|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:05, 02 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Espree, zgadzam się z Tobą.
Jeszcze dodam, że takie rpzeświaczenie mógł wynieść z domu rodzinnego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
AnnaMaria
za stara na te numery
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:36, 02 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
albo jedno i drugie....jak pokazuje historia niestety, ale najwięksi głosiciele grzeszności ciała i seksu małżeńskiego albo wynieśli to z domu- gdzie były zaburzone relacje matka-ojciec, przemoc itp, albo np. przez 20 lat prowadzili rozpustne życie, aby potem głosić, że seks jest be w małżeństwie
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Śro 12:03, 02 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
fiamma75 napisał: | Jeszcze dodam, że takie rpzeświaczenie mógł wynieść z domu rodzinnego. |
Fiamma, miałam takie samo wrażenie, już czytając ten artykuł. Nie chcę tu uprawiać taniej psychoanalizy, ale jak zajrzałam na jego stronę, to znalazłam tam tylko potwierdzenie takich wniosków. Anno Mario - to chyba nie jest przypadek, że Broszkowski powołuje się właśnie na św. Augustyna, nie?
Najbardziej wkurzający jest dla mnie fakt, że tezy, które są prywatnym zdaniem autora, przedstawia się tu jako naukę KK albo wręcz "prorockie wezwanie" dla małżeństw (sprytnie zresztą - zauważcie, że ten fragment jest sformułowany jako pytania do przemyślenia, a nie twierdzenia!!!). Cóż, może to do kogoś przemawia - z pewnością i dla małżeństw żyjących w celibacie jest miejsce w Kościele (bo w sumie czemu nie? Mamy już "Drogę do Emaus"). Tyle, że jest różnica między indywidualnym wyborem (a niechby i tym, do czego ta osoba czuje się przez Boga powołana) a oficjalną nauką Kościoła - najlepszym dowodem na to jest to, że przy trwałej niezdolności do współżycia nie można zawrzeć w Kościele sakramentalnego małżeństwa. Z faktu, że ja akurat zdecydowałam się na abstynencję od alkoholu nie wynika, że obowiązuje to wszystkich wierzących i że alkohol jest czymś złym, prawda?
Broszkowski chyba rozumie "ciało" dosłownie - a we wszystkich komentarzach do św. Pawła, jakie dotąd widziałam, ostrzegano przed taką interpretacją.
Co nie zmienia faktu, że wydaje mi się, że jednak warto takie rzeczy czytać. Mnie akurat dość daleko do poglądów Knotza o trzech ołtarzach i też odczuwam potrzebę czegoś wypośrodkowanego. I chyba coś takiego jest ostatnio na [link widoczny dla zalogowanych] (zacytuję tylko fragment):
Cytat: | Napisałem, że w doświadczeniu przyjemności nie można widzieć przedmiotu aktu, czyli obiektywnego celu czynności seksualnych. Przede wszystkim ze względu na subiektywny i krótkotrwały charakter tego przeżycia. Choć oczywiście przyjemność pełni ważną rolę podczas stosunku - np. trudno uznać za udane współżycie będące nieprzyjemne dla któregoś z partnerów. (...) Zatem co w stosunku seksualnym spełnia wszystkie te cechy, łącznie z podstawą dla tworzenia więzi?
Seksualna intymność. Oto mój kandydat na przedmiot aktu seksualnego, czyli bezpośredni cel i zarazem skutek czynności seksualnych. Brzmi niepozornie, ale przyjrzyjmy się dokładniej. Podejmując działania seksualne zmierzamy wprost, mocą samej ich dynamiki do stworzenia stanu jedynej w swoim rodzaju bliskości - odsłonięcia się. Nawet jeśli o tym nie myślimy, tak się dzieje i nie możemy się wypierać, że o to nam nie chodziło. Intymność tworzy się mocą dynamiki działania, niezależnie od naszych nastawień, nastrojów czy motywów. Relacja między podmiotami po stosunku zmienia się - można by powiedzieć: zmienia się na zawsze. Już nigdy nie będzie taka sama, jak przed stosunkiem. Jest to więc stan nowy i trwały, domagający się naszej świadomej odpowiedzi. Oczywiście możemy go zignorować, ale nie zmienia to faktu, że wciąż będzie się takiej odpowiedzi domagać. Zatem czy tego chcemy, czy nie - seksualna intymność jest więziotwórcza. |
Jakoś to do mnie najbardziej przemawia i zgadza się z moim doświadczeniem. Odsłonięcie się - fizyczne i psychiczne, może nawet duchowe. Stanięcie jakoś tak bezbronnie przed drugą osobą. Ofiarowanie siebie, takie ryzyko miłości - przyjmie, zaakceptuje czy wyśmieje i odrzuci? Nauka przyjmowania drugiego człowieka takim, jakim jest. W konsekwencji - nauka tej miłości bezwarunkowej, jaką nas kocha Bóg - bo przecież przed Nim też stajemy "nadzy" i nie da się przed Nim ukryć jakichś niedoskonałości! I dlatego rodzi się we mnie głęboki sprzeciw wobec tego, jak o tym doświadczeniu pisze Broszkowski. Pamiętam, jak katecheta w liceum mówił nam, że jeśli się spojrzy na seks tylko z zewnątrz, z dystansu, to rzeczywiście można czasem poczuć obrzydzenie (spocone ciało, jakieś wydzieliny, cała fizjologia - fuj!). Broszkowski chyba tak właśnie patrzy - jakby cała jego wiedza o seksie pochodziła z mediów i pism pornograficznych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:23, 02 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
novva napisał: | Broszkowski chyba tak właśnie patrzy - jakby cała jego wiedza o seksie pochodziła z mediów i pism pornograficznych. |
A może pochodzi?
Pięknie, Novva, napisałaś!
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19991
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:26, 02 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
wielblad
pierwszy wykres
Dołączył: 04 Mar 2013
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:04, 14 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
bardzo smutne jest to ze nie pozlwala sie ludziom wyrazac roznych opinii, O.Broszkowski to bardzo madry czlowiek ktory akurat patrzy na dana sprawe przez przymat tego w jakim Duchu Bog go prowadzi. Moze ciebie prowadzi inaczej, i akurat to o czym on pisze nie odnosi sie do twoejgo stylu zycia, ale owszem byly takie malzenstwa ktore mialy to powolanie, a ktore teraz wspominamy jako swietych lub blogoslawionych. Zeby sie uswiecic kazdy powinien znalesc swoja droge, i nie atakowac jeden drugiego kiedy ktos wyraza inna opinie. Twoja droga to twoj klucz do swietosci. Czy przez zycie zakonne, rodzinne, posluge we wspolnocie, zycie w czystosci itd. Czemu czujecie sie zaatakowani artykulami O.Broszkowsiego skoro czujecie ze Bog was prowadzi inna droga? Wstyd naprawde za te glupie zarty, wysmiewanie sie i pisanie o Ojcu per Broszkowski...Idz swoja droga i szanuj opinie innych!
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:12, 14 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Problem polega na tym, że Broszkowski jest niezgodny z nauka KK
Jak to w jakim Duchu Bóg kogoś prowadzi?
Duch jest jeden.
W dodatku Święty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:15, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
oj bolą takie słowa
człowiek cierpiący przelewa swoje frustracje
a ze jest na urzędzie to ma "moc" albo odpychania od Kościoła normalnych ludzi albo podatnych zmuszając do wypaczeń w ramach drogi do wyimaginowanego boga.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:02, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
a mnie osobiście tylko śmieszą takie poglądy
choć żal się robi tego księdza, też wydaje mi się skrzywdzony...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:19, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Mnie zastanawia, że on rozumowo nie widzi, ze przeczy nauce KK.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itka
nauczyciel NPR
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:25, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Nie znam się za dobrze na historii KK ale zdaje się że Kościół wieki temu nie miał zbyt dobrego zdania na temat seksu nawet w małżeństwie, i to jest bardzo przykre. Stąd się też biorą takie opinie jak Broszkowskiego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:49, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Ale wtedy nie tylko ksieza, ale i współcześni im "naukowcy" tamtych czasów tak mówili, z filozofami greckimi, na których się opierano, włącznie. Nie wyrywajmy więc z kontekstu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itka
nauczyciel NPR
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:54, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się Kukułko, to raczej kwestia kultury jaka wtedy panowała. Nie chce zwalac winy na Kościół. Tylko to pokazuje że ludzie popełniają błędy, nawet w Kościele, mimo wpływu Ducha Świętego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
babajaga
za stara na te numery
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:48, 14 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Ło matko, ta dziewczyna tak mówi jakby się nabijała z tego. Poza tym mam uczulenie na słowo "dekoldy", dekolty, cholera jasna
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|