Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

alkowa małżeńska
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Pogaduszki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
milunia
za stara na te numery



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 1:48, 02 Gru 2008    Temat postu: alkowa małżeńska

Co myślicie o tej nowej inicjatywie związanej ze strona o. Knotza?

[link widoczny dla zalogowanych]

Uważam że to super pomysł, walczący z mitem że katolik kocha sie po bożemu, czyli w długiej koszuli nocnej z wycięta dziurka z przodu, albo przez dziure w prześcieradle Yellow_Light_Colorz_PDT_03 (jak jeszcze niedawno usłyszałam Yellow_Light_Colorz_PDT_30 ) Przecież mogą być seksowne koszulki, koronki, skąpe majteczki, olejki....

Ale z drugiej strony zgrzyt Yellow_Light_Colorz_PDT_39 Seksowna bielizna i książka pana Pulikowskiego, którą nie tak dawno czytałam. I cały czar pryska i seksu sie odechciewa. Jak sobie przypomne ten surowy moralizatorki ton, przewijająca sie wiecznie sperme w pochwie i sugiestie o zezwierzęceniu par które pragną seksu częściej i nie mogą podołac z npr'em... Mam takie wrażenie: pokazują koronki, prześwitujace koszulki ale! żeby za bardzo małżonkom nie uderzyło do głowy i nie zaczęli przez te poprawiacze nastroju chcieć seksu częściej i przy okazji grzeszyć, oto na straży i ku przestrodze w zestawie ze stringami i żelem nawilżającym - Pulikowski.

jakie macie wrażenia? może ja jestem jakoś paskudnie uprzedona Embarassed taka piekna inicjatywa a ja szukam dziury w całym... ech
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bystra
za stara na te numery



Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:40, 02 Gru 2008    Temat postu:

Nie tylko Ty masz takie przemyślenia. Wsciekly

Pulikowski sobie może pisać takie rzeczy, bo przez 11 lat starań o pierwsze dziecko nie wiedział, co to jest limitowanie współżycia przy NPR. Jego żona też w początkach małżeństwa nie musiała doświadczać tej niesprawiedliwości, że akurat kiedy seks może być najprzyjemniejszy i najłatwiej jest o orgazm, czyli w okresie płodnym, to przy NPR ona musi sobie odmawiać, a mężczyzna ma i w I, i w III fazie pełnię przeżyć.

I dlatego nie powinien być on dla enpeerowców, którzy na serio odkładają, żadnym autorytetem w kwestiach NPR.

Poszukaj sobie wątku o rekolekcjach o. Knotza - ten sam mechanizm - rozbudzić apetyt uświadamiając, że w sypialini w sumie wszystko wolno (każdą pozycję, seksi bieliznę itp.), ale potem kazać ludziom gwałtownie wyhamować mówiąc, że w dzisiejszych czasach mamy powoody, dla których nie możemy sobie pozwolić na tyle dzieci, ile nasze babcie (dlaczego nie matki?), więc musimy współżyć zgodnie z NPR, bo to dla katolików jedyny sposób odkładania poczęcia w czasie.

Nie wiem, ile to u Ciebie potrwa, ale u mnie po 3 miesiącach małżeństwa miałam dosyć NPR, kolejne 5 walczyłam ze sobą, a potem przeszliśmy na FAM.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milunia
za stara na te numery



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:10, 02 Gru 2008    Temat postu:

Cytat:
Nie wiem, ile to u Ciebie potrwa, ale u mnie po 3 miesiącach małżeństwa miałam dosyć NPR, kolejne 5 walczyłam ze sobą, a potem przeszliśmy na FAM.


Dlatego ja już na starcie nie mam motywacji żeby w ogóle czyste npr zaczynać, próbować, walczyć skoro i tak pewnie skończy sie na FAMie. Po co właśnie najbardziej sie katować w miesiąc poślubny Yellow_Light_Colorz_PDT_21 Ja to sobie nawet myśle tak: nacieszymy sie sobą przez pierwsze lata, a potem może byc npr. Powiem Ci że nawet nie chce mi sie mierzyc tempki... nie moge sie zmusić, a miałam miec pieknych 12 wykresów przed ślubem... No i kupiłam gumki i powiedziałam narzeczonemu ze jak przyjedzie to go w to ubiore, bo ja już musze sie oswajać z gumowym szatanem
A najgorsze... przestałam chodzic do spowiedzi Yellow_Light_Colorz_PDT_41 , bo i tak wiem że czeka mnie szlaban na komunie. To troche jak z seksem w npr - człowiek nie chce się nakręcać, cieszyć obecnością Boga. Trzymam Go na dystans, jestem oziębła i zadręczam sie wyrzutami że wybrałam seks zamiast Niego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
novva
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Wieś przy Drodze

PostWysłany: Wto 11:33, 02 Gru 2008    Temat postu:

Milunia, moim zdaniem nie powinnaś się tak bardzo sugerować tym, co czytasz. Z Twojej wypowiedzi wynika, że w ogóle jeszcze nie próbowałaś stosować npr, więc skąd możesz wiedzieć, jak to będzie u Ciebie wyglądać? Nie wszystko da się przewidzieć. A może okażesz się farciarą z pięknymi, regularnymi i łatwymi do interpretacji cyklami? Póki nie zaczniesz, to nie będziesz wiedziała! Rozumiem, co piszesz, bo miałam początkowo także bardzo sceptyczne podejście do npr, w ogóle nie wierzyłam, że zadziała i też się buntowałam. Okazało się, że jednak działa. Owszem, problemy nas nie omijają i nie wszystko jest różowo, ale nawet z gumkami różowo by nie było. Po prostu npr na wady, jak każda metoda. A od nas zależy, jak sobie tę sferę życia poukładamy. Wydaje mi się, że warto spróbować, bo podejście:

milunia napisał:
nacieszymy sie sobą przez pierwsze lata, a potem może byc npr


jest zbyt idealistyczne Mruga Jak się nie nauczysz teraz, to i potem nie znajdziesz motywacji, a nie radzę zaczynać nauki dopiero po pierwszym porodzie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milunia
za stara na te numery



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:29, 02 Gru 2008    Temat postu:

Dziękuje za odpowiedź wszystkim i Tobie novva Wesoly
Cytat:
A może okażesz się farciarą z pięknymi, regularnymi i łatwymi do interpretacji cyklami?

Jestem farciarą - mam ładne cykle, regularne, wyraźny śluz, skoku w III fazie nie da sie przeoczyć. Co prawda jestem pozbawiona I fazy, bo cykle bardzo krótkie, ale akurat mi to pasuje, bo z tej fazy bałabym sie i tak korzystać.
Cytat:
Póki nie zaczniesz, to nie będziesz wiedziała!

No i niby wiem, że mam sie spodziewać około 2-tygodniowej abstynencji za każdym razem (o ile oczywiście po ślubie nagle jakims cudem mój przewidywalny organizm odmówi współpracy) I wiem ze jestem w stanie jakoś te 2 tygodnie znieść.
Cytat:
bo miałam początkowo także bardzo sceptyczne podejście do npr, w ogóle nie wierzyłam, że zadziała i też się buntowałam

III fazy jestem pewna, prawie na 100%, wierze że działa Novva, ja wiem że byłabym w stanie to znieść, nie pociesza mnie fakt że mam ładne cykle, to zupełnie nie rozwiązuje mioch problemów, ja nawet sie nie zastanawiam nad faktem ile seksu/wstrzęmięźliwości da mi moja fizjologia cyklu. Nie chce mojego współżycia jakoś "znosić", jakos przecierpieć, wytrzymać
Cytat:
Po prostu npr na wady, jak każda metoda.

