..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

fantada

Stało się to, czego bardzo się bałam. Miałam CC, więc skuteczność NPR poporodowego to kwestia zdrowia, a nie wygody. Lekarka mówi, aby odczekać min. pół roku. Oczywiście, my planowaliśmy co najmniej 2-3 lata, ale co innego jak się dziecko przytrafi, a co innego strach związany z blizną po CC Sad

Będę musiała postudiować wszystkie kwestie npru poporodowego, ale sie boję Sad

Choć może niepotrzebnie i na zapas - może okres szybko wróci i nie będzie problemu?
To wątek dla osób w podobnej sytuacji - była któraś?

silva

ja po pierwszym cc - póki karmiłam przez 1,5 roku - stosowałam FAM,
potem brałam tabletki...
do czasu aż przestałam się panicznie bać ew. ciąży... jakby trafiło się drugie dziecko,
nie byłaby to dla nas wtedy tragedia

po drugiej cc już nie byłam taka rozsądna i zupełnie nie stosowałam żadnych metod
depresja, żałoba po ojcu, dwoje dzieci - to wszystko zupełnie mnie zjadło
gdy przy półrocznym dziecku okazało się, że poroniłam wczesną ciążę
przeszłam niemal od ręki na butlę i tabletki...
odstawiłam po 2 latach tabletki, NPR w ogóle nie wychodziło
miałam problem z uregulowaniem hormonów i pomiarami
znowu wróciłam na prawie 1,5 roku do tabletek

NPR zaczęło mi się udawać dopiero po jakichś 4 latach od drugiej cc

(bardzo dobrze rozumiem Twoje lęki o własne zdrowie i tu wcale nie chodzi
tylko o wygodę...)

fantada

No to mnie pocieszyłaś Mruga

U nas w ogóle nie ma opcji tabletki, a i prezerwatywy nie przejdą. Choć i tym drugim nie wiem, czy by ufała bardziej niż nprowi...
Jakoś nie mogę nic w necie znaleźć o płodności po porodzie, tzn. jest niewiele sensownego. Od jutra mierzę czy spełniam warunki pełnego karmienia (sumaryczne 100 minut). Jak tak to niby mamy te 12 tygodni dla siebie. Nie wiem, jaka tego skuteczność. W sumie chyba nie znam nikogo komu szybciej by okres wrócił, raczej znam przypadki fatalnie długiego oczekiwania na pierwszy okres...

Na razie też rozkminiam kiedy w ogóle możemy sobie pozwolić na ten pierwszy seks - abstrahując od płodności.

Karafka

slyszalam ostatnio gdzies o dwoch kobietach ktore dostaly okres w 8 tyg. po porodzie. czy karmia to nie wiem.

fiamma75

Ja byłam a nawet gorzej, bo u mnie nie była kwestia tylko blizny. Stosowałam formy zastępcze oraz regułę szczytu + prezerwatywa do momentu powrotu płodności. W skuteczność tych 12 tyg. nie wierzę , poza tym zadne moje dziecko nie spełniało wymagań.
Na stronie INER była kiedyś sensownie wyjaśniona reguła szczytu, poza tym u nas na forum też trochę było nt. skutecznosci npr po porodzie Wesoly

Na pierwszy seks po cc można sobie szybciej pozwolić niż po sn. Zależy od ciebie jak się czujesz.

Karafka

Ja naprawde jak wierze nprowi to do czasu powrotu cykli na nic naturalnego bym sie nie odwazyla. To takie igranie z ogniem moim zdaniem.

fiamma75

Moim też, bo to w końcu niepłodność przedowulacyjna, która nie jest zalecana dla par, które nie mogą ryzykować.

fantada

Wątek wsparcia

silva

wybrałabym obserwację cech płodności plus gumki
po porodzie uczysz się siebie na nowo
póki wszystko nie wróci do normy, póty nie możesz brać założeń przedporodowych jako pewne dla siebie...

fiamma75

fantada

Wsparcie to oszukiwanie? Hehe, niezłe podejście

Silva, gumki odpadają....

fiamma75

no to formy zastępcze albo nic Wesoly

minnesota

abstrahując od "innych problemów z NPR - moralnych i innych" Mruga

to te gumki jakos mnie nie przekonują w okresie płodnym... Czy na okresy niejasne, np. z wydzieliną raczej niepłodną ale nie wiadomo, albo na parę dni po szczycie śluzu? czy jak?

fiamma75

pisałam, że stosowałam regułę szczytu + gumki - czyli dni niepłodne wg reguły szczytu i dodatkowe zabezpieczenie, w dni wątpliwe lub płodne - pozostawało co innego

fantada

Skuteczność LAM określana jest jako 99,8%! Skąd więc taki sceptycyzm wobec niego?

A co do metody to jeszcze można stosować obserwację śluzu plus zaufanie do Pana Boga