..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

emma

Dokładnie tak jak napisała Edwarda. Chodziło mi o to, że ci co stosują npr są świadomi "zagrożenia" jakie podejmują łamiąc zasady i w przypadku ciąży nie wieszają psów na czym się da i akceptują łatwiej ten stan.
W przypadku np tabletek nie ma tej "otwartości", bo jest założenie, że jesteśmy bezpieczni a poza tym często jest mała wiedza na temat organizmu i mechanizmów a przez to większy problem z akceptacją.

Wcale nie twierdzę, że npr jest mniej skuteczne. Gdy nie łamiemy zasad jest skuteczne nawet bardziej. A jak nie zachowujemy zasad to jest skuteczne jak sex z dziurawą prezerwatywą, czyli uda się lub nie. Laughing

glr

Ciekawa dyskusja się wywiązała Wesoly

A ja mam pytanie techniczne - czy ktoś skasował mój wpis tutaj? Bo napisałam jeszcze jednego posta zaraz po wypowiedzi gam na początku, ale go tu nie ma....Pytam, bo jest duże prawdopodobieństwo, że go napisałam ale nie wcisnęłam "wyślij"

Muszę wiedzieć czy już faktycznie jestem przemęczona:P

P.s - o koszatniczce się nie wypowiadam, bo mnie zazdrość zżera Mruga

U mnie, jak widać, 18dc , a dopiero dziś mam śluz naprawdę dobrej jakości i ból jajników

A gdzie tam do wzrostu:/ Więc jak słyszę publiczne wypowiedzi o zaledwie KILKU dniach wstrzemięźliwości i radości oczekiwania to mnie krew zalewa. Sprzecznością dla mnie jest, że NIEKTÓRZY katolicy po prostu kłamią wmawiając ludziom bzdury o tych kilku dniach, bo to w większej mierze nie jest prawda. Okej, może oni mają jak koszatniczka, może mają super cykle, ale na Boga, niech nie wypowiadają się tak, jakby to była norma. Powinno się mówić prawdę....Choć z drugiej strony - ja bym się w życiu nie przyznała publicznie do tego, że bywa, iż nie uprawiam seksu z mężem przez bite 3 tygodnie, bo stosuję npr chcąc być w zgodzie z wiarą...Już widzę jaki polew mieliby ze mnie redaktor Prokop i moja "ulubienica" Pieńkowska Kwadratowy

ika

Ja nic nie usuwalam Mruga

matunia

koszatniczka

Glr, my sobie korzystamy, bo jeszcze żadne dziecko się nie poczęło, mamy inną sytuację, jesteśmy w innym miejscu w życiu... Nie wiadomo jak to będzie po porodzie... Więc wiesz, uważnie obserwuję Twój wątek wykresowy Mruga

Zresztą, powoli wokół nas jest coraz więcej par, które mają problem z zajściem w ciążę, może dlatego tak nam przestało zależeć na trzymaniu granic?
Może jesteśmy mało płodni i nie ma sensu sie męczyć?

A może to już trochę nieprzyzwoite tyle odkładać? Mąż dziś skwitował jednym zdaniem: "no to dajemy Panu Bogu pole do działania".

I tu chyba Emma dobrze mnie zrozumiała - używając pigułek nie mogę sobie pozwolić na takie: co mam być to będzie. Jest albo staramy się albo odkładamy. A tak, przy npr można sobie zmienić zdania w ciągu dwóch godzin.
Fiamma, Glr, ja nie twierdzę, że mój przypadek to norma, ja właśnie tego się z npr-u (no dobra, bardziej z forum) nauczyłam, że każdy inaczej używa npr. I ma też inną sytuację w związku, otwartość, gotowość i wiele innych czynników. Czyli metoda jest jedna i skuteczna, natomiast jej interpretacja zależy od pary.
Nie wiem czy się jasno wyraziłam. Ja sobie bimbam na reguły, a jednocześnie nie mam odwagi współżyć w okresach super płodnych.
Fiamma twardo się trzyma reguł bo ma taką sytuację zdrowotną. Bebe stara się o dziecko i też się obserwuje, żeby "wstrzelić" się ten najbardziej płodny czas.

Jedna metoda. A tak różne podejścia!

Edit: nie dałam rady oglądać tego programu. Po prostu czuję sie zażenowana opowiadaniem o swoim życiu seksualnym. Czy to jest świadectwo?

glr

koszatniczko i to właśnie jest fajne, że przy jednej metodzie jest tyle możliwości Mruga

Ja o tej zazdrości napisałam w żartach oczywiście Mruga

To super że tak Wam jest dobrze z npr i oby więcej takich par! Wesoly

Oczywiście zrozumiała jest dla mnie Twoja sytucja, ja przed ciązą używałam Ifazy do 10-11 dc, bo ewentualne dziecko nie było tragedią Mruga

Żałuję, że wtedy dobrze nie znałam metody i w sumie trochę na ślepo wszystko robiłam, bo bym się wtedy potestowała i posprawdzała na wszelkie sposoby:P

silva

ja przy staraniach o trzecie właśnie testowałam naszą płodność
tak jak Rotzer radzi Mruga

no i wyszło nam, że niby możemy do 4 dnia rano przed skokiem,
ale przy zdecydowanym odkładaniu myślę, że jednak damy większy margines Mruga

koszatniczka

O rany, ja 10 dnia potrafię już mieć owulację! (wg wskazań oc, wiem, że nie każdy tu dowierza;))

Ja też bym pewnie na ślepo większość rzeczy robiła, ale mój mąż mi prowadzi karty i nie odpuszcza Mruga

Obejrzałam program do końca. Ej no nie jest tak źle, całkiem przyjemni co ludzie. Jasne, że trochę spięci, ale w końcu nie są przyzwyczajeni do występowania w studio...

glr

Przyjemni to oni są, ale mnie by nie przekonali do stosowania npr...

Edwarda

Iskra

glr

Uuuu to widzę, że "jedziemy na jednym wózku" Mruga

U mnie dziś 21dc i dalej, delikatnie mówiąc, dupa

Iskra

oj tak,
Najpierw się "zamieniamy na objaw śluzu" później razem mamy wydłużone cykle...
Ja nie wiem, Grl, opanuj się, bo się mój mąż na Ciebie obrazi

glr

haha, uspokój go i powiedz, że ja nie zarażam:P

Iskra

ma wątpliwości co do tego