Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

kolejne mity o antykoncepcji czyli antyrodzicielski bunt

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Pogaduszki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AnnaMaria
za stara na te numery



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:03, 12 Lis 2007    Temat postu: kolejne mity o antykoncepcji czyli antyrodzicielski bunt

oto link do całości
[link widoczny dla zalogowanych]

oto pare cytatów ze strony drugiej:
[link widoczny dla zalogowanych]



Cytat:
Kobietę zwodzi tak zwaną „wolnością” od jej największego przywileju, jakim jest macierzyństwo i radość zbudowania wraz z mężem ogniska domowego. Podobnie jak w raju, pokusa chętnie roztacza przed niewiastą fałszywą wizję promocji, zwanej „samorealizacją” – daleko od domu i od macierzyństwa.


dlaczego zwodzi??czy moją jedyną samorealizacją ma byc dom i macierzyństwo??

Cytat:
„Należy również obawiać się i tego, że mężczyźni, przyzwyczaiwszy się do stosowania praktyk antykoncepcyjnych, zatracą szacunek dla kobiet i lekceważąc ich psychofizyczną równowagę, sprowadzą je do roli narzędzia, służącego zaspokajaniu swojej egoistycznej żądzy, a w konsekwencji przestaną je uważać za godne szacunku i miłości towarzyszki życia”


ja wiem, że to napisał Paweł VI, ale nie uważam, że prezerwatywa powoduje, że mąż nie uważa mnie za nie godną szacunku i miłosci towarzyszke zycia. To, że wiele lat temu nie było antykoncepcji to znaczy, że kiedyś mężczyźni szanowali kobiety?? ja uważam, że wręcz odwrotnie - nie raz nasłuchałam się historii, jak to kobieta była zmuszana do rodzenia dzieci, nawet, gdy było przeciwskazania medyczne. Męża atletę seksualnego to nie ruszało i w końcu po którymś dziecku kobieta umierała ( koło moich dziadków lezy kobieta, która zmarła w wieku 30 lat, po urodzeniu któregoś dziecka, bo mąż miał potrzeby).

ps: acha i antykoncepcyjną postawę to chyba wyssyłam z mlekiem mojej matki , bo u nas w rodzinie zawsze było max 3 dzieci ( nawet u prapra ) . Babcia mi tez kiedyś opowiadała jak to jej matka i babka karmiła tych co mieli dzieci 12 i nic ponadto.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bystra
za stara na te numery



Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:02, 13 Lis 2007    Temat postu:

Czytałam to kilka dni temu. No cóż, duchowny pochodzi z nieco innych czasów i chciałby powrotu do przeszłości. Poza tym jest mężczyzną i nie ma pojęcia z czym wiąże się ciąża, poród i próba pogodzenia macierzyństwa z praca zawodową. Jego problem.

Jakoś nie dałam sobie do tej pory wmówić, że jestem "zamknięta na życie", choć do katolickiej formułki nie przystaję, jak większość z tej garstki stosujących metody naturalne. Chcę mieć dzieci x poczętych w ramach świadomych starań, a jesli zdarzy się kinderniespodzianka, to się ją zaakceptuje, choć robię wszystko, żeby prawdopodpobieństwo nieplanowanej ciąży sprowadzić do zera.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
darus
nauczyciel NPR



Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: slask

PostWysłany: Wto 10:44, 13 Lis 2007    Temat postu:

zaczęłam czytać artykuł, ale jak widzę takie wstawki to mi się odechciewa! jeśli macie Biblię, to przeczytajcie ten fragment:
cyt. "2. Zniszczenia dokonuje cywilizacja śmierci. Uczy lęku przed dzieckiem. Czyni się więc wszystko, by nie mogło się ono urodzić, a także by się w ogóle nie poczęło. – To przeciw tej radości, o której mówił Zbawiciel świata: „radość z tego, że się człowiek narodził na świat” (J 16, 21)."
nie można wyrywać kawałka tekstu z całości! dla mnie w tym fragmencie Jezus wcale nie mówi, że grzeszymy jeśli nie odczuwamy radości z nowonarodzonego dziecięcia! użył tekstu o radości po bólu jako pewnika, jako porównania! bo wszyscy wiemy, że tak właśnie jest!!!

cyt. "A oto nauka Chrystusa Pana o tej postawie dziecięcej, którą należy naśladować: „W tym czasie uczniowie przystąpili do Jezusa z zapytaniem: «Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim?» On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: «Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje” (Mt 18, 1-5). "
po tym cytacie konkluzja moja: każda z nas "przyjęła jedno takie dziecko " lub jest gotowa przyjąć. nikt nie pisze, że mamy przyjąć wszystkie dzieci, które mają możliwość się począć!!!! mamy narażać swoje życie?! to też jest grzech!!

cyt. "Tak więc brak radosnego rodzicielstwa oznacza brak wzorców dla naszego życia. Czy tak się nie dzieje? Czy zamiast prostoty dziecięcej nie zaczyna panować wśród ludzi wszystkich stanów wyrachowanie i egoizm? "

nie rozumiem, dlaczego ktoś chce mi narzucić, że moje rodzicielstwo nie jest radosne?? po jest zaplanowane? osadzone w realiach??

wypowiadam się tylko co do początku, bo nie czytam dalej. chyba byłabym podenerwowana takim narzucaniem mi ...grzechów
Powrót do góry
Zobacz profil autora
novva
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Wieś przy Drodze

PostWysłany: Wto 10:48, 13 Lis 2007    Temat postu:

To jest tekst śp. bp. Majdańskiego, tak?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
darus
nauczyciel NPR



Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: slask

PostWysłany: Wto 10:52, 13 Lis 2007    Temat postu:

tak. a czy to coś oznacza? bo nie wiem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
novva
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Wieś przy Drodze

PostWysłany: Wto 11:11, 13 Lis 2007    Temat postu:

Może tylko tyle, że to był człowiek raczej starej daty i mocno wierzył w to, że jakość narodu zależy od rodziny - także od jej liczebności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 15:31, 13 Lis 2007    Temat postu:

to ja też jestem starej daty, bo uważam że jakość narodu zależy od jakości rodziny (choć rozumiem to nieco inaczej niż biskup Majdański)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:40, 13 Lis 2007    Temat postu:

ale ten artykuł taki nie na czasie z lekka... w tej chwili to wysyp brzuchatek
powinni go wywiesic pół roku temu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
novva
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Wieś przy Drodze

PostWysłany: Wto 18:54, 13 Lis 2007    Temat postu:

Juka wiedziałam, że o to zaczepisz. Dlatego napisałam o liczebności Mruga Jak dla mnie ilość nie przechodzi automatycznie w jakość, niestety, to raczej wynik ciężkiej pracy... Mam do czynienia z rodzinami, które można określić jako wielodzietne (>3 dzieci) i widzę, że w największej mierze jakość rodziny zależy od osobowości rodziców, relacji między nimi i relacji z dziećmi. Są ludzie wprost stworzeni do posiadania większej liczby dzieci, a inni... no cóż, może powinni się jednak ze względu na dobro onych dzieci i własne ograniczać. Dlatego nie lubię kazań na temat konieczności płodzenia dzieci dla Ojczyzny, a już zwłaszcza niefortunne jest określenie "grzech anty-rodzicielstwa".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnnaMaria
za stara na te numery



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:38, 13 Lis 2007    Temat postu:

dla mnie też ilość nie jest rownoznaczna z jakościa. Wszystko zależy od ludzie, ale ja osobiscie stawiam na jakość a nie ilość
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Pogaduszki
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin