim 1 roku studiów w przyszłym roku planujemy się pobrać. Tak to po krótce wygląda...
Niestety nie zgadzam się z tym życiem bez obrączki na kocią łapę... Oboje nawet przez sekundę nie pomyślelibyśmy o takiej formie życia. Skoro się kochacie, to czemu się nie pobrać Kasik?
Aha, zajrzyjcie jeszcze na mojego posta u góry - nie napisalyscie nic na ten temat. Co sądzicie o tych moich wyobrażeniach?
Ostatnio zmieniony przez la_polaquita dnia Nie 13:47, 03 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:24, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
chodzi ci o kondomy? to sprawa indywidualna, mi nie przeszakadzaja az tak, ale wole bez, chociaz z w II fazie moze byc lepsze niz bez w III fazie.
a co slubu, to dopoki licze na comiesiaczny przelew euro od rodzicow, to nie moge stworzyc osobnej komorki spolecznej zreszta dla mnie to nie stanowi problemu juz, moze kiedys chcialam bardziej tego slubu, teraz do niego inaczej podchodze, bardziej dojrzalam. zreszta slub bedzie w tym roku, oficjalnie przesataniemy niby "gorszyc" lud i zyc na "kocia lape" (zreszta co za debilne okreslenie). chociaz nie do konca, bo to bedzie narazie tylko slub cywilny, wiec coniektorzy moga dalej sie gorszyc
troche nierozumiem, ze jestes taka przeciwna mieszaniu razem przed slubem, ale jesli chodzi o seks to juz twoje poglady sa takie liberalne
po prawie w Chile doktorat w Polsce? oj to chyba takie latwe nie bedzie jak opisujesz, no ale zycze wam powiodzenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
hermiona
za stara na te numery
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 4082
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 14:33, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kasik a ja gdzieś ogóle przeoczyłam to, że macie ślub cywilny
Ostatnio zmieniony przez hermiona dnia Nie 14:40, 03 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:38, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
bedzie w tym roku, bedzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
hermiona
za stara na te numery
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 4082
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 14:47, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
la_polaquita napisał: | Kasik:
Po moim 1 roku studiów w przyszłym roku planujemy się pobrać. Tak to po krótce wygląda...
|
A długo się znacie?
A jeśli chodzi o Twoje wyobrażenia to faktycznie też tak miałam .tak gdzieś najintensywniej między 3 a 4 rokiem naszego bycia razem w ogóle wydawało mi się, że byłam wcześniej gotowa do bycia matką niż żoną.. jak zaczęliśmy być razem to miałam tyle lat co Ty teraz..
|
|
Powrót do góry |
|
|
la_polaquita
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:02, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kasik:
Hm... Rozumiem. WIesz to nie chodzi o to, że moje poglądy w kwestii seksualności są bardziej liberalne, tylko po prostu wiem, że nie bede potrafila wytrwać w czystosci mieszkając razem z moim Ukochanym przez 3 miesiące po niecałych 10 miesiącach samotności. Próbowaliśmy wytrwać w zeszłe wakacje podaczas jego pobytu tutaj, ale spaliśmy osobno, w innych pokojach (inaczej nie wchodziło w grę - mam dom, mieszkam z rodzicami) więc było troszkę łatwiej.
Hermiona:
Ach, to dobrze, że nie jestem sama (wśród moich koleżanek raczej takich nie ma, więc się martwiłam). Znamy się niecałe 4 lata, miałam dopiero co skończone 15 lat jak się poznaliśmy na Skypie. On jest 7 lat starszy... Rozmawiamy ze sobą codziennie lub prawie codziennie po kilka godzin, najczęściej z kamerką. On był już w Polsce 2 razy po ok. 3 miesiące - w 2008 i 2009 roku. Przede mną mój pierwszy lot i to aż tak daleko Będę w podróży ok. 24 godziny. Jeeej, ale już się nie mogę doczekać jak się do niego w koncu przytulę!
Przy okazji apel do Was, moje Drogie: doceńcie to, że możecie się trzymać za ręce, całować, tulić. Niektórzy muszą za takie przyjemności zapłacić ponad 4000zł (bilet do Chile)
Ostatnio zmieniony przez la_polaquita dnia Nie 15:17, 03 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> NPR Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Następny
|
Strona 2 z 7 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|