Właśnie, metoda... antykoncepcyjna. Ja jako metody czystego npr'u bym nigdy nie wybrała. Tu raczej chodzi o całą ta otoczke ideologiczną. Npr to ma być styl życia, styl małżeństwa, jakiś rodzaj drogi uświęcenia i przeżywania wspólnoty z mężem. Problem w tym że ja nie widze za bardzo sensu w takim poświęceniu, takiej drodze, czemu albo komu ma ono służyć... Właśnie:
Cytat:
Owszem, problemy nas nie omijają i nie wszystko jest różowo
wiec po co jeszcze dorzucać sobie dodatkowy krzyż npr'u... Po prostu nie chce żeby mi sie ktos pakował do łóżka z ta ideologią, nie chce żeby mi nikt narzucał kiedy sie mam kochac mężem i to mnie raczej buntuje.

A tak z innej beczki mam pytanie Yellow_Light_Colorz_PDT_26
Cytat:
Jak się nie nauczysz teraz, to i potem nie znajdziesz motywacji, a nie radzę zaczynać nauki dopiero po pierwszym porodzie

No juz sie niby nauczyłam i mam pare cykli zaobserwowanych. Nie umiem co prawda odróżniać nasienia od śluzu, ale to zupełnie mi nie potrzebne przeciez... nie mam I fazy i zupełnie sie ta I fazą nie przejmuje w związku z tym. Więc jak mam w takim razie zebrać doświadczenia do okresu poporodowego Yellow_Light_Colorz_PDT_30 Przecież to taka bardzo długa pierwsza faza... Chyba czegos nie rozumiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misiczka
mistrz NPR-u



Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:55, 02 Gru 2008    Temat postu:

milunia napisał:
Więc jak mam w takim razie zebrać doświadczenia do okresu poporodowego Yellow_Light_Colorz_PDT_30 Przecież to taka bardzo długa pierwsza faza...


Miluniu, bo tego nie da się nauczyć na zapas.. po porodzie można opierać się wyłącznie na śluzie. Ja osobiście nie wierzyłam w to odliczanie, tym bardziej, że jestem typem "mokrym" i coś takiego jak brak śluzu u mnie nie występuje. Trochę się pomęczyliśmy, ileś tam przegadaliśmy i w końcu poszliśmy na moralny kompromis (=gumki), bo jakoś nie widzieliśmy się w roli białego małżeństwa przez ok. rok.. (cykl mi wrócił po 9 m-cach, ale dopiero jak przestałam karmić, to zaczął się normalnie zachowywać). I z perspektywy sądzę, że była to właściwa decyzja.

A w normalnym czasie... cóż są i zalety i wady, przerwa sama w sobie jest z jednej strony wadą (no bo nie można, i to w czasie, gdy jest na to największa ochota), z drugiej strony zaletą, bo po przerwie jest to zawsze coś nowego i świeżego, w pewnym sensie jest to fajne - przekroczyliśmy już staż po którym ponoć nieuchronnie wdziera się nuda, ale jakoś póki co niczego takiego nie dostrzegamy - czy to akurat dlatego, czy może z antykoncepcją tez by tak było, tego się oczywiście nie da sprawdzić..

No i jednak piszesz, że Ci to przeszkadza - ład wewnętrzny też się liczy, bez tego trudno o przyjemność z seksu (w końcu u kobiety strefą erogenną jest mózg).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milunia
za stara na te numery



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:25, 02 Gru 2008    Temat postu:

Cytat:
i w końcu poszliśmy na moralny kompromis (=gumki), bo jakoś nie widzieliśmy się w roli białego małżeństwa przez ok. rok..


