..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Itka

A jeśli tak to w jaki sposób? Pytam z ciekawości Mruga

strzyga · Wysłany: Śro 21:47, 13 Mar 2013 Temat postu:

Tak, koleżankę. Generalnie nic jej to nie dało, bo już po pierwszym wykresie poszła do gina, potem endokrynologa. minęło już x lat, a ona nadal się nie "wyleczyła" i nie ma szans na dzieci Confused

ika · Wysłany: Śro 21:52, 13 Mar 2013 Temat postu:

Ja nad jedną cały czas "pracuję". Ogólnie ona jest na tak i w ogóle wierzy w ta metodę, ale jej się mierzyć nie chce. Poczekam aż w czerwcu weźmie ślub, może jej na niegrzeszeniu będzie bardziej zależało to się zmobliluzje

Dona · Wysłany: Śro 22:41, 13 Mar 2013 Temat postu:

nikogo..

moj enpeerowy entuzjazm opadł daaaawno temu...wiec jestem słabym wzorem ...
nawet oststnio nic nie powiedziałam kuzynce, która na gg napisala mi ze poszła do gina po tabletki.....

ale, pozyczyłam ksiazke Roezera kolezance, ale ona starajaca sie.....

gosica502 · Wysłany: Czw 6:58, 14 Mar 2013 Temat postu:

Ja podobnie jak ika, niby kuzynka wierzy w npr ale na razie sie jej mierzyc nie chce.. Moze faktycznie jak po slubie bedzie...

Justek · Wysłany: Czw 8:17, 14 Mar 2013 Temat postu:

Ja nawet jak jednemu ginekologowi powiedziałam co stosuję to spojrzał na mnie jak na ufo

Moją przyjaciółkę namawiałam ale ona ma i tak tak bardzo zaburzone hormony że nic z tego by nie wyszło

sylwuska90 · Wysłany: Czw 10:20, 14 Mar 2013 Temat postu:

Nikogo. Niektórzy może by i stosowali, ale mierzyć i badać się nie chce.
a reszta (większość) woli antykoncepcje.

Bystra · Wysłany: Czw 10:54, 14 Mar 2013 Temat postu:

Pytanie jest źle postawione, bo NPR jest różnie rozumiany.

NPR w ścisłym tego słowa znaczeniu, czyli metoda + katolicka etyka małżeńska, nie promuję. Dla wielu jest to ciężar nie do uniesienia nakładany przez KK.

Za to chętnie rozmawiam o samych metodach rozpoznawania płodności - że to super metoda dla starających się o dziecko czy diagnozujących zaburzenia płodności, a w wersji MŚP/FAM to jest antykoncepcja optymalna.

do sylwuska90
Problem z NPR zwykle nie leży w samej obserwacji, tylko w wątpliwościach co do skuteczności, a jeśli ktoś chce stosowac, by unikać poczęcia, to w zbyt małej ilości okazji na współżycie.

elusiaczek · Wysłany: Czw 12:10, 14 Mar 2013 Temat postu:

Próbuję siostrę namówić, szczególnie że już chyba z rok nie bierze tabletek. Dałam jej nawet mój termometr i książkę Rotzera. Do książki nie zajrzała, a tempkę kilka razy zmierzyła i przestała. Stwierdziła, że jak nie będzie umiała zajść w ciążę to sie tym zainteresuje Confused

Mam jeszcze na uczelni koleżankę, która narzekała na nieregularne cykle, to jej powiedziałam że może się zacząć obserwować, to spojrzała dziwnie, ale potem nie miałam czasu więcej jej powiedzieć. Ale może przy okazji jeszcze się uda Mruga

Więc też muszę powiedzieć, że na razie nikogo Smutny

abeba · Gość

nie, i nie zamierzam się narzucac. Cóż, jesteśmy raczej kiepskim przykładem.

Itka · Wysłany: Czw 13:10, 14 Mar 2013 Temat postu:

Bystra może i powinnam doprecyzować ale...chodziło mi o temat NPR tak ogólnie. Niekoniecznie z połączonego z etyką seksualną Kościoła. Przecież są osoby które stosują NPR bez względu na religię.
Ja jeśli miałabym namawiać to skupiłabym sie właśnie na podejściu na zasadzie: fajnie jest wiedzieć kiedy jest się najbardziej płodnym i czy wszystko ok z nasza płodnością.
Chodzi ogólnie o wiedzę na temat naturalnego rozpoznawania płodności. Przy tabletkach anty sie nie da określić ale jeżeli chodzi o prezerwatywy to już to nie przeszkadza a wręcz może pomóc. Tylko szkoda że ludzie sa troszke uprzedzeni do NPR.

Justek · Wysłany: Czw 13:12, 14 Mar 2013 Temat postu:

Tak naprawdę jak ludzie słyszą NPR, naturalne metody albo metody Kościelne to zaraz widzą kalendarzyk i nic poza tym. A jak zaczynam tlumaczyć dokładniej to wszyscy wielkie oczy

Itka · Wysłany: Czw 13:15, 14 Mar 2013 Temat postu:

Justek zdaje sobie z tego sprawę, ale może jednak komuś sie udało kogoś przekonać Mruga

. Mi by było trudno bo brak mi ,że tak powiem daru przekonywania

.

buba · Wysłany: Czw 13:44, 14 Mar 2013 Temat postu:

mamma · Wysłany: Czw 13:49, 14 Mar 2013 Temat postu:

ja można powiedzieć namówiłam przyjaciółkę, wychodziła wtedy za mąż, ja jeszcze nie stosowałam NPR, nawet chyba męża nie znałam, skarżyła się, że tabletki jej szkodzą, wiec powiedziałam jej co sama wiedziałam wtedy na ten temat i pokazałam jakieś broszurki co znalazłam w domu po mamie jeszcze Metoda Billingsa tam była, termiczna i objawowo-termiczna, bardzo jej się to spodobało, potem miała o tym jeszcze na naukach przedślubnych, ale potem zaraz "wpadła" powiedziała, że mąż nie chciał czekać, po urodzeniu wróciła do tabletek...
można też powiedzieć, że teoretycznie przekonałam 2 przyjaciółkę, tylko ona jeszcze chłopaka nie ma, ale jej siostra się teraz zaręczyła i prosiła mnie, żeby jej książkę pożyczyć, bo chce siostrze pokazać,
poza tym raczej nawet się nikomu nie przyznaje, że stosuje npr bo by mnie wyśmiali - takie mają poglądy, a za dużo tłumaczenia by było, że to w ogóle skuteczne jest...