Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:17, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Czesto tak sie zdarza? Kurcze, niezbyt fajnie w sumie. Z jednej strony mozna w KONCU kiedy sie chce, a z drugiej dziecko przeciez najwazniejsze
|
|
Powrót do góry |
|
|
talitha
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 17:21, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy czesto, mnie sie zdarzylo
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:54, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
jak jest ważny powód, to wiele można wytrzymać
|
|
Powrót do góry |
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:20, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
A my już nie mamy szlabanu!
Faktycznie, czasem zabroniona jest nie tylko penetracja jako taka, ale w ogóle kobieta nie powinna mieć orgazmu ze względu na skurcze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:17, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
kajanna napisał: | A my już nie mamy szlabanu!
|
Super!
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Śro 0:58, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
no właśnie chyba chodzi o sytuację, gdy wspołżycie jest zabronione, jako "wstrząsy" i skurcze. Inna sprawa - przy pieszczotach z orgazmem też będą skurcze macicy - może być niebezpiecznie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sagitta
mistrz NPR-u
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 9:07, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
No to ja jeszcze dopiszę, że na przyspieszenie akcji porodowej bardzo wpływa masaż sutków, choc nie wiem, może to oczywiste
|
|
Powrót do góry |
|
|
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51°17'N 22°52'E Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:20, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
sagitta napisał: | No to ja jeszcze dopiszę, że na przyspieszenie akcji porodowej bardzo wpływa masaż sutków, choc nie wiem, może to oczywiste |
Oczywiste
Oksytocynka robi swoje
Dlatego przecież w domach porodowych gdzie na poród jest więcej czasu, dają małego ssaka zaraz po porodzie niech pochłepce siary i wtedy duża ilość własnej oksytocyny ułatwia kobiecie urodzenie łożyska...
Jaka ta natura jest zapobiegliwa i mądra
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:25, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
pinky, teraz to juz chyba wszędzie dają ssaka zaraz po porodzie. mnie dawali za każdym razem.
p.s. a o co chodzi z tym ułatwianiem urodzenia łożyska? przecież to tyle co splunąć. przynajmniej w porównaniu z urodzeniem dziecka...
|
|
Powrót do góry |
|
|
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51°17'N 22°52'E Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:11, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
juka napisał: | pinky, teraz to juz chyba wszędzie dają ssaka zaraz po porodzie. mnie dawali za każdym razem.
p.s. a o co chodzi z tym ułatwianiem urodzenia łożyska? przecież to tyle co splunąć. przynajmniej w porównaniu z urodzeniem dziecka... |
Ale w szpitalu dają na krótko... a w domach porodowych nawet na 30-40 minut.
A wywołuje skurcze macicy, obkurczanie się naczyń krwionośnych w macicy a jednoczesnie dziala przeciwbólowo. A ponieważ drażnienie mechanoreceptorów sutków jest jednym z czynników uwalniających sporą dawkę tego hormonu, to im szybciej i dłużej mama jest pobudzana po porodzie to tym łatwiej urodzić łożysko i ogólnie lepiej dla jej macicy...
A swoją drogą przy orgazmie też się ona wydziela, co powoduje, że macica może zwyczajnie "wychłeptać" spermę
P.S. A propos urodzenia łożyska i że to łatwe jak splunięcie - w samochodzie mi łożyska huczą z tyłu i muszę je urodzić...
Nawet się Frejda już pytała co tak szumi i chrzęści... A to tylko zwyczajnie - części!
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16710
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:24, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
pinky napisał: | juka napisał: | pinky, teraz to juz chyba wszędzie dają ssaka zaraz po porodzie. mnie dawali za każdym razem.
p.s. a o co chodzi z tym ułatwianiem urodzenia łożyska? przecież to tyle co splunąć. przynajmniej w porównaniu z urodzeniem dziecka... |
Ale w szpitalu dają na krótko... a w domach porodowych nawet na 30-40 minut.
|
Jeżeli godzina to krótko
Nawet nie pamiętam kiedy urodziłam łożysko
Pinky słuchaj Juki, to chyba najbardziej doświadczona mam u nas
|
|
Powrót do góry |
|
|
sagitta
mistrz NPR-u
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 12:31, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ja też dostałam małą w szpitalu na długo, juz nie pamietam na ile - ale najadła się spokojnie i zdązyła się jeszcze porozglądać po świecie.Tyle tylko, że to było juz po urodzeniu łożyska i po zszyciu (a swoją drogą to rzeczywiście pestka, potwierdzam). Czyżby powinno się nakarmić przed? A co do sutków i oksytocyny, to chodziło mi raczej o działania przed porodem, również te w wykonaniu męża Mi po dotraciu do szpitala akcja porodowa się wstrzymała i położna właśnie kazała mi w ten sposób pobudzić, zadziałało tak, że zrobiła , miałam problemy ze znalezieniem chwili na odpowiadanie na pytania lekarza
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:54, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
pierwszej to dokładnie nie pamiętam, ale 2 i 3 dziecko było ze mna prawie cały czas. synek nawet nie myty, żeby maź płodowa fajnie sie wchłonęła. w sali poporodowej był ze mną jeszcze mąż, więc opiekował sie noworodkiem, no a potem juz ja. nie jest tak źle z tymi porodami w szpitalu, pinky, choc ja wolałabym w domu .
|
|
Powrót do góry |
|
|
sagitta
mistrz NPR-u
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 13:06, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
No właśnie, mąż obciął pępowinę. Potem pamietam, że mąż juz całkiem skupił się na małej (kiedy ja jeszcze bardzo go potrzebowałam, bo nie dawałam się zszyć), więc chyba leżała na mnie......Potem ją nakarmiłam długo i spokojnie, a dopiero wtedy kazali tatusiowi wziąć pieluchy i ubranko i poszli gdzieś razem (myli ją dopiero drugiego dnia). Ledwo zdązyłam wziąć prysznic zanim wrócili i od tego czasu już się nie rozstawałyśmy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|