..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

koszatniczka

Kościół - czyli kler

oj Hermiona, Kościół zawsze się wypowiada w imieniu wierzących. Chodzi Ci o sprawy polityczne? Że zdanie biskupów jest brane pod uwagę?
Nie wiem czy masowe apostazje coś by zmieniły Mruga

Ja uważam, że kwestia apostazji zrobiła się sprawą polityczną.
Argument o 99% to same statystyki kościelne podważają. Praktykuje około 50% , a do sakramentów przystępuje jeszcze mniej.

Ja ogólnie nie jestem za wypisaniem się, tak jak już pisałam. To jest częśc historii danego człowieka. A poza tym już tak z mojego punktu widzenia jako katolika, to dobrze jak ludzie mają czasem okazję pójść do kościoła. Nawet jak nie wierzą.

emma

Ksiezom w pewien sposób na rękę mniejsza liczba parafian bo mniejszy od nich podatek płacą.

Tylko że większość myśli jeśli nie odpisuje podatku a życiu wiecznym swoich parafian...

Edwarda

ewcia87

Iskra - bardzo ostro oceniasz, a ilu ludzi, tyle sytuacji. To, że ktoś się nie chce formalnie wypisywać (albo zwyczajnie nie chce mu się z tym bawić, bo nie widzi celu, bo nie jest wojujący Mruga

) nie oznacza jeszcze automatycznie, że jest hipokrytą.

Nie mieszałabym niewypisywania się z robieniem szopki z sakramentów (bo to jest hipokryzja, fakt, i brak poszanowania wiary).

Edwarda

Ale tu nie chodzi nawet o wypisywanie się Wesoly

Bo nuż za 10 lat mi się odmieni Mruga

Tylko taką uczciwość przed samym sobą i przed otoczeniem. Umieć otwarcie powiedzieć tej przysłowiowej babci "Nie wierzę w Pana Boga, do kościoła nie pójdę"

Acayra

Iskra

Edwarda

Acayra, ale ja odpowiedziałam wyłącznie odnośnie przykładu, który podała Iskra!

Choć na co dzień z Panem Bogiem wojuję i do kościoła nie chodzę to idę, bo babcia kazała Mruga

Acayra

No to chyba rzeczywiście zbyt pobieżnie przeczytałam poprzednie wypowiedzi. Mruga

babajaga

Ale temat, haha zamiast niebezpiecznych związków zrobiła się apostazja...

ewcia87

A nie można powiedzieć "nie pójdę" i nie iść, nawet celem wypisywania się? Dlaczego to ma być hipokryzja? Ateista to nie antyteista - nie musi wojować, może mu to wisieć.
Tysiąc odcieni jest i dużo więcej niż jeden "dobry sposób na życie".

babajaga - jeszcze się nie przyzwyczaiłaś? Mruga

Iskra

Ewcia, Tak, ale tu piszemy o jednym konkretnym przykładzie który wydaje mi się że w jasny sposób opisałam

sama widzisz, że np. Hermiony nie wyzwałam od hipokrytów, bo opisała jasno jak to u niej wygląda i nie jest osobą z przykładu który opisałam.

Trulek

ewcia87

Iskra - OK, może to takie jednoznaczne dla mnie nie było - a jestem uczulona na atakowanie ludzi o odmiennych poglądach (między rasistami staję się murzynką, a między homofobami lesbijką Mruga

)
Chociaż myślę, że i tacy, którzy biegają do kościoła tylko ze święconką i na specjalne okazje, też mogą być autentyczni. A i tacy, których zastać można w świątyni co najmniej raz w tygodniu i Bardzo Głośno Krzyczą (nieraz bardzo publicznie - o tak, to może być tak modne, jak bycie ateistą w dzisiejszych czasach, a może i bardziej?), bywają takimi hipokrytami, że głowa boli... szczególnie jeśli dochodzi do miłości bliźniego Mruga

ale to już naprawdę nie na temat.

Edwarda

Spoko już na temat Mruga

Ewcia, nikt nikogo nie atakuje. Wesoly

Dla mnie świat też nie jest czarno-biały zawsze.