Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dlaczego dziecko?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Pogaduszki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olenkita
za stara na te numery



Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:29, 20 Wrz 2009    Temat postu:

kasik napisał:
moga, tylko ci co nie moga odbyc stisunku nie moga brac slubu, dla mnie dziwne i to mocno Confused


No rzeczywiscie dziwne, bo np; ci co nie moga odbyc stosunku moga miec adoptowane potomstwo i tym samym uczynic wiele dobrego...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:32, 20 Wrz 2009    Temat postu:

Olenkita napisał:
A skad ja-kobieta nie decydujaca sie na wspolzycie przed slubem mam wiedziec czy jestem zdolna czy nie???


Huehue ja te pytanie zadalam proboszczowi, ktory spisywal protokol przed slubem

No a on pyta 'no czy odczuwasz jak kobieta', a ja draze ALE CO ODCZUWAM i skad mam wiedziec czy to tak jak powinno byc

A kobieta raczej jest zdolna do stosunku...jezeli nie (np zaciskanie miesni pochwy zwiazane z psychicznymi probelmami zwykle sie skutecznie leczy). Facet tez wie czy ma erekcje i jest w stanie ja utrzymac...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:34, 20 Wrz 2009    Temat postu:

kasik napisał:
moga, tylko ci co nie moga odbyc stisunku nie moga brac slubu, dla mnie dziwne i to mocno Confused


Spotkalam sie z wytlumaczeniem, ze to wynika z biblijnej definicji malzenstwa: 'stana sie jednym cialem'
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olenkita
za stara na te numery



Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:43, 20 Wrz 2009    Temat postu:

Maria napisał:
Milunia, Olenkita...ale Wy naprawde nie macie co sie jeszcze martwic czy rozwazac nie wiem jak, jestescie swiezo po slubie dziewczyny, macie czas, teraz i tak jest za duzo na Waszych glowach. Ja poczulam co poczulam dopiero 4 lata po slubie, naprawde.


Faktycznie, nasze malzenstwo jest mlode stazem i nieokrzepniete, ale nie wyszlam za maz mlodziutko jak wiekszosc forumowiczek, wiec dzwonek alarmowy zacznie niedlugo dzwonic ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milunia
za stara na te numery



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:49, 20 Wrz 2009    Temat postu:

Maria napisał:
Milunia, Olenkita...ale Wy naprawde nie macie co sie jeszcze martwic czy rozwazac nie wiem jak, jestescie swiezo po slubie dziewczyny, macie czas, teraz i tak jest za duzo na Waszych glowach.


Masz racje Maria Wesoly Za bardzo sie tym przejmuję, przyjdzie czas to sie pomartwię. Czasem nachodzi mnie tylko taka obawa czy aby na pewno moje małżeństwo jest ważne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:22, 20 Wrz 2009    Temat postu:

milunia napisał:


Masz racje Maria Wesoly Za bardzo sie tym przejmuję, przyjdzie czas to sie pomartwię. Czasem nachodzi mnie tylko taka obawa czy aby na pewno moje małżeństwo jest ważne


Nie byloby wazne zawarte gdybys stojac przed oltarzem wiedziala ze nie chcesz i nigdy nie bedziesz miec dzieci i koniec i zrobisz wszystko by ich nie miec. Bez dopuszczania mysli, ze to sie kiedys moze zmieni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:25, 20 Wrz 2009    Temat postu:

Olenkita napisał:

Faktycznie, nasze malzenstwo jest mlode stazem i nieokrzepniete, ale nie wyszlam za maz mlodziutko jak wiekszosc forumowiczek, wiec dzwonek alarmowy zacznie niedlugo dzwonic ...


Jaka większość?

Zdecydowałam sę na dziecko z rozsądku, no i obiecałam mężowi, że po roku małżeństwa zaczniemy się starać. Żaden instynkt mi się nie włączył (dopiero po porodzie mi się włączył), nie czułam presji zegara biologicznego poza myśleniem zdroworozsądkowym. Dzieci nie lubiłam, nie rozczulały mnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milunia
za stara na te numery



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:27, 20 Wrz 2009    Temat postu:

Dopuszczam taka myśl, że moje nastawianie się zmieni, bo nie będę chciała trwać w nieważnym małżeństwie, więc chyba jest ważne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aniąt
za stara na te numery



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:04, 20 Wrz 2009    Temat postu:

jeszcze dodam, że pragnienie dziecka wiąże się u mnie z pragnieniem przeżycia znowu tego, że ono we mnie jest, przytulania, karmienia...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 17:07, 20 Wrz 2009    Temat postu: Re: Dlaczego dziecko?

Olenkita napisał:
Dobrze by bylo, zeby decyzja o dziecku byla dyktowana altruistycznymi przeslankami.

podobno najkorzystniejsza dla dobrego rozwoju ewentualnego potomstwa jest motywacja mieszana - trochę altruistyczna, trochę egoistyczna. altruistyczna, bo dziecku trzeba sporo z siebie dać, a egoistyczna, bo lepiej wykonujemy zadania ktore sprawiają nam radość ; zadowolony rodzic wychowuje zadowolone dziecko
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szpaczek1
mistrz NPR-u



Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:36, 20 Wrz 2009    Temat postu: bardzo fajny temat :D

My też od dłuższego czasu o tym myślimy- za 2 lata 30 i warto podjąć tą decyzję... ale przyznam się że jak ma na zimno podjąć decyzję, że teraz i tutaj to:
a) się boję, że w ogóle się w macierzyństwie nie odnajdę i generalnie przestanie mi się podobać, a kroku w tył się nie da zrobić i co wtedy powiem dziecku i jak spojrzę w lusterku??
b) i po drugie w ogolę nie czuję potrzeby/instynktu posiadania dzieci:(

I żeby się zachęcić staram się myśleć właśnie dlaczego ludzie mają dzieci... i z tego co widzę to są dwie przyczyny: racjonalna (ten wiek, lepszego momentu nie będzie), bo są takie słodkie.

Jak pierwsza mnie odrzuca bo mam wrażenie że dziecko to taka kolejna rzecz jak dom, samochód....., tak drugiej nie zrozumiem bo mój instynkt wziął urlop.

Kiedy ja sama sobie stawiam pytanie: dlaczego chciałabym mieć dziecko, to przyznam się że zaczynam myśleć o życiu- jakie ono faktycznie jest. I wiem że wiele osób ze mną się pewnie nie zgodzi, ale według mnie w życiu jest o wiele więcej momentów smutnych/ trudnych/ kiedy nie chce ci się już żyć... niż takich pięknych, do których wraca się wspomnieniami. I nie wiem czy chce żeby moje dziecko musiało dokonywać takich wyborów, przeżywać takie wątpliwości jak ja. Z drugiej strony na tym właśnie polega życie.

Co ciekawsze wiem, że żyje w "dobrych czasach" - nie żyłam w czasie wojny, czy też PRL.

Jest taki film "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową"- nie oglądałam filmu, ale dla mnie chyba życie właśnie czymś takim jest. Mam duże opory, przed skazywaniem kogoś na życie. Chyba sama nie jestem wstanie podjąć takiej decyzji...

Ostatnio jak myślałam, o tych moich uzasadnieniach dlaczego nie chce mieć dziecka doszłam do wniosku że jednak pojęcie "cywilizacja śmieci" jest bardzo dobrym określeniem tego co myślę.

Ale powiało pesymizmem Laughing bo tak na co dzień jestem wesołą osobą!! tylko nadmiernie myślącą

I liczę że wpadnę a ciężar decyzji spadnie z moich ramion

Ostatnio znalazłam wypowiedź, że móc począć dziecko, urodzić je i później trzymać w rękach dają wrażenie/świadomość zwycięstwa nad śmiercią.


Ostatnio zmieniony przez szpaczek1 dnia Nie 18:37, 20 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aniąt
za stara na te numery



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:11, 20 Wrz 2009    Temat postu:

szpaczku, też nieraz myśłałam i myślę, że powołując dzieci do życia niestety skazujemy je też na ból, smutek, strach. Ale z drugiej strony: zachody słońca, miłość, piękno - warto to komuś pokazać i przekazać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:35, 20 Wrz 2009    Temat postu:

wobec tego powinnam była się powiesić nie płodzić
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bystra
za stara na te numery



Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:41, 20 Wrz 2009    Temat postu: życie jest trudne - taka prawda

Dygresja w stronę szpaczaka.

Życie jest TRUDNE
, taka jest prawda. Jak się ją zaakceptuje, to ten fakt traci na znaczeniu, po prostu masz inną normę.

Życie jest TRUDNE i właśnie dzięki temu jesteśmy w stanie się rozwijać, bo stawia nam wyzwania, a wtedy podejmujemy NOWE działania. Jakby było łatwe, to byśmy nie mieli poczucia osiągnięcia celów, przezwyciężenia trudności, rozwiązania problemów, uczynienia świata choć odrobinę lepszym.

Polecam książkę Scotta Pecka "Droga rzadziej wędrowana", kopalnia mądrości jak dla mnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milunia
za stara na te numery



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:14, 20 Wrz 2009    Temat postu:

Nianiu, ale czemu powiesić od razu, ja również być może bardziej niż inni dostrzegam cienie życia, jakoś nie pociesza mnie fakt, że dzięki trudnościom jesteśmy się w stanie rozwijać. Jednak myślenie o tym że nie chcemy komuś przekazać drogą płciową śmiertelnej choroby życia, nie oznacza że sami od razu chcemy się zabić Mruga Ja rozumiem doskonale obawy Szpaczka. Też mam podobne odczucia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Pogaduszki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin