Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wstrzemięźliwość - "cnota" czy "krzyż"
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> NPR
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 14:42, 14 Lip 2006    Temat postu: Wstrzemięźliwość - "cnota" czy "krzyż"

No zalozyłam w koncu wątek w którym będe sie mogła.."produkowac"...
Jest wiele artykułów, gdzie autorzy daja rady jak przezywac wstrzemieźliwosc,
No cóz. czytam i czytam, /szczególnie te na lmm/ i nic a nic mi nie pomagają....
bo jakze tu czerpac siłe z takich np rad...

Cytat:
Jeśli męczy nas okresowa powściągliwość, podziękujmy Bogu, że nie jesteśmy zmuszeni do całkowitej wstrzemięźliwości. Przecież ja albo mój małżonek moglibyśmy być chorzy albo przeżyć wypadek, który na długi czas albo nawet na całe życie mógłby nas pozbawić możliwości współżycia.


Bez sensu... To w takim razie zawsze jak mi zle, musze sobie wyobrazic gorsza sytuacje niz ta, która mnie dotyka...
To będzie mi lepiej...

albo to...
Cytat:
Zdrowy rozsądek mówi też, że powinniście unikać pobudzających erotycznie programów, filmów, gazet i książek. Cechą naszej płciowości (dotyczy to szczególnie mężów) jest to, że podniecająca może być już sama obecność współmałżonka przy nas. Po co więc utrudniać sobie życie oglądaniem czegoś, co zostało wymyślone w celu wywołania pobudzenia seksualnego? Zauważcie, że niekiedy najgorszym punktem programu telewizyjnego są po prostu reklamy.



no, nic tylko siedziec wieczorami na forum NPR, albo innym..

No ale to juz mi sie udaje praktykowac:

Cytat:
Kluczem do sukcesu jest przede wszystkim wyraźne i podjęte wspólnie postanowienie nieangażowania się w takie pieszczoty, które mogą sprawić, że stracimy nad sobą panowanie (z reguły małżonkowie bardzo dobrze wiedzą, o jakie gesty chodzi)


ja bym dopisała, "czyli w zadne pieszczoty".. i usunęła.. "wspólne"......

czy wobec tego wszystkiego....
wstrzemięzliwosc moze byc radosna?
/jak najkrótsza moze i tak, na pewno po jakim okresie abstynencji seks jest przyjemniejszy, ja to odczuwam.../

Jak odkryć, ze to jest cnota?

Co myslicie??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Frejda
za stara na te numery



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 15:14, 14 Lip 2006    Temat postu:

Dona, zadajesz bardzo trudne, ale ważne i piękne pytania.
Moja wypowiedź na nic się pewnie zda, bo jeszcze jestem panienką Very Happy i nie mam tego typu problemów. Gdyby mój cykl sie nie zmienił po ślubie czekałyby nas około 20 dniowe okresy wstrzemięźliwości.
Dużo na ten temat rozmawiamy z narzeczonym, wiele czytamy.
Doszliśmy do wniosku, że jesteśmy całkowicie za NPR, podobnie jak TY nie widzimy w naszym życiu miejsca na antykoncepcję. Nie ma bata Wesoly
W tym momencie doskonale Cię rozumiem.
No i teraz co robić, gdy nadejdą trudne dni.
Wydaje mi się, że warto czekać i próbować wytrwać.
Ostatnio ktoś podesłał mądry tekst:

Podejście takie oznacza, że powszechne trudności małżonków katolickich [mój przypis- chodziło tu o różne pieszczoty nawet konczące sie orgazmem], nie są takiej rangi, aby wymagały każdorazowego wyznania ich w konfesjonale. Jeżeli małżonkowie próbują wyznaczane przez siebie granice utrzymać, a im to nie zawsze wychodzi, lepiej, aby regularnie przyjmowali Komunię świętą w intencji otrzymania daru jeszcze czystszej miłości niż w poczuciu narastającej winy i kolejnej przegranej udawali się do konfesjonału. Nawet w świeckim prawie rzymskim jest zasada, że wątpliwości rostrzyga się na korzyść oskarżonego.

I trzeba z tego korzystać, starać się, ale jak sie noga powinie, nie upadac, ale głowa do góry i dalej walczyć. Jeszcze niedawno też myślałam w kategoriach biało-czarnych, ale powoli do mnie dochodzi myśl, że Bóg widzi nasze starania, kocha i wybacza.

Frejda
Powrót do góry
Zobacz profil autora
espree
za stara na te numery



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 15:25, 14 Lip 2006    Temat postu:

KK naucza, że wstrzemięźliwość jest cnotą.....
Napiszę, jak ja to odbieram:
Jest ważna, bo możemy zapanować nad sobą, być ludźmi, którzy mają przede wszystkim rozsądek, a nie tylko zwierzęcy popęd płciowy.
Dla których miłość istnieje także wtedy, kiedy niemożliwe jest współżycie.

I jako ludzie możemy nauczyć się przytulać i okazywać sobie czułość, któa nie będzie prowadziła do seksu (nam się właśnie to przy NPRze ładnie udaje - oboje wiemy, że akurat 2 faza i że to tylko przytulanie, bo się kochamy).

Ale nie wątpię, że dłuższa wstrzemięźliwość, szczególnie nie z wyboru, ale z konieczności musi być bardzo trudna.....
Nie wyobrażam sobie swojej sytuacji po porodzie ..... Yellow_Light_Colorz_PDT_47
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 15:45, 14 Lip 2006    Temat postu:

Frejda.....znam ten fragment.. sama go chyba na forum umiesciłam..

Ale gorzej jest jednak gdy ktos nie chce "walczyc"...

ja nie rozumiem tez jednego, bynajmniej u mnie to nie dziala....
jesli sie " przytrafi" orgazm..
Dla mnie musi to juz byc cel zamierzony...
ja juz musze zadedecydowac jakie kroki podejmuje, i wiem ze to doprowadzi do grzechu..,
/czyli zaczynamy pieszczoty/
Jest ten moment wyboru...
Jesli tego nie chce.. nie zaczynam nic...

choc na "szansie" dosc wyraznie piszą, ze tak naprawde to działamy w tym momencie nie do konca dobrowolnie, ale kierowani pożądaniem...


espree- wiadomo, ze musimy panowac nad popędem..

Nie wyobrazam sobie, zeby np maz mial pretensje do zony, ze ona zle sie czuje, a on musi z nia współzyc, i zeby nie potrafil jej zrozumiec..
Albo sytuacja zagrozonej ciazy...
Liczy sie tez przeciez motywacja naszego wyboru....

A jesli oboje chcemy.....
A tu zakazane nam sa jakiekolwiek formy zastępcze współżycia... :sad: :sad: :sad:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
espree
za stara na te numery



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 15:49, 14 Lip 2006    Temat postu:

Dodatkowo uważam, że łatwiej o wstrzemięźliwość czasową w małżeństwie tym parom, które nie współżyły przed ślubem.
Po prostu nauczyły się czekać Yellow_Light_Colorz_PDT_15

(ale to taka moja prywatna teoria, bo znam tylko jedną taką parę i, niestety, nie są szczęśliwym małżeństwem Yellow_Light_Colorz_PDT_13 )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:53, 14 Lip 2006    Temat postu:

Espree akurat z moim mężem nie współżyłam przed ślubem i wcale nie jest przez to łatwiej. To zupełnie inny rodzaj wstrzemięźliwości.

Dla mnie to krzyż i już. Cnoty w tym żadnej nie widzę. Cnotą może być jedynie cierpliwe znoszenie krzyża, ale wstrzemięźliowość sama w sobie w małżeństwie jest czymś nienaturalnym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 18:19, 14 Lip 2006    Temat postu:

Cytat:
kiedy NPR jest stosowane dla uniknięcia poczęcia, niektórzy małżonkowie doświadczają emocjonalnego stresu z powodu powściągliwości płciowej trwającej od 8 do 16 dni,w zależności od stosowanej metody."



[link widoczny dla zalogowanych]

no wiecie co.. jakby ta powsciagliwosc trwała tylko 8 dni... to chyba nie byłoby az takich problemów..

czemu oni podaja takie bzdury...(ja sie na to nabrałam)

Kto ma taka faze II?, Jak narazie wiem, ze fiamma75 "osiagnęla" 9 dni, ale dobrze zna metode, ma doswiadczenie i/albo moze po prostu ma taki organizm, faktycznie jest szczęściarą...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:25, 14 Lip 2006    Temat postu:

u mnie po porodzie trwa o wiele dluzej niz 8-16 dni, dzis jest 20dc, wczoraj tempka podskoczyla ladnie do poziomu wyzszego, co z tego jak pojawilo sie zewnetrznie jakies rozciagliwe sluzisko i dopiero dzis jest sucho wiec musze tempki liczyc od dzisiaj, plus do tego dwa kolejne dni jak nie spadnie tempka, wrrr...dla mnie to tez nie jest cnota Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 19:52, 14 Lip 2006    Temat postu:

dla mnie sprawa jest prosta - cnota, jeśli ktoś ma motywację, powody do jej praktykowania, krzyż, jeśli nie widzi sensu. ja widzę sens w normalnej sytuacji- tydzień , dwa - to jest chyba ten osławiony "naturalny rytm", ale w sytuacjach szczególnych - 4 miesiące - uważam ją za absurd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:48, 14 Lip 2006    Temat postu:

na pytanie w temacie mogę wypowiedzieć sie krótko - krzyż.

