..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

mamma

Edzia jak ja byłam w szpitalu na ginekologii jakiś czas temu to wielu osobą usuwano samą szyjkę właśnie z różnych nowotworowych powodów, były to w większości babcie już dawno po menopauzie, tak, że z npr-em to problemów mieć nie będą na pewno Mruga

ja się tam tym nie interesowałam, ale żeby macice tak bez powodu usuwać zaraz to wydaje mi się dużo groźniejszą i bardziej skomplikowaną operacją Mruga

buba

Samą szyjkę też się usuwa, wszystko zależy od zaawansowania nowotworu.

Cera

Pytanie (głupie pewno ale apytam):
Jak ma się problemy z szyją w ciąży to zaklada się na nią szew lub passar. Jak się usunie szyjkę (można zajśc w ciążę chyba teoretycznie ?) to nie ma szans na donoszenie czy są robi coś podobnego u samego ujścia macicy czy nic z tego?!

buba

Bez szyjki to ciąży się nie donosi (oczywiście zakładając, że w medycynie wszystko jest możliwe to nie da się odpowiedzieć Mruga

).

Cera

Szperałam w internecie na ten temat i znalazłam:
Amputacja szyjki macicy a ciąża

Amputacja szyjki macicy nie wyklucza zajścia w ciąże, jednak sama operacja może mieć wpływ na jej przebieg. Wszystko zależy od ilości wyciętej tkanki, a mogące wystąpić powikłania są trudne do przewidzenia. Dlatego każda kobieta, która przeszła taką operację planująca zajście w ciążę powinna skonsultować się z lekarzem i pozostać pod jego opieką aż do rozwiązania. (http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,101580,14544309,Amputacja_szyjki_macicy.html)

Amputacja szyjki macicy a ciąża

Czy kobieta po usunięciu szyjki macicy może zajść w ciążę? Jakie są tego konsekwencje dla zdrowia jej i dziecka?

Kobieta po amputacji szyjki macicy może zajść w ciążę. Wpływ przebytej operacji na przebieg ciąży może być bardzo różny, w zależności od wysokości amputacji. Może być bez żadnych konsekwencji, ale może też dość do niewydolności szyjki macicy. Dlatego każda kobieta po przebytej operacji amputacji szyjki macicy jak tylko zajdzie w ciążę powinna od razu zgłosić się do lekarza i stosować się do jego zaleceń. Lekarz będzie wiedział, co należy zrobić, aby nie dopuścić do tego powikłania.
[link widoczny dla zalogowanych]

Z innych źródeł znów, że nie można.

buba

Małgosiu, bo jeśli wykona się tzw. konizację (czyli częściowe wycięcie), to szanse są, ale moim zdaniem jeśli nie ma szyjki to nie za bardzo...
Tzn. zajść w ciążę i się da, ale żeby ją donosić...
Ale specem nie jestem. Mruga

Cera

Na szpeca wyrastasz nam tu powoli bubciu!

Busola

kurcze- mi nie chodziło o jakieś bardzo techniczne szczegóły, link do artykułu już na forum wrzucałam - było to ok rok temu, ale nie pamiętam gdzie
tylko o sam fakt, że kościół nie przewiduje, że w trudnych sytuacjach stosowanie npr może nie być możliwe, że jest tu jakaś dziura

fiamma75

Masz rację, Busola.
Np, nierważliwość ośrodka termoregulacji na progesteron - b. rzadkie, ale się zdarza. Uparcie się głosi, że każda kobieta może stosować npr (niemal jak dogmat) a to nieprawda.

emma

O Fiamma, nie słyszałam nigdy o czymś takim. A to ciekawe.

Ja uparcie będę powtarzać, że do npr jest potrzebny ksiądz.

ksiądz, kierownik duchowy, czy przyjaciel, który w razie potrzeb da dyspense albo pogrozi palcem.
Inaczej npr może być nie do przyjęcia.

fiamma75

Mam inne zdanie. Uważam, że to małżonkowie powinni decydować o sposobie antykoncepcji (nieporonnej rzecz jasna) - tu nie udajemy, że npr to nie jest antykoncepcja przez większość czasu stosowania Laughing

I żaden ksiądz, choćby najlepszy przyjaciel, nie wie, co to jest życie w małżeństwie (no chyba, że wdowiec, ale takich ze świecą szukać)

emma

Ale twoja propozycja nie jest zgodna z obecnymi wyznacznikami

ika

emmo ale przecież każdy też ma sumienie i to w nim powinien decydować a nie ksiądz.

emma

Ika, no to weź jakikolwiek rachunek sumienia dla dorosłych. Niestety czarno na białym jest jak twoje sumie ma podejść do sprawy.

ika

emmo oczywiscie, że tak, ja nie jestem i nie bylam w takiej sytuacji ale jakbym byla to mozliwe ze przede wszystkim bym sie sumieniem kierowala, oczywiscie szukala pomocy u spowiednika ale wielu z nich też mowi ze to trzeba we wlasnym sumieniu roztrzasnac i tego bym sie trzymala. Zresztą zawsze mne uczono ze przede wszystkim to sumienie dobrze uksztaltowane (wydaje mi sie, że moje takie jest) i dekalog - to dal nam Bóg. reszta owszem też jest wazna i ma znaczenie ale to nie są kwestie czarne i biale w wielu przypadkach. Zreszta to takie gdybanie tylko.