|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:02, 24 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
okoani napisał: | suso - problem w tym, że Ty masz trochę wypaczone pojęcie zdrowego rozsądku. Dla większości forumowiczek przejawem rozsądku jest właśnie stosowanie NPR (i nie zawsze ograniczające się tylko do III fazy), a nie życie tak jak słynni "wielodzietni". Dla Ciebie przejawem rozsądku jest natomiast całkowita abstynencja. Widzisz różnicę?. |
I właśnie uważam, że NPR jest rozsądniejszy niż słynni wielodzietni. Ale z NPR jest trochę jak z zabawą zapałkami. Gdy wybuchnie pożar (zaliczy się wpadkę) winić się będzie metodę.
okoani napisał: | edit: wracając do tego lodu - gdyby się rzeczywiście załamał, to nie powinnaś mieć do Boga pretensji, tylko ufnie iść wytyczoną przez Niego drogą. |
Gdy lód się załamie to ja się utopię. I po co było wchodzić na lód? Nie lepiej znając prawa natury stworzone przez Boga nie wchodzić na cieńki lód?
Ostatnio zmieniony przez susa dnia Pon 11:03, 24 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:13, 24 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Gdybym przy stosowaniu NPR zaliczyła "wpadkę" to winiłabym już raczej siebie, a nie metodę. Winienie metody byłoby tu przejawem ucieczki od odpowiedzialności, a nie dojrzałością Poza tym decydując się na współżycie wiedziałam, że może się ono zakończyć ciążą, więc zacznijmy od tego, że w ogóle nie użyłabym określenia "wina" czy "wpadka". I nie uważam by stosowanie NPR było zabawą z zapałkami - masz jakiś dziwny sposób myślenia.
Gdy lód się załamie, to się utopisz? Halo, susa, a gdzie u Ciebie jest Bóg? Bo tak czytając Twoje posty mam wrażenie, że mimo tak częstego podkreślania swojej religijności, znaczenia modlitwy w Twoim życiu brakuje Ci "rzeczy" podstawowej - prawidłowej wizji Boga. Albo nadajesz Mu cechy ludzkie, albo uważasz, że po akcie stworzenia ma nas gdzieś.
Pamiętaj, że jeśli chcesz planować swoje życie w oderwaniu od Boga (bo tak właśnie suso robisz), to za wszelkie niepowodzenia będziesz mogła winić tylko siebie i tylko do siebie mieć pretensje. Jeśli zaś przestaniesz nadawać swoim działaniom cech boskich, to nauczysz się przyjmować z pokorą to, co przynosi los (nie oznacza to bierności!).
Ostatnio zmieniony przez okoani dnia Pon 11:15, 24 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:21, 24 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
okoani napisał: | Poza tym decydując się na współżycie wiedziałam, że może się ono zakończyć ciążą, więc zacznijmy od tego, że w ogóle nie użyłabym określenia "wina" czy "wpadka". I nie uważam by stosowanie NPR było zabawą z zapałkami - masz jakiś dziwny sposób myślenia.
|
Sama piszesz, że decydując się na współżycie wiesz że może się ono zakończyć ciążą. A jeśli jednocześnie wiesz że w ciążę nie mozesz, albo nie chcesz zajść?
Wtedy NPR jest jak zabawa zapałkami. Bawi się zapałkami a to może wywołać pożar. Tak samo próbuje wyznaczać się fazy cyklu a to i tak może zaowocować ciążą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:25, 24 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Susa, okoani chodziło moim zdaniem o coś innego!
Mimo tego, że dobrze wyznaczona III faza jest właściwie w 100% pewna, to jednak osoba wierząca powinna w tym swoim ludzkim przeliczaniu zawsze zostawiać margines dla Boga, jeśli Jego wolą będzie aby to dzieciątko się poczęło, to tak się stanie.
To jest właśnie to ZAUFANIE do Boga, że to On wie lepiej co jest dla mnie dobre, nawet jeśli mnie się WYDAJE, że jest inaczej!
|
|
Powrót do góry |
|
|
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:38, 24 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
buba napisał: | Mimo tego, że dobrze wyznaczona III faza jest właściwie w 100% pewna, to jednak osoba wierząca powinna w tym swoim ludzkim przeliczaniu zawsze zostawiać margines dla Boga, jeśli Jego wolą będzie aby to dzieciątko się poczęło, to tak się stanie.
|
To jest zupełnie nielogiczne.
Jeśli ktoś wie, że nie może zajść w ciążę to po co współżyje, zostawiając Bogu margines działania jak piszesz?
Znając prawa natury stworzone przez Boga poprostu unika się tego, nie wchodzi się na kruchy lód gdy wie się, że on może się załamać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:40, 24 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
buba - dokładnie. Suso idąc Twoim tokiem myślenia, to nie powinnam przechodzić przez jezdnię, bo może mnie potrącić samochód.
Ja chcę ŻYĆ, wykorzystywać swoje człowieczeństwo dane mi przez Boga, cieszyć się nim. A Ty we wszystkim upatrujesz zła, zagrożeń, wad itp. Naprawdę uważasz, że Bóg chciał Nas skrzywdzić dając życie?
Pytasz co bym zrobiła gdybym nie mogła zajść w ciążę - to jest jednak określenie zbyt szerokie, dużo zależałoby od danej sytuacji, od tego dlaczego nie mogłabym w tą ciąże zajść. Ale jeśli chodziłoby o "nie chcenie" zajścia w ciążę, to nie zrezygnowałabym ze współżycia, bo współżycie nie jest dla mnie jedynie prokreacją, ale czymś o wiele głębszym. Jeśli nie będziemy mieć warunków dla kolejnego dziecka, to oczywiście będziemy ostrożniejsi np. w I fazie. Ale nie będziemy sie modlić do Boga o to, by nie mieć więcej dzieci, tylko o to, żeby pomógł Nam zapewnić rodzinie takie warunki, by móc się na kolejne dziecko zdecydować. I wydaje mi się, że w takim podejściu widać Naszą otwartość na życie, a określanie tego mianem "zabawy z zapałkami" zwyczajnie Nam uwłacza. I naprawdę wcześniej wcale nie byłam "fanką" rodziny z kilkorgiem dzieci, myślałam: chcę mieć dwójkę i tyle. Ale małżeństwo, pogłębianie relacji z Bogiem wpłynęły na zmianę mojego myślenia. Nie wiem ile dzieci jest Nam pisanych, ale wierzę, że przy wsparciu Boga poradzimy sobie w każdej sytuacji. Oczywiście zaufanie Bogu nie może oznaczać, że zwalniamy się z odpowiedzialności za swoje czyny, ale nie można żyć w przeświadczeniu, że mamy wyłączność na planowanie swojego życia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:43, 24 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
susa napisał: | Jeśli ktoś wie, że nie może zajść w ciążę to po co współżyje, zostawiając Bogu margines działania jak piszesz? |
Naprawdę gdybym nie wiedziała, że jesteś katoliczką, to skomentowałabym to słowami: "dlaczego ateistka pisze o Bogu?"...
Bóg w swojej wspaniałości dał Nam wolną wolę, a Ty chcesz Go pozbawić możliwości działania? To już nawet Szatan w swych działaniach nie poszedł tak daleko. To już nawet nie jest zamknięcie na życie, to są zwykłe herezje!
I znów wychodzi na to, że Ty wiesz lepiej co jest dla Ciebie dobre. Wiesz co... Ty lepiej zamiast spędzać tyle czasu na modlitwach wróć do podstaw, do tego na czym opiera się wiara. Bo klepiesz formułki, a nawet nie wiesz kim jest Bóg. Współczuję...
Ostatnio zmieniony przez okoani dnia Pon 11:46, 24 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:59, 24 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Byłam w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie i poprosiłam o modlitwę o znalazienie pracy i co minęły trzy miesiące i pracy jeszcze nie mam. A zaufałam Bogu, powierzyłam to Jemu. Bóg nie ześle manny z nieba. Dużo zależy od naszego wysiłku, od włożonej pracy. Ja mam intensywnie szukać pracy a nie liczyć na to, że niebiosa mi ją ześlą. Podobnie jest z wszyskimi aspektami życia. Np. brawurowa jazda samochodem jest grzechem przeciw V przykazaniu, bo można się zabić a nie znakiem zaufania Bogu.I co w kabinie pilotów w słynnym rejsie do Smoleńska zaufali Bogu, a mimo wszystko się zabili bo nie uwzględniali złej pogody i popełnili błąd.
Czy ja mówię, że nie będę stosowała NPR w małżeństwie? Będę to robiła, bo jest on rozsądniejszy niż słynni wielodzietni. Ale uważam go za metodę niedoskonałą, za pewną konieczność by spełnić pożądliwość mężczyzny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:02, 24 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Suso, okoani słusznie stwierdziła, że dla Ciebie seks to tylko prokreacja! a przecież to wspaniałe okazywanie sobie uczuć w sposób fizyczny! W sumie dla mnie nie istnieje "seks" tylko "kochanie się" ponieważ to akt czysty i stworzony z miłości dla miłości
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:08, 24 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
susa napisał: | Byłam w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie i poprosiłam o modlitwę o znalazienie pracy i co minęły trzy miesiące i pracy jeszcze nie mam. A zaufałam Bogu, powierzyłam to Jemu. Bóg nie ześle manny z nieba. |
To Ty myślisz, że to działa jak zamówienie w restauracji?! Że mówisz i masz?! a nie zastanowiłaś się czy Bóg chce abyś się trochę wysiliła sama a nie zrzucała najgorszą "robotę" na Niego?!
Twoja "wiara" jest przerażająca!
|
|
Powrót do góry |
|
|
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:09, 24 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
justek_w napisał: | a przecież to wspaniałe okazywanie sobie uczuć w sposób fizyczny! W sumie dla mnie nie istnieje "seks" tylko "kochanie się" ponieważ to akt czysty i stworzony z miłości dla miłości |
Dobrze, przyjmę to jak piszesz, choć ma inne odczucia (że jest to coś najbardziej prymitywnego co widziałam w swoim życiu)
Jednak czy takie "kochanie się" musi zawsze zakończyć się pełnym stosunkiem? Inaczej włożeniem penisa do pochwy bo tylko wtedy dojdzie do pocżęcia, dla mnie wiąże się ze stresem i pewnym dyskomfortem.
Czy nie można okazywać sobie czułości i bliskości bez pełnego stosunku?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olenkita
za stara na te numery
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:11, 24 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
okoani napisał: | Mario - ja nie uważam tego za coś złego, tylko po prostu po poście bodajże AnnyMarii lub Olenkity, że we Francji KK "wypożycza" kościoły dla muzułmanów zaczęłam sie zastanawiać gdzie jest granica Tylko pewnie inaczej jest jeśli chodzi o wyznania chrześcijańskie, a inaczej jeśli chodzi o inne religie. Bo chyba nie ma nic złego właśnie w takiej współpracy jak opisujesz |
Okoani, ale to chodzi o wypozyczanie wlasnie muzulmanom Tak jak pisze Maria, te nabozenstwa sa piekne. W parafii polskiej w Paryzu tez mielismy teraz tydzien modlitw o jednosc chrzescijan i warto do tego dazyc i modlic sie o to, przypomnijmy sobie jak goracym oredownikiem ekumenizmu byl JPII
W jednosci sila, Bog chce, aby wszystkie jego rozproszone dzieci tworzyly wspolnote milosci Nie mowiac juz o tym, ze wtedy bedzie latwiej stawic czola wszelkim fundamentalizmom np. islamskiemu ale to oczywiscie btw i nie jako jakas krucjata
|
|
Powrót do góry |
|
|
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:12, 24 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
justek_w napisał: | susa napisał: | Byłam w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie i poprosiłam o modlitwę o znalazienie pracy i co minęły trzy miesiące i pracy jeszcze nie mam. A zaufałam Bogu, powierzyłam to Jemu. Bóg nie ześle manny z nieba. |
To Ty myślisz, że to działa jak zamówienie w restauracji?! Że mówisz i masz?! a nie zastanowiłaś się czy Bóg chce abyś się trochę wysiliła sama a nie zrzucała najgorszą "robotę" na Niego?!
|
O to mi właśnie chodzi w tym przykładzie, że Bóg nie da nam wszystkiego, nie zrzuci nam manny z nieba, ale oczekuje trochę własnego wysiłku i pracy. Bo okoani pisała to tak jakby od Boga wszystko miało zależeć i nie ważne są nasze ludzie posunięcia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:13, 24 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Chwileczkę, wydaje mi się że jednym temacie wypowiadałaś się że jesteś dziewicą, to skąd takie przekonanie że to coś tak okropnego?! Kochanie się to wiele czynników, poczynając od psychicznych, przez pieszczoty aż do pełnego zbliżenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:15, 24 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
susa napisał: | Byłam w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie i poprosiłam o modlitwę o znalazienie pracy i co minęły trzy miesiące i pracy jeszcze nie mam. A zaufałam Bogu, powierzyłam to Jemu. Bóg nie ześle manny z nieba. Dużo zależy od naszego wysiłku, od włożonej pracy. Ja mam intensywnie szukać pracy a nie liczyć na to, że niebiosa mi ją ześlą. |
Nie rozumiem - liczyłaś na to, że skoro się pomodliłaś, to możesz leżeć do góry brzuchem? A myślisz, że jak znajdziesz pracę dzięki poszukiwaniom, to będziesz to zawdzięczać wyłącznie sobie? Mam rację - Ty naprawdę jesteś już dla siebie co najmniej bożkiem!
A myślenie, że ufanie Bogu oznacza Naszą bierność, to rozumiałabym u dzieci w przedszkolu, a nie u dorosłej osoby, która (jak twierdzi) czyta Biblię, KKK, encykliki i inne dokumenty. Przypowieść o talentach znasz? Tam właśnie jest sedno tego, co staram Ci się powiedzieć. Bóg nie chciał byśmy byli marionetkami dlatego mamy wolną wolę i podejmujemy w życiu różne decyzje, ale śmieszne jest myślenie, że wszystko co osiągamy zawdzięczamy tylko sobie i nie jest Nam potrzebne Boże wsparcie. Po co się więc w ogóle modlisz? Bo wyczytałaś, że tak trzeba? Śmiejesz się Bogu w twarz, wpierw mówiąc Mu w modlitwie jaki to On jest wielki, a później w swoim życiu stosując zasadę JA i tylko JA. Szkoda, że tego nie widzisz.
susa napisał: | Czy ja mówię, że nie będę stosowała NPR w małżeństwie? Będę to robiła, bo jest on rozsądniejszy niż słynni wielodzietni. Ale uważam go za metodę niedoskonałą, za pewną konieczność by spełnić pożądliwość mężczyzny. |
Suso - a czy dociera do Ciebie, że to nie chodzi o to, że Ty będziesz jednak stosowała NPR, tylko o Twoje podejście? Ty już teraz robisz z siebie męczennicę. Nadawałabyś się do czasów średniowiecza.
"Spełnić pożądliwość mężczyzny"?! - a ja już myślałam, ze rzeczywiście zaczynasz kochać narzeczonego, cieszyć się z Waszej bliskości, a Ty wciąż tkwisz w swoim bagnie... Przykre to jest. I gdybyś rzeczywiście w swoim życiu kierowała się zdrowym rozsądkiem, to nigdy nie zdecydowałabyś się na małżeństwo. A Ty nawet swojemu światopoglądowi wierna nie jesteś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Pogaduszki Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 Następny
|
Strona 4 z 9 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|