|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aglaia
za stara na te numery
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 11:15, 28 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Ja zaczynałam od czytania na chybił trafił, potem przerzuciłam się na czytania liturgiczne na dany dzień - fascynujące jest jak logicznie to wszystko jest ułożone...
Ale czytania na chybił trafił nie porzuciłam zupełnie - czasem mi się zdarza - próbuję szczególnie w ten sposób ze Starym Testamentem bo w liturgii nie czyta się chyba nawet 1/2 więc myślę warto poznać "na własną rękę".
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Naima
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 15 Maj 2011
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:23, 28 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
[quote="Naima" tutaj chyba chodzi o postawę Kościoła do nas kobiet, dysponujące naszymi organami jak sterowanym inkubatorem, rządając reprodukcji bez prawa do niczego więcej. [/quote]
a gdzie Kościół tak mowi, żąda??!!!!!
a Mariusz Szczygieł to rzeczywiśie autorytet i obiektywizm, tjaaaaaaaa
ja znam ortokatoliczki chodzace na szpilkach i z makijazem, sama sie bez makijazu z domu nie ruszam, we wspolnocie tez kilka lat bylam (nie w oazie akurat), spodnic do kostek nie nosilam - za to dopasowane bluzki, spodnice do kolana/przed kolano - a i owszem
a jako zywo nie przypominam sobie zebym byla kiedykolwiek Czeszką [/quote]
przepraszam, jeśli Cię uraziłam - nie było to moją intencją. czytając post abeby po prostu sama zareagowałam emocjonalnie i także w taki sposób napisałam tego posta. bo ja się tak czuję czasami, naprawde. przytaczając M.Sz. chciałam podzielić sie jego (być może subiektywnym) obrazem, który do mnie przemawia. nie twierdzę, że jest autorytetem.
abeba napisała "To może moglibyśmy zaryzykować, że ciąża nie byłaby rownoznaczna z bankructwem. I strasznei mi przykro, że to wszystko, fakt że sobie z tym nie radzę, stawia mnie poza Kościołem jako noszącą grzech smiertelny." To, co abeba napisała, przypomniało mi mój ból, kiedy nie miałam pracy i nadziei na pracę ani warunków na dziecko zabezpieczaliśmy sie z męzem przed ciążą. oczywiśćie nie mogłam wtedy przyjąć Komunii Św. mówi się, że przyczyną antykoncepcji jest lęk przed dzieckiem - jeśli tak, to ja się wtedy bardzo bałam. I to mnie właśnie bolało, że przez mój lęk, przez moją niedoskonałość zastaję ukarana odebraniem mi czegoś tak dla mnie ważnego. po prostu czułam się odrzucona i niezrozumiana, jakaś taka jakym nie pasowała już, jakby mnie już tam nikt nie chciał. i pewnie stąd moja złość na Kościół..
przepraszam, jeśli mój post kogoś uraził.
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Śro 10:12, 01 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Naima, przytulam, swietnie oddalas to co i ja czuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 12:40, 01 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
dziewczyny, bardzo wam współczuje tego poczucia odrzucenia......
mysle ze to nie tylko kwestia posiadania 'bogatego męza".. chyba zdanie /stan zdrowia/ syt. zawodowa kobiety tez ma znaczenie w decyzji o dziecku...
abeba masz wyjatkowo trudno, ze tylko ty utrzymujesz rodzine...
a w kwestii chęci i niecheci do seksu w 3 fazie... to ja jestem z tych które bardzo "poddaja ' sie działaniu hormonów..
i teraz to odczuwam bardzo dotkliwie skoro ciaza pod względem hormonalnym to taka "permanentna 3 faza"
walecznaS napisał: | ja nigdy nie zachwalałam npru ale wydaje mi się, że jak ma się ochotę na seks wyłącznie w II fazie to coś jest nie halo gdzieś w innej sferze lub tak ogólnie nie jest dobrze bo nie zgodzę się, że w III fazie nic a nic wykrzesać nie można, już w innym wątku pisałam - gdzie jest tęsknota za współmałżonkiem, gdzie przyjemność z dotyku, pocałunków itd.? ja tego nie rozumiem... |
waleczna, moge ci tylko pogratulowac, ze "nie rozumiesz"..
abeba napisał: | w III fazie ja mam ochotę wynikającą z sumienia, raczej poczucie obowiązku |
bardzo czesto czuje podobnie...
przy staraniach to trzecia faza słuzyła jako ten "przerywnik od seksu"...
wizja powrotu do npr jest przerażająca dla mnie...
kukułka napisał: | Biblii sie nie otwiera na chybil trafil |
no co ty..?
a ja własnie w sumie jedyne kiedy siegam do Bibliito tak na chybił trafił, liczac ze w ten sposób Pan Bóg "podrzuci' mi jakies pocieszenie.. i nie wiem jak to sie dzieje , ale zawsze trafiam na pasujacy do mojej syt. fragment....
moj maz ma tak samo....
ale widac ta kwestie rozwiazalyscie...
Ostatnio zmieniony przez Dona dnia Śro 12:41, 01 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:46, 01 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
No dobra, hormony hormonami, mnie w II fazie też "nosi", nie mówię, że nie ale... też się czasami zastanawiałam, jak się czuje mężczyzna, który ma świadomość, że jego żonie, partnerce jest przyjemnie tylko wtedy, gdy ma odpowiednie hormony...
Nie piszę tego, aby kogoś urazić czy coś ale się nad tym zastanawiam. No i to czekanie przez II fazę, nie macie tak, że się tego męża doczekać nie możecie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:08, 01 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
mi po pierwszym razie przechodzi w III fazie wieczorem największą atrakcją jest sen
PS. w I i II fazie to mnie nosi, a potem wręcz odwrotnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:18, 01 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
mam identycznie jak fiamma pierwszy raz jest boski, reszta to tez wlasnie z obowiazku ze sie czas zmarnuje jedyne z zcego sie ciesze, to z tych 3 dni I fazy w drugiej pozeram meza oczami jak seksoholik, nie tylko z reszta meza
powiem tak mnie trzymaja jedynie sakramenty przy npr-nie widze w tym nic uduchowiajacego i oczarowujacego moje mażenstwo. nie narzekam jakos specjalnie bo cykle mam regularne krotkie wiec ta cyklicznosc jest sprzyjajaca zblizeniom. a tak patrzac na toz boku, to dla mnie ta cala "kobiecosc" i "natura" tez jest obrzydzajaca, sprawdzac ten śluz szyjke, informowac meza ze nie teraz bo śluz bialko jaja, bleeeeeeee.
nie rozumiem tez tego ze protestant moze zostac zbawiony za uzycie prezerwatyw a katolika za to samo strasza piekłem
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:52, 01 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
fresita napisał: |
powiem tak mnie trzymaja jedynie sakramenty przy npr-nie widze w tym nic uduchowiajacego i oczarowujacego moje mażenstwo. nie narzekam jakos specjalnie bo cykle mam regularne krotkie wiec ta cyklicznosc jest sprzyjajaca zblizeniom. a tak patrzac na toz boku, to dla mnie ta cala "kobiecosc" i "natura" tez jest obrzydzajaca, sprawdzac ten śluz szyjke, informowac meza ze nie teraz bo śluz bialko jaja, bleeeeeeee.
|
A to tak, mam podobne podejście.
Mi po pierwszym razie nie przechodzi chociaż wiadomo - wolałabym żeby współżycie było rozłożone na cały cykl, mój mąż gorzej to znosi, tzn. on mówi, że by wolał chociaż jeden raz w tygodniu, ale żeby było... a nie tak czekać długo a później parę dni do oporu... na zapas się nie da...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 21:33, 01 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
fiamma75 napisał: | mi po pierwszym razie przechodzi |
potwierdzam u siebie...
potem byłby wskazana kolejna przerwa.. ale jak...., marnuje sie ta 3 faza..., i frustracja podwójna, ze pozadanie słabe, i że bezpieczny czas "ucieka"..
fresita napisał: | nie rozumiem tez tego ze protestant moze zostac zbawiony za uzycie prezerwatyw a katolika za to samo strasza piekłem |
nie tyle "za" co "pomimo"...
walecznaS napisał: | on mówi, że by wolał chociaż jeden raz w tygodniu, ale żeby było... a nie tak czekać długo a później parę dni do oporu... na zapas się nie da... |
je tez tak wole sto razy bardziej...
i nie wiem czy na taki "npr" sie nie zdecyduje... biorac juz te x lata naszych doswiadczen małzeńskich z nprem i bez npru...
Ostatnio zmieniony przez Dona dnia Śro 21:35, 01 Cze 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:54, 01 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Fam jest git a npr do bani
Jak pogodzic npr jak sie ma czas i ochote glownie na weekend sie seksic? Przy najlepszych wiatrach ma sie tylko dwa weekendy na seks, no super....
Ostatnio zmieniony przez Karafka dnia Śro 21:56, 01 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
hermiona
za stara na te numery
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 4082
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 8:38, 02 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
zgadzam się w 100% z kasikiem.
FAM to najlepsza metoda antykoncepcyjna dla mojego małżeństwa.
Współczuję Wam dziewczyny że się musicie tak męczyć z orto
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aglaia
za stara na te numery
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:28, 02 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
walecznaS napisał: | ale... też się czasami zastanawiałam, jak się czuje mężczyzna, który ma świadomość, że jego żonie, partnerce jest przyjemnie tylko wtedy, gdy ma odpowiednie hormony... |
Może nie stawiałabym tezy, że tylko wtedy ale głównie wtedy - drobna różnica ale jednak. Poza tym nawet w II fazie dużo od męża zależy. Przynajmniej u mnie nie jest tak, że II faza=orgazm gigant, po prostu w III zależy więcej a czasem nawet jak się nastara to d.... i wtedy to on jest chyba bardziej sfrustrowany niż ja.
walecznaS napisał: | Nie piszę tego, aby kogoś urazić czy coś ale się nad tym zastanawiam. No i to czekanie przez II fazę, nie macie tak, że się tego męża doczekać nie możecie? |
Na II fazę to chyba czekają Ci co się bezskutecznie o dziecko starają. Reszta albo czeka na III albo im to zwisa (Ci co się nie starają bo i tak nie mogą, FAMowcy itp. To nie tak, że jak ktoś FAM albo nie musi nic to tylko w II. Takie przynajmniej jest moje skromne zdanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:46, 02 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Aglaia napisał: | walecznaS napisał: | ale... też się czasami zastanawiałam, jak się czuje mężczyzna, który ma świadomość, że jego żonie, partnerce jest przyjemnie tylko wtedy, gdy ma odpowiednie hormony... |
Może nie stawiałabym tezy, że tylko wtedy ale głównie wtedy - drobna różnica ale jednak. Poza tym nawet w II fazie dużo od męża zależy. Przynajmniej u mnie nie jest tak, że II faza=orgazm gigant, po prostu w III zależy więcej a czasem nawet jak się nastara to d.... i wtedy to on jest chyba bardziej sfrustrowany niż ja.
walecznaS napisał: | Nie piszę tego, aby kogoś urazić czy coś ale się nad tym zastanawiam. No i to czekanie przez II fazę, nie macie tak, że się tego męża doczekać nie możecie? |
Na II fazę to chyba czekają Ci co się bezskutecznie o dziecko starają. Reszta albo czeka na III albo im to zwisa (Ci co się nie starają bo i tak nie mogą, FAMowcy itp. To nie tak, że jak ktoś FAM albo nie musi nic to tylko w II. Takie przynajmniej jest moje skromne zdanie. |
Nie stawiam żadnej tezy
Napisałam czekanie PRZEZ II fazę, nie NA.
Chodziło mi o to, że jak ktoś stosuje orto npr to musi przez II fazę czekać - ja wtedy doczekać się nie mogę na męża w tym sensie, że na III fazę - na seks z nim
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aglaia
za stara na te numery
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:46, 02 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
walecznaS napisał: |
Napisałam czekanie PRZEZ II fazę, nie NA.
Chodziło mi o to, że jak ktoś stosuje orto npr to musi przez II fazę czekać - ja wtedy doczekać się nie mogę na męża w tym sensie, że na III fazę - na seks z nim |
sorry - nie doczytałam
|
|
Powrót do góry |
|
|
fantada
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 947
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:08, 12 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Kurde... My jesteśmy jacyś nietypowi, bo nam npr nie sprawia problemów, a nie mamy super warunków bytowych... Cykle mam ok. 26-35 dni.
Po 2 latach małżeństwa jest nam naprawdę bardzo dobrze w łóżku. II fazę jakoś dajemy radę - czasem trudniej (ale miłe to uczucie mieć na siebie taką chęć), czasem łatwiej. W III fazie też czasem mi się nie chce, ale mąż mnie skutecznie umie przekonać, że warto. Przez pierwsze pół roku małżeństwa o wiele większym problemem było nauczenie się samego seksu, aniżeli jakiekolwiek kłopoty płynące z npr.
A więc jestem w jakimś procencie (ciekawe jakim?) osób nie narzekających na npr.
Hm... Ja to ma hipotezę, że wiele problemów nie do końca wynika z npru, tylko ogólnie z braku porozumienia między małżonkami... Tak jak to czytam to nieodparcie mam takie wrażenie, że tu by się przydał dobry psycholog, a nie niewymagająca metoda regulacji poczęć... Może się mylę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|