|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
milunia
za stara na te numery
Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:31, 20 Wrz 2009 Temat postu: Re: życie jest trudne - taka prawda |
|
|
Bystra napisał: |
Życie jest TRUDNE i właśnie dzięki temu jesteśmy w stanie się rozwijać, bo stawia nam wyzwania, a wtedy podejmujemy NOWE działania. Jakby było łatwe, to byśmy nie mieli poczucia osiągnięcia celów. |
Nie każde trudności w życiu rozwijają. Gwałt rozwija?
Gdybym nie chciała urodzić dziecka, na taki okropny świat w którym bolą zęby, czasem zdradza przyjaciel i trzeba kolejnego ranka iść zarabiać w znoju na chleb, byłabym dziecinna.
Ja myśle raczej o Oświęcimiu. Taki jest świat... Do tego zdolni są ludzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
brunette
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 28 Lis 2008
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:32, 20 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
przyznam,że myśl o dziecku na dzień dzisiejszy mnie paraliżuje. Nie wiem,czy mi się włączy instynkt.Obiecaliśmy sobie z mężem,że jak skończy aplikacje a ja będę miała pracę, to zaczniemy się starać o dziecko. Do tego momentu jeszcze jakieś 3 lata a ja już myślę nad wymówką,by jeszcze to w czasie odsunąć. Dzieci lubię,ale nie czuję potrzeby bycia matką. Przeraża mnie to!Czysto logicznie-wiem,że dzieci mieć powinnam,bo to radość,możliwość dania czegoś z siebie,nauczenia i pokazanie tego,co samemu się widziało.Ale jak narazie to widzę tylko ból porodu,nieprzespane noce,choroby,lęk o to,czy damy rade je utrzymać,wszelkie kłopoty z nastolatkiem. być może jeszcze zbyt racjonalnie do tego podchodze i spisuję wszystko jako listę +/-. Mam nadzieję,że kiedyś przyjdzie czas,że pomimo wszystkich obaw,będę chciała dać nowe życie i mieć kogoś,kto kocha bezwarunkowo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:02, 20 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Dlaczego dziecko ?
Ja pamiętam, że jeszcze długo, długo przed ślubem od zawsze pragnęłam mieć dziecko/dzieci. W zasadzie już jako dziewczynka te wszytsko zabawy lalami, wózkami taktowałam z namaszczeniem ... może to w jaki sposób mama nas wychowywala miał na to wpływ?Nie wiem.
Potem jak poznałam męża to odezwał się we mnie przeogromny instynkt macierzyński, nawet przez myśl mi przeszło, żeby już teraz, szybko zajść w ciążę, bo będzie fajnie,będzie bobas wogóle cud miód i orzeszki ... Na szczęście Tomek miał więcej oleju w głowie z racji wieku i większego doświadczenia życiowego, zrozumienia mojego "pstro" w głowie (16 lat miałam, on 21 lat) i wybił mi to na czas z głowy. Pamiętam jak dziś jak kazał mi się lepiej do nauki przykładać, żebym maturę zdała i na dobre studia się dostała a nie o seksie myślała ...a ja taka na niego zła byłam, że traktuje mnie jak dziecko. Przecież chciałam dać mu bobasa, które miało być różowe, piękne i takie tylko nasze...Potem mi przeszło troszkę, instynkt się wyciszył choć jeszcze tak jakieś napady miałam.
Po ślubie, kiedy miałam więcej lat, trochę już życia znałam, studiowałam, pracowałam, poznałam życie od różnych stron i tych dobrych i tych złych niestety też, przyszła refleksja nad tym, że chcę aby był ktoś jeszcze kogo będę kochać tak jak męża, komu będę mogła oddać siebie. Pragnęłam z całych sił tych 21 wyższych temperatur, żeby narysować małe serce na karcie ... udało się w 2 cyklu. Byłam szczęśliwa. Taki owoc miłości mamy i taty, męża i żony w który Bóg tchnął przy naszej pomocy życie. Bardzo nas to zbliżyło. Z córcią było inaczej bo była niespodzianką ale potem ciąża była równie ekscytująca. I choć obie ciąże zagrożone, tony leków się zjadło, w szpitalach się leżało kilka miesięcy, rodziło się w bólach (pierwszy z położną, drugi odebrałam sobie sama), wychowanie i opieka nad brzdącami przelata się z różnymi emocjami i pozytywnymi i nie, to kiełkuje we mnie myśl o kolejnym skarbie, instynkt dopomina się o swoje...ale znów trzeba sobie dac na wstrzymanie i odchować dwójkę, pójść do pracy..o ile Bozia nie wyplanuje za nas hihih.
milunia napisał: | Nie każde trudności w życiu rozwijają. Gwałt rozwija?
|
Łoo matko! Wszystko w życiu rozwija, wszystko daje nam taką możliwość ..czasami ten rozwój boli, czasami daje radość ...czasami zabija. A czasem podsuwa nam taki myśli, że trzeba by zakończyc ten bym na ziemi ... brutalne życie.
brunette Nic na siłę, to nie wyścigi. Każdy z nas jest inny i każdy ma swój czas. Jeśli nie czujesz TEGO powołania to nie musisz się ani katować, ani ubierać worów pokutnych i daj sobie prawo do tego, żeby właśnie tak myśleć i czuć. O to właśnie chodzi, żeby ludzie nie byli tacy sami, żeby mieli jakieś własne plany, marzenia, cele. Zobaczysz, przyjdzie taki czas, że powiedz ... fasolko przyjdź i otworzysz szeroko ramiona i serce.
A jeśli chodzi i fizyczną stronę macierzyństwa... wszystko się zapomina.
Ostatnio zmieniony przez Cera dnia Nie 22:15, 20 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:15, 20 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Małgorzatka napisał: | drugi odebrałam sobie sama
| Odebrałaś sama poród? Napiszesz coś więcej o tym?
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:01, 20 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Małgorzatka napisał: | A jeśli chodzi i fizyczną stronę macierzyństwa... wszystko się zapomina. |
nieprawda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
dorotkl
znawca NPR
Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:52, 20 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Ciekawe wypowiedzi... Na dzień dzisiejszy bardzo rozumiem dziewczyny które piszą, że ciężko podjąć decyzję o dziecku... Ja też w ogóle nie widzę się w roli matki. Ale nie pomyślałam o tym, że świat jest taki zły itd. raczej ciężko mi zdecydować się na dziecko ze względu na swoja nie dojrzałość... Co ja bym mojemu dziecku przekazała? Sama nie znam życia i ciągle się uczę a tu miałabym wziąć odpowiedzialność za czyjeś życie... No i jeszcze ciąża, poród... Trauma która wydaje mi się nie do przebycia...
A moja starsza siostra na dniach będzie rodzić... Ma już jedno dziecko - poród miała straszny, mały był zawinięty w pępowinę i rodząc się dusił.... Urodziła zdrowego synka resztkami sił, jej oczy były czerwone jakby ją ktoś katował... I po tym zdecydowała się na drugie dziecko!! Czasem boje się, że mnie nigdy nie będzie na to stać... Chociaż zawsze marzyłam o dużej rodzinie, takiej jak moich rodziców
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 7:15, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
dlaczego? Przyszedł czas- ok rok czy 1.5 po ślubie że przydałby nam sie ktoś trzeci do kochania. Żeby mu przekazać coś z siebie pokazać świat żeby mieć sie kim opiekować karmić itd. Ciąża trudna. Potem dziecko miesiąc w klinice samo. Śmiertelną wadą wrodzoną która nie wyszła na usg. Przypadek nie geny. 3 operacje syna. Żyje. Jest zdrowy. Pierwsza myśl tuż po ur syna u nas obojga- i tak za jakis czas chcemy 2 dziecko. Decyzja o drugim- bo z jednym to tak pusto jakoś. Bo przyda mu sie rodzeństwo. Bo znów będzie ktoś jeszcze do kochania. Znów karmienie noszenie dziecka w sobie. Lubię to. Przed ślubem chciałam 1 lub 2 mieć w przszłosci. Dziś oboje z mężem nie wykluczamy żeby kiedyś jeszcze ale to już zależy od kasy. To chyba jest tak że każde dziecko otwiera na następne. A trudności rodzicielstwa są. Ja ostatnio całą noc przespalam 1.5 roku temu. Teraz wstaje co 2 godz ale jakie to ma znaczenie naprzeciw całego życia? Ja sie śmieje że wyspie sie w trumnie:) a że boimy sie odpowiedzialności i że nie damy rady to chyba każdy tak ma. Ale w końcu nie święci garnki lepia nie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:03, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
fiamma75 Dlaczego nieprawda? Ja zapomniałam o bólu porodowym, o leżeniu w szpitalu, w domu, o potwornych mdłościach, skurczach, łykaniu tony leków, które powodowały moje fatalne samopoczucie ... większość z moich znajomych tez tak właśnie myśli. Przecież macierzyństwo to nie tylko cidne chwile, bo wyczerpane siły fizyczne szybko się regenerują a emocje, radość i satysfakcja są silniejsze od tego dysmomfortu ...nie wspominając, że potwornie chce mi się już spać, bo od lekko ponad 3 lat nie przespałam ani jednej nocy ...
kukułka napisał:
"Ja ostatnio całą noc przespalam 1.5 roku temu. Teraz wstaje co 2 godz ale jakie to ma znaczenie naprzeciw całego życia? Ja sie śmieje że wyspie sie w trumnie:)"
Ja raz tyle nie spałam ...ale przyznam się bez bicia, że już mi to doskwiera, czuje już lekkie poddenerwowanie tą sytuacją. Wciąż karmię piersią w nocy i mała cyca non stop a ja rano padam.
Ostatnio zmieniony przez Cera dnia Pon 8:07, 21 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:12, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
ja też karmie jeszcze. Tylko w nocy. Mam nadzieję że mały przestanie tak ssac jak mu zęby wyjdą. On też właściwie to ssie kontrolnie bardziej by sprawdzić czy mama na pewno jest obok,niż żeby sie najeść. Wściekła natomiast jestem jak rio obudzi w środku nocy i np 2 godz nie może zasnąć. W dzień go oduczylam ssac w kilka dni. W nocy jest gorzej -nie chce mi sie znosić 2 godzinnych awantur wiec wolę dać pierś i mieć spokój
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Pon 8:17, 21 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:43, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Małgorzatko, to że ty zapomniałaś, nie oznacza, że każda matka tak ma. Są kobiety, które zapominają, są i takie, które pamiętają. Należę do tej drugiej grupy, znam też inne, które pamiętają i po 20, 30-latach.
Nie sądzę, zebym była w stanie kiedykolwiek zapomnieć ciąży, która odbieram jako jeden z najgorszych czasów w życiu czy traumy pierwszego porodu. za to nie przerażaja mnie kolejne lata pobudek w nocy itp. Lubię ten czas, który zaczyna się po połogu. Cieszę się na kolejene 2-3 lata karmienia Na uczestnictwo w procesie rośnięcia malucha.
Nie ma co łudzić dziewczyn, że na pewno zapomną o trudach czy bólach - jedne zapomną a inne nie. Takie jest życie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
brunette
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 28 Lis 2008
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:13, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
nam kiedyś babka(położna z wykształcenia) na wykładach opowiadała,że podobo u kobiet wytwarzana jest jakaś substancja chemiczna,która powoduje,że po pewnym czasie zapomina o bólach porodu,by móc zdecydować się na drugie dziecko. Nie potrafię jednak nigdzie tego zweryfikować. Ale na przykładzie mojej mamy powiem,że po urodzeniu mojego brata,kiedy musiała dostać 3 transfuzje, było porozrywana,wykończona, stwierdziła,że nie chce 2 dziecka. I tak panicznie się bała 2 ciązy,że skutecznie przez 8 lat unikała poczęcia.Ale Bóg chciał inaczej i za 9lat po 1 dziecku urodziłam się ja:) Jednak mama stwierdziła,że drugi poród to był już spacerek w porównaniu z 1.Jednak na więcej dzieci już zdecydować się nie chciała bo cały czas jednak pamiętała o bólach pierwszego porodu,a nie o tym,że drugi był już łatwy i szybki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
gam
za stara na te numery
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 5086
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 9:44, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
to może już nie chodzi o zapomnienie samego bólu przy porodzie (to akurat było wybawieniem na które czekałam 9 miesięcy) ale ja chciałabym zapomnieć o koszmarnym samopoczuciu i strachu który towarzyszył mi przez całą drugą ciążę, lęku o dziecko i siebie ,mając świadomość, że było się o włos od tragicznego końca
chciałabym to zapomnieć to jest dla mnie trauma, która chyba już nigdy nie pozwoli mi na podjecie decyzji o kolejnym dziecku choć Bóg jeden wie jak bardzo bym chciała
|
|
Powrót do góry |
|
|
dorotkl
znawca NPR
Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:53, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Ostatnio w Twoim stylu był artykuł w którym trzy młode mamy - aktorki wypowiadały się o byciu mamą itd. Najbardziej mnie zaskoczyła wypowiedź Magdy Szejbal która powiedziała, że na początku czuła się jakby grała rolę mamy, jej synek nie był dla niej bliski i długi czas musiała się uczyć tej bliskości... Teraz oczywiście nie może bez niego żyć. I tak zaczęłam się zastanawiać, że jak ja nie pokocham swojego dziecka? Nie spodoba mi się? Pierwszy synek mojej siostry przez swoje pierwsze tygodnie był cały w złuszczającym naskórku, taki czerwony ze schodzącą skóra... Szczerze mówiąc wtedy pomyślałam, że jest obrzydliwy... Nie chciałabym tak myśleć o moim dziecku
ale najbardziej w "mieniu" dzieci boję się porodu... Gdyby można było tą część ominąć...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:01, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
hormony zrobią swoje z tym zakochanianiem w dziecku o to możesz być spokojną. Co do porodu z kolei ja nie wiem jak to jest i czuje sie trochę jak mama na pół gwizdka. Miałam i wszystkie następne porody będę mieć przez cesarkę. Chciałam rodzic naturalnie. Bardzo. Ale za duże ryzyko (przeciwwskazania okulistyczne)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olenkita
za stara na te numery
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:24, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Ja tez bardzo boje sie porodu, ale nie wiem czemu, towarzyszy mi tez przeswiadczenie, ze u mnie pojdzie latwo . Nie wiem dlaczego. Zawsze bardziej balam sie pierwszego razu
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Pogaduszki Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6 Następny
|
Strona 3 z 6 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|