..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Cera

pinky W ramach sprostowania, Skoczów na dzień dzisiejszy ma ok. 15 000 mieszkańców tylko, w podanej przez Ciebie liczbie są sołectwa (czyt. małe wsie: Bładnice, Harbutowice, Kiczyce, Kowale, Międzyświeć, Ochaby, Pierściec, Pogórze, Wilamowice i Wiślica), więc mogę śmiało rzec, że nie mieszkam w dużym mieście a ze "wsiami" mam nacodzien do czynienia.

Dobrze, wszystko ok. Wydaje mi się jednak, że wszystko upraszczamy i sprowadzamy do "katolickiej etyki" i mentalności starego próchna pracującego w poradniach przykościelnych...Mi się teraz na myśl nasunęła taka refleksja. Pamiętam jeszcze z podstawówki starego nauczyciela, który wiedzę miał ogromną, chęci szczere, ale Bozia poskąpiła mu daru przekazywania wiedzy. Mimo to z chęcią i zapałem uczyłam się przyrody, bo interesowały mnie te sprawy i sama dążyłam do pogłębiana tego co mnie pasjonowało. Wystarczył mały zalążek ciekawości, który we mnie zaszczepił "nieudolny" z pozoru, często zamyślony nauczyciel. Potem gimnazjum, łyk WOSu, liceum, kulturoznawstwo, szkoła policealna;podstawy psychologi, trochę geriatrii, psychopatologia..taka namiastka a jednak zdecydowało to o mojej przyszłości. Na równi z policealna pojechałam po bandzie studiując Wesoly

gerontologię. Jestem szczęśliwą.
Podobnie jest z każdą jedna rzeczą na świecie. Trzeba tylko chęci i impulsu do podjęcia starań, żeby mimo wszystko się udało czegoś dowiedzieć. Nie ważne czy na wisi czy w mieście, jak ktoś nie chce to nawet bogaci rodzice nie pomogą...Znam wile ludzi ze wsi studiujących z dobrym skutkiem.
Przecież w gruncie rzeczy to od nas samych zależny jak będzie. Może ta stara panna na naukach przedślubnych zaszczepi w kimś chęć działania?

Jamila Stanowczo za krótko działają za krotko ..u nas w każdą środe od 15-20, w razie pytań jakiś czy coś można dzwonić. Jak przy parafii to nie wiem, nie korzystam.

walecznaS

Karafka

strzyga

Maria

Malgorzatko, masz oczywoscie racje, ze chec i jeszcze raz chec i mozna do przodu isc i szukac. Oczywscie, ze tak. I chwala tym, ktorzy tak robia!

Tylko sprawa z NPR jest o tyle inna od naszych wlasnych wyborow (Twoja przyroda, wybor lekarza), ze jest nie do konca 'wlasny' wybor a skoro nie, to choc tak niewiele jak porzadne nauki, porzadne poradnie powinien Kosciol nam zapewnic. Takie jest moje zdanie.

pinky

A patrząc na problem z innej strony, to może i lepiej, że nie ma tych poradni i w sprawie katolickiej etyki małżeńskiej panuje ciemnogród. A i księża mocno niechętnie zabierają głos - z korzyścią dla ogółu.
Więcej małżeństw jest zwyczajnie szczęśliwych.
A nie jak my - ciągle zastanawiamy się co wolno, a co nie, co jest już grzechem, a co jeszcze nim nie jest.
Okazuje się bowiem, że tu nieznajomość prawa nie szkodzi, a nawet pomaga, bo grzech musi być przecież świadomy. A jeśli ktoś nie wie, że np. petting w małżeństwie jest grzechem, to przecież nie grzeszy. A nam się łezka w oku kręci na myśl o takiej słodkiej nieświadomości...
Czy nie przeklinamy w duchu chwili, w której się o tym wszystkim dowiedzieliśmy?
A tak staliśmy się grupą nawiedzonych frustratów i erotomanów gawędziarzy (częściej o seksie piszemy na forum niż go niejednokrotnie uprawiamy)

Cóż - taki krzyż...

Karafka

ale ja tak naprawde nierozumiem osob, ktore dusza sie w orto nprze, sa nieszczesliwi. wybieraja to zamist sie uwolnic i olac. czy ten Kosciol ma az taki wplyw ? czy to jest wazniejsze niz szczescie i spokoj w zyciu?

ja wiem, czlowiek sie bije, bije i probuje. ale kiedys trzeba powiedziec dosc i sie zdecydowac wkoncu w ktora strone sie decyduje isc. i jak wybieram zycie "wg KK" to trwam w nim a nie ciagle jamruje jaki to ten Kosciol nieludzki... zycie nie trwa wiecznie.

Maria

Kasiku to nie takie proste. Niestety.

Mowie z pozycji osoby, ktora wiele lat olewala i wcale szczesliwsza nie byla bez KK. Seks owszem, byl swietny. Dlatego wiem, ze NPR faktycznie bardziej frustruje, zakazy i nakazy wkurzaja i seks ograniczony jest na wielu plaszczyznach. No ale bez Jezusa i komunii tez nie bylo milo...

No i trzeba to jakos razem zgrac.

Karafka

no ale jezeli para czuje sie dobrze stosujac petting, nie ma wyrzutow sumienia, nie widzi grzechu tam, to dlaczego ma rezygnowac z komunii czy kosciola?

hermiona

na to pytanie kasik ja i mój M właśnie szukamy odpowiedzi

Cera

pinky

Karafka

pinky, pisze ze jak ktos wyrzutow nie ma i uwaza swoje postepowanie za godne. wkoncu KK a nawet przeciez Biblia mowi nam o tym, ze najwazniejsze to isc w zgodzie ze swoim sumieniem.

Edwarda

Olenkita

Nie wiem, czy umieszczam w dobrym watku.

W zeszla niedziele odwiedzilismy naszych przyjaciol i poszlismy z nimi na msze do ich malego kosciolka. Msze odprawial Jezuita. Kiedy nadszedl moment udzielania Komunii zostalam pozytywnie zaskoczona-Komunia byla udzielana pod dwoma postaciami-chleba i wina. Przed oltarzem stal ksiadz a obok niego poslugujacy mezczyzna z kielichem. Kazdy bral swoja Hostie i maczal ja w kielichu z winem.

Nasi przyjaciele wyjasnili nam, ze taki jest w tym kosciele zwyczaj. Komunia udzielana jest pod dwoma postaciami w kazda niedziele a nie tylko od jakichs swiat czy wielkiego dzwonu (np. slub).

Bardzo mnie to ujelo a jednoczesnie zastanowilo...Dlaczego swieccy przyjmuja Komunie tylko (nieporadne okreslenie) pod jedna postacia?

Przeciez Chrystus w momencie ustanawiania Kosciola powiedzial wyraznie:

"Oto kielich krwi mojej (...) bierzcie i pijcie z niego wszyscy (...) to czyncie na moja pamiatke"

?