..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

hebanowe noce

Tak, bo religię odkładasz na bok. Możesz mimo wszystko powiedzieć pacjentce, że pigułki działają tak, że zatrzymują owulację albo jeśli ona wystąpi i dojdzie do zapłodnienia to utrudniają implantację zarodka, aby pacjentka mogła się jeszcze zastanowić, czy chce te pigułki, znając ich dokładne działanie.

Nana

idąc dalej tym torem myslenia mam tez dokonywac aborcji, bo tego zyczy sobie pacjentka ateistka?
dziekuje bardzo, za taka prace wbrew wlasnym przekonaniom.
mozna byc lekarzem i dzialac zgodnie z wlsnym sumieniem. po prostu - jak pacjentka chce sie leczy w inny sposób niech wybierze sobie innego lekarza.

hebanowe noce

Nana, ale pacjentka przecież wie w takim wypadku jak działają antyki. Wypisując receptę nie zabijasz, ona wie, liczy się z konsekwencjami i decyduje dalej czy wykupić receptę czy nie, czy brać czy nie.

Nana

ale to jest tylko pojscie na latwizne. To tak jakbym, nie wiem, np. nakręciła film z pornografią dziecięcą i miała czyste sumienie, bo to przecież widz decyduje, czy go oglądać, czy nie. Albo sprzedaję narkotyki, ale to już ty zdecydujesz, czy się naćpać. naprawdę nie miałabyś w tych wszystkich wypadkach wyrzutów sumienie?

hebanowe noce

Myślę, że wtedy po prostu wybrałabym pracę w szpitalu lub taką, gdzie nie musiałabym podejmować takich decyzji.
Jasne, że można wybrać innego lekarza, to też jest jakieś wyjście ale też taki lekarz, który nie przepisuje pigułek nie powinien pracować w przychodni państwowej, gdzie jest jedynym lekarzem ginekologiem dostępnym dla pacjentów, żeby te kobiety miały jak wybrać. Z pewnością jest kilka wyjść żeby to rozwiązać i żeby wszyscy byli zadowoleni.

Ale żebów mi się narobiło.

Nana

ciekawe, czy wyznawcy innych religii też mają takie wątpliwości.. moje sumienie czy życzenie pacjenta. Jakoś nie widzę pokojowo-nastawionego-Buddysty, który nie zabije mrówki, żeby przypisał pigułki wczesnoporonne wierzącej-inaczej pacjentce, licząc na jej natychmiastowe nawrócenie..

Justek

Nana ale idąc Twoim torem myślenia to lekarz nie ma przepisywać antyków? Albo farmaceuta katolik widzi anty na recepcie to nie ma sprzedać? Czasem kobieta bierze anty ze względu na np. trądzik to wtedy farmaceuta nie ma sprzedać?

fiamma75

Tak samo anty bierze się leczniczo w przypadku torbieli jajników - rozumiem, ze powinno się tego zakazać i od razu kierować na operację?

Nana

ejjj napisałam coś przed chwilą i tego tu nie ma...wrr muszę jeszcze raz

farmaceuta to inna sprawa. On nie nadzoruje lekarza i leczenia i nie jest odpowiedzialny wydając jakiś lek, bo nie wie co pacjent z nim z robi. On nie musi mieć takiej wiedzy, a nawet nie ma prawa jej mieć. A lekarz wie, czy dany antyk jest do celów leczniczych czy w celach antykoncepcyjnych. Jeśli na jakąś chorobę jest tylko jeden specyfik i jego skutkiem ubocznym jest antykoncepcja i nie można nic innego poradzić (no chyba, że operacja) to ja myślę, że tu lekarz nie musi mieć wyrzutów sumienia. No ale to tylko moje zdanie Wesoly

Nie mam zamiaru narzucać.

Justek

Nana przecież my tylko kulturalnie dyskutujemy Wesoly

moim zdaniem to lekarz powinien przede wszystkim słuchać pacjenta i dobierać takie metody antykoncepcji które pasują pacjentce. Więc nawet jak jest katolikiem i niechętnie przypisuje antyk to powinien uszanować wolę pacjentki, ale i na odwrót jeśli wie że jest katoliczką to nie powinien wciskać antyk, jak niestety większość lekarzy robi.

A prawda jest taka że w tej chwili jest tylu lekarzy do wyboru że każdy dobierze sobie lekarza jaki mu pasuje. Tzn. mam taką nadzieję bo ja cały czas jestem w trakcie szukania mojego ideału Mruga

Nana

Justek, nie mam zamiaru się bić Wesoly

nic z tych rzeczy. Chciałabym, żeby każdy pracował i żył zgodnie ze swoim sumieniem. Znam z opowieści jednego ginekologa chrześcijańskiego, do którego chodzą bardzo wierzące kobiety i wiedzą, że on nie przepisze im nic co jest przeciwne nauce KK. A jeśli to komuś się nie podoba, to idzie do konkurencji i tyle.

Justek

Dokładnie. I to jest fajne że człowiek ma wybór. Ja niestety trafiałam jak na razie do lekarzy dla których jedyną antykoncepcją są tabletki, nawet ten który prowadził mi ciążę (w czym był rewelacyjny) też mi od razu zaproponował tablety, bez praktycznie innych opcji (a moim zdaniem powinien kilka opcji przedstawić żeby to kobieta wybierała) Dlatego wiem że to jest lekarza na ciąże ale na takie "zwykłe" chodzenie już nie za bardzo

Nana

moja lekarka też jest dobra na ciążę, a na pozostały czas to już nie wiem.. proponowała mi antyki, zwłaszcza po II ciąży, znając moje zachcianki co do szybkości zachodzenia w kolejne ciąże

Podziękowałam i tyle. Nie będę się z nią wdawać w dyskusje

Itka

Kiedyś słyszałam na wykładzie jak lekarz ginekolog mówiąc o antykoncepcji, zachwalał tylko i wyłącznie środki hormonalne, i to bez słowa że trzeba przed tym mieć zrobione dokładne badania i że mogą być poważne skutki uboczne.O npr nawet nie wspomniał,co mnie już nawet nie dziwi.Ale mógł byc bardziej obiektywny jako wykładowca.Nawet powiedział że każda kobieta powinna przez jakiś czas brać anty hormonalne bo zmniejszają ryzyko raka jajnika.I mówił że nie trzeba robić żadnych przerw w braniu, i że absolutnie nie wpływają na późniejszą płodność.Dziwnie sie czułam jak tego słuchałam.