..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

gosia

Witam witam i o zdrowie pytam Mruga

Nie ma działu dobre nowiny, ale mysle, ze pogaduszki beda dobre

Otoz uswiadomilismy rodzicow mojego narzeczonka, ze chemy wziac slub juz w grudniu tego roku

Nie wiem czy zdazymy ze wszystkim, ale powinno sie udac. Rodzice niby byli zadowoleni, tylko, ze padlo pytanie: czemu akurat w grudniu? A ja na to: im szybciej tym lepiej Cool

Jak poszlam do siebie do domku to sie okazalo, ze oni zrozumieli, ze musimy wziac slub Mr. Green

Ale smiesznie. Nawet sie ucieszylam, ze przyszlego tescia interesuje, czy jestem w ciazy

Fajnie fajnie Mr. Green

Druga dobra nowinka jest to, ze napisalam pierwszego posta Razz

Tak sie tylko chcialam podzielic dobra nowina. Taki fajny dzionek byl wczoraj.
Pozdrowionka

espree

Witam na forum Very Happy

Razem weselej! Yellow_Light_Colorz_PDT_06

A co do ślubu to gratulacje! My też zdecydowaliśmy się na szybki ślub i też były z tego powodu podejrzenia o ciążę Yellow_Light_Colorz_PDT_01

. Pewnie dalsza rodzina do tej pory czeka na informację Yellow_Light_Colorz_PDT_08

A co do organizacji - to ile czasu potrzebujecie zależy od wielkości wesela. Bo organizacja ślubu kościelnego to i tak nie wcześniej niż 3mce wcześniej (wcześniej trzeba tylko zarezerwować termin, no i zacząć chodzić na nauki, szczególnie do poradni rodzinnej - my z tym mieliśmy największy "cyrk"). W razie czego - służe pomocą 'jakom młoda mężatka' Yellow_Light_Colorz_PDT_02

Niania

hehe no to fajnie - i gratulacje !!

my bierzemy ślub we wrześniu, a postanowiliśmy ostatecznie gdzies pod koniec marcia na początku kwietnia...

no i też mama pytała czy nie jestem

toż to ślub tylko z tego powodu się bierze echhh rodzice

Karafka

ja marze o slubie Boze Naropdzenie 2007, ale chyba sie nie uda Confused

Nane

Gosiu czy mogłabyś napisać jak to jest z ta organizacją ślubu?? Wczoraj tak na luzie rozmawialiśmy sobie z moim chłopakiem na te tematy i stwierdziliśmy ze wesele strasznie dużo kosztuje, przygotowania się ciagną - że aż się człowiekowi odechciewa

tz. zatraca się ta radość. Czasem się zastanawiam czy kiedyś w ogóle do tego dojdzie ....

Gagusia

wprawdzie nie jestem gosią, ale podzielę się doświadczeniem. myśmy zorganizowali wszystko w 4 miesiące. też nie byłam w ciąży, co pewnie niektórzy podejrzewali. największy kłopot oczywiście z salą na wesele, zwłaszcza jeśli się bierze ślub w popularnych miesiącach. jeśli o to chodzi, to mieliśmy więcej szczęścia niż rozumu, bo znaleźliśmy fajne miejsce i stosunkowo wcale nie bardzo drogie. kosztowało mnie to kilkanaście telefonów - obdzwaniałam wszystkie reklamujące się w jakimś ślubnym pisemku miejsca po kolei. no i nie polecam popularnych kościołów, bo wtedy się człowiek czuje jak w taśmociągu. zresztą i tak już może tam nie być terminów... nauki przedmałżeńskie - jeśli Wam zależy na porządnych typu Wieczory dla Zakochanych to chwilowo lipa, bo będą w październiku. takie zwykłe parafialne to daje się załatwić w ciągu 2 tygodni, bo to zdaje się jest tak, że trzeba zaliczyć wszystkie tematy, a spotkania odbywają się w miarę równolegle w wielu parafiach. protokół przedślubny spisuje się najwcześniej 3 miesiące przed ślubem. zapowiedzi zasadniczo powinny być przez 3 niedziele przed ślubem. nie wcześniej niż 3 miesiące przed należy załatwić papier z usc bo jest ważny do 3 miesięcy (trzeba tam się stawić razem, z dowodami osobistymi i z odpisami aktu urodzenia, a na te się czeka do 2 tygodni, jeśli ktoś nie ma w domu).
sukienka - w najmodniejszych sklepach czeka się min. 3 miesiące. a ja znalazłam nieduży zakład, w którym nie dość że było sporo taniej, to jeszcze można było sobie dobrać co się podoba (np. dół jednej+góra innej), to jeszcze uszyli w miesiąc. garnitur dla faceta idzie się do sklepu i kupuje. trochę sie nalatałam za butami, żeby były wygodne i żeby nie mialy długich wąskich nosów, bo takie były modne a ja takich nie cierpię.
... nie pamiętam co jeszcze... a fotograf, ktoś z kamerą - myśmy nie mieli profesjonalnych zdjęć a filmu nie chcieliśmy w ogóle. samochód zawsze można od jakichś znajomych czy rodziny pożyczyć, w końcu to nie musi być limuzyna. obrączki - czasem można kupić i od ręki. myśmy musieli poczekać, aż nam zrobią, bo akurat tego modelu nie było. chyba to były 3 tygodnie. kwiatki zamawialiśmy tak z 2 tygodnie przed. muzykę na weselu puszczał nam kolega, także nie mam pojęcia ile czasu się szuka zespołu albo didżeja.
chyba tyle, ale mogłam coś pominąć, w końcu to prawie 2 lata Very Happy

a, dodam tylko, że to wszystko odbywało sie w Warszawie, skąd obydwoje jesteśmy, także odpadło nam np. załatwianie czegoś w dalekich rodzinnych parafiach i urzędach
a na zatracanie radości nie mieliśmy czasu, bo to jednak sporo rzeczy na raz do załatwienia. po fakcie myślę sobie, że jak jest krótki czas od decyzji do ślubu to nie jest to złe. mam na myśli oczywiście sytuację, w której para już się od jakiegoś czasu spotyka i zdążyła się dobrze poznać, bo jak ktoś się np. zna 2 miesiące i decyduje sie na ślub, to chyba bym polecała nieco dłuższe narzeczeństwo Idea

pozdrawiam

Gagusia

o rany

, kobyłę wysmażyłam nie posta:!: ale może się komuś przyda...

gosia

Nane

Gagusiu dzięki za tego posta! Faktycznie poszliście na łeb na szyje ale opłacało się Very Happy

Niania

Ja jestem jescze prawie w proszku -
Kursu mamu 2-ga połowę, i wszędzie są urlopy wkacyjne i wznawiają kursy we wrześniu co nas nie urządza Wsciekly

Suknie wypożyczam, garnituru jeszcze nie ma, butów etc. tez.

nie mam namiarów na dobrego fotografa Smutny

a chciałabym mieć faje zdjątka......

przyjęcie będzie w restauracji, całkiem ładnej.

zaproszenia jadę w przyszłym tyg zamawiać/ narzeczony wciąż w pacy i razem nie da rady pojechać Confused

jednak na mój gust - wszystkie koszty o niebo za duże.... no ale ... co zrobić

espree

Niania, a z jakiego miasta jesteście? Bo znam dobrego fotografa w Warszawie.

I podzielę się uwagami, jakom świeżo po ślubie Yellow_Light_Colorz_PDT_02

Znam dobrego fotografa (i niedrogiego), a także super panią w poradni rodzinnej (i terminy krótkie, i babeczka "do rany przyłóż") - jak ktoś chce to mogę na priva podrzucić kontakt.

My robiliśmy obiad dla 20 osób, zdecydowaliśmy się 3 miesiące wcześniej. Problemu z terminem w kościele na szczęście nie było. Knajpki szukaliśmy w pobliżu kościoła i całe szczęście znaleźliśmy bardzo fajną. Latania za wszystkim było sporo, ale myślę, że przez to, że nie było wesela to mieliśmy dużo mniej stresów i mogliśmy bardziej skupić się na sobie nawzajem. Zresztą, od początku mówiliśmy, że bierzemy ŚLUB i tylko na tym nam zależy, a nie na imprezie.

Wtedy to był stres, a teraz myślę, że mogłabym to jeszcze raz przeżyć, bo przysięga małżeńska jest niesamowita..... Wink

gosia

Niania