Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:06, 22 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
oczywiście że ma wpływ! i, moim skromnym zdaniem, bardzo dobrze. (a zdaniem innych bardzo źle ). dla mnie otwarte pozostaje pytanie, czy wobec zmienności niektórych zaleceń kościoła ja jako katoliczka mam moralne prawo ich nie przestrzegać (bo a nuż się kiedyś zmienią, zwłaszcza że czuję iż powinny byc zmienione).
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:54, 22 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
no ale znowu jak się nie będzi eprzestrzegać to pojęcie katolika będzie bardzo płynne.. każdy sobie prawo ustanowi.... a w religiach to jest nie dopuszczalne...
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 21:56, 23 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Frejda napisał: |
Tak jak napisałam wcześniiej, dla mnie ta zmiana jest naturalna i uważam, ze była słuszna.
Pytanie do taty : Uważasz, że KK źle zrobił?
Frejda |
alez skąd - chodzilo mi tylko o to ze niektore osoby twierdzą ze Kosciol w etyce seksualnej nic nie zmienil a zmienił dużo to po pierwsze
ale jeszcze interesuje mnie druga sprawa jaki stosunek ma kosciol do sytuacji gdy błędnie osądzając rzeczywistosc powoduje ze ludzie odchodzą od kosciola bo po prostu widzą że jego nauka nie jest prawdziwa ?
Przeciez nie mogą wierzyc wbrew swojemy sumieniu?
Potem zmienia zdanie i okazuje sie ze to ci ludzie mieli rację a nie kosciół
Mowi sie ze kosciol to nie hierachlia tylko ale wierni ... jednakze biorac pod uwagę etykę seksualną to nie widzę tutaj nic poza butnym stanowiskiem hierarchii
|
|
Powrót do góry |
|
|
mateola
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 10:47, 24 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Niania napisał: | no ale znowu jak się nie będzi eprzestrzegać to pojęcie katolika będzie bardzo płynne.. każdy sobie prawo ustanowi.... a w religiach to jest nie dopuszczalne... |
Myślę, że już jest płynne. Moja babcia, wychodząc za mąż, czyniła to w innym celu, niż ja.
Można to ocenić radykalnie:
Cytat: | MAŁŻEŃSTWO
Powszechnie znany jest fakt, że rodzina jest podstawową komórką każdego społeczeństwa i że większość dusz musi uświęcić swoje życie w stanie małżeńskim. Kościół zawsze nauczał, że "podstawowym celem małżeństwa jest płodzenie i edukacja potomstwa, podczas gdy jego drugorzędnymi celami są wzajemna pomoc oraz uśmierzenie (tłumaczone też jako "lekarstwo na") pożądliwości. Są one całkowicie podporządkowane pierwszorzędnemu celowi". Ta zasada, zawarta w kanonie 1013 Kodeksu Prawa Kanonicznego, oczywistym czyni fakt, że dobro dzieci stoi przed szczęściem rodziców. Pius XII powiedział ponadto, że "było to przekazane przez tradycję chrześcijańską i wielokrotnie nauczane przez Papieży". Za aprobatą Piusa XII doktrynę tę Święte Oficjum ogłosiło jako de fide (prawdę wiary) (AAS 36, 103, 1944). Dzisiaj natomiast Vaticanum II nie tylko oświadczyło, że dwa cele małżeństwa są równorzędne; ale odwróciło nawet ich porządek, stawiając cel drugorzędny przed podstawowym. Popatrzmy, do czego prowadzi zmiana w tym nauczaniu: otwiera drogę sztucznym formom kontroli narodzin, prowadzi do niewierności i rozwodów. Tradycyjne spojrzenie na małżeństwo wymaga, że nawet jednoczące cele małżeństwa muszą być podporządkowane dobru dzieci. Nowe spojrzenie głosi, że samolubstwo – gdyż zasadniczo właśnie ono jest powodem rozpadu zarówno miłości jak i małżeństwa – uzyskało prawo do poświęcenia dzieci dla osiągnięcia swoich celów. Połączmy to odwrócenie celów z tak często powtarzaną przez Jana Pawła II nauką, że obaj partnerzy w małżeństwie mają równy autorytet i odpowiedzialność – otwarte zaprzeczenie nauczania św. Pawła – i uzyskamy zniszczenie samej podstawy chrześcijańskiego małżeństwa (59). | [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:13, 24 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Świete Oficjum .. grozą powiało...
a wnioski wyciągnięte z przemienienia kolejności - smieszne i widać że pisał e ktoś nie mający o rodzinie zielonego pojęcia....
|
|
Powrót do góry |
|
|
mateola
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 12:29, 24 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Niania napisał: | Świete Oficjum .. grozą powiało... |
Wiem, skąd jest cytat, bez obaw.
Ale róznice między podejściem do celów małżeństwa w encyklikach widziałam wcześniej, po ich przeczytaniu.
Humanae Vitae to inne spojrzenie na seksualność i na prawo czlowieka do jej wykorzystania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 12:46, 24 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
to źle?... jak tato o tym samym mówił, to już podejrzliwa jestem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Color
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:44, 24 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Niania napisał: | a wnioski wyciągnięte z przemienienia kolejności - smieszne i widać że pisał e ktoś nie mający o rodzinie zielonego pojęcia.... |
No cóż... Tak jest od zarania. Celibatariusze wypowiadają się autorytarnie o życiu seksualnym w małżeństwie. Jedyne odstępstwo od tego była komisja powołana przed wydaniem HV, składająca się z osób świeckich. Ale i tak papież odrzucił wnioski małżonków
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:24, 24 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Color napisał: | Niania napisał: | a wnioski wyciągnięte z przemienienia kolejności - smieszne i widać że pisał e ktoś nie mający o rodzinie zielonego pojęcia.... |
No cóż... Tak jest od zarania. Celibatariusze wypowiadają się autorytarnie o życiu seksualnym w małżeństwie. Jedyne odstępstwo od tego była komisja powołana przed wydaniem HV, składająca się z osób świeckich. Ale i tak papież odrzucił wnioski małżonków |
................ wzdech...................
za 100 lat nie będą odrzucać
|
|
Powrót do góry |
|
|
mateola
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 17:50, 24 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
juka napisał: | to źle?... jak tato o tym samym mówił, to już podejrzliwa jestem... |
Obie encykliki różni podejście do człowieka: w drugiej jestem traktowana podmiotowo, mam prawo do szczęścia, zadowolenia... w jakiś sposób w HV jestem ważniejsza... w pierwszej czuję się trochę jak maszynka do rodzenia.
Z drugiej strony... pierwsza podkreśla wartość nadziei, zawierzenia sie woli Bożej: "Bóg nie nakłada na człowieka ciężarów ponad jego możliwości". Druga daje możliwość "pertraktowania" z ową wolą, za pomocą "ekologicznej antykoncepcji" - bo tym jest dla mnie npr.
Ja nie wiem, czy to dobrze, czy źle. Taka jest nasza rzeczywistość i jakoś trzeba się w tym odnaleźć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
mateola
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 17:57, 24 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Color napisał: | Niania napisał: | a wnioski wyciągnięte z przemienienia kolejności - smieszne i widać że pisał e ktoś nie mający o rodzinie zielonego pojęcia.... |
No cóż... Tak jest od zarania. Celibatariusze wypowiadają się autorytarnie o życiu seksualnym w małżeństwie. Jedyne odstępstwo od tego była komisja powołana przed wydaniem HV, składająca się z osób świeckich. Ale i tak papież odrzucił wnioski małżonków |
Miło by mi było, gdyby mnie ktoś spytał, co sądzę o zasadach, jakie dla mnie ustala
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnnaMaria
za stara na te numery
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:35, 24 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
ale nas nigdy nikt nie pytał i nie pyta o zdanie a tworzy się zakazy i zakazy dla nas...to jest chore...może za 100 lat to się zmieni
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:36, 24 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
mateola napisał: | Miło by mi było, gdyby mnie ktoś spytał, co sądzę o zasadach, jakie dla mnie ustala |
oj oj po takim sondażu to KK by sie nie pozbierał
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:23, 24 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
mateola, a jakby odpwiedzi były skrajnie różne? popatrz na cytat który wkleiłaś.. . oj nie chciałabym żeby kościół uwzględnił to zdanie....(a jego autorzy pewnie tak )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Color
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:55, 24 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Kościół nie jest instytucją demokratyczną (na szczęście!), gdzie obowiązują takie zasady jak w demokratycznym społeczeństwie. Nie ma tutaj możliwości przegłosowania jakiejś prawdy czy zasady moralnej, wypływającej z nauczania Jezusa Chrystusa.
Nie mniej jednak na przestrzeni 2000 lat hierarchia tyle razy kompromitowała się wcinając się w życie małżeńskie, że już chyba wystarczy...
Ile powstało mylnych i krzywdzących małżonków wniosków? Ileż to razy rola kobiety w małżeństwie była sprowadzana li tylko do rodzenia dzieci?
Mężczyzn zaś sprowadzano do roli bądź to maszynek rozpłodowych (i najlepiej żeby radość z obcowania z żoną była zaduszana w samym zarodku) bądź rozpustników, którzy ulegając grzesznym pożądliwościom cudzołożą z własną żoną (sic!).
A wszystko przez jakieś trudną do zrozumienia (przez świeckich) nieodpartą konieczność ingerowania w życie seksualne, jakieś kontrolowanie małżeńskich (grzesznych) uniesień.
W moim odczuciu ostatnich kilka "oficjalnych wypowiedzi Kościoła" z ubiegłego wieku wygląda jak próba ratowania swojego autorytetu w oczach małżeństw. Stąd totalny, wydawać by się mogło, zwrot - patrz nauczanie JPII czy choćby popularna strona www - Szansa spotkania Ksawerego Knotza OFM Cap.
Przez setki lat małżeńskie współżycie demonizowano. Teraz odwrotnie - sakralizuje się.
Chyba brak tutaj złotego środka...
Wiem, to ostre słowa. Zwłaszcza gdy pisze to ktoś, kto wciąż jeszcze uważa się za katolika (choć być może nie ma do tego prawa).
|
|
Powrót do góry |
|
|
|