|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:37, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
No więc właśnie, tak jak z antykoncepcją warto się czasem zastanowić, czy to naprawdę konieczne, czy tak jest dobrze dla małżeństwa, tak samo z NPRem (tak myślę).
A jak Twój mąż do tego podchodzi, też jest za trwaniu przy NPR?
Bo to chyba jest najważniejsze, zdanie Was obojga.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:40, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
tak mi przykro Waleczna
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 9:47, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
mąż się stara chociaż nie rozumie, dlaczego tak musi być...
mówi, że czuje się jak maszynka
ciągle to powtarza
ma do mnie pretensje, bo umawialiśmy się, że staramy się aby był ortonpr ale jak któreś nie wytrzymuje już naprawdę to przychodzi do drugiego (a nie idzie samo się zaspokajać, mój mąż ma bardzo jednoznaczne stanowisko w tej sprawie, ja oczywiście też)
no i przyszedł i usłyszał "nie"
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 9:57, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
bebe napisał: | tak mi przykro Waleczna |
dziewczyny, no co Wy...
takie życie nprowicza...
naszło mnie na żale po prostu
tak sobie myślę, że z tym trzeba nauczyć się żyć po prostu, kiedyś spadnie nam libido ale to znów pewnie cykle się popaprają...
Ostatnio zmieniony przez walecznaS dnia Śro 9:58, 07 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:03, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
myślę waleczna, ze mąż jest ważniejszy od ortonpr
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:10, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
fiamma75 napisał: | myślę waleczna, ze mąż jest ważniejszy od ortonpr |
Też tak uważam.
Tutaj cytat z artykułu ( [link widoczny dla zalogowanych] )
Cytat: | Dlatego też cieszy głos w dyskusji nad antykoncepcją, przypominający, iż nauczanie Kościoła o antykoncepcji to tzw. nauczanie zwykłe, nie nieomylne, nie formułuje dogmatycznych prawd wiary (J. Prusak, GW 2008), co pozwala inaczej analizować wyniki dzisiejszych i przyszłych badań nad pigułkami, spiralami, implantami, nie wspominając już o prezerwatywach…
Wiadomo, iż pigułka niezależnie od swej podstawowej roli może, w zależności od „profilu genetycznego” kobiety, zwiększyć ryzyko wystąpienia niektórych postaci raka (np. szyjki macicy), obniżając jednak wyraźnie ryzyko innych nowotworów (np. raka endometrium macicy czy jajnika). Może też, ale nie musi, negatywnie wpływać na jej serce, może powodować poważne zaburzenia krzepnięcia krwi, ale może zapobiegać też osteoporozie – wszystko zależy od wieku, dawki, czasu stosowania i od nawyków takich jak np. nikotynizm!
Dlatego słowa ks. Jacka Prusaka: ...znam pary, którym antykoncepcja pomogła oraz: …jeśli tak wielu katolików chodzących do Kościoła, modlących się i dbających o siebie i swoje dzieci uważa, że obecne nauczanie jest zbyt restrykcyjne, a nawet szkodliwe dla ich związków, to wierzę ich intuicji moralnej (tamże) mają np. dla wierzącego lekarza dodatkowy wymiar… |
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 10:23, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
ja w konfesjonale słyszę "lepsza jest wstrzemięźliwość"
chociaż nie mówiłam tego, że mąż ma aż takie bóle i że psuje się coś w naszych relacjach (ale to ostatnio, jak jest orto)
ale tutaj zawsze można powiedzieć, że go boli bo doprowadził do jakiegoś podniecenia, mógł się bardziej postarać
a że relacje - no to że na pewno szwankuje coś innego
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:32, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Bo wstrzemięźliwość może i jest lepsza, ale dla pary X, dla Y może być trudna, ale do zniesienia, a dla Z nie do zaakceptowania.
Moim zdaniem nasze życie się na tyle zmieniło w przeciągu ostatnich dziesięcioleci, że odnoszenie do niego zaleceń KK sprzed np. 50 lat nie działa.
Gdybym tylko mogła już mieć dzieci, urodzić jedno, nie przejmować się, że może szybko pojawić się drugie i trzecie, gdybym nie musiała się uczyć, żeby w przyszłości liczyć finansowo tylko na męża (chociaż kto wie, może tak nam się uda, nie wyobrażam sobie kończyć swoich studiów i olać ludzi, którzy czekają na pomoc), no ale do rzeczy - o ile inaczej wtedy wyglądało by życie przeciętnej kobiety, wtedy rzeczywiście duużo łatwiej o otwartość na życie, o "ryzykowanie" w sytuacjach niejasnych, o ile mniej frustracji i łatwiejsza akceptacja NPRu.
Ja to tak widzę, a dziś kiedy praca niepewna, problemy finansowe, państwo anty-rodzinne?
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 10:41, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
fiamma75 napisał: | myślę waleczna, ze mąż jest ważniejszy od ortonpr |
ale ważniejszy od męża Bóg
i teraz - ten wybór Boga polega na tym, że się w takiej sytuacji jak mieliśmy ostatnio mówi współmałżonkowi stanowczo nie czy ten wybór Boga polega na tym, że widząc że jest coś nie tak i nie pogłębia tego?
bo ja się i w ten sposób zastanawiałam ale i tak mi wychodzi, że trzeba powiedzieć "nie"...
a mąż pocierpiał, wczoraj mu w miarę ustąpiło, czyli jednak mógł jeszcze trochę przeczekać
no ale jak tak ma być ciągle
buba, wtedy, kiedy mężowi najbardziej zależało to na pewno pełnego współżycia bym nie zaryzykowała
ale wczoraj już tak - tylko, że na początku cyklu brałam lek, po którym trzeba odczekać z zajściem w ciążę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:07, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
walecznaS,
Jesteś pewna tak na milion procent, że Bóg jest bardziej w przepisach, a nie w Twoim mężu, z którym złączył Cię sakramentalnie do końca życia i Sobą Samym ślubował razem z Wami?
Pytam serio, nie podważam Twojego zdania. Tylko, czy tak serio serio, wierzysz, że w Twoim mężu nie ma Boga aż tak bardzo, jak jest On w paragrafach KKK?
Czytając ten temat, zaczynam się cieszyć, że nie możemy mieć dzieci (póki co) i jak tak dalej pójdzie, temat antykoncepcji nigdy nie będzie nas dotyczył.
EDIT.
Tak sobie dalej myślę głośno...
Bóg na sądzie zapyta nas, czy Go nakarmiliśmy, gdy był głodny..
On serio jest w naszych bliźnich, więc MUSI być w mężu.
A najważniejszym przykazaniem, wiecie które jest...
Wcale nie przestrzeganie KKK.
Myślę, że odtrącenie potrzebującego męża może być większym grzechem niż np. gumka. Tzn. ja w swoim sercu jestem tego pewna, ale usiłuję spojrzeć na to też z innego punktu widzenia niz mój własny (choc trochę mi trudno).
Ostatnio zmieniony przez Smużka dnia Śro 11:12, 07 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:10, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Smużka napisał: | walecznaS,
Jesteś pewna tak na milion procent, że Bóg jest bardziej w przepisach, a nie w Twoim mężu, z którym złączył Cię sakramentalnie do końca życia i Sobą Samym ślubował razem z Wami?
Pytam serio, nie podważam Twojego zdania. Tylko, czy tak serio serio, wierzysz, że w Twoim mężu nie ma Boga aż tak bardzo, jak jest On w paragrafach KKK? |
Smużka, kolejna bardzo ważna, jeśli nie najważniejsza tu kwestia
Ostatnio zmieniony przez buba dnia Śro 11:10, 07 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:26, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
dziewczyny, ale czy to nie jest naciągane?
no bo owszem, jak mąż potrzebujący to ja mam wręcz obowiązek mu pomóc, ale współżyjąc z nim bez antykoncepcji
a jak są przeszkody do poczęcia to nie wiem
tak samo, jak z tymi przeszkodami, zdania podzielone, jedni powiedzą, że współżyć i oddać to Panu Bogu i niech zrobi, co zechce
a drudzy, że mamy rozum i obowiązek postępować odpowiedzialnie...
jak chodzi o zdrowie dziecka (bo np. wzięłam lek, przy którym nie wolno zajść w ciążę bo grozi uszkodzeniem płodu) to ja bym nie umiała współżyć w dni wyraźnie płodne
jeśli chodzi o jakieś inne to może
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:26, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
ja uważam, że nie można zmuszać męża do ortoNPR, tak jak nie można go zmuszać żeby chodził do kościoła itp. ma własne sumienie i sam musi podejmować decyzje... i nie widzę tu związku żeby w ten sposób był ważniejszy od Boga jak go do czegoś tam nie zmusisz...
z tym co Smużka napisała też się zgadzam osobiście.
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:56, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
bebe napisał: | ja uważam, że nie można zmuszać męża do ortoNPR, tak jak nie można go zmuszać żeby chodził do kościoła itp. ma własne sumienie i sam musi podejmować decyzje... i nie widzę tu związku żeby w ten sposób był ważniejszy od Boga jak go do czegoś tam nie zmusisz...
. |
masz rację, dzięki, chyba się trochę zagalopowałam ostatnio... nie wiem...
buba napisał: | Z forum, to chyba tylko Kukułka podchodzi do tego tak na spokojnie i jest zadowolona. |
tylko, czy kukułka miała taką sytuację, że jej mąż miał bóle jąder albo w ogóle oczekiwał współżycia w czasie płodnym, gdy odkładali poczęcie? bo jak nie to nie ma się aż tak czym zachwycać bo samemu ze sobą jest łatwiej sobie poradzić gdy współmałżonek jest całkowicie na tak jeśli chodzi o orto npr
gdy to zaczęłam pisać w katolickim radiu zaczęła się audycja o czynnikach zmniejszających ciężar grzechu lub całkowicie uwalniających
od grzechu
ja mam ostatnio takie myślenie -że przy antykoncepcji nie ma tych czynników jest tylko albo wytrysk w pochwie, albo wstrzemięźliwość, wszystko inne to grzech ciężki
a przecież to dotyczy każdego grzechu...
Ostatnio zmieniony przez walecznaS dnia Śro 13:57, 07 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:03, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Waleczna,
Mi kiedyś powiedział na spowiedzi ksiądz, żeby siebie kochać! Podchodzić do siebie samego z miłością! Nie być własnym oskarżycielem i katem!
Nie mam pojęcia, czemu KK tak demonizuje sprawy seksu. Tutaj też są "czynniki łagodzące", jak sama zauważyłaś.
Powodzenia!
Mam nadzieję, że się między Wami ułoży.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Pogaduszki Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 31, 32, 33 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 31, 32, 33 Następny
|
Strona 19 z 33 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|