Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Wto 10:21, 01 Lip 2008 Temat postu: "Nie bójcie się ciała!" |
|
|
Czy ktoś z Was może zaglądał do najnowszego numeru "W drodze"? Jeśli nie, to bardzo polecam! Jest zatytułowany "Nie bójcie się ciała" i można poczytać ciekawą polemikę między o. Knotzem a o. Broszkowskim nt. seksu i pożądliwości. Po przeczytaniu tego drugiego artykułu małżonkowie dowiadują się, że jeśli uprawiają seks, to niestety nici z nieba
Ponieważ w sieci ( [link widoczny dla zalogowanych] ) jeszcze tego nie ma, zacytuję dosadny kawałek:
K. Broszkowski OP, Teologia ciała czy teologia wyzwolenia seksualnego?
Cytat: | Postawa otwartości na prowadzenie przez Ducha Świętego będzie więc postawą nieprzywiązywania się do przyjemności erotycznej i niedążenia do niej. (...)
Niektórzy zadają sobie pytanie, dlaczego w historii Kościoła "pary małżeńskie nie były wspólnie kanonizowane?" Dlaczego - kiedy już doszło do wspólnej beatyfikacji - byli to małżonkowie, którzy po zrodzeniu czworga dzieci podjęli wstrzemięźliwość seksualną? Czy odpowiedź na te pytania nie powinna iść w kierunku ukazania braku otwartości małżonków na to prowadzenie Ducha, wiodące ku poznaniu Miłości Boga, ku ogołoceniu duchowemu w wierze? Czy nie obserwujemy pewnej opieszałości, rozpowszechnionego przywiązania chrześcijańskich małżonków do przeżywania jedności na najniższym ludzkim poziomie - w sferze doznań i przyjemności psychofizycznych? (...) Czy to, że właśnie oni zostali beatyfikowani, jest rzeczywiście zasługą ich dzieci, księdza i dwojga zakonników - kolejnym przykładem siły przebicia zasobnych w środki finansowe zgromadzeń zakonnych i kleru? Czy może raczej jest to nieprzypadkowe, prorockie słowo skierowane do obecnego pokolenia małżonków? Zachęta, by byli mniej opieszali w otwieraniu się na na paschalne tchnienie Ducha, prowadzące poprzez uśmiercenie zmysłów do harmonii małżeńskiej i aktywniejszego podejmowania wyzwań, jakie napotykają w Kościele i świecie?(...)
Zmysłowość człowieka, a szczególnie sfera erotyczna, jest zraniona pożądliwością. Dlatego małżeństwo we współżyciu jest jak kulejący człowiek. Dobrze, że człowiek ów idzie, ale źle - że kuleje. (...) To nauczanie Kościoła niedawno po raz kolejny zostało potwierdzone przez Magisterium Kościoła we Wspólnej deklaracji w sprawie nauki o usprawiedliwieniu z 1999 roku. (...) Przyjęto m.in. stwierdzenie zaczerpnięte wprost z nauczania św. Augustyna. Mówi ono o konkupiscencji - o pożądliwości trwającej w człowieku ochrzczonym, będącej konsekwencją grzechu i skłonnością do niego. Sama z siebie, bez elementu personalnego - czyli kiedy człowiek z nią nie współpracuje - nie jest grzechem obciążającym sumienie człowieka. (...) Pobudzając różne ludzkie namiętności, konkupiscencja szczególnie dotkliwie daje się poznać w sferze erotycznej. Podkreślenie przez deklarację osobistego zaangażowania w pożądliwość jako warunku zaistnienia grzechu pokazuje, jak wąska jest ścieżka małżonków chrześcijańskich podejmujących współżycie seksualne. Doświadczając przyjemności seksualnej przy spotkaniu "ja-ty", małżonkowie nieustannie są konfrontowani z pokusą współżycia "według ciała", współżycia tak, jak dyktuje pożądliwość. |
To tylko fragment z ciekawej całości Dowiadujemy się także, że seks oralny (niezależnie od tego, w którym momencie jest podejmowany) jest wynaturzeniem oraz że wszelkie pieszczoty trzeba podejmować tak, jakby się ich nie podejmowało... Przy tym autor cytuje Herberta, mówiąc o "potędze smaku". Odnoszę więc wrażenie, że cała sfera seksualna jest dla niego brudna i przesiąknięta grzechem, a przynajmniej ciągnąca w kierunku grzechu. Tak to chyba jest, jak celibatariusz wikła się w takie sprawy... Szczęśliwie obok jest artykuł Knotza, prezentujący zupełnie inne podejście. W przeciwnym wypadku chyba już oczyma duszy widziałabym nas wszystkich smażących się wspólnie w piekle Choć Broszkowski twierdzi, że słuchając ideologów takich, jak Knotz ("ideologów teologii wyzwolenia seksualnego"), narażamy się na "zejście na manowce grzechu"... Boicie się już?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
gościówa
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 10:45, 01 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
A ja tego ojca Broszkowskiego kojarzę. Dominikanin, pracuje na Ukrainie. Założył kiedyś swoją stronę z własną listą dyskusyjną, gdzie starał się propagować tego typu poglądy. Zjawiło się tam trochę znanych forumowiczów, którzy w polskim internecie lubią dyskutować o religii itp. Ale po jakimś czasie wymiękli, bo z biednym ojcem nie dało się dogadać. Nie chce mi się szukać, ale gdzieś te kurioza są w googlach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 10:48, 01 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Rany
Trzeba mieć nerwy, żeby przez to przejść... Ja się boję
Rany w czasach kiedy jest taka rozwiązłość, tyle rozwodów, zdrad, nieodpowiedzialnego seksu wśród nastolatków znalazł się jeszcze ktoś kto do seksu małżeńskiego będzie zniechęcał... Jaki to da efekt? Chyba jeszcze większą rozwiązłość bo po co dążyć do małżeństwa jak nawet tam to jest grzechem. Grzech to grzech jak każdy inny tyle, że bez zobowiązań jakie niesie małżeństwo...
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Wto 10:50, 01 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
A widzisz, jaka gapa ze mnie Na jego stronie jest nawet cały ten tekst, który cytowałam:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:01, 01 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
novva napisał: | A widzisz, jaka gapa ze mnie Na jego stronie jest nawet cały ten tekst, który cytowałam:
[link widoczny dla zalogowanych] |
Eee tam gapa.
Kwiatuszki wynajdujesz, o których większość forumowiczów nie ma bladego pojęcia i się bezkarnie seksi w małżeństwach
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Wto 11:03, 01 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
A co - sama mam cierpieć?
|
|
Powrót do góry |
|
|
gościówa
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 11:12, 01 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
O, tu jest to jego forum...
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnnaMaria
za stara na te numery
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:44, 01 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
temu księdzu pomyliły się wieki i nadal tkwi w średniowieczu cóż pozostaje tylko wzruszenie ramionami i popukanie się w czoło...
a refleksja jest taka , że bycie księdzem nie broni przed głupotąs...
|
|
Powrót do góry |
|
|
mrówka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:42, 01 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
o mamo... To ja może w ogóle nie będę zaczynać...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 23:27, 01 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
a jak sie okaże.. ze to jednak Knotz "tkwi w błędzie".....
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19991
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:18, 02 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
To by się okazało, że parę innych /trochę ważniejszych księży/ też.
Pozwalać małżonkom na seks. Fuj!
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:26, 02 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
To ciekawe skąd by się brali następni księża?
Czy też Broszkowski wie, że jest owocem "brudnej" milości małżeńskiej?
Ostatnio zmieniony przez fiamma75 dnia Śro 10:02, 02 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:15, 02 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Dona napisał: | a jak sie okaże.. ze to jednak Knotz "tkwi w błędzie"..... |
Jak któregoś dnia Kościół wyda z mocą ex cathedra takie nauki albo hurtowo eskomunikuje tych, co stosują cokolwiek innego niż ortodoksyjny NPR, to.... Kościół się podzieli na "ortodoksyjny" i "życiowy". Ciekawe, który będzie miał więcej członków w wieku rozrodczym (i dzięki temu będzie dawał sobie lepsze szanse na trwanie)?
|
|
Powrót do góry |
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:44, 02 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
A mnie, szczerze mówiąc, wkurzają takie dyskusje. Skoro na jednym biegunie ustawia się kogoś takiego jak Broszkowski (co za brednie), to faktycznie, Knotz wydaje się "teologiem wyzwolenia seksualnego. "Wydaje się" jest tu kluczowe.
Szkoda, że w dyskusji nie wziął udziału ktoś, do knotzowych nauk ma krytyczny stosunek, ale z powodów zgoła odmiennych niż Broszkowski...
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 9:59, 02 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
a ja współczuję Broszkowskiemu, bo moim zdaniem pogląd "seks jest brudny" nie bierze się z nikąd... albo miał złe doświadczenia w życiu, albo bardzo seksu małżonkom zazdrości
|
|
Powrót do góry |
|
|
|