 |
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AnnaMaria
za stara na te numery
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 23:18, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
MaciejGnyszka napisał: | Frejda napisał: | Rozumiem i zgadzam się, że robimy to po to, aby nie mieć dzidziusia, ale jednak dostrzegam lekką różnicę. Nie chodzi tutaj o intencje, ale o wykonanie. W npr w trakcie seksu wykorzystujesz swoją płodnośc, a przy antykoncepcji ją niszczysz całkowicie lub chwilowo blokujesz, dla własnej wygody.
zgadzam sie z tym wszytskim co wcześniej napisałyście, ale widzę też tę subletną różnicę
Frejda |
Ja również dostrzegam tę różnicę Któraś z Was napisała, że tak tkwi w rozdarciu i nie wie co robić (cytuję z pamięci). Ależ to proste, drogie Panie. Jakiekolwiek twierdzenie Kościoła bez wiary w Chrystusa, tj. dążenia do utożsamienia się z Nim we wszystkim, nie ma żadnego sensu i jest sztuką dla sztuki. Myślę, że to, co nazywacie ideologią, nie jest nią całkowicie... Wczytajcie się powolutku i proście Pana Boga o zrozumienie. Widzę bowiem postawę przeciwną - czegoś nie kumam, np. różnicy między prezerwatywą a NPR, czyli Kościół zdurniał. Warto poprosić o światło Chyba, że ta rada to też ideologia  |
wczytuję się w Nowy Testament i proszę o zrozumienie:)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
AnnaMaria
za stara na te numery
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 23:18, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
MaciejGnyszka napisał: | Frejda napisał: | Rozumiem i zgadzam się, że robimy to po to, aby nie mieć dzidziusia, ale jednak dostrzegam lekką różnicę. Nie chodzi tutaj o intencje, ale o wykonanie. W npr w trakcie seksu wykorzystujesz swoją płodnośc, a przy antykoncepcji ją niszczysz całkowicie lub chwilowo blokujesz, dla własnej wygody.
zgadzam sie z tym wszytskim co wcześniej napisałyście, ale widzę też tę subletną różnicę
Frejda |
Ja również dostrzegam tę różnicę Któraś z Was napisała, że tak tkwi w rozdarciu i nie wie co robić (cytuję z pamięci). Ależ to proste, drogie Panie. Jakiekolwiek twierdzenie Kościoła bez wiary w Chrystusa, tj. dążenia do utożsamienia się z Nim we wszystkim, nie ma żadnego sensu i jest sztuką dla sztuki. Myślę, że to, co nazywacie ideologią, nie jest nią całkowicie... Wczytajcie się powolutku i proście Pana Boga o zrozumienie. Widzę bowiem postawę przeciwną - czegoś nie kumam, np. różnicy między prezerwatywą a NPR, czyli Kościół zdurniał. Warto poprosić o światło Chyba, że ta rada to też ideologia  |
wczytuję się w Nowy Testament i proszę o zrozumienie:)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MaciejGnyszka
pierwszy wykres
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 14:19, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
AnnaMaria napisał: | MaciejGnyszka napisał: | Frejda napisał: | Rozumiem i zgadzam się, że robimy to po to, aby nie mieć dzidziusia, ale jednak dostrzegam lekką różnicę. Nie chodzi tutaj o intencje, ale o wykonanie. W npr w trakcie seksu wykorzystujesz swoją płodnośc, a przy antykoncepcji ją niszczysz całkowicie lub chwilowo blokujesz, dla własnej wygody.
zgadzam sie z tym wszytskim co wcześniej napisałyście, ale widzę też tę subletną różnicę
Frejda |
Ja również dostrzegam tę różnicę Któraś z Was napisała, że tak tkwi w rozdarciu i nie wie co robić (cytuję z pamięci). Ależ to proste, drogie Panie. Jakiekolwiek twierdzenie Kościoła bez wiary w Chrystusa, tj. dążenia do utożsamienia się z Nim we wszystkim, nie ma żadnego sensu i jest sztuką dla sztuki. Myślę, że to, co nazywacie ideologią, nie jest nią całkowicie... Wczytajcie się powolutku i proście Pana Boga o zrozumienie. Widzę bowiem postawę przeciwną - czegoś nie kumam, np. różnicy między prezerwatywą a NPR, czyli Kościół zdurniał. Warto poprosić o światło Chyba, że ta rada to też ideologia  |
wczytuję się w Nowy Testament i proszę o zrozumienie:) |
Oby tak dalej A pościsz w tej intencji? A modlisz się dużo? Co do Pulikowskiego - Szanowni Państwo, facet ma rację. Skumajcie czaczę, że życie jest po to by być świętym. A być świętym to robić wszystko dla Boga. To jest problem, dlatego do nad każdym działaniem, jeśli ma być dobre - trzeba się namordować. To samo ze współżyciem. Oczywiście, że zło antykoncepcji - ba! wszelkie zło - wynika z braku tej "Bożej" pobudki. I jasne jest, że NPR może być antykoncepcją i na tym polega to rozróżnienie, które pojawiło się u JPII pod nazwą "mentalności antykoncepcyjnej".
Mamy gigantyczne problemy? Do roboty. Na tym polega chrześcijaństwo, a nie na usprawiedliwianiu swoich problemów. Życzę tego sobie i Wam.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:18, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Macieju, a czy byłes kiedts w sytuacji tych dziewczyn, które nPR dobija ze względu na ich biologię? Zrozum, zę to neio jakies dziwne chuci chodzi, tylko o zwyczajne okazywanie mi łosci, którego im braKUJE. I uwierz, zę w małzęństwie na dłuższą mete nie da sie tego zastapić innymi wyrazami miłosci. Wyrazy miłosci powinny współistniec ze sobą, a nie na dłuższą mete byc zamiast.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MaciejGnyszka
pierwszy wykres
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 15:24, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | Macieju, a czy byłes kiedts w sytuacji tych dziewczyn, które nPR dobija ze względu na ich biologię? Zrozum, zę to neio jakies dziwne chuci chodzi, tylko o zwyczajne okazywanie mi łosci, którego im braKUJE. I uwierz, zę w małzęństwie na dłuższą mete nie da sie tego zastapić innymi wyrazami miłosci. Wyrazy miłosci powinny współistniec ze sobą, a nie na dłuższą mete byc zamiast. |
Ze względów oczywistych nie mogłem być w tej samej sytuacji... A to, że jest to również niezastępowalne, również rozumiem i nawet wiem. Wyczuwam tu jednak jakąś rezygancję, przytłoczenie, dekadencję... Problemy są po to, by brać je za rogi. Jeśli przytłoczą, dobrze jest mieć kogoś, kto pomoże i doda siły, a nie powie - "E, masz rację, to już tak dupnie jest. Nie poradzim.". Wiem, co mówię
Zresztą, zastanawiając się czy byłem w takiej sytuacji... Nie raz byłem pogrążony w beznadziei i tym, co tu obserwuję, to chyba ogólnoludzkie uczucie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12437
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 16:23, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Macieju!!
ładne to co piszesz....
o braniu problemów za rogi.. itd...
ale wiesz co... problemy z NPR to nie takie standardowe problemy, jak w innej dziedzinie zycia, przynajmniej ja tak uwazam...
jak "brac za rogi" taka sytuacje, gdy malzenstwo przez 3-4 tyg. nie moze ze sobą współzyc, bo takie długie cykle ma kobieta???
jak przekonasz, ze jesli w takiej sytuacji uzyja prezerwatywy, bo bardzo pragna bliskosci, bo sie kochaja.....
..to popełniaja smiertelny grzech..... ?
udowodnij, ze jesli beda trwac w takiej sytuacji, to wniosa duuzo dobrego dla swego małzeństawa..
i ze nie spowoduje to zadnego oddalenia miedzy nimi...
poczytaj wątek gam o "wyjatkowej spowiedzi"
i nie dziw sie tej rezygnacji i przytłoczeniu....
ja tez miałam kiedys idealistyczna wizje NPR-u
|
|
Powrót do góry |
|
 |
AnnaMaria
za stara na te numery
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:45, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
MaciejGnyszka napisał: | AnnaMaria napisał: | MaciejGnyszka napisał: | Frejda napisał: | Rozumiem i zgadzam się, że robimy to po to, aby nie mieć dzidziusia, ale jednak dostrzegam lekką różnicę. Nie chodzi tutaj o intencje, ale o wykonanie. W npr w trakcie seksu wykorzystujesz swoją płodnośc, a przy antykoncepcji ją niszczysz całkowicie lub chwilowo blokujesz, dla własnej wygody.
zgadzam sie z tym wszytskim co wcześniej napisałyście, ale widzę też tę subletną różnicę
Frejda |
Ja również dostrzegam tę różnicę Któraś z Was napisała, że tak tkwi w rozdarciu i nie wie co robić (cytuję z pamięci). Ależ to proste, drogie Panie. Jakiekolwiek twierdzenie Kościoła bez wiary w Chrystusa, tj. dążenia do utożsamienia się z Nim we wszystkim, nie ma żadnego sensu i jest sztuką dla sztuki. Myślę, że to, co nazywacie ideologią, nie jest nią całkowicie... Wczytajcie się powolutku i proście Pana Boga o zrozumienie. Widzę bowiem postawę przeciwną - czegoś nie kumam, np. różnicy między prezerwatywą a NPR, czyli Kościół zdurniał. Warto poprosić o światło Chyba, że ta rada to też ideologia  |
wczytuję się w Nowy Testament i proszę o zrozumienie:) |
Oby tak dalej A pościsz w tej intencji? A modlisz się dużo? Co do Pulikowskiego - Szanowni Państwo, facet ma rację. Skumajcie czaczę, że życie jest po to by być świętym. A być świętym to robić wszystko dla Boga. To jest problem, dlatego do nad każdym działaniem, jeśli ma być dobre - trzeba się namordować. To samo ze współżyciem. Oczywiście, że zło antykoncepcji - ba! wszelkie zło - wynika z braku tej "Bożej" pobudki. I jasne jest, że NPR może być antykoncepcją i na tym polega to rozróżnienie, które pojawiło się u JPII pod nazwą "mentalności antykoncepcyjnej".
Mamy gigantyczne problemy? Do roboty. Na tym polega chrześcijaństwo, a nie na usprawiedliwianiu swoich problemów. Życzę tego sobie i Wam. |
poszczenie uznam za żart...to nie średniowiecze, kiedy trzebabylo opanowywać swoje chucie i sie biczować...a jesli chodzi o pana Pulikowskiego...cóż dla mnie wzorem jest "sztuka kochania" M.Wisłockiej
|
|
Powrót do góry |
|
 |
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16721
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:01, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Poszczenie jest dobrą rzeczą dla chrześcijan i znam wielu, którzy je praktykują, ale drogi Macieju, pomyliłeś fora - nie jest to forum nt. wiary
AnnoMario - "Pieśń nad pieśniami" też jest niezła, jeśli chodzi o TE rzeczy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
milgosia
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 20:07, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, że znowu wtrącam dygresję, ale
Cytat: | poszczenie uznam za żart...to nie średniowiecze (...) |
A istnienie Szatana też uznasz za żart? Też średniowiecze? Różaniec to też średniowiecze?
Przepraszam, ale irytuje mnie takie traktowanie "z góry" niektórych praktyk, modlitw itp. Poczytaj sąbie jakąś porządną książkę o egzorcyzmach (np. Gabiele Amorth "Wyznania egzorcysty" - bardzo dobrze i spokojnie napisana przez doświadczonego kapłana, napisana znakomicie, w tonie b. spokojnym, bez niepotrzebnej sensacji). Dowiesz się, że
1. opętania to nie jest rzadkość w dzisiejszym świecie, przeciwnie.
2. to, co nazywasz "średniowieczem", to bardzo popularna metoda stosowana przy egzorcyzmach i procesach wychodzenia z rozmaitych zniewoleń, w tym także nałogach itd.
I - co najważniejsze - jest skuteczna.
I bardzo prawdziwe kontekście są słowa Chrystusa z Pisma Św.: "Ten rodzaj złych duchów wyrzuca się modlitwą i postem."
Ostrożnie więc z ocenami takich praktyk!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:43, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
fiamma75 napisał: | pomyliłeś fora - nie jest to forum nt. wiary |
to samo miałam napisać - to nie jest forum o wierze... i nie wszystkie forumowiczki są wierzące, a tym bardziej nie wszystkie sa związane z kościołem. spotykamy się tu na troche innej płaszczyźnie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
AnnaMaria
za stara na te numery
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:50, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
milgosia napisał: | Przepraszam, że znowu wtrącam dygresję, ale
Cytat: | poszczenie uznam za żart...to nie średniowiecze (...) |
A istnienie Szatana też uznasz za żart? Też średniowiecze? Różaniec to też średniowiecze?
Przepraszam, ale irytuje mnie takie traktowanie "z góry" niektórych praktyk, modlitw itp. Poczytaj sąbie jakąś porządną książkę o egzorcyzmach (np. Gabiele Amorth "Wyznania egzorcysty" - bardzo dobrze i spokojnie napisana przez doświadczonego kapłana, napisana znakomicie, w tonie b. spokojnym, bez niepotrzebnej sensacji). Dowiesz się, że
1. opętania to nie jest rzadkość w dzisiejszym świecie, przeciwnie.
2. to, co nazywasz "średniowieczem", to bardzo popularna metoda stosowana przy egzorcyzmach i procesach wychodzenia z rozmaitych zniewoleń, w tym także nałogach itd.
I - co najważniejsze - jest skuteczna.
I bardzo prawdziwe kontekście są słowa Chrystusa z Pisma Św.: "Ten rodzaj złych duchów wyrzuca się modlitwą i postem."
Ostrożnie więc z ocenami takich praktyk! |
a czy ja potepiłam poszczenie w ogóle??przeczytaj dokładnie to co ja napisałam i w jakim kontekscie!!przecież tutaj chodzi o małżeństwo a nie egzorcyzmy i praktyki poszczenia np. z powodu adwentu itd!!
tak jak fiamma pisała...tutaj nie jest forum wiart...
czy w małzeństwie zamiast cieszyć się sobą mam pościć i pokutować np. żeby mój mąż mnie nie kusił w II fazie i żebym nie uległa??przecież nie o to chodzi!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MaciejGnyszka
pierwszy wykres
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 21:13, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Drogie Panie, ależ oczywiste jest, że to nie jest forum o wierze. Uznałem jednak za stosowne poruszyć ten temat, bo o Kościele dyskutujecie tu często i niekiedy mówicie o sobie jako katolikach. To chyba nic zdrożnego włączyć się w ten nurt? Przypomnę, że moja uwaga o poście dotyczyła rozeznawania, np. rozumienia Pisma Św. Powiem więcej, pokuta w ogóle, jest normalnym składnikiem życia chrześcijanina, dlatego mowy o średniowieczu, o zdziwieniu nad koniecznością pokuty potraktuję jako figle-migle
AnnoMario, post i pokuta są praktykami radosnymi, o czym i Pan Jezus mówił (żeby nie być jak obłudnicy). Małżeństwo, jeżeli jest częścią życia chrześcijanina, dlaczego nie ma obejmować tych standardowych dla chrześcijanina praktyk? Cieszenie się sobą z tym wcale nie koliduje. Zresztą tak jak i wspólna modlitwa... Zresztą, zacznijmy od tego, że małżeństwo - i życie w ogóle - nie jest po to tylko, by się cieszyć sobą. Przypomnij sobie Augustyna, który powiedział że jeśli w życiu Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko inne jest na swoim. Wierz, mi - jeżeli będzie, to zobaczysz, że jeszcze nigdy tak się sobą z mężem nie cieszyliście. Sprawdzone
Dono, cieszę się, że podoba Ci się to, co piszę Oczywiście, że problemy NPRowe to inny rodzaj problemów, ale ja bym zbytnio nie przesadzał. Małżonków, których opisujesz do niczego bym nie przekonywał. Rezygnacji zupełnie się nie dziwię, ale obserwuję jeden problem:
Wasz dyskurs to dyskurs totalnego opuszczenia przez Boga, beznadziei, dążenia do szczęścia, wałkowania głupoty KK i tego, że w końcu zmądrzeje... Ja rozumiem, że problemy potrafią przytłoczyć, ale posiadanie problemu jest powszednim chlebem chrześcijanina. Nie słyszeliście co Pan Jezus mówił o Krzyżu? Żeby go nieść... Kurczę, pozapominali wszyscy? A jeśli cokolwiek dzieje się niezgodnie z naszą wolą, to znaczy że jest złe? To czuję z Waszych postów. Ja nie mam idealistycznej wizji NPRu, i pieprzę go. Mam natomiast wizję chrześcijanina. Do roboty, moje Drogie!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
milgosia
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 21:16, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Jestem dzisiaj w bojowym nastroju, więc:
Zgadzam się, nie jest to forum stricte nt. wiary. Od tego są inne portale. Ale jednak zdaje się, że jednym z głównych problemów, przewijającym się w różnych wątkach, jest właśnie problem - npr, antykoncepcja a stanowisko Kościoła. Mylę się? I chcąc nie chcąc zahacza to o wiarę, bo przecież stanowisko KK nie jest ot takie sobie, bo parę reguł ustaliła sobie pewna instytucja zajmująca się sprawami duchowymi. Stanowisko KK wypływa z wiary, z tego, co się nazywa nauczaniem społecznym, dla jednych jest to bardziej zrozumiałe, dla innych mniej. Niemniej jednak w końcu i tak padają pytania o źródło takiego a mnie innego przepisu, paragrafu, zakazu, a ono jest zakorzenione w wierze i tego po prostu nie unikniemy, rozmaiwając o tych sprawach. Zwłaszcza, jeśli to właśnie z tym rozdarciem: stanowisko Kościoła a antykoncepcja, ma się duży problem.
Spotykają się tu różni ludzie i każdy podaje swoje racje i swoje sposoby rozwiązywania problemów, w zależności od wyznania/braku wyznania. Jeśli chcecie być obiektywne/obiektywni, a rozumiem, że forum to powstało po to, aby móc mówić o wszystkim, bez ogródek i kasowania postów, to proszę, pozwólcie się też wypowiadać i takim osobom. Bo inaczej zrobi się z tego portalu drugie lmm, tylko że z przesadą w drugą stronę. I skutecznie wypłoszy nowe osoby, ZWŁASZCZA, jeśli przychodzą z lmm. Chyba, że wolicie, aby wciąż wypowiadały się te same osoby, no ale to będzie tylko kółko wzajemnej adoracji, raczej mało rozwojowe.
Przepraszam za bojowy ton i "niepoprawność polityczną". Po prostu ten tekst zabrzmiał mi jak próba zgaszenia Maćka. Mam nadzieję, że się mylę.
W ogóle dzisiaj mam ochotę kogoś ugryźć . Nie, nie jestem przed okresem. II faza się kłania .
Ostatnio zmieniony przez milgosia dnia Pią 21:30, 22 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
milgosia
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 21:21, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
AnnoMario, zrozumiałam Twoje intencje. Po prostu trochę zabolało mnie to jedno zdanie, bo akurat dla mnie ogólnie rzecz biorąc POST to nie średniowiecze. I tyle.
I zgadzam się, post w małżeństwie musi mieć swój a) cel b) koniec. Bo inaczej ono umrze. Jak człowiek bez chleba.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 23:11, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Całkowicie popieram milgosie. Co jakiś czas powaracamy do tematu wiary, wiec nie wiem dlaczego tłumicie głos kolegi
I ucieszyłam się, gdy pisał po raz pierwszy o tym, że trochę się usprawiedliwiamy i tworzymy kółko wzajemnej adoracji, narzekające na KK i czekające na rychłe zmiany w przepisach dotyczących antykoncepcji.
Rozumiem także wasze zdanie, bo dla mnie npr też kiedyś był idealny, a juz teraz, na pół roku przed ślubem, widzę mnóstwo jego wad.
Ale podobnie jak Maciek czesto zastanawiam się nad tym, czy to faktycznie nie jest ten krzyż. Nie wiem, ale mysle, że można o tym podyskutować, a nie od razu krzyczeć na kolegę.
Frejda
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> NPR Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 13, 14, 15 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 13, 14, 15 Następny
|
Strona 5 z 15 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|