i zacytuję mojego teologa moralistę z uniwerku- kobieta biorąc ślub nie ślubuje cnoty, więc nie ma jej zachowywać Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tato
mistrz NPR-u



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:26, 14 Lip 2006    Temat postu:

Dona napisał:

no wiecie co.. jakby ta powsciagliwosc trwała tylko 8 dni... to chyba nie byłoby az takich problemów..

czemu oni podaja takie bzdury...(ja sie na to nabrałam)


bo to jest propaganda Dona - to nie ma za wiele wspolnego z prawdą
Niestety w przypadku NPR Kosciol nagminnie i celowo mija sie z prawdą.
Powyżej masz przykład tego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:42, 15 Lip 2006    Temat postu:

Nie wiem skąd oni wzięli 8 dni Shocked Naprawdę, w najbardziej sprzyjających warnkach nie da się krócej niż 9 Uwaga Wynika to ze zmodyfikowanej reguły Doringa (odlicza się 7 dni) i z tego, że 3 wieczoruwyższych temp. można współżyć ((czyli 7+2). Powinno się zaznaczać, że 9 dni to najkrótszy możliwy (w miarę bezpieczny) czas, gdzie IP jest jeszcze do przyjęcia (zdaje się, że wg Rotzera jest 0,2). Owszem można się jeszcze kierować zasadą ostatniego dnia suchego, ale tu jest nieporównanie większe ryzyko. Nam się udało kilka razy zaliczyć te 9 dni, ale wiem, że jesteśmy szczęściarzami Very Happy 16 dni to chyba było max.
Ale dla mnie osobiście, każda przerwa > 7 dni powoduje pewne problemy fizjologiczne, tak już mam, i nic nie poradzę Confused
Za to teraz po porodzie :sad: już nie będziemy szczęściarzami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
espree
za stara na te numery



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 10:51, 15 Lip 2006    Temat postu:

fiamma75 napisał:

Ale dla mnie osobiście, każda przerwa > 7 dni powoduje pewne problemy fizjologiczne, tak już mam, i nic nie poradzę Confused


jak to...?? Yellow_Light_Colorz_PDT_35
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 10:56, 15 Lip 2006    Temat postu:

tato napisał:

Niestety w przypadku NPR Kosciol nagminnie i celowo mija sie z prawdą.
Powyżej masz przykład tego.

tato, ty chyba wyznajesz spiskowa teorię dziejów... jakie masz dowody na to
że to jest celowe działanie? czy jesteś w 100% pewien że się w swoim myśleniu nt npr nie mylimy? ja nie, chociaż moje poglądy w sprawie pewnych form antykoncepcji są inne niż zalecenia kościoła. ale dopuszczam myśl, że być może to ja czegoś nie rozumiem. a skoro ty nie masz żadnych wątpliwości, to czemu służą twoje wypowiedzi na forum?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
espree
za stara na te numery



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:15, 15 Lip 2006    Temat postu:

juka napisał:
tato napisał:

Niestety w przypadku NPR Kosciol nagminnie i celowo mija sie z prawdą.
Powyżej masz przykład tego.

tato, ty chyba wyznajesz spiskowa teorię dziejów... jakie masz dowody na to
że to jest celowe działanie? czy jesteś w 100% pewien że się w swoim myśleniu nt npr nie mylimy? ja nie, chociaż moje poglądy w sprawie pewnych form antykoncepcji są inne niż zalecenia kościoła. ale dopuszczam myśl, że być może to ja czegoś nie rozumiem. a skoro ty nie masz żadnych wątpliwości, to czemu służą twoje wypowiedzi na forum?


Zgadzam się z juką.
Bo albo uznajemy, że KK głosi prawdę (nawet niekoniecznie dla nas zrozumiałą) i chce naszego dobra i zbawienia, albo uznajemy, że "celowo mija się z prawdą". Tylko, że w tym drugim przypadku nie jesteśmy katolikami i nie ma sensu np. rozważać Humanae Vitae.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> NPR
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin