|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaciejGnyszka
pierwszy wykres
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 12:06, 24 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
tato napisał: | MaciejGnyszka napisał: | Chrześcijaństwo nie polega na niegrzeszeniu, ale na grzeszeniu i nabieraniu z pomocą łaski siły do mniejszego grzeszenia. Co innego, gdy człowiek sobie wmówi, że jego słabość to cnota... |
Maciej mam jedno pytanie czy Kosciol Katolicki w trakcie historii choc raz pomylił sie w swoim nauczaniu ?
PS. ocenianie problemow malzenskich z perspektywy twoich problemow z masturbowaniem sie nie uwazam za najlepszy pomysl ... |
Ociec, nie wiem co rozumiesz przez "pomylenie się", ale myślę, że kard. Newman miałby w tej kwestii trochę do powiedzenia, wiesz o której Jego książce mówię? Proponuję jednak różnicować wagę nauczania, wyłapywać wypowiedzi Magisterium, od magisteriumopodobnych, etc.
W innym poście piszesz o encyklikach, że są nielogiczne, etc. Hmmm... jako wieloletni fan Ajdukiewicza i Kotarbińskiego zaświadczam, że nie mam żadnego problemu z encyklikami i ich rzekomą nielogicznością. To oczywiście niczego nie wyjaśnia, ale wydaje mi się, że na drodze Twojej interpretacji staje brak pewnych przesłanek, które dla chrześcijanina powinny być entymematyczne, takich jak np. miejsce ofiary w życiu, rozumienie grzechu, sprawiedliwości i miłosierdzia, życia wewnętrznego, etc. Życie wewnętrzne - myślę, że to klucz.
Karp ubity?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
MaciejGnyszka
pierwszy wykres
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 12:09, 24 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Niania napisał: | Frejda napisał: |
Nianiu, zgadzasz się, że cześcią życia chrześcijanina jest dźwigania krzyża?
Frejda |
owszem... ale zawsze uważałam że ten krzyż to przypadki życia a nie specjalny bonus od Boga dla wierzących krótko mówiąc - chrześcijaństwo to nie religia męczenników...
Macieju i reszto... poczytajta sobie troszkę schizmatyków z czasów patrystycznych. za co ich potępiano? ano za 2 rzeczy - dwa przegięcia - albo zbytni liberalizm, albo zbytni konserwatyzm - że droga do Boga to dźwiganie krzyża,umartwianie, asceza a wogóle wzorem postępowania to nie branie ślubó, nie przedłożanie gatunku a swojego ciała wyniszczanie przez biczowanie i posty - a wszytko by uwolnić duszę do Boga
Macieju mam wrażenie że uczysz się pokonać cierpienie przez jego pokochanie. Masz rację, ale nie zupełną. Akceptować i kochać mamy to cierpienie z którym nic nie możemy zrobić, a walczyć o swoje szczęście tam gdzie cierpienie jest bezsensowne.
Napiszę Ci PW.
chcę żebyś wiedział że daleka jestem od oceny ludzi po ich wieku. Sama w młodości przeszłam tyle że sama sobie sie dziwię że jestem jeszcze wśród zdrowych nie wariatów, a i nadal jestem bardzo młoda, ale pytałam o Twój wiek z tego względu, że o małżeństwie mozna mówić tylko w perspektywie małżeństwa. Księza mówią - tak - ale zważ że Ty powiesz o np. raku straszne rzeczy, a jak inne one będą w ustach umierającego na tą chorobę.... |
Nianiu, w skrócie - reszta na privie Nie widzę sprzeczności między moim szczęściem, a cierpnieniem i wolą Bożą. Na tym polega rewelka chrześcijaństwa. Yeah, by zacytować Murzynów z Bronxu!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 12:31, 24 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
tato napisał: | Frejda napisał: | Cały czas chcę wierzyć, że takie podejscie do antykoncepcji będzie dla mnie dobre, bedę zyła w zgodzie z sumieniem i nie będę oddalała się od Boga. na pewnoe wyjdę z tego punktu. Co z tego wyjdzie powiem Wam za jakiś rok Gdy bedę miała pewne doświadczenie.
|
juka np. potrzebowala 10 lat |
Ale na co potrzebowała? Z tego co czytam, juka nie zerwała z Kościołem.
juko, wypowiedź sie
Podałam rok, bo za rok, będe już mężatką z doświadczeniem.
Frejda
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 12:41, 24 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Frejda napisał: | Ktoś kto ma ładne cykle, dałby sobie radę i wytrzymał te 2 tygodnie, ale po przeczytaniu kilku świadectw np. z tego forum poddaje się i zaczyna wierzyć w to, że KK nie ma racji. |
tato napisał: | to nie jest kwestia wiary ale prostych logicznych wniosków |
nieprawda. Patrze na siebie i wyciągam takie wnioski. Nie jestem jeszcze mężatką i nie wiem czy z npr będzie mi dobrze czy nie, a juz zaczynam kombinować i daję się wam przekonać, że KK mnie krzywdzi.
Frejda napisał: |
Może lepiej więcej poczytać Pisma świętego, pójść do pustego kościoła i prosić o pomoc, niż przesiadywać całymi dniami na forum.
Nie wiem. |
tato napisał: | to po co te encykliki są pisane
po co ten caly katechizm jezeli wystarczy pojsc do pustego Kosciola |
no to czytac encykliki!!! tato!
Chodzi tylko o to, ze być może tworzymy tutaj kółko narzekających, zamiast starać się zrozumieć. Kto z nas przeczytał wszytskie dokumenty KK traktujące o sprawach miłości małżeńskiej i antykoncepcji???
Cytat: | powtorze jeszcze raz to co pisalem ja i juka
najwiekszym problemem tutaj jest pokrętne, nielogiczne, niespójne uzasadnienie zakazu antykoncepcji, ktore obraża zdrowy rozsądek - gdyby nauka brzmiała : "Po 11-te nie stosuj antykoncepcji" było by łatwiej - mam wrazenie |
No dobrze tato.
Przyjmujemy, że jest to nielogiczne, niespójne, chore.
Wychodzi na to, że w KK są idioci, którzy tego nie widzą i nic nie robią, żeby to zmienić.
Czy tylko to nie odpowiada Ci w nauce KK, czy są jeszcze inne niespójne, nielogiczne rzeczy?
Z tym jedenastym przykazaniem to nie jest wcale tak łatwo, jest dziesięc pozostałych, które i tak są łamane przez nas, spowiadamy się z tego i zyje sie dalej. Dalczego nie założymy forum na temat opuszczania niedzielnych mszy świętych, jak to nam sie nie chce wychodzić z domu do kościoła, bo deszcz pada lub bo wolimy cały dzień spędzić nad jeziorkiem?
Frejda
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 12:45, 24 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Frejda napisał: |
Nianiu, zgadzasz się, że cześcią życia chrześcijanina jest dźwigania krzyża? |
Niania napisał: | wszem... ale zawsze uważałam że ten krzyż to przypadki życia a nie specjalny bonus od Boga dla wierzących krótko mówiąc - chrześcijaństwo to nie religia męczenników... |
Wreszcie ktoś mądrze pisze
Mogę powiedzieć, że nawet mnie to przekonuje.
Podana przez Ciebie definicja KRZYŻA podoba mi się. I faktycznie npr się w nią nie wpisuje.
Frejda
|
|
Powrót do góry |
|
|
MaciejGnyszka
pierwszy wykres
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 12:56, 24 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Frejda napisał: | Frejda napisał: |
Nianiu, zgadzasz się, że cześcią życia chrześcijanina jest dźwigania krzyża? |
Niania napisał: | wszem... ale zawsze uważałam że ten krzyż to przypadki życia a nie specjalny bonus od Boga dla wierzących krótko mówiąc - chrześcijaństwo to nie religia męczenników... |
Wreszcie ktoś mądrze pisze
Mogę powiedzieć, że nawet mnie to przekonuje.
Podana przez Ciebie definicja KRZYŻA podoba mi się. I faktycznie npr się w nią nie wpisuje.
Frejda |
Ta definicja krzyża nie jest chrześcijańska Pamiętajcie, że jarzmo jest słodkie nie dlatego, że go prawie nie ma, ale dlatego że prowadzi się je z Bogiem. W sytuacji gdy cierpieniu nie towarzyszy życie wewnętrzne, jest kamieniem nie do przeniesienia. To samo z rozumieniem dokumentów. Mówisz tato, że kierujesz się logiką. Tyle, że w swojej logice nie uwzględniasz paru pozatekstowych przesłanek, które wynikają z życia wewnętrznego. Wierz mi, i słusznie zauważyła Frejda, że gdyby się zastanowić bez życia wewnętrznego nad innymi obszarami nauki Kościoła - wyszłoby na to samo. Np. nieomylność Magisterium, teologia Mszy Świętej, KNS... caaaałe, caaaałe mnóstwo... Frejda - myślę, że Twoja intuicja jest trafiona.
Zresztą co do męczenników, myślę że gdyby weszli na to forum, zdziwiliby się że tu takie smutasy... Gdybym miał okazję być męczennikiem i starczyłoby mi wiary, by nim zostać - nie posiadał bym się z radości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
MaciejGnyszka
pierwszy wykres
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 13:03, 24 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Słuchajcie, a nie ma w życiu więcej obowiązkowych niedogodności? Ja w swoim życiu widzę od groma rzeczy, które ode mnie nie zależą, są poza moją wolą, a muszę je znosić. I za nie dziękować. I starać się, by je traktować jako życiowe zadanie - drogę do Boga, na której nas postawił.
Niani pisałem na privie o Giełdzie. Ha...! To jest dopiero szkoła chrześcijaństwa! Ale takich obszarów w całym życiu jest całe mnóstwo.
Po to się urodziliśmy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 13:06, 24 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
MaciejGnyszka napisał: |
Ta definicja krzyża nie jest chrześcijańska |
Pewnie nie jest, ale daje dobry punkt wyjścia do dalszej dyskusji.
Co innego gdy na kogoś spada choroba i to ona wyklucza współżycie i trzeba to przyjąć z pokora i wielką wiarą a co inngeo gdy dwoje kochających się ludzi nie może w ten sposób okazywać sobie miłości.
Frejda
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:04, 24 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Macieju, dopiero jak pzrezyjesz krzyz, o którym tu mówimy, dokładnie ten krzyz, nie jakis inny, to pogadamy. inaczej coż - brak wspólnej płaszczyzny. jestes świetnym teoretykiem, ale tylko teoretykiem i z tego, niestety, nic nie wynika.
Wybacz, macieju, ale Niani wizja krzyża jest włąsnie chrzescijańska. poczytaj trochę...
Co do krzyża i sprzecznosci ze szczęsciem. Ja jestem szczęsliwa, mimo ze mam krzyż i to taki, który zcasem bardzo ciązy. Sek w tym,zę tego krzyża nie szukam na siłę i jesli majac krzyż jestem szczęsliwa, to nei z powodu tego krzyża, ale z powodu tego, ze Bóg moje cierpienie wykorzystuje dla dobra mojego i innych. Macieju, gdy używaszsłowa Krzyz, pomysl, co ono znaczy. Zobacz Jezusa umeczonego, a potem mów o chrześcijańskim krzyzu. On nie chciał krzyża, ale przyjął go z miłosci. pzryjął, a nie wynalazł go sobie. I jest szczęsliwy, ale nie dlatego,z e cierpiał. Dlatego,z e zmartwychwstał. A zeby zmaertwychwsata trzeba umrzec. a to nei znaczy,z e trzeba krzyża chciec dla niego samego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:22, 24 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
tato napisał: | Frejda napisał: | Cały czas chcę wierzyć, że takie podejscie do antykoncepcji będzie dla mnie dobre, bedę zyła w zgodzie z sumieniem i nie będę oddalała się od Boga. na pewnoe wyjdę z tego punktu. Co z tego wyjdzie powiem Wam za jakiś rok Gdy bedę miała pewne doświadczenie.
|
juka np. potrzebowala 10 lat |
A ja niecały rok. mimo ze nie jestem człowiekiem, którego sumienie łatwo jest nagiąć. Słowem, tato, wiele zalezy od sytuacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 14:33, 24 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Frejda napisał: | tato napisał: | Frejda napisał: | Cały czas chcę wierzyć, że takie podejscie do antykoncepcji będzie dla mnie dobre, bedę zyła w zgodzie z sumieniem i nie będę oddalała się od Boga. na pewnoe wyjdę z tego punktu. Co z tego wyjdzie powiem Wam za jakiś rok Gdy bedę miała pewne doświadczenie.
|
juka np. potrzebowala 10 lat |
Ale na co potrzebowała? Z tego co czytam, juka nie zerwała z Kościołem.
juko, wypowiedź sie
Podałam rok, bo za rok, będe już mężatką z doświadczeniem.
Frejda |
wypowiadam się krótko i lecę lepić pierogi :
1.zmieniłam swoje podejście do antykoncepcji w wyniku NIESTANDARTOWEJ sytuacji w małżeństwie
2. nie jestem na 100% pewna czy mam rację, ani też nie jestem na 100% pewna że kościół ma rację, w związku z czym, można powiedzieć, tkwię jedną nogą tu a drugą tam
3. nie zerwałam z kościołem, i nie zamierzam, chyba że nabiorę pewności że nie ma racji, krzywdzi mnie etc.
4. ale Frejdzie ani nikomu innemu tego co powyżej wcale nie życzę, tato - wręcz przeciwnie, mam nadzieje że będzie mogła żyć zgodnie ze swoimi uczuciami, rozumem i sumieniem jednocześnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 15:51, 25 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
MaciejGnyszka napisał: | tato napisał: |
Maciej mam jedno pytanie czy Kosciol Katolicki w trakcie historii choc raz pomylił sie w swoim nauczaniu ?
PS. ocenianie problemow malzenskich z perspektywy twoich problemow z masturbowaniem sie nie uwazam za najlepszy pomysl ... |
Ociec, nie wiem co rozumiesz przez "pomylenie się", ale myślę, że kard. Newman miałby w tej kwestii trochę do powiedzenia, wiesz o której Jego książce mówię? Proponuję jednak różnicować wagę nauczania, wyłapywać wypowiedzi Magisterium, od magisteriumopodobnych, etc.
W innym poście piszesz o encyklikach, że są nielogiczne, ...
[ciach]
|
a ja proponuję abyś odpowiedział na moje pytanie
co sądzisz o takiej propozycji ? (wiem że dość przewrotna)
napisales 20 linijek tekstu ale nie udało ci sie odpowiedziec
Na prawdę masz problem ze zrozumieniem tego co to znaczy "pomylić się" i w konsekwencji przepraszać za swoje błędy ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:09, 25 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Frejda napisał: |
Chodzi tylko o to, ze być może tworzymy tutaj kółko narzekających, zamiast starać się zrozumieć. Kto z nas przeczytał wszytskie dokumenty KK traktujące o sprawach miłości małżeńskiej i antykoncepcji??? |
dla równowagi masz przeciez całą stronę lmm.pl z peanami na temat NPR-u i całą propagandową machinę kościelną z poradniami przyparafialnymi - to mało ??
w porównaniu z tym wszystkim to forum to pikuś
a tych dokumentów tak dużo to nie ma ...
Castii Conubi, Mężczyzną i Kobietą stworzył ich, HV, Familiaris Consortio, Katechezy środowe coś jeszcze ??
Frejda napisał: |
No dobrze tato.
Przyjmujemy, że jest to nielogiczne, niespójne, chore.
Wychodzi na to, że w KK są idioci, którzy tego nie widzą i nic nie robią, żeby to zmienić. |
raczej powiedzialbym ze jest to sprawa zle rozeznana i ze kosciol zagonil sie w slepą uliczkę z ktorej nie wie jak wyjsc
Kosciol boi sie uczciwie rozeznac temat i nic sobie nie robi z tego ze zdecydowana większość katolików zakaz ten olewa !
to nie jest tak ze są idioci bo są i kardynałowie ktorzy mają rzekłbym mieszane uczucia w stosunku do zakazu antykoncepcji
Frejda napisał: |
Czy tylko to nie odpowiada Ci w nauce KK, czy są jeszcze inne niespójne, nielogiczne rzeczy? |
jest jeszcze kilka ale tamte nie są przyczyną zła w moim życiu i specjalnie nie rzutują na moje życie wogóle
Frejda napisał: |
Z tym jedenastym przykazaniem to nie jest wcale tak łatwo, jest dziesięc pozostałych, które i tak są łamane przez nas, spowiadamy się z tego i zyje sie dalej. Dalczego nie założymy forum na temat opuszczania niedzielnych mszy świętych, jak to nam sie nie chce wychodzić z domu do kościoła, bo deszcz pada lub bo wolimy cały dzień spędzić nad jeziorkiem?
Frejda |
założyć forum mozna ale w przypadku zadnego z przykazan nie jest tak ze jego przestrzeganie wywołuje zło w twoim życiu
w przypadku NPR tak jest ...
po drugie geneza jednego i drugiego delikatnie mówiąc jest różna
|
|
Powrót do góry |
|
|
MaciejGnyszka
pierwszy wykres
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 18:29, 25 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
tato napisał: | MaciejGnyszka napisał: | tato napisał: |
Maciej mam jedno pytanie czy Kosciol Katolicki w trakcie historii choc raz pomylił sie w swoim nauczaniu ?
PS. ocenianie problemow malzenskich z perspektywy twoich problemow z masturbowaniem sie nie uwazam za najlepszy pomysl ... |
Ociec, nie wiem co rozumiesz przez "pomylenie się", ale myślę, że kard. Newman miałby w tej kwestii trochę do powiedzenia, wiesz o której Jego książce mówię? Proponuję jednak różnicować wagę nauczania, wyłapywać wypowiedzi Magisterium, od magisteriumopodobnych, etc.
W innym poście piszesz o encyklikach, że są nielogiczne, ...
[ciach]
|
a ja proponuję abyś odpowiedział na moje pytanie
co sądzisz o takiej propozycji ? (wiem że dość przewrotna)
napisales 20 linijek tekstu ale nie udało ci sie odpowiedziec
Na prawdę masz problem ze zrozumieniem tego co to znaczy "pomylić się" i w konsekwencji przepraszać za swoje błędy ?
|
Ociec, ja pytam o Twoją definicję "pomylenia się przez Kościół". Żeby odpowiedzieć na pytanie, muszę wiedzieć co ono znaczy...
Mój drogi, jak dobrze wiesz, każdą naukę Kościoła rozpatruje się w tradycji dlatego dokumenty stricte nt. małżeństwa nie dostarczają wszystkich przesłanek na ten temat.
Myślę, że z antykoncepcją i wszystkim, co Kościół proponuje jest de facto tak jak z "jedenastym przykazaniem" - katolikowi powinno wystarczyć, że Kościół to poleca.
Wydaje mi się, że nie akceptujesz wszystkich przesłanek płynących z Tradycji, dlatego ten obszar nauki nie jest kompatybilny z życiem.
Powoduje zło? A może te niedogodności są objawem właśnie tego, że z nauki Kościoła wziąłeś tylko NPR, a resztę - jak nazywam to w tym poście - "przesłanek" nie wcieliłeś w życie? Nie wiem. Taka jest moja diagnoza bey obdukcji Próbuję Ci pomóc, więc się nie wytrząsaj
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:56, 25 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
juka napisał: |
wypowiadam się krótko i lecę lepić pierogi :
1.zmieniłam swoje podejście do antykoncepcji w wyniku NIESTANDARTOWEJ sytuacji w małżeństwie
2. nie jestem na 100% pewna czy mam rację, ani też nie jestem na 100% pewna że kościół ma rację, w związku z czym, można powiedzieć, tkwię jedną nogą tu a drugą tam
3. nie zerwałam z kościołem, i nie zamierzam, chyba że nabiorę pewności że nie ma racji, krzywdzi mnie etc.
4. ale Frejdzie ani nikomu innemu tego co powyżej wcale nie życzę, tato - wręcz przeciwnie, mam nadzieje że będzie mogła żyć zgodnie ze swoimi uczuciami, rozumem i sumieniem jednocześnie. |
No dobrze juko, ale trochę konkretniej.
Po wielu latach zauważyłaś, że npr nie jest dobry dla małżeństwa, nawet nieskuteczny, ale tak naprawdę nic to nie zmieniło. Poza tym, że człowiek bardziej rozmyśla, martwi sie, ma większe poczucie winy. Tak? Bo jakos ze enigmatycznie dla mnie to napisałaś
Frejda
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> NPR Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 13, 14, 15 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 13, 14, 15 Następny
|
Strona 8 z 15 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|