..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

kate76 · Wysłany: Nie 15:20, 01 Mar 2009 Temat postu: zaczynam na poważnie!

cześć, trafiłam tu z forum lmm. Kilka miesiecy temu napisałam tam swoją historię. Jestem mamą dwójeczki (córeczka 3,5, synek 1,5) i po urodzeniu synka przez rok brałam yasminelle. Bardzo męczyłam się psychicznie i miałam wyzruty sumienia, nigdy wcześniej nie łykałam pigułek. Przed ślubem 4 lata i po ślubie 3 rysowałam wykresy, znałam się na śluzie i pomiarach. Nie chciałam mieć dzieci od razu po ślubie i z powodzeniem stosowaliśmy NPR. Nasze dzieci są zaplanowane. Teraz boję się ze wzgl zdrowotnych (i nie tylko ale przede wszystkim) i nie chcę kolejnej ciąży. Bałam się jednak wrócić do NPR ale w końcu moje sumienie wygrało i jestem w połowie 1. cyklu po odstawieniu. Obserwowałam śluz, ale nie mierzyłam temp. Miałam też ból owulacyjny i po śluzie wnioskuję ze owu była w piatek (mnóstwo śluzu płodnego) lub wczoraj (śluz się zmienił na kremowy i przyczepny). Postanowiłam liczyć od wczoraj 4 dni żeby mieć pewność co do niepłodności poowu. Ale poza tym to uświadomiłam sobie że nie wiem zbyt wiele.... przed dziećmi niby nie planowałam ciąży ale byłam z mężem nastawiona że jakby co to będzie fajnie. Teraz muszę byc bardziej skrupulatna. Chcę sie wiecej nauczyć. Nie wiem np co to jest Billings w wersji poporodowej, nie umiem badać szyjki. Chciałabym mieć miejsce gdzie mogę pokazać wykresy i się skonsultować. Czy mogę na was liczyć? pozdrawiam, kate

bakteria · Wysłany: Nie 15:56, 01 Mar 2009 Temat postu:

Moim zdaniem jest tu mnóstwo osób (w tym ja

), które chętnie pomogą w rozwiewaniu wątpliwości oraz w kwestiach związanych z interpretacją cykli.
Ze swojej strony jednak polecam jakąś fachową literaturę (ja mam książkę Rotzera, metoda objawowo-termiczna), która wiele rzeczy wyjaśnia, m.in. cykle popigułkowe (sama taki obecnie mam Wesoly

) czy badanie szyjki.
Na dzień dzisiejszy życzę powodzenia z cyklami i zapraszam od siebie do różniastych wątków npr-owych (i nie tylko).
PS - Teoretycznie 4 dni po szczycie śluzu powinna już być niepłodność, ale jednak sądzę, że bez braku pomiarów temperatury nie można tego stwierdzić zbyt pewnie. Ja np. dawniej miewałam szczyt (taki ledwo do określenia), a tempka rosła, powiedzmy, 3 dni później. Niepłodność więc zaczynała się np. 6. dnia po szczycie śluzu...

Misiczka · Wysłany: Nie 15:58, 01 Mar 2009 Temat postu:

Witaj kate, kojarzę Cię z lmm Wesoly

, są na tym forum dziewczyny z rzetelną wiedzą, więc na pewno w miarę możliwości pomogą. Pewnie na początek powinnaś sobie odświeżyć i uporządkować wiedzę i przeczytać porządnie podręcznik. Jaką metodę stosowałaś?

Wszystkiego dobrego życzę!

Misiczka · Wysłany: Nie 16:00, 01 Mar 2009 Temat postu:

O widzę że mnie Jolu ubiegłaś z radą co do książki Wesoly

kate76 · Wysłany: Nie 17:44, 01 Mar 2009 Temat postu:

dzięki dziewczyny

co do przeszłości: mierzyłam temperaturę i obserwowałam śluz. Pomagał mi tez ból owulacyjny, bardzo wyraźny. NPRn nauczyłam się z internetu i od bratowej - nauczycielki NPR. Nigdy nie czytałam żadnego fachowego podręcznika, oprócz małej książeczki dra Fijałkowskiego.
Moje tempki zawsze były bardzo czytelne, i co cykl prawie takie same, przed owu średnio ok 36,6-36,7 a po skoku powyżej 37. Rzadko temp spadała przed lub w czasie owu, raczej była na równi z poprzednimi dniami. Cykle miałam regularne, średnio 27-31 dni, ale często miałam skróconą fazę lutealną, nawet tylko 9 dni, podczas starań łykałam magneB6 i luteinę. Nie wiem jak będzie teraz. A i skoki temperatury też miewałam 2-3 dni po zmianie śluzu... żałuję że w tym cyklu nie mierzyłam ale straciłam odruch łapania za termometr rano i mimo że go miałam koło łóżka, to zapominałam.
mam pytanie co do szczytu: w piatek wieczorem miałam mnóstwo śluzu typu kurze białko i mocno kłuły jajniki, w sobotę rano śluz się zmienił na kremowy (kolor kremowy, konsystencja też) i przyczepny. Jajniki kłuły też cały dzień. Ból minął dopiero wczoraj wieczorem. Kiedy był u mnie szczyt?
oraz ksiażka: czy w sieci mogę kupić książkę, np tę polecaną przez Jolę? Jaki ma dokładnie tytuł? A może jeszcze cos innego?

strzyga · Wysłany: Nie 17:47, 01 Mar 2009 Temat postu:

można w wielu księgarniach internetowych. ja tez sie z niej uczyłam. Nazywa się "sztuka planowania rodziny" wyd. Vocatio, o ile dobrze pamiętam.

bakteria · Wysłany: Nie 22:21, 01 Mar 2009 Temat postu:

Tak jest

Ja kupiłam na allegro - taniej Mruga

DiBi

Witam,
Mam 25 lat, jestem mamą 11-miesięcznej córy i też ZACZYNAM na poważnie przygodę z NPR.
Nigdy wcześniej nie "bawiłam się" w te sprawy. Confused

Dziś po 18-tej mam odebrać termometr z apteki i zaczynam.
Dopiero tydzień temu dostałam pierwszą miesiączkę po porodzie, ale tak dla rozruchu zacznę od jutra mierzyć temperaturę.
Jakieś rady dla mnie? Na co zwracać uwagę?

P.S. Też mam zamiar kupić wyżej wymienioną książkę, ale na allegro nie ma

Niania

hej.
tempka o stałej porze rano, przed wstaniem, w tym samym miejscu (ale nie pod pachą) - to pewnie wiesz.
badaj śluz przy wizycie w wc,
i polecam szyjkę, dla mnie bardzo wyraźny i namacalny

znak płodności

DiBi

nie wiem jak szyjkę badać.. Nie potrafię jej wyczuć.

walecznaS

Niania

DiBi

dzięki Niania, pobróbuję.
Póki co z mierzenia temperatury też nici- noc była fatalna. Młoda się cały czas z krzykiem budziła, więc nie miałam kiedy zmierzyć..
Ehh.. Może jutro będzie lepiej.

mk,

nie poddawaj się
lutro będzie lepiej Wesoly

DiBi

oby..
chyba Młoda wyczuła, że bardzo mi zależy na tym, by była jak aniołek nad ranem. Confused