..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

walecznaS

seks w czasie miesiączki na pewno nie jest jakiś bardziej pociągający ale nam nigdy miesiączka nie przeszkadzała

a nawet mogę powiedzieć, że ja potrzebuję
psychicznie - bo przed nami II faza i jakoś tak potrzebuję, mam krótkie III fazy i mi mało

fizycznie - rozluźnia mnie bo tak całkiem super to się w czasie miesiączki nie czuję

Karafka

http://www.naturalnemetody.fora.pl/font-color-darkblue-pogaduszki-color,8/soft-tampons-na-seks-w-czasie-okresu,5281.html tu pisalam na ten temat opinie Mruga

buba

Dostałam awizo i za chwilę wybieram się na pocztę po kubeczek.

A co do spania, to ja wolę w piżamie, jakoś tak mi wygodniej. Mruga

EDIT:
Kubeczek odebrany.

Tak się zastanawiam, mogę go sobie poprzymierzać i chwilę ponosić "na sucho"? Mruga

EDIT2:
Słuchajcie, próbowałam - wrażenia, hmm dziwnie.
Najpierw próbowałam złożyć na pół, ale przy próbach wkładania się rozwijał, więc lepsze okazało się takie zagięcie do środka, no i ok.
Jak chciałam wyjąć to zaczął się problem.

Chyba z 10 minut się męczyłam (tak był zassany, że nie chciał wyjść).
Już trochę zaczęłam się niepokoić, ale w końcu spróbowałam go odessać od ścianek pochwy i wtedy jakoś poszło.

Jak Wy to robicie?
Nie macie problemów z wyjmowaniem, już nie mówię "na sucho", ale jak jest pełny?

EDIT3:
Ok, szaleję, coraz to nowe rzeczy dopisuję.

Spróbowałam jeszcze raz, po obejrzeniu filmików i już poszło lepiej, tak ścisnęłam kubek, żeby się choć trochę odessał.
Mimo wszystko, jeszcze parę razy będę musiała poćwiczyć. Wesoly

No i ważne, tak majstrowałam z tym kubkiem, że BJ znalazłam, a przy zwykłym badaniu szyjki był śluz raczej mętny, mocno rozciągliwy, ale nie BJ!

ika

Buba ja jak chcę wyciągnąć to ciągnę za ten cycek wystający, jak ciągnę i ciągnę i nic, to wkładam palec bokiem i odsysam całkiem i wtedy już wychodzi bez problemu. Zwykle więc najpierw ciągnę, jak słyszę syk odessania to delikatnie wyciągam dwoma palcami, tak jak na filmikach pokazują.

Na sucho mogło być źle, bo właśnie mogło być za sucho. Poza tym reszta to tylko kwestia wprawy. W sumie już się nie zastanawiam nad tym, jak wyciągać, a jak wkładać, jakoś naturalnie to przychodzi i zawsze jest dobrze - nigdy nie przeciekło, nigdy nie zachlapałam krwią połowy łazienki Wesoly

Cera

Wnocy sie ze mnie leje jak nie wiem podczas @.

Śpię w piżamie ale bez majtek.

buba Jak miałam jeszcze patyczek to rozluźniałam mięśnie i ciągam za niego-na początku rozchlapałam wszystko tak jak pisałam, potem się wprawiłam i jest ok. Przyzwyczaisz się.

To wasz kubek tak się mocno zasysa? Moj nigdy się tak nie przyssał, czy to znaczy, że mam źle dobrany? Tj. za mały?

ika

A jak wyciągasz to nie słyszysz momentu odsysania?
Jak jak mam mój założony i lekko pociągnę za patyczek to jak puszczę to go wciąga do środka z powrotem, muszę mocniej pociągnąć, usłyszeć syk, i wtedy wychodzi.
Chyba jak Ci nie przecieka to nie jest źle. A jaki masz rozmiar?

Cera

Nie, nigdy nie odessało się ani siłą nie muszę jakąś wielką ciągnąc. No i byc może dlatego muszę okalać szyjkę a niby powinno się niżej...jak dam nizej to lekko przecieka.

Ed. Rozmiar l.c. ten dla rodzących i 25 lat chyba to było, nie pamiętam. W każdym razie ten większy.

ika

No to nie wiem, ale skoro jak dajesz wyżej i jest dobry to nie ma co się przejmować Mruga

Mnie osobiście to zasysanie czasami denerwuje Wesoly

milunia

Po pół roku z kubeczkiem moge juz chyba napisać małą "recenzje"

+ KOMFORT - żaden środek nie dał mi takiej wygody, dosłownie zapominam o okresie!, praktycznie niewyczuwalny, dla mnie to bezcenne

+ komfort W NOCY, w końcu śpię spokojnie! bez brudnych przescieradeł, pidżamy i -nie raz - łóżka...

Kasik Ty stosujesz /stosowałaś tampony na noc? co Twój ginekolog na to?

+ zdrowie/higiena - czuje sie z tym bardziej higienicznie niż z kłaczkowatym tamponem, nie mówiąc o podpasce; nie mam uczucia suchości po okresie

- Bezpieczeństwo: niestety kilka razy mnie zawiódł, przeciekł - może to kwestia złego założenia... i ja mam bardzo obfite miesiączki

dodam tylko że przy przecieku i tak wiekszość zostaje wyłapana przez kubek i wystarczy wkładka żeby zatrzymać to co wycieka

mimo to, nie zalozyłabym go na ważne wyjście w białej obcisłej sukience Laughing

- wymiana: ja pracuje w domu, więc nie musze korzystać z publicznych toalet, ale juz raz miałam kubek podczas wielogodzinnej jazdy do Polski i wymiana w toalecie publicznej nie należała do przyjemności...

- zdejmowanie: i tu mam do Was pytanie, nie mam czasu czytac całego wątku, ale już kilka razy sie uszczypnęłam zdejmując... i zdejmowanie to dla mnie był na poczatku mały poród, rozlożony kubek jest za duży zeby przeszedł bezbolesnie, a składanie z zawartością i składanie tego mając kubek w srodku, to dopiero wyzwanie - Jak Wy to robicie?

- zdejmowanie: czasem brudzi przy zdejmowaniu, robie to albo w wannie, albo tak żeby podłogi nie ubrudzić (no bynajmniej nie nad dywanikiem), bo niestety ciągnący sie u mnie śluz (takie nitki sluzowate) może wybrudzić

Posumowując

To trochę jak z npr'em - ma wady, ale odpowiednio "wzbogacony" nie ma sobie równych. Nie wyobrażam sobie juz okresu bez kubeczka. Okres przestał byc dla mnie problemem! Czasem to tak jakby go nie było.

walecznaS

milunia

Waleczna jeszcze nie masz kubeczka?! Kup koniecznie, opłaca sie kupic go chocby tylko na noce. Za spokojny sen podczas okresu - nobelek dla wynalazcy kubka.

Przypomnial mi sie jeszcze jeden minus
dziewczyny, jak sie zachowuje Wasz kubeczek jak się zalatwiecie? Laughing

No właśnie...

walecznaS

ika

bakteria

cholercia, dawniej mnie odrzucało na myśl o kubeczku, a teraz, hm... siejecie wątpliwości Mruga

ika