..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

koszatniczka

A jak od półtora roku używam podpasek wielorazowych

W nocy moczę je a w dzień piorę w pralce. Co do kwestii odkażania to piorę w 60 stopniach a potem dokładnie prasuję. Mąż nie ma do tego obrzydzenia, a mnie nawet śmieszą trochę jak się suszą - kupiłam sobie takie kolorowe. No może gdybym miała gości to trochę by to głupio wyglądało, ale bez przesady.

Za to w nocy jest mi dużo wygodniej - zawsze miałam stres bo te jednorazowe się przekręcały i brudziły pościel. Przy wielorazówkach nie mam tego problemu, bo krew łatwiej wsiąka.

Nie to żebym chciała kogokolwiek namawiać, ale pisze o tym, bo moim zdaniem używanie wielo nie jest takie straszne. I dużo przyjemniejsze odczucie w lecie...
A poza tym po raz pierwszy w życiu widzę coś pozytywnego w miesiączce - te kolorowe podpaski mają ładne wzory. Taki mały element estetyczny.

Przy czym mam średnio obfite krwawienia, a jak mi opisujecie swoje to

Shocked

glr

Jednorazowe też mają wzorki, kolorki, kwiatki i sratki, a niektóre to nawet pachną! Oczywiście przed użyciem:P Dla mnie pozytyw w miesiączce jest taki, że nie trwa ona wiecznie Mruga

koszatniczka

glr - z tym, że te wzorki na wielorazowych to nie dodatkowa chemia tylko przyjemna bawełna Mruga

i w perspektywie czasu mniej kosztują...

Z tym odczuciem estetycznym wiąże się moja mała historia.
Otóż kiedy dostałam pierwszą miesiączkę byłam przerażona - oczywiście nikt ze mną o tym nie rozmawiał. Pamiętam jak siedziałam na toalecie i myślałam ponuro że tak juz będzie co miesiąc - no kompletnie nie mogłam się z tym pogodzić.
Nie znosiłam miesiączek. Brzydziłam się nimi. Wstydziłam się kupować podpaski.
Kiedy usłyszałam o npr i "obserwowaniu cyklu" ucieszyłam się. Ale - mierzenie... Taki sam stosunek jak do miesiączek. I ta cała fizjologia, śluzy....
Potem zaczęło do mnie dochodzić, że to jest stosunek do siebie samej - do bycia kobietą, do swojego ciała. I że chyba to trzeba zmienić - pomogły mi w tym artykuły Preeti Agrawal.
I tak trafiłam na stronę o podpaskach wielorazowych - dałam się nabrać, że pomagają w leczeniu grzybicy, ale nie żałuję inwestycji.
Bo właśnie kiedyś, zła że znowu mam okres poszłam do szafy po podpaski i ucieszyłam się, że są takie ładne. To może wydawać się niedorzeczne, ale fakt, że mają wzory i są miękkie spowodował, że mniej się brzydzę sobą. To tak jak cieszysz się że nosisz ładną bieliznę, mimo, że nikt tego nie widzi.
Albo jak kupujesz sobie ładny zeszyt do zapisywania notatek. Albo ładny długopis.
Estetyka wszędzie poprawia humor Wesoly

abeba · Gość

nawet diamentowa podpaska mi nie pomoże jak boli, idę łyknąć procha.

glr

to dobrze koszatniczko, że u Ciebie się to sprawdza i nawet poprawia nastrój w te okropne dni Wesoly

Ja tam nie odczuwam żadnej chemii w podpaskach...A co do obrzydzenia to ja bym je właśnie miała stosując podpaski wielorazowe...już nie wspomnę o ich praniu...

Ale cieszmy się, że żyjemy w takich czasach, że każda kobieta może sobie do woli przebierać w podpaskach i innych wynalazkach pochłaniających krew, a nie jest skazana tylko na ligninę czy watę Mruga

)

Nana

Mnie kolorowe podpaski nie ruszaja. Nawet gdyby śpiewały i stepowały, zawsze zostaną dla mnie złem koniecznym, z którym muszę żyć jeszcze jednych kilka lat.

ika

Dlatego wg mnie kubeczek jest najlepszy. Nic innego mnie już nie przekona Wesoly

Dzięki niemu problem okresu przestał istnieć, nawet czasami się ciesze, ze będzie okres bo będę mogła używać kubeczka

koszatniczka

buba

Ika, pewnie masz jednak mniej obfite krwawienia. Wesoly

U mnie tak jak pisałam, od 3 dnia kubeczek się świetnie sprawdza, ale 1, czy 2, kiedy miewam ostatnio krwotoki właściwie, to nie ma szans, ani tampon, ani kubeczek, bo minutę po włożeniu jest do wymiany.

walecznaS

ika

To może faktycznie nie mam aż takich wielkich krwawień. U mnie kubeczek w najgorszym okresie wystarcza na 2-3h.

elusiaczek

Mi sie srednio podobaja wizualnie te podpaski wielorazowe, ale wlasciwie obojetny mi jest ich wyglad.

Ja jeszcze nie testowalam ani kubeczka ani podpasek, bo nadal czekam na @

koszatniczka

no to wam pokażę o jakie mi chodzi

[link widoczny dla zalogowanych]

moim zdaniem są ładne. I mi nie jest to obojętne Mruga

Kiedy się na nie decydowałam widziała tez kubeczki, ale bałam się ich używać. Może kiedyś się przekonam bo opisujecie je całkiem zachęcająco

silva

powiem, że jak zobaczyłam te podpaski z linka, to zastanawiam się, czy moja Starsza takich by przypadkiem nie chciała
hm?
ona ma na razie b. skąpe krwawienia, ale potrafią trwać nawet 14 dni
ostatnio skończyły jej się, by jeszcze nawrócić po tygodniu podczas wysiłku fizycznego

wydaje mi się, że błona musi jej zostawiać mało światła na odpływanie krwi i stąd tak to wygląda

a jak to jest z tymi wkładami, one są wymienne, pierze się je osobno, tak?
bo te wkłady też są wielo?

koszatniczka

No to Silva pogadaj z nią - może jej się spodobają.
Te wkładki do normalnych zmienia się razem z podpaską, wyjmuje się i można razem uprać. Wielorazowe i całkiem chłonne.
Są też takie mini, zastępujące wkładki higieniczne, i wtedy nie ma dodatkowej wkładki, ja ich używam przy plamieniu.

Tylko wiesz - to trzeba namoczyć a potem uprać, nie wiem jakie podejście będzie miała nastolatka...

A konsultowałyście te krwawienia z ginekologiem?