|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:54, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
To po drodze na Kaszuby wpadnij do mnie - stosy ubranek i pieluch czekają
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 19:02, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Frejda napisał: | juka, espree, meteola!!!
Zaproszenia przyjmuję |
Oczywiście zamiast meteoli powinna być Edward
Ale do meteoli też mogę wpaśc i do fiammy również choć nie mam doświadczenia w prasowaniu dziecięcych ubranek
Frejda
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 19:26, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Frejda, widzę że zupełnie nie masz poczucia winy że lubisz prasować ! no wiesz co ..... napewno toksyczni rodzice, seksistowskie bajki i ksiądz proboszcz są temu winni
wejrzyj wgłąb siebie i zawstydź się kobieto!!!!
p.s. a ja mogę gotować - tak naprawdę marzę o tym żeby mieć własną knajpkę.... tylko nie mówcie nikomu ....
|
|
Powrót do góry |
|
|
mateola
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 9:14, 20 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Frejda napisał: | Frejda napisał: | juka, espree, meteola!!!
Zaproszenia przyjmuję |
Oczywiście zamiast meteoli powinna być Edward
Ale do meteoli też mogę wpaśc i do fiammy również choć nie mam doświadczenia w prasowaniu dziecięcych ubranek
Frejda |
Ja chętnie pracuję w ogródku. Na to mam zawsze czas, ochotę i energię. Jak macie jakiś ogródek - to dawać!
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 16:58, 20 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
fiamma75 napisał: | To po drodze na Kaszuby wpadnij do mnie - stosy ubranek i pieluch czekają |
fiamma, dzielna jesteś że ci się chce prasować... my chyba tylko ze trzy tygodnie prasowaliśmy dzidzi - i tylko pierwszej . tzn. mąż prasował (jak u świnki Halinki talithy, hłe hłe), bo ja ciągle karmiłam. a przy następnych już wcale, ale żadna szkoda dla noworodków z tego nie wynikła...
no tak, dzieci nieodpowiedzialnych rodziców muszą być twarde
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:50, 21 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Juka już nie prasujemy wszystkiego, bo Dobrusia duża się robi
Pieluchy prasuję w stanie złożonym a z ubranek tylko te, których estetyka lub użyteczność tego wymaga, co nie zmienia faktu, że sporo tego, bo mała sporo ulewa :sad:
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 12:23, 21 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
wszystko przez tatusia
|
|
Powrót do góry |
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:40, 21 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Frejda, jak będziesz w Warszawie, do mnie też koniecznie wpadnij!
Chyba nie ma zajęcia, którego bym nie znosiła bardziej od prasowania. Blee...
Widzę, dziewczyny, że sie temat rozwinął. Nie miałam wcześniej czasu, to go jeszcze troszkę odgrzeję.
Edward napisał: |
To znaczy ogólnie treść i to co chce przekazać, w końcu facet opiera się przecież na nauce - psychologii, badaniach itp), na latach pracy w poradni, kontaktów z ludźmi itp. więc ma jakieś doświadczenie i pojęcie. A że jest trochę z innej epoki, gdy nie było jeszcze takiego nacisku na partnerstwo w związkach.... |
No właśnie, z tym opieraniem się na nauce to ja bym miała spore obiekcje. Pulikowski nie ma zielonego pojęcia (albo nie chce mieć) o najnowszych badaniach nad płcią i rodzajem. Bierze sterotyp i twierdzi, że to jest prawda o mężczyźnie i kobiecie. Ostatnio ukazało się na polskim rynku naprawdę sporo pozycji związanych z tą tematyką (np. Psychologia rodzaju Lindy Brannon czy Kobiety i mężczyźni: odmienne spojrzenia na różnice pod redakcją Bogdana Wojciszke). Mógłby sobie poczytać...
Cały ten wykład z poczatku zalinkowanego artykuły o tym, jacy to jesteśmy zdecydowanie różni - ja tego zupełnie nie kupuję. Owszem jesteśmy różni - ale dla mnie przede wszystkim zadziwiające jest to, jak bardzo jesteśmy do siebie podobni!
Ja oczywiście nie twierdzę, że różnic nie ma, są, ale skąd się biorą?
Pulikowski chce tłumaczyć wszystko biologią i naturalnym porządkiem, boskim zamysłem, jak gdyby nie słyszał o czymś takim jak socjalizacja.
I czy rzeczywiście różnice rozkładają się w opisywany przed miłośników odwiecznych różnic sposób?
Nie podoba mi się takie porządkowanie świata. Jasne, bywa to wygodne, ale co jak ktoś się w takiej szufadce nie mieści?
Edward napisał: |
Forma owszem może drażnić (np. ciągłe porównywanie typu ona gotuje, on coś robi poza domem albo, że córka robi coś na drutach dla chłopaka i nie słucha ojca).
|
Tylko że moim zdaniem to wcale nie jest forma, ale już treść.
Oj, kilka rzeczy mnie porządnie wkurzyło w tym tekście.
O tym, że obiad się panu mężowi należy jak psu buda, już było więc się nie będę powtarzać, o "pomaganiu" też już było, ale jeszcze coś mnie strasznie zraziło.
Przede wszystkim odmawianie kobiecie prawa do jakichkolwiek ambicji intelektualnych. To facet interesuje się polityką, a biedna żonka nie może tego w ogóle pojąć. Okropny, protekcjonalny stosunek do kobiet.
I to ojciec objasnia dziecku świat, jest przewodnikiem po nim. Rozumiem, że kobieta tylko karmi, gotuje i opiera całe towarzystwo... Nie tak sobie wyobrażam spędzanie czasu ze swoimi dziećmi.
Już mi się nie chce tego wszystkiego jeszcze raz czytać, ale weżmy choćby tych kilka drobiazgów:
To, że kobieta umie odpoczywać "po drodze", a facet nie - to ja chyba jestem facetem!
Edward napisał: |
3. uświadomiłam sobie, że mąż ma "zaniki pamięci" typu rozmawialiśmy o czymś, mówiłam Ci (tak jak tam o tym kinie, dla niego nie bylo rozmowy)
|
- myślę, że każda osoba, kiedy jest w coś zaangażowana, wyłącza sie z rezczywistości. Mąż często narzeka, jak że siedzę przy komputerze, to nic do mnie nie dociera - znowu jestem facetem!
A z drugiej strony mąż ma jednak podzielną uwagę - potrafi pisać program i gadać przez komórkę. W kuchni też nie wpada w stupor, kiedy obiera ziemniaki, a ja każę mu coś podać.
Moim zdaniem to, co Pulikowski proponuje, to jest świetne tłumaczenie lenistwa/niechciejstwa facetów, takie usprawiedliwanie ich plus podbudowa ideologiczna, zeby żona się nie czepiała.
Mój mąż uznał, że ten tekst jest dla niego obraźliwy - facet jest tam jakimś okropnym gburem i prostakiem. I ktoś taki ma objasniać dziecku świat?
Powtarzam, że nie twierdzę, że różnic nie ma - tylko że czasem nie pokrywają sie one nijak ze stereotypami.
mateola napisał: |
Co z tego wynika?
- różnice są
- warto o nich wiedzieć
- nie obrażać się z tego powodu
- wykorzystać te różnice dla dobra naszego i naszej rodziny. |
Mogę sie pod tym podpisać obiema łąpkami. Cały sztuka polega na tym, żeby samemu te różnice odkryć, a nie przyjmować z góry, że skoro ja jestem kobietą, a on mężczyzną, to jest tak a nie inaczej. Poradniki w rodzaju Graya mogą być moim zdaniem przydatne, z wieloma rzeczami tam się zgadzam, ale trzeba po prostu zachować dystans. Jak ze wszystkim w życiu.
No i zupełnie nie rozumiem dlaczego kiedy mężczyzna służy kobiecie i się o nią troszczy, to nazywa się to władza, w kiedy kobieta się troszczy o mężczyznę, to już jest służba. To po co to rozróżnienie, jeśli tak naprawdę mówimy o tym samym?
Ostatnio zmieniony przez kajanna dnia Pon 13:35, 21 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Pon 12:47, 21 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Kajanna, jesteś moją idolką Zgadzam się z każdym słowem! Widzę, że jesteś jeszcze bardziej zajadła na Pulikowskiego niż ja. Ale facet ewidentnie zasłania swoją ignorancję "wolą Bożą", a instrumentalnego traktowania Pana Boga to ja nie lubię, oj...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:57, 21 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Novva - bardzo mi miło
To ja jeszcze wrócę do głównego tematu wątku, żeby nie było, że taka wyluzowana jestem.
Właśnie mnie taka refleksja naszła - byliśmy na weekend u teściów, teść ma coś jutro do załatwienia w Warszawie i zabrał sie z nami, o czym wcześniej nie wiedzieliśmy. Wyjeżdżaliśmy na wariata w czwartek, w domu został lekki burdel.
No i po powrocie wstyd, że taki u nas syf. A komu? Ano mi...
Mąż sie w ogóle nie przejął.
Pewnie gdybyśmy przywieźli moich rodziców, to też bym sie nie przejęła, ale teść ma raczej tradycyjne poglądy, no i teraz to ja czuję, że on sobie myśli, że to ja nie umiem zadbać o dom...
Gdzieś to poczucie winy jednak tkwi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:06, 21 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
a teść daje ci jakoś do zrozumienia, że tak myśli?
ja też się trochę wstydzę, jak goście zobaczą nasz domowy chaos, ale nie dlatego że to moje zadanie "dbać o dom". widać jestem bez sumienia
|
|
Powrót do góry |
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:09, 21 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
No właśnie nie, teść ogólnie bardzo sympatyczny.
Ja tak sama z siebie...
Nie no, jasne, że nie spędza mi to snu z powiek, chodzi o to, że jednak taka myśl się pojawiła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:35, 21 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
czyli ty myślisz że on myśli, a on moze wcale tak nie myśli
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:05, 21 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Kajanna =D>
Chyba założymy Ci fan club
|
|
Powrót do góry |
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:51, 21 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
tato napisał: | kajanna napisał: | Zawsze jest to szansa nadrobienia tego, co nasi właśni rodzice zepsuli! |
Jak dla mnie to jest z reguły eksperymentowanie na żywym organizmie
zawsze mnie to zastanawialo ze w kazdej innej tak powaznej dziedzinie czlowiek cos przeczyta, kogos się poradzi, zaplaci ekspertowi
a w dziedzinie wychowania dzieci niemal kazdy rodzic uwaza sie za eksperta ktoremu żadne ksiażki teorie i porady nie sa potrzebne bo on wie najlepiej |
A czy ja gdzieś napisałam, że książek czytać nie zamierzam? Ja się jak najbardziej zgadzam z tym, co napisałeś.
Plany czytelnicze na powyższy temat mam, ale zaczekam z tym do zajścia w ciążę. Bo się z teorii obkuję, a potem się okaże, ze wcale dzieci mieć nie będę... Na razie czytam o ciąży i porodzie.
Uważam, że jednak własne doświadczenie też ma ogromne znaczenie. Skoro pamietam z dzieciństwa, że jakieś zachowanie rodziców mnie bolało/było niesprawiedliwe/ to chyba warto postarać sie, żeby własnym dzieciom tego oszczędzić?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|