Nie wyobrażam sobie rok nie być u komunii Sad A Wy po rozmowach doszliście do wniosku ze okoliczności Was usprawiedliwiają, czy może dostaliście dyspense od jakiegoś księdza, czy od czasu do czasu rezygnowaliście z seksu żeby iść do spowiedzi...? Dla mnie to jakaś paranoja. Jesteśmy tą garstką, która stara się zachowywać mimo przeciwności wezwania kościoła i wychodzi na to że najrzadziej chodzimy do komunii, a te 95% co ma w nosie cieszy sie obecnością Boga...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bystra
za stara na te numery



Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:54, 02 Gru 2008    Temat postu:

1. Jak dla mnie "NPR jako styl życia dla małżonków katolickich" to czysta HEREZJA!
Na życie małżeńskie składa się o wiele więcej aspektów niż plany (nie)prokreacyjne. NPR ma niewątpliwie wpływ na codzienne życie... ale z moich doświadczeń wynika, że raczej na minus (też w sferze relacji z Bogiem).

2. Można wywalić NPR i mieć nadal aż nadmiar okazji w codziennym życiu, żeby się uświęcać w małżeństwie. Więc to na pewno nie jest JEDYNA droga do świętości w małżeństwie. Poza tym to by było nie fair wobec niepłodnych, i tych, co planują wiele dzieci, ale im nie idzie, bo dla nich NPR żadnym wyzwaniem nie jest.

3. Co do przerw.
Gdyby płodność trwała jakiś tydzień w cyklu i życie by się układało pod maksymalne wykorzystanie III fazy, to przerwy by były rzeczywiście "odświeżające". Jak dla mnie na orto-NPR są stanowczo na długie i moje ciało opornie sobie przypomina na początku III fazy, jak to się robi.

4. Co do sensu obserwacji mimo wszystko.
Po prostu dużo własnych cykli daje dane statystyczne o Towich cyklach, co pomaga potem w okresie poporodowym w interpretacji - bo znasz swoje poziomy temperatur, jak Twój organizm reaguje na różne zakłócenia, bo umiesz rozróżnić swoje rodzaje śluzu itd. Znasz swoje normy po prostu.

5. Co do bezsensu NPR.
Spróbujcie. Może Wasze temperamenty zgrają się z NPR.
Jeśli nie, to masz cały arsenał argumentów, które pomogą Wam w podjęciu decyzji, jaka forma kontroli urodzin jest dla Was najlepsza.
Co do sakramentów - to jest najtrudniejsze, ale przy takich odczuciach, jakie masz, NPR działa wręcz odwrotnie do celów Kościoła, więc jakiś ksiądz da Ci rozgrzeszenie, tylko nie chodż, jak są kolejki na rekolekcjach i przed Świętami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:17, 03 Gru 2008    Temat postu:

Myślę, że na tym forum nikt nie traktuje npr jako stylu życia katolickoch małżonków )co nie znaczy, że nie ma tu osób stosujących czysty npr).
Dla mnie osobiście npr to sposób zarządzania płodnością.

Zresztą przed porodem należałam do farciar - stosunkowo długa I faza (8 dni) i krótki okres, krótki okres płodności (często 9-10 dni), raczej długa III faza - wtedy stosowanie npr jest stosunkowo proste i mało szkodliwe
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Śro 10:41, 03 Gru 2008    Temat postu:

milunia napisał:
czy może dostaliście dyspense od jakiegoś księdza, czy od czasu do czasu rezygnowaliście z seksu żeby iść do spowiedzi...? Dla mnie to jakaś paranoja. Jesteśmy tą garstką, która stara się zachowywać mimo przeciwności wezwania kościoła i wychodzi na to że najrzadziej chodzimy do komunii, a te 95% co ma w nosie cieszy sie obecnością Boga...

no wlasnie.... to boli i zniecheca, choc wiem, ze nie powinno sie porownywac z innymi....Smutny(((
milunia - a moze nie musicie 100%wo odkladac dziecka po slubie? ja powoli dochodze do wnosku ze jedyne sensowne podejscie to zdanie sie na lut szczescia i ze Bóg nie pokarze nas dziecmi na złosc... (co nie znaczy ze do tego sie stosuję caly czas...)
a co do strony - kiepski wybor staników - i nie ma nic ladnego dla mężczyzn


Ostatnio zmieniony przez abeba dnia Śro 10:42, 03 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:01, 03 Gru 2008    Temat postu:

racja, wybór staników beznadziejny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
novva
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Wieś przy Drodze

PostWysłany: Śro 15:19, 03 Gru 2008    Temat postu:

Wczoraj napisałam, ale nie udało mi się wysłać Wsciekly

Milunia, tu chyba rzeczywiście mało kto uważa npr za styl życia, i to jeszcze jedyny dla katolickich małżonków Mruga Ja tam uważam, że to tylko metoda zarządzania płodnością (jedna z wielu - dla mnie akurat z wielu względów odpowiednia) i świetne źródło wiedzy o moim organizmie. A co do uświęcania się przez npr - npr nas nie uświęci sam w sobie, bo nie ma takiej mocy. To tylko kawałek naszego życia, a liczy się całość: jakość naszych relacji z Bogiem i z ludźmi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milunia
za stara na te numery



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:50, 03 Gru 2008    Temat postu:

Dziękuje dziewczyny za wsparcie
Cytat:
tu chyba rzeczywiście mało kto uważa npr za styl życia
Ale to chyba jeden z najważniejszych postulatów tej całej npr'owej ideologii, prawda? Czy ja cos nie rozumiem Confused Przynajmniej mi tak wpajano - że npr to nie metoda, to styl życia ble, ble, ble Czy to kolejny element propagandy? Czy sa ludzie co traktuja to jednak jak styl zycia...
Ja osobiście nie chciałabym aby moje całe życie nasiąknięte było npr'em. Uważam to za jedną z ogromnych wad - od rana do wieczora gadanie o seksie, wątpliwościach, śluzie, czy juz można, ile jeszcze czekać. Mam przez to wrażenie że całe moje życie kręci sie wokół seksu Confused I nie tylko ja, rodzina ma mnie za erotomankę, bo ciągle roztrząsam z nimi moje npr'owe bunty Wsciekly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:18, 03 Gru 2008    Temat postu:

milunia napisał:

Ja osobiście nie chciałabym aby moje całe życie nasiąknięte było npr'em.


Ale to nie od npru zależy, czym będzie nasiąknięte Twoje życie, tylko od CIEBIE.

milunia napisał:

Uważam to za jedną z ogromnych wad - od rana do wieczora gadanie o seksie, wątpliwościach, śluzie, czy juz można, ile jeszcze czekać. Mam przez to wrażenie że całe moje życie kręci sie wokół seksu Confused


Wrażenie... jak pisałam w drugim wątku - spróbuj.... wbrew pozorom życie małżeńskie nie ogranicza się do chęci uprawiania seksu.

Sama piszesz tyle o "propagandzie" i "ideologii" - oddziel to od samego npr i spróbuj je zastosować w zgodzie z własnym sumieniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Śro 16:45, 03 Gru 2008    Temat postu:

moim zdaniem to wlasnie ma szanse sie sprawdzic w 100"% tylko jesli jest stylem zycia. czyli np.:
- nie piję przed owu alkoholu, choby byla okazja, bo dokladnosc pomiaru jest dla mnie wazna. jesli korzystam z nieplodnosci przedowu. to nie pije wcale bo ew. ciaza
- nie wspolzyjemy spontanicznie tylko poddajemy to kontroli rozumu, woli itd.
- dbamy o okazję na seks - i te okazje sa wazniejsze niz imieniny cioci Wandzi, grill u znajomych, koncert gwiazdy rocka ale i wieczorne (nie)zbędne zrobienie czegos do pracy
-umiemy wykorzystac albo zapewnic sobie okazje kiedy mozna zostawiajac dzieci z dziadkami /niania
- ufam Bogu na tyle, ze jesli odczuwamy nieposkromiona chec wspolzycia to po prostu wspolzyjemy, zawierzajac sprawe ew. poczecia Bogu. albo modlitwa zamiast. w zadnym wypadku petting zamiast lub inne niegodne przyjemnosci...


Ostatnio zmieniony przez abeba dnia Śro 17:07, 03 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Pogaduszki
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin