..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Karola

Właśnie wczoraj mąż zapytał czy nie jestem zmęczona pomiarami temperatury, sprawdzaniem śluzu, szyjki, zapisywaniem wyników?

Usłyszał, że właściwe życia sobie bez tego nie wyobrażam Wesoly

Tzn. jest to tak zwykła i podstawowa moja czynność w ciągu dnia, że nie potrafiłabym tego nie stosować. Wesoly

Po południu przyjechali do nas znajomi. Wiem, że też stosują NPR. Są juz dość długo po ślubie więc zapytaliśmy czy nie planują dziecka. Odpowiedzi nie uzyskaliśmy, ale pochwalili się że przestali w ogóle stosować NPR. Właściwie ta dziewczyna zarzuciła wszelkie pomiary no i na to mówię: nie chce ci się, ale śluz obserwujesz? No i powiedziała że też na to nie patrzy

I sie wtedy bardzo zdziwiłam. Tak mi się wydaje, że poznanie własnego ciała, swojego cyklu i dokładnych objawów pozostaje na zawsze.

Zaczęłam się zastanawiać, czy przypadkiem nie jestem dziwna więc postanowiłam zrobić wśród Was rozeznanie

Ja nie przeginam - w ciąży nie prowadziłam obserwacji, ale tak normalnie to sobie nie wyobrażam nie sprawdzać objawów płodności. Nawet jak bym się starała o dziecko to lepiej wiedzieć kiedy jestem płodna i kiedy są większe szanse, a nie potem przeżywać rozczarowania.

Niania

taki temat już jest - nawet ten sam tytuł Wesoly

zapraszam do tamtego wątku coby nie dublować

Karola

ok, nie widziałam Wesoly