..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

buba

Straszne po prostu

Tak właściwie, to ja już sama nie wiem, co z takimi ludźmi zrobić.
To chyba nawet nie jest brak podstawowej wiedzy o człowieku i antykoncepcji, tylko zwykła znieczulica.

Ja wciąż podtrzymuję, jak Kukułka, że promowanie antykoncepcji nie jest wyjściem.

Moja ciocia pracuje w szkole specjalnej/dla młodocianych recydywistów i jedna uczennica ciągle zachodziła w ciążę.
Dali jej tabletki antykoncepcyjne i co - znów ciąża.
Pytają dziewczyny, co się stało, jak to - przecież łyka tabletki.
I co?
Źle się czuła, to on zaczął łykać.
Wyobrażacie to sobie?!

Maria

Nie promowanie a nauczanie, wlasnie o tym mowimy! Dostala piguly ale guzik o nich wiedziala.

Buba, wlasnie tak jest w UK - jak z ta dziewczyna. Naczytalam sie o ciazach nastolatek i powodow 'wpadek' nie wiedzialam czy plakac czy zapasc sie pod ziemie.

fresita

kukulko ja nie napisalam ze ty sadzisz ze w mysl ideologii kk powinno sie zrezygnowac z promowania wiedzy o roznych metodach planowania rodzicielstwa.ja sie tylko zapytalam, co z takimi dziecmi, ktorych rodzice maja w nosie albo sie zwyczajnie wstydza porozmawiac z dziecmi o seksie, miesiaczce itp.czy szkola powinna zrezygnowac z promowania wiedzy o ludzkiej seksualnosci ?nie uzyskalam odp na moje pytanie Mruga

kukułka

strzyga

jedno nieodłącznie wiąże się z drugim. A jak dzieci zapytają, to co? nie odpowiadać w myśl - no właśnie czego?
/bo że zapytają to jak dwa razy dwa na takim przedmiocie/

fiamma75

nie rozumiem czemu wiedza o antykoncepcji ma się równać jej używaniu? Informacja nie równa się promocja.
A fresita ma racę, ze mało który rodzic rzetelnie rozmawia z dziećmi na "te" tematy. To co, mają zostać im "Brava" itp..? Wg mnie jest tu miejsce dla szkoły.
Poza tym nikt nie broni na religii promować katolickiej młodzieży wartości dziewictwa, odpowiedzialności za siebie, npr. Tylko jeśli się robi to w stylu LMM czyli sam miód cud bez rzetelnej informacji itp. to nic dziwnego, że panuje paniczny lęk przed samym mówieniem o antykoncepcji.

Maria

Ha! A co odp gdy 5 latka pyta co to znaczy seksowny?

kukułka

strzyga

nie Ty, tylko instytucje typy lmm

Smużka

Tak szczerze to ja nadal nie wiem, co zdaniem kukułki mają zrobić dzieci, których rodzice nie uświadomią w kwestiach antykoncepcji (bo się wstydzą, bo to ich żenuje, bo nie mają tej wiedzy, bo nie mają autorytetu w oczach swoich dzieci, bo za późno się za to zabrali i dzieci już wiedza więcej niż oni).
Skąd mają czerpać wiedzę? Zapewne będą to robić z netu, ale czy o to właśnie chodzi?
W necie można znaleźć takie rzeczy (np. tabletko "po" po każdej pękniętej gumce obowiązkowo - to jest jedna z rzeczy na poziomie akurat obok znacznie gorszych), że robi mi się słabo jak pomyślę, że moje dziecko miałoby się na tym opierać.

buba

A mnie dalej zastanawia to, że na zachodzie, gdzie stawia się na edukację seksualną (chyba? - tak mi się wydaje), rośnie liczba młodych osób, które współżyją i tym samym liczba nieplanowanych ciąż.
Właśnie o to mi chodzi.
Może tak - jestem za przekazywaniem wiedzy o antykoncepcji, a jednocześnie obawiam się, że to zamiast sprawić, że młodzi coś z tego wyniosą i zastosują, będą tylko wcześniej rozpoczynać współżycie.
Chociaż to wszystko zależałoby najbardziej od poziomu tej edukacji...
No i o to chyba się rozchodzi.

gościówa

Maria

Smużka

Ja myślę, że dzieciaki nakręcają się na seks nie tyle z lekcji o antykach w szkole, ale głównie z powodu filmów, TV, internetu, czasopism, rozmów z kumplami.
Wycofanie wychowania seksualnego na zachodzie wg mnie niewiele by zmieniło w tej kwestii.

Oszka

fiamma75: