..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

strzyga

z górną granicą jest inaczej, to chyba konkretny wiek potencjalnego rodzica, powyżej iluś lat (chyba ok 40 w ogóle nie spełniasz wymagań po prostu). 18 to absolutne minimum, powinno być więcej Wink

jeśli bierzesz jako rodzina zastępcza dziecko poniżej 7 r.ż. musisz normalnie iść na macierzyński (zakładając osobę pracującą na etat), wcześniej musisz zrobić jakiś kurs w ośrodku, na którym chyba stwierdzają czy się nadajesz. Co ciekawe, jeśli normalnie pracujesz, ten kurs jest w dni powszednie, więc lekki bezsens. Na takie dziecko dostajesz też pieniądze co miesiąc, suma zależna od wieku dziecka. Jako, że nie jesteś spokrewniona z dzieckiem dostajesz więcej.

Tu masz Wawę:
[link widoczny dla zalogowanych]

nie mogę znaleźć tej strony, z której ja wcześniej korzystałam.

sroczka83

moj kolega ktorego rodzona matka jest rodzina zastepcza troche mi opowiadal o tym, ale bylo to dawno i nie pamietam co i jak Wesoly

wydawalo sie wszystko takie latwe i proste.

strzyga

moi znajomi są rodziną zastępczą. wzieli maluszka, a teraz dziewczynka ma chyba 6 lat. Mówili, ze szybko to załatwili.
Dziecko można wziąć jeszcze przed wyrokiem sądu "na własny koszt". Ja się tym nie tak dawno interesowałam, jak mnie to dotyczyło.

Nana

a mnie to wkurza, że żeby zaadoptować dziecko trzeba przejść tysiące testów, musi minąć masa czasu i tysiące ludzi musi zaakceptować potencjalnych rodziców. Czasem myślę, że podobne przepisy powinny obowiązywać też ludzi starających się o dziecko rodzone, albo jeszcze lepiej - każdego w wieku rozrodczym. Jest tylu nieodpowiedzialnych pseudorodziców biologicznych, którzy skazują dziecko na aborcję/patologię i im nikt nie może zakazać rodzić. to jest okropnie niesprawiedliwe..

strzyga

Nana, z jednej strony tak, z drugiej nie.

Ale np. pokasowanie ośrodków adopcyjnych, które właśnie miało miejsce nie sprzyja potencjalnym rodzicom.

Poza tym u nas jest jeszcze inny problem papierologiczny, który sprawia, ze dużo dzieci NIE MOŻE, choć powinno mieć szansę bycia adoptowanym. (Chyba w stanach jest lepiej pod tym względem) Np. moja mama chciała adoptować dziewczynkę. Niestety nie mogła, ponieważ jej matka zmarła, ale jej ojciec 'po wyrokach' ukrywał się i nie można go było znaleźć, więc nie można mu było odebrać praw rodzicielskich(!), więc dziecko musiało 'gnić' w domu dziecka.
/teraz myślę, ze może można ją było wziąć w ramach rodziny zastępczej, ale wtedy nie udzielono nam stosownych informacji/.

Nana

tak naprawdę do nie ma (w PL) rzeczy/okoliczności, które sprzyjałyby potencjalnym rodzicom...

ika

No z tymi papierkami to jest masakra. Trochę nie na temat, ale moja ciocia np. nie jest z ojcem mojej kuzynki i on uciekł do Kanady a wcześniej jak sie rozstali zabrał i zniszczył kuzynce paszport i teraz biedna nie może nigdzie pojechać, bo trzeba zgode ojca

Muszi czekac do 18 zeby paszport zrobić...bezsensu

strzyga

ale może złożyć sprawę w sądzie rodzinnym i sędzia przy takiej okoliczności powienien wydać zgodę na wyrobienie paszportu.

ika

Tak tak, tylko trzeba zrobić sprawę i takie tam, a jej teraz trzeba było paszport na mojej siostry ślub i nie poleciała bo nie miała Smutny

Ale w przyszlości trzeba bedzie o to zadbać.

strzyga

No to trzeba było o tym wcześniej pomyśleć Confused

ps. to gdzie mieszka Twoja siostra?

ika

W Anglii. Tam musieli brać ślub.

strzyga

Do Anglii nie wystarczy dowód?

ika

Kuzynka ma 13 lat dopiero. Zresztą w sumie wszyscy się kapnęli dośc poźno, że nie ma paszportu. Cały czas było zastanawianie się w ogóle czy kuzynki polecą, czy nie, no i paszport zaważył. Tak to by pewnie poleciały...

Chodzi o to teraz, że żeby mogła gdziekolwiek wyjechać trzeba to teraz już dużo wcześniej załatwić, bo nawet jak sobie zaplanuje wyjazd chociażby i pół roku wcześniej, to z sadem nie zdąrzy, a wyrobić paszport jakby mogła to normalnie i w dwa tygodnie robią.

strzyga

jak ma 13 lat, to żeby jej wyrobić dowód potrzebna jest zgoda tylko jednego z rodziców.