|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marcinu
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 09 Mar 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:59, 17 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Jeszcze w kwestii konferencji - zaznaczone tam było, żeby uniknąć ryzyka spaczenia sumienia, iść do konfesjonału i nie tyle się spowiadać z tego, że nie słucha się KK, a oświadczyć, że w sumieniu tego nie uznaję za grzech pomimo znajomości tematu. Bo jak każdy sobie sam będzie decydował, to w końcu mu się sumienie spaczy. Jednak ważne jest żeby wybrać mądrego kapłana (to też było powiedziane), bo odpowiedź księdza w stylu 'skoro nie uznajesz tego za grzech, to twój problem bo to grzech kropka' jest pójściem na łatwiznę. W katechizmie jest napisane o obowiązku słuchania sumienia, więc jeżeli człowiek robi wszystko, żeby to sumienie dobrze kształtować, a mimo to ono dalej mi czegoś nie wyrzuca, no to nie można postępować wbrew niemu. (mam nadzieję, że nie zamotałem)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19992
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:52, 18 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Smużka, mój były proboszcz - ks. Sikorski z parafi św. Józefa na Deotymy na Kole. (możesz kojarzyć z tv ). nie znam bardziej otwartego na ludzi i życiowego księdza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:56, 15 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
A powiedzcie mi, co jeśli ktoś nie spowiada się z seksu przedślubnego i przez kilka lat bycia w niesakramentalnym związku sumienie mu tego nie wyrzuca, więc się z tego nie spowiada i normalnie przystępuje do Komunii? Bo trochę nie rozumiem. Przecież zapewne wśród takich osób większość zupełnie nie widzi w tym żadnego grzechu. Na jednym forum czytałam rozmowę na ten temat i nikt do Komunii nie chodził, oprócz jednej dziewczyny, która twierdziła, że nie widzi w tym nic złego, więc się z tego nie spowiada i normalnie chodzi do Komunii.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:19, 15 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Przystępuje do sakramentów świętokradczo. Podobno.
Ja miałam kiedyś ogromne pragnienie, żeby zrobić to samo.
Wydawało mi się, że Bóg mnie sam do tego zaprasza. Czułam Jego ciepło, Jego wołanie...
Niechcący trafiłam w tym czasie na różne teksty czy to zakonników, czy cytaty z Pisma Świętego.. mówiące o lekarzu dla chorych, nie zdrowych.. o tym, że ciało Pana ma mi dać siłę, uleczy mnie...
Nie mogąc i nie chcąc iść do spowiedzi (mając cywilnego męża itd.. i tak bym nie dostała rozgrzeszenia), zapytałam kilku wg mnie bardziej kompetentnych osób, jak wielki byłby ciężar świętokradztwa... skoro czuję, że muszę, że mi to pomoże... Spotkałam się z takimi zjebkami, że do dziś mnie boli.. Oczywiście nie poszłam wtedy do kościoła, ani nie przystąpiłam do komunii.. nadal żyjąc w grzechu.
Do dziś nie jestem pewna, czy to był dobry wybór. Do dziś nie wiem, czy "ukradzenie" komunii nie byłoby mniejszym złem niż to, co i tak robiłam codziennie.
Można powiedzieć, że żałuję, że się przestraszyłam. Powinnam była iść.
|
|
Powrót do góry |
|
|
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:32, 15 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Smużka napisał: | Przystępuje do sakramentów świętokradczo. Podobno. |
W takim razie, jeśli Kasik pisała że nie spowiada się z prezerwatyw (mimo że wie jaki jest zdanie Kościoła na ich temat) to za każdym razem przyjmuje Komunię świętokradzko? Bardzo niejasne jest dla mnie sprawa słuchania sumienia..
Smużka napisał: | Do dziś nie jestem pewna, czy to był dobry wybór. Do dziś nie wiem, czy "ukradzenie" komunii nie byłoby mniejszym złem niż to, co i tak robiłam codziennie. |
Na pytanie co by było mniejszym złem nikt Ci pewnie nie odpowie. Mnie zawsze zastanawiało co kieruje takimi osobami jak Ty - najpierw ślub cywilny, potem dopiero kościelny, ale nie chcę robić OT.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:42, 15 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Tak, wg KK Kasik przystępuje do komunii świętokradzko.
A jak jest wg Boga, tego nie podejmuję się zgadywać.
P.S.
Ja wzięłam slub cywilny (już była data kościelnego ustalona i termin u księdza zarezerwowany itd), bo straciłam pracę (a miałam inna o dzieło) i nie miałam żadnego ubezpieczenia zdrowotnego. Po ślubie (mega szybkim, takim tylko dla papierka) dostałam ubezpieczenie z pracy męża.
To tyle OT.
|
|
Powrót do góry |
|
|
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:17, 15 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Smużka napisał: | P.S.
Ja wzięłam slub cywilny (już była data kościelnego ustalona i termin u księdza zarezerwowany itd), bo straciłam pracę (a miałam inna o dzieło) i nie miałam żadnego ubezpieczenia zdrowotnego. Po ślubie (mega szybkim, takim tylko dla papierka) dostałam ubezpieczenie z pracy męża.
To tyle OT. |
Aha, w takim razie rozumiem, różne sytuacje się zdarzają Ja znam jedną taką parę, wzięli ślub cywilny żeby dostać kredyt mieszkaniowy, teraz czekają na ślub kościelny, ale oni nadal mieszkają oddzielnie, w sumie tak, jak do tej pory, wcale nie zachowują się jak normalne małżeństwo. Nie wiem jak na coś takiego patrzy Kościół.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:55, 15 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
swoje sumienie jakie mam takie mam, ale jakos spaczone to mi sie ono nie wydaje. i mam dosc wiecznego szukania na sile jego spatrzenia. przez siebie i przez innych. bo sumienie to moja do jasnej cholery sprawa i nikomu nic do tego! dlugo dochodzilam do tego stanu i nie dam sobie zabrac. szczegolnie, ze w dojsciu do tego pomagal mi nie jeden ksiadz i niejedna spowiedz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 11:47, 16 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
kasik... racja...
elwiraaa, uważam, że nie wypada w ten sposób pisać ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:53, 17 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
juz nawet nie chodzi o to czy wypada pisac o tym. chodzi bardziej o ocene, ze to swietokradztrwo. bo przepraszam, co ma forum do oceniania? jest ksiedzem spowiednikiem? ma prawo do tego? nie.
bo ogolnie napisanie o tym, ze sa ludzie, ktorzy w swoim sumieniu inaczej rozstrzygaja niz mowi KK to ok. mowilam o tym, stoje za tym. mozna dyskutowac, ale te dyskuscje zawsze koncza sie na jednym...zle uksztaltowanym sumieniu. i to wkurza strasznie!
tak jakby Bog stworzyl takich ludzi dedilami...ktorzy nie umieja korzystac z wlasnej glowy?
Bog stworzyl roznych ludzi, scislowcow, praktykow, pedantow, humanistow, romantykow, rozmyslaczy, optymistow, pesymistow...etc.
i kazdy rodzaj czlowieka inaczej pewne rzeczy rozumuje, kazdy inaczej odbiera Boga, Kosciol.
ostatnio moj znajomy teolog spytal sie mnie: Kasia, jak to mozliwe, ze ty scislowiec wierzysz jeszcze w Boga?
pewne rzyczy sa dla mnie proste jak budowa cepa, a dla mojej kolezanki humanistki jedno zdanie ukrywa 100 znaczen i interpretacji. to jest to, co nas rozni. przelozmy to na sumienie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
lanolina
nauczyciel NPR
Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 15:45, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Hmm... no ja właśnie też zawsze miałam dylemat co do niepochwowych form współżycia i teraz mi jeszcze doszły wątpliwości co do leczenia niepołodności i na razie stwierdziłam, że jeśli tego nie żałuję, to się nie będę spowiadać. Jakoś mam nadzieję, że KK trochę się zrobi bardziej dynamiczny w tych kwestiach. W końcu oburzamy się na muzułmanów, że nie podają kobietom ręki, a w Polsce jeszcze w początkach XX wieku kobiety podczas miesiączki nie przystępowały do Komunii, a podczas połogu w ogóle nie chodziły do Kościoła. Dzisiaj to się też wydaje nieprawdopodobne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olenkita
za stara na te numery
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:12, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
lanolina napisał: | w Polsce jeszcze w początkach XX wieku kobiety podczas miesiączki nie przystępowały do Komunii, a podczas połogu w ogóle nie chodziły do Kościoła. Dzisiaj to się też wydaje nieprawdopodobne. |
To mnie zadziwilas
|
|
Powrót do góry |
|
|
lanolina
nauczyciel NPR
Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:27, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
No naprawdę. Nie wiem, czy to wynikało z jeszcze starotestamentowych, żydowskich zwyczajów, czy z jakiegoś lokalnego, przetrwałego polskiego zwyczaju, ale było jak najbardziej zgrane z ideologią KK.
Tu trochę o instytucji wywodu. Wywód powinien nastąpić po ukończeniu okresu połogu.
"Wywód - rytualne oczyszczenie kobiety
Po porodzie rozpoczynał się okres połogu, podczas którego kobietę obowiązywało wiele kolejnych zakazów i nakazów związanych z jej „nieczystością”, występujących teraz w większym natężeniu. Matka z dzieckiem przebywała więc głównie w domu, chroniąc siebie i niemowlę. Do czasu wywodu ograniczała swoje kontakty ze środowiskiem: nie wolno jej było chodzić na mszę, przez 7 dni po porodzie doić krów, piec chleba, wychodzić w pole, czerpać wody ze studni, dotykać święconej wody...
Wywód był to rodzaj ceremonii kościelnej – „rytualnego oczyszczenia”, wprowadzający ponownie kobietę w zwykły tryb życia. Kobieta „nieczysta” wchodziła do kościoła bocznym wejściem, przez zakrystię, tak jak katechumeni przed przyjęciem do społeczności wiernych. W ręku trzymała zapaloną gromnicę, a ksiądz, po pokropieniu święconą wodą, dawał jej do pocałowania stułę. Potem przechodziła do głównej części kościoła i przed ołtarzem odmawiała z kapłanem oczyszczające ją modlitwy. Całowała podany krzyż i już sama obchodziła z tyłu ołtarz. Składała do skarbonki ofiarę i pojawiała się z drugiej strony ołtarza."
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olenkita
za stara na te numery
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:49, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Skandaliczne. Za to KK powinien przeprosic kobiety
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:27, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Słyszałam o tym (zresztą w Biblii jest mowa, że kobieta podczas miesiączki jest nieczysta - w ST co prawda, ale ST to też Pismo Święte przecież!), ale myślałam, że to były naprawdę baaardzooo zamierzchłe czasy!
Szok!
I powiedzcie mi, jak ja mogę mieć do KK zaufanie i wierzyć, że wytrysk własnego męża poza pochwę żony oddziela ich od Boga grzechem śmiertelnym?! No jak? Ja naprawdę w głębi serca/sumienia w to nie wierzę.
W grzech z powodu gumek też nie wierzę. Nie potrafię uwierzyć. Nie potrafię uwierzyć, że mam zmusić swoje sumienie, żeby "myślało" inaczej. Nie ufam Kościołowi. Nie wierzę, że nie robi ze mnie idiotki. Czuję, że robi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Pogaduszki Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Następny
|
Strona 2 z 7 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|