..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

cadi

Cześć, to mój pierwszy post więc witam wszystkie Forumowiczki/Forumowiczów

Jestem podczas obserwacji mojego drugiego cyklu (metoda Rotzera). Nie mam doświadczenia w stosowaniu NPR, natomiast przeczytałam książkę Rotzera z 1994 r. oraz zapoznałam się z kursem wideo ze strony INER. Niestety nie wszystkie informacje dla mnie istotne tam znalazłam i pozostaje mi tylko zapytać.

W pierwszym cyklu niestety dostałam upławów i lekarz zalecił mi przez 6 dni stosować na noc pimafucin. Przez cały cykl mierzyłam temperaturę i miałam wyraźny skok (przerywana linia 36,2, po okresie wzrostu temperatury najczęściej 36,6), ale niestety przez te upławy nie miałam możliwości wyznaczenia dnia szczytu.

Nie chodzi mi tutaj o prawdopodobieństwo zajścia w ciążę, bo zdaję sobie sprawę, że istnieje ryzyko "przedwczesnego wzrostu temperatury", którego nie jestem w stanie stwierdzić. Przy założeniu, że wystąpił on przed wzrostem, faza lutealna u mnie trwała 13 dni. Dodam do tego, że dzień przed pierwszą wyższą temperaturą (19 dc) miałam ostry ból około-owulacyjny (18 dc) a w przedziale od 17 dc do 20 dc mocną drażliwość brodawek sutkowych, która na pewno nie miała nic wspólnego z objawem piersiowym z III fazy.

Pytanie, czy jeżeli w kolejnych cyklach faza lutealna będzie trwała taką samą ilość dni, czy będę mogła przyjąć ten cykl w celach statystycznych czy też powinnam liczyć od bieżącego cyklu?

Pozdrawiam.

Muflon

Witaj na forum Wesoly

.

To zależy, o jakie cele statystyczne chodzi Wesoly

. Rozumiem, że o wyznaczanie końca I fazy z reguły Doeringa?

Roetzer każe liczyć Doeringa z najwcześniejszej „pierwszej wyższej po szczycie” w obserwowanych cyklach. Jeśli nie udało się wyznaczyć szczytu śluzu, to uwzględnienie tego cyklu „grozi” Ci wyznaczeniem końca I fazy bardziej restrykcyjnie (jeśli np. wzrost był 20dc, a szczyt 21 dc, czyli do Doeringa policzysz 20dc, a wg Roeztera byłby 22dc; do tego w kolejnych cyklach musiałaby ta pierwsza wyższa „nieprzedwczesna” być zawsze poźniej, żeby to wpłynęło na statystyki).

I jeszcze jedno – Roetzer nie wlicza przedwcześnie podwyższonych do lutealnej, więc w tym cyklu z lekami zaburzającymi obserwacje nie da się stwierdzić jej długości (tylko, że co najmniej 13 dni) – więc do statystyk odnoszących się do długości fl (są takie?) ten cykl się nie nadaje...

cadi

Dzięki za odpowiedź! W sumie właśnie mi chodziło o "pierwszą wyższą" przy regule Doringa oraz jeden z 12 cykli, abym zawsze cykl wcześniej mogła być jako kobieta "doświadczona". Do tego dochodzi fakt, że był to pierwszy cykl po odstawieniu pigułki i przez to jestem trochę hormonalnie niestabilna. Chyba nic mi innego nie zostaje jak poobserwować kolejne cykle i zobaczyć za rok jak wzięcie tego cyklu pod uwagę wpłynie na prognozy (i czy w ogóle).