Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gościówa
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 19:31, 26 Mar 2007 Temat postu: Artus w TP |
|
|
Artus napisał artykuł w Tygodniku Powszechnym. Na pewno znajdziecie. Na razie w wersji papierowej.
Pamiętacie kontrowersję (ja-Artus) na temat wspólnotowości?
Artus wybrnął z tego tak: w artykule napisał, że problem niezgody z nauczaniem Kościoła rozstrzyga wspólnota Kościoła - na wokandzie wspólnoty, czyli w... konfesjonale. Ryzykowny pomysł, moim zdaniem.
Zarówno z koncepcyjnego punktu widzenia: Cóż to za wspólnota, w której cokolwiek przedyskutować można tylko w sytuacji wyznawania win? Życie nie kończy się na konfesjonale. Pomysł Artusa sugeruje, że tak czy inaczej niezgodę z nauczaniem Kościoła należy traktować jako coś - choćby z lekka - ale automatycznie związanego z winą. Inaczej można by znaleźć inne miejsce na omawianie sprawy niż konfesjonał, który jest miejscem, gdzie rozmawia się przede wszystkim o przewinieniach.
Nie mówiąc już o praktycznym punkcie widzenia. W praktyce większość spowiedników przyjmuje postawę: "Ja będę napominał, a ty masz słuchać". Nie żadne tam "dyskusje na wokandzie wspólnoty"... Osobiście nie czuję się na siłach chodzić od konfesjonału do konfesjonału po to, żeby użerać się z kolejnym spowiednikiem. Bo na tym zwykle się kończą próby dyskusji i "wspólnotowego podejścia" ze strony penitenta.
Ale wyczuwam w tym wszystkim coś jeszcze...
Artus chyba powziął chytry plan: Należy masowo uświadomić spowiednikom, że większość wiernych ma inne spojrzenie na seksualność, niż oni (spowiednicy) uważają za słuszne. Żeby tak przed wielkanocą cały Kościół ruszył do konfesjonałów i nagle zaczął się użerać o prawo do wspólnotowego przedyskutowania sprawy "na wokandzie"... Echh... Nie wierzę, żeby to się udało...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:54, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
rozstrzyga wspólnota w konfesjonale? a to ciekawy psikus - bo mi się wydawało że w konfesjonale spotykają się tylko 2 osoby a nie wspólnota i to jeszcze nie dwoje dyskutantów ale jeden mówca a jeden słuchacz
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:26, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
o rany, czego wy się spodziewacie od kościoła? demokracji? to jest hierarchiczna instytucja. i tyle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
emma
za stara na te numery
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:32, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
"Żeby tak przed wielkanocą cały Kościół ruszył do konfesjonałów i nagle zaczął się użerać o prawo do wspólnotowego przedyskutowania sprawy "na wokandzie"... Echh... Nie wierzę, żeby to się udało..."
Gościówa, normalnie najlepszy pomysł świata!!! Bojkot!!!
A nawet nie. Bo to podlegałoby pewnie pod nieposłuszeńswto obywatelskie!
Kościól musiałby się poważnie zastanowić. Zwłaszcza, ze Kosciół to My!
Ale by było. Tylko czy da się taką akcje przeprowadzić do świąt???
|
|
Powrót do góry |
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:42, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dzięki za info, gościówa.
Nie wiedziałam, że Artus to Artur Sporniak.
Takie persony do nas na forum zaglądają, no, no.
Właściwie nie powinnam się wypowiadać przed poznaniem całości artykułu, bo przeczytałam tylko dostępny w sieci fragment, ale pomysł rozstrzygania takich wątpliwości w konfesjonale też mi się nie bardzo widzi.
"Cóż to za wspólnota, w której cokolwiek przedyskutować można tylko w sytuacji wyznawania win? " Otóż to.
Chyba że byłoby to coś w rodzaju spotkania z kierownikiem duchowym, rozmowy, nie połączone bezpośrednio z sakramentem pokuty - kilka osób na forum proponowało już takie rozwiązanie.
Hm, z antykoncepcją to jest taka dość ciekawa sprawa, że naprawdę wielu osobom sumienie stosowania jej wcale nie wyrzuca. Mogłoby to doprowadzić do kuriozalnej sytuacji, że oficjalna nauka sobie, a szeroko stosowane "rozwiązanie wspólnotowe" zupełnie inne. Trochę schizofreniczna sytuacja...
|
|
Powrót do góry |
|
|
emma
za stara na te numery
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:49, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Hmm, zaraz postaram się jakoś znaleść ten tygodnik powszechny
A skad wiecie takie tajemnicze rzeczy, kim jest Artus???
Ale ja sie zgadzam z Artusem. Że to dobre miejsce. Co prawda tylko raz miałam mozliwośc na budujacą dyskusje w konfesjonale.
No i może ja nie o antykoncepcji bym mówiła, bo ten temat mnie nie interesuje (wybaczcie ), ale o troszke innych kwestaich, też z npr sexem i nauką kościoła związanymi
|
|
Powrót do góry |
|
|
emma
za stara na te numery
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:53, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Kurcze, nie mozecie podac biednej kobiecie linku. Przecież tu tego tyle, ze za dwa tygosnie nie znajde:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:53, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
juka napisał: | o rany, czego wy się spodziewacie od kościoła? demokracji? to jest hierarchiczna instytucja. i tyle. |
Czy z faktu, że jest to hierarchiczna instytucja, ma wynikać, że nie mamy zupelnie nic do powiedzenia?
No i po co nam w ogóle w takim razie sumienie?
Przecież instytucja nam wszystko odgórnie ureguluje...
Sorry, może trochę sarkastycznie to wyszło, ale w takim "hierarchicznym" ujęciu nie bardzo widzę dla tego sumienia miejsce...
Ostatnio zmieniony przez kajanna dnia Pon 20:56, 26 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:56, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Emmo, chodzi o ten artykuł: [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:58, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
nie szkodzi, moje tez wyszło sarkastycznie
dyskutować to i owszem (a co innego robimy?), ale "użeranie" mnie odstręcza, a decyzja o zmianie nauczania to już w ogóle nie zależy od nas...
można jedynie przenieść się do innej instytucji
|
|
Powrót do góry |
|
|
emma
za stara na te numery
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:58, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ok, juz znalazlam. Kto chce temu link, bo to chyba to
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:05, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
juka napisał: |
dyskutować to i owszem (a co innego robimy?), ale "użeranie" mnie odstręcza, a decyzja o zmianie nauczania to już w ogóle nie zależy od nas...
można jedynie przenieść się do innej instytucji |
Ja nie miałam na myśli użerania się. Ani zmiany nauczania w sposób demokratyczny.
Ale w swej naiwności wciąż wierzę, że jeśli "górę" będzie dochodzić dość głosów z dołu (w tym czy innym temacie), to może to mieć wpływ na owego nauczania zmianę (nie dyskutujemy przecież o nauczaniu nieomylnym, a jak uczy nas historia, w innych kwestiach takie zmiany cały czas miały miejsce).
PS. Czy ktoś się orientuje, czym dokładnie zajmuje się Papieska Rada ds Świeckich?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 8:42, 27 Mar 2007 Temat postu: Re: Artus w TP |
|
|
gościówa napisał: |
Nie mówiąc już o praktycznym punkcie widzenia. W praktyce większość spowiedników przyjmuje postawę: "Ja będę napominał, a ty masz słuchać". Nie żadne tam "dyskusje na wokandzie wspólnoty"... Osobiście nie czuję się na siłach chodzić od konfesjonału do konfesjonału po to, żeby użerać się z kolejnym spowiednikiem. Bo na tym zwykle się kończą próby dyskusji i "wspólnotowego podejścia" ze strony penitenta.
|
mam podobne zdanie...
no a utwierdziłam sie w takim przekonaniu dodatkowo po lekturze
[link widoczny dla zalogowanych] artykułu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:50, 27 Mar 2007 Temat postu: Re: Artus w TP |
|
|
Dona napisał: | gościówa napisał: |
Nie mówiąc już o praktycznym punkcie widzenia. W praktyce większość spowiedników przyjmuje postawę: "Ja będę napominał, a ty masz słuchać". Nie żadne tam "dyskusje na wokandzie wspólnoty"... Osobiście nie czuję się na siłach chodzić od konfesjonału do konfesjonału po to, żeby użerać się z kolejnym spowiednikiem. Bo na tym zwykle się kończą próby dyskusji i "wspólnotowego podejścia" ze strony penitenta.
|
mam podobne zdanie...
no a utwierdziłam sie w takim przekonaniu dodatkowo po lekturze
[link widoczny dla zalogowanych] artykułu |
kurde, no bo konfesjonał to nie forum dyskusyjne
stworzono je do spowiedzi - wyznania grzechów i rozgrzeszenia.
niestety nie stworzono równie sprawnie działającej organizacji wspólnotowych dysput teologicznych dla ludu
|
|
Powrót do góry |
|
|
gościówa
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 9:53, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zastanawia mnie też, dlaczego Artus użył słowa "wokanda".
[link widoczny dla zalogowanych] : spis spraw sądowych ułożony według kolejności ich rozpatrywania w danym dniu
<z łac. (causae) vocandae sprawy (sądowe) do wywołania (przez woźnego)>
Nie mógł napisać "na forum wspólnoty", bo to byłoby już przegięcie - konfesjonał jako forum, hehehe...
Ale wokanda? Znaczy, że ktoś kogoś tutaj oskarża. Wspólnota oskarża wiernego o brak jedności z nią? Czy wierny oskarża wspólnotę? A może wierny ma oskarżać sam siebie? Jak by nie było, atmosferą sądowniczą tutaj pachnie...
Wg mnie, słowo "wokanda" to taki wytrych dla uratowania konceptu Artusa na temat wspólnotowości. Konceptu, który jest i tak nie do uratowania.
Przy okazji wyszło na wierzch, że kuleje ta kościelna wspólnotowość w tworzeniu i weryfikacji magisterium, skoro katolicki publicysta szukając przykładów takiej wspólnotowości znajduje, iż da się pod nią podpiąć jedynie ewentualną dyskusję w konfesjonale...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|