|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 7:27, 29 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Babcia mojego męża ma już 22 wnucząt. Kilkumiesięczna Maja jest 22ga.
Prawnucząt też już się trochę uzbierało.
Wojtek ma 5 rodzeństwa, jego rodzice też mają dokładnie tyle samo.
Ale już ani Wojtek, ani reszta jego rodzeństwa powielać schematu nie chcą.
Owszem - dzieci musi być co najmniej 2-3 (tak uważają), ale do 6stki nikogo nie ciągnie. Chyba wyprowadzając się z domu na studia zakosztowali innego standardu życia - bo w domu rodzinnym było raczej ubogo.
P.S.
Też uważam, że zastępowanie miłości do ludzi miłością do zwierząt jest patologiczne. Dlatego w swojej wypowiedzi napisałam, że zastępowałam miłością do zwierząt i ich ciepłem pustkę, którą zawsze był dla mnie brak faceta i dzieci. Ale teraz, gdy mam męża, spokojnie mogę powiedzieć, że kocham i jego, i moje czworonogi. Jest to miłość inna - tak jak inaczej się kocha rodziców, inaczej własne dzieci, a jeszcze inaczej męża. Po prostu brakuje w języku polskim innych określeń i tak słowem miłość możemy określić postawę Boga do nas, a zarazem seks - np. miłość analna. Mnie to razi tak, że... wow!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16709
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:29, 29 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
U mego mężą tez podobnie, było ich 8 (z tego jedno zmarło). Żadne nie powieliło modelu - wcale tego nie chcieli (1 rodzina ma 4 - nie planowali wcale tyle, 4 rodziny po 3 i 2 po 2). Franek jest ostatnim 20tym wnukiem (więcej pewnie nie będzie), ale teraz rodzą się już prawnuczęta - na razie jest ich 6
Za to koleżanka męża pochodzi z rodziny, gdzue było 12 czy 14 dzieci (nawet u nich na wsi się z nich śmiali, mimo że normą była rodzina wielodzietna, no ale poniżej 10 dzieci ). Rozpaczała jak zaszła w trzecią nieplanowaną ciążę.
Ostatnio zmieniony przez fiamma75 dnia Sob 11:57, 29 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:00, 29 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
agu napisał: | a przecież fajnie mieć jak mój dziadek: 5 synów, 5 córek, 10 wnuków, 11 wnuczek, 5 prawnuków, 5 prawnuczek (liczba stale rośnie). I być częścią tej rodziny jest świetnie. |
A przynajmniej dopóki nie chce się brać ślubu, bo okazuje się, że trzeba wyprawiać wesele na 300 osób (najbliższa rodzina)
Jak mieszkałam u siebie, to jedyne rodziny jakie "znałam", które miały więcej niż 3 dzieci, to były właśnie takie patologiczne. Za to jak przeniosłam się na wschód, to poznałam wiele "normalnych" rodzin, u których 4 - 5 dzieci to standard Aczkolwiek nie znam żadnej, w której jest więcej potomstwa. Z tego co zauważyłam są to rodziny albo z pokolenia moich dziadków, albo rodziców, ale im młodsi, tym mniej tych dzieci mają. Za to wśród mojego pokolenia, u tych właśnie dzieci, jakoś nie widzę "pociągu" do zakładania dużej rodziny... mimo że przeważnie nie mają jakichś złych przeżyć związanych z tym, że tyle ich było w domu.
Co do Nas - gdybyśmy mieli lepsze warunki lokalowe (tzn. byli na swoim) i gdybym miała pracę chociaż na pół etatu, to pewnie nie zwlekalibyśmy zbyt długo z drugim dzieckiem. A tak pozostaje czekać na lepsze czasy i mieć nadzieję, że Bóg obdarzy Nas jeszcze potomstwem mimo tego, że teraz trochę "kontrolujemy Jego wolę" za pomocą NPR.
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19992
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:31, 29 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
mój maż jest z rodziny wielodzietnej, ale się doliczyć nie mogę ile ich tam było (ja znam 3 rodzeństwa, dwoje nie żyje /jedno malutkie, drugie dorosłe/), ale głowy nie dam uciąć, że to wszyscy. wśród nich jest cały przekrój - od wolnych niemających dzieci do mających kilkoro /poniżej 10/.
ja gdybym miała pracę na umowę i prawo do macierzyńskiego, to bym się nie zastanawiała nad jeszcze jednym dzieckiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:37, 29 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ja nie mam pracy na umowę i już się martwię, jak damy sobie radę.
Zwłaszcza, że teraz mamy pieniądze z wynajmu 2 pokoi, a gdy się pojawi dziecko, nie chcemy już nikomu wynajmować, więc tysiak mniej będzie.
Nie wiem, jak to wszystko ogarniają wielodzietni.
Nie wiem też, czy mają czas dla siebie - jako małżonkowie. Tzn. czas na jakieś wspólne wyjście, obejrzenie filmu tylko we dwoje.. ogólnie na pielęgnowanie związku. Mam na myśli sytuacji inne niż czas spędzony na płodzeniu kolejnych pociech. Bo jeśli to jedyne chwile w ciągu dnia, które spędzają tylko we dwójkę, to nie dziwi mnie liczba dzieci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:23, 29 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
To z tym czasem chyba tez zależy od pomocy rodziców i najbliższych. Jak są gotowi do pomocy i przypilnowania dzieci od czasu do czasu, to znajdzie się miejsce na jakiś romantyczny wieczór. A jak nie ma z kim zostawić to pewnie takich chwil jest mniej.
Później przy takiej ilości dzieci problem sam się rozwiązuje, bo zawsze to najstarsze jest już na tyle duże, że może się zająć młodszymi.
Mi i siostrze, też rodzice zostawiali często brata pod opiekę i do dziś zresztą zostawiają, jak im się iść na jakieś disco zachce
A co do wielodzietności, to u mnie na podwórku zawsze uważano rodzinę mojego męża za wielodzietną, chociaż jest ich tylko 4 dzieci.
No ale wszyscy inni byli po 1 albo 2, 3 to bardzo rzadko...
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19992
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:41, 29 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
ja w wakacje jakiś czas temu byłam opiekunką w rodzinie wielodzietnej (5 dzieci), z tym, że dwoje najstarszych na koloniach i przy okazji patrzyłam na funkcjonowanie takich (i jeszcze dzietniejszych) rodzin. rodzice mieli dla siebie czas, ale kosztem najstarszej córki, która w pewnym wieku przejmowała po prostu role 'matki, żeby ta miała czas dla siebie. gdy któraś miała pecha - najstarszych chłopców, to widać, że ciężko jej było.
a w ogóle wczorajsza komedia była super i bardzo pozytywnie przedstawiała rodziny wielodzietne za 10 min będzie powtórka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:49, 29 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Z tymi chłopakami to też niekoniecznie tak, to zależy jak kto jest wychowany, chociaż na pewno dziewczyny chętniej się zgadzają na opiekę nad młodszym rodzeństwem, taki już instynkt maja no i odpowiedzialniejsze są ogólnie, choć to też nie reguła. Mój mąż też z siostrami siedział i bratem. (5,10,15 lat młodsi).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 20:03, 29 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
mialam czas wczoraj poczytac te wątki...
jestem w szoku, choc niby wiedzialam, jacy są bo juz kiedys mialam "przyjemnosc" poczytania ich "wyzłośliwień"....
taka postawa odstraszaja od siebie, chociaz mnie osobiscie nie gorszy taka duza liczba dzieci, jesli ktos tak chce, prosze bardzo..
ale jak mozna wciskac kazdemu taką droge i z pogarda i taka nienawiscia obmawiac wszystkich co maja tylko (!) 3 lub 4...
no ludzie...
niech sobie siedza w swoim forum i dusza sie w swoim jadzie...
ech.. no ..wysoce katolicka postawa...
Ps., no i maja udział w tym ze teraz patrze na kazda rodzine wielodzietna, ze moze oni sympatyzuja z tymi z *.org
brrrr.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:42, 29 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
strzyga napisał: | rodzice mieli dla siebie czas, ale kosztem najstarszej córki, która w pewnym wieku przejmowała po prostu role 'matki, żeby ta miała czas dla siebie. |
Ano właśnie. Ja byłam taką najstarszą córką (choć nie z rodziny wielodzietnej - było nas zaledwie 3) i przez wiele lat czułam się "odpowiedzialna" za funkcjonowanie domu, bo rodzice intensywnie prowadzili dział.gosp. I naprawdę, jak dowiedziałam się, że moja młodsza o 17 lat siostra została poczęta z pełną premedytacją, po leczeniu - to byłam wściekła. Bo przecież rodzice świetnie wiedzieli, że będą mnie wykorzystywać -dosłownie- w prowadzeniu domu i opiece nad dzieckiem. I sądzę, że te najstarsze córki nigdy w życiu nie zechcą powielić schematu wielodzietności swoich rodziców.
Tak ogólnie to ja nie mam nic do wielodzietnych - żeby nie było. Ich wybór, ich życie. Na pewno urobią się w tym życiu po pachy - jeśli daje im to szczęście, to super. Jakoś nie dotykają mnie też osobiście ich komentarze, różni są ludzie - bez względu na liczbę dzieci. Ci się czepiają akurat NPR-u, inni się czepiają Mszy Św. posoborowych - jakaś różnorodność musi być!
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19992
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:13, 29 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
akurat tam gdzie byłam - powielały modląc się, żeby mieć jak najszybciej córkę
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:25, 29 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
E tam, ja też mam brata młodszego o 15 lat i też nieraz musiałam z nim siedzieć, choć nie zawsze było mi to na rękę. No dobra, miałyśmy go ze starszą rok siostrę na spółkę, więc nie tak źle. A dzieci chciałabym mieć dużo i właśnie, że synów. Córki mi się wydaje, że nie potrafiłabym wychować Zawsze byłam chłopczycą i lepiej się z facetami dogaduję Poza tym to takie wyzwanie trochę wychować faceta na mądrego, czułego i dobrego mężczyznę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:18, 30 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ja mam siostrę młodszą o 14 lat. Lubiłam się nią opiekować. Z tym, że ja nie miałam całego domu na głowie. Nie mam głowy do gotowania i nigdy tego nie robiłam (nadal prawie nie robię). Teraz umiem zrobić tylko naleśniki, jajecznice i usmażyć rybę. Sprzątałam, prasowałam i zajmowałam się siostrą, gdy rodzice wychodzili.
Wojtek miał na głowie rodzeństwo od samego początku (jest najstarszy z całej 6stkii). Ale on chyba ma to we krwi i to lubi. Dzieci się do niego garną, a on ma do nich podejście. Będzie dobrym tatusiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnnaMaria
za stara na te numery
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:07, 13 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
UWAGA!!!!!
2 marca o godz. 18.00 w auli (na 300 osób) u o. franciszkanów w Krakowie odbędzie się debata o NPR w związku z artykułem Kingi Wenklar.
ponoc ma byc nawet Wanda Półtawska